Mephisto The Undying

- To masz tu śniadanie. - powiedział.

- O czym tak myślałaś? - zapytał.

- Emily? - powiedział cicho kładąc jedzenie na stole.

Elesis zdążyła zjeść wszystko. - Dobre. - powiedziała. Law spjrzał na Dantego. - Siema. - mruknął. Zrobił kanapki, wziął dwie puszkicoli i wrócił do Emily.

Law zszedł na dół. poszedł do kuchni. ((Ej chwila system shut down nie przeczytałem do końca ))

- To pójdę po coś. - Powiedział Law.

- Ta. - powiedział Law i przeciągnął się. - Jesteś głodna? - zapytał. - Nie urwało mi rąk tylko zaszłam w ciąże. - powiedziała jedząc frytki. ((Aniołku? ._. ))

Law obudził się. - Hej. - mruknął do Emily zaspany. Elesis obudziła się. Spojrzała na Rina. - Nie śpisz? To świetnie. Weź mi zrób frytki z czosnkiem i serem. I do tego jakąś sałatkę. - powiedziała.

Let's do this texas style. Imię(ew. też nazwisko): Dell Conagher Wiek ludzki: 19 Rasa: Imanity Charakter: Dell to taki typowy swój chłop. Lubi grillować, pić piwo i grać na gitarze. Jest też inteligentny i w cwany, nie jest na ogół wredny chociaż czasem mu się zdarzy, to raczej realista chociaż czasem nieco optymista. Jest wesoły i przyjacielski chociaż nie lubi zbyt dużych grup. Wygląd: wysoki na około 195 cm. szare oczy.

((Da))

Elesis uśmiechnęła się. - To miłych snów. - powiedziała zamykając oczy i po chwili zasnęła.

- Ok. - powiedziała kładąc mu głowę na klatce piersiowej.

((Elesis jeszcze nie leży.)) Elesis rozebrała się do naga, położyła i przykryła. - Ja ciebie też. - mruknęła.

- Idź spać. - powiedziała wskazując miejsce obok siebie i ściągając koszulkę.

- Rin, zanieś mnie do łóżka. - powiedziała rozkazującym tonem.

- No, idźcie spać. Już wam wystarczy siedzenia na dziś. Pewnie każdy zmęczony. - powiedziała.

- No i widzicie. A teraz lecimy spać dzieciaki. - powiedziała klaszcząc.

- Mi pasuje. - powiedziała. - Law nie może być bo jest moim bratem a Emily będzie ciocią przecież. - powiedziała.

- A i owszem. - powiedziała pokazując dłoń. - To jest to. - powiedziała szczerząc się. - To dłoń.

- To jutro się pochwalę. - powiedziała. - A teraz zanieś mnie do łóżka. I ściągnij mi ciuchy. Nie lubię spać ubrana. - powiedziała.

- Um, tak to on. - powiedział Law. - Hej! Deft! - zawołał.

Elesis poklepała Rina po głowię. - No, mogło być lepiej ale twoja pani ci wybacza. - powiedziała chichocząc. ((Tak Elesis ma świetny humor ))

- Mi. - powiedziała szczerząc się.

- No i tak ma być. - powiedział śmiejąc się.

- Ta, w sumie już możemy. Trzeba zaszpanować pierścionkiem. - zaśmiała się.