Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. - W sumie to możemy iść spać. - powiedział Law. - Ej, Rin, chcesz się zmierzyć? - zapytał Jonathan.
  2. ((Mylisz się, wiemy)) Law objął dziewczynę. - Chyba będzie trzeba wymienić pościel. - powiedział. - I tak cię nie pamiętam. - powiedział Jonathan.
  3. ((Jonathan go nigdy nie widział ._. )) - Em, my się znamy? - zapytał Jonathan odsuwając się.
  4. - Powrót z martwych do wesołych nie należy. - powiedział Jonathan wypijając zawartość szklanki. ((Em, a akt Emily i Law'a zostaje pominięty bo tak :333 )) Law po całej sytuacji leżał obok Emily na plechach. - Och... to był mój pierwszy raz ale chyba to polubiłem... - stwierdził.
  5. Judas po chwili zaczął głaskać dziewczynę drugą ręką i podrapał ją za uchem. Uśmiechnął się przy tym. - Faktycznie fajna. Urocza z ciebie osóbka Lisia Dziewczyno. - powiedział.
  6. ((Okej, po prostu to pomińmy :33 )) Law odwzajemnił pocałunek, w między czasie rozpiął dziewczynie stanik.
  7. - Emily ma bardziej skomplikowanego faceta. Ale cóż, trudno się dziwić. - stwierdziła Elesis. Law przełknął ślinę. - Emily... chciała byś może... no wiesz... - zapytał cicho.
  8. - Ja ciebie też. - powiedział Law. - Wiem, ten koleś nie umie kłamać. - powiedziała Elesis.
  9. Law ściągnął buty i bluzę tak że był tylko w koszulce i spodniach. Położył się obok i spojrzał na nią. - Może się ustatkujcie. - powiedziała Elesis.
  10. - W sumie mogę. - stwierdził Jonathan. Elesis spojrzała na Lorence. - Co teraz zrobicie razem z Jonathanem? - zapytała Elesis. Law spojrzał na Emily. - Mogę się położyć obok? - zapytał.
  11. - W porządku. - powiedział i rozpiął sukienkę dziewczyny. Elesis usiadła. - Cóż, nawet jeśli to nie jestem aż tak słaba. - powiedziała.
  12. - Nie, pozostanę przy tym co mam... w sumie to chcę sam je odzyskać. - powiedział.
  13. - W sumie... wolę nie... pamiętanie bycia martwym chyba nie jest zbyt dobre... - powiedział. - Swoją drogą, jesteś silniejszy niż ostatnio. - Tak, połóżmy się. - powiedział Law. - Eee, w sumie nic mi nie zrobili. Ten wampir chciał mnie ugryźć ale mroczna elfka go powstrzymała. - stwierdziła.
  14. - Ta. - powiedział Law i przytulił Emily. Elesis położyła się na kanapie. - Ale mnie plecy bolą... - stwierdziła. Jonathan poszedł do Rin'a. - Wiem że to głupio zabrzmi ale, przepraszam... - powiedział.
  15. Judas kontynuował głaskanie dziewczyny. Zdawała się uwielbiać być głaskana przez innych, jak jakiś pies, niby była lisią dziewczyną ale z psim charakterem. - A jak jest z twoją rodziną? - zapytał.
  16. - To pa pa wam wszystkim. - powiedział Law, Elesis pomachała jemu i Emily i po chwili zniknęli i pojawili się w domu Emily. Elesis spojrzała na Jonathana. - No to masz swojego księcia. - powiedziała z uśmiechem. - Przepraszam za tą całą sytuację... - powiedział Jonathan.
  17. Judas zarumienił się lekko na stwierdzenie Lisiej Dziewczyny że jest uroczy. Był to w sumie pierwszy komplement jaki usłyszał. - Okej. Ale mogę usiąść? Przy okazji ty mogłabyś usiąść mi na kolanach to bym cię w tedy pogłaskał. - powiedział.
  18. - Nie jesteś słaby. - powiedziała zakładając nogę na nogę. - Jesteś jedną z najsilniejszych osób jakie znam. - powiedziała.
  19. Elesis usiadła obok Rin'a. - Co się stało? - zapytała. - Nie, tobie w niej ładniej. - powiedział Jonathan. Law też się podniósł, przywołał krąg teleportacyjny i stanął w nim razem z Emily.
  20. Judas przerwał na chwilę głaskanie, złapał swój ogon i trzymał go przed sobą. - Cóż, jakbym miał uszy do zestawu byłbym bardziej kawaii czy coś. - powiedział.
  21. - Wiesz co, w zasadzie chyba zabawnie będzie pozwolić ci działaś. - stwierdził. Rozejrzał się i zobaczył mężczyznę który wczołgał się na pokład. - Och, kolejny gapowicz. Wiecie że to nie jest statek wycieczkowy? - zapytał ironicznie i podszedł do rozbitka.
  22. Jonathan wziął wisiorek. Po chwili ściągnął klepsydrę na łańcuszku i założył ją na szyję Lorence. - Chyba tak będzie w porządku. - powiedział. - Idziemy do domu? - zapytał Law.
  23. - Ale nic mi się nie stało więc jest dobrze. - powiedział głaszcząc ją. Jonathan stał przez chwilę. - Ej, ten wisiorek który mi wcześniej pokazałaś... to mój boski dar? - zapytał.
  24. Judas uśmiechnął się nie przerywając głaskania dziewczyny. Uważał ją za strasznie uroczą, w sumie zachowywała się trochę jak pies, ale trudno. - Cóż, faktycznie szkoda. Ale cóż, sam ogon dostarczał mi dużo problemów. Chociaż w sumie, gdybym był jakąś krzyżówką rogatego zwierzęcia to chyba by mnie rodzice ukrzyżowali. - powiedział z uśmiechem. ((W sumie, wyobrażałem sobie twoją postać nieco inaczej ale i tak ładny art... dlaczego ja nie umiem rysować? ))
  25. Judas nie przestawał głaskania dziewczyny. - W sumie to nie do końca, byłem co prawda mniej przykładnym synem niż dzieciak sąsiadów ale nie aż tak. Po prostu ogon. - powiedział wskazując na swój ogon.
×
×
  • Utwórz nowe...