Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. Elesis - Załatwiłam to co chciałam. - powiedziała i poszła do szkoły. Dotarła tam w miarę szybko, usiadła na kanapie i czekała aż Dante da jej klucz na strych. Law również wstał. - Ta chodźmy. - powiedział i ruszył razem z Emily.
  2. Elesis po chwili zauważyła że Dante też zmierza w tamtym kierunku, jej zależało tylko na zabiciu jednego z tych aniołów. Po chwili spadła na niego przygważdżając go do ziemi. Zaczęła okładać go po twarzy, Po chwili chwyciła miecz i wbiła mu go w brzuch. Wyrazie ucieszył ją fakt że go zabiła. Po chwili wstała, wyciągnęła miecz i wbiła go w głowę anioła i przekręciła kilka razy. - Trup. - powiedziała.
  3. - W zasadzie możemy. - powiedział dopijając kawę. - Chcesz już iść do domu czy raczej wracamy do szkoły? - zapytał.
  4. Nie możesz mnie podpalić bo już stoję w ogniu!
  5. Elesis zatrzymała się w pół kroku. - Wiesz jednak poczekaj... - powiedziała do Dantego, założyła buty, wzięła miecz i pobiegła w miejsce z którego wyczuła dwa anioły. Jeden wydawał się jej znajomy. Biegła dość szybko, w pewnym momencie skręciła w jakąś uliczkę i stamtąd przy pomocy skrzydeł dostała się na dach. Wyczuła że anioły gonią Rina. W zasadzie nie interesowała ją pomoc jemu ale chciała zemścić się na jednym z aniołów. Po chwili ona zaczęła gonić ich.
  6. - A ty najwspanialszą dziewczyną. - powiedział uśmiechając się. Elesis Elesis ściągnęła nogi ze stołu. - Dasz mi klucz na strych? Muszę się przebrać i wykąpać. - powiedziała do Dantego.
  7. - Ciesze się że się zgodzilaś. - powiedział Law uśmiechając się pod nosem.
  8. - Można powiedzieć że się bałem. Ale uznałem że skoro i tak wróciłem z martwych to w sumie czemu nie. - powiedział.
  9. - To miło. - powiedział Law uśmiechając się. - W zasadzie to już pewien czas próbowałem cię zapytać. - przyznał się.
  10. Law uśmiechnął się. - A ty jesteś moją księżniczką w takim razie. - powiedział z uśmiechem.
  11. Law zdziwił się trochę, ale ucieszył się, odwzajemnił pocałunek. Po chwili odsunął głowę. - Czyli mam to uznać za tak? - zapytał.
  12. Law wziął głębowki wdech - Zastanawiam się czy nie chciałabyś zostać moją dziewczyną. - powiedział.
  13. Law - Jest dobra. - powiedział i uśmiechnął się lekko. - Hej, Emily... - powiedział po chwili. Elesis - Nic przyjemnego, wiele aniołów i mała grupka demonów, ogień, krew, ból i światło. - powiedziała. - Jeśli kiedykolwiek oberwałeś włócznią światła wiesz jak to boli... mnie chcieli zabić świętym ogniem... to jest o wiele gorsze... - mruknęła patrząc w podłogę.
  14. Elesis zaczęła jeść budyń, zastanawiała się co teraz zrobić. Była zła na Rina. Była zła na każdego kto tam wtedy był. Ale to nie była ich wina. W końcu i tak przeżyła. Nie mogła tak po prostu wskoczyć mu teraz w ramiona. Musiała się ogarnąć. Law Law napił się nieco kawy. - Lubię te kawiarnie. - powiedział.
  15. Law wziął trochę swojego ciasta. - Mówiłem ze dobre. - powiedział. Elesis westchnęła. Ściągnęła buty i położyła nogi na stole. - Zjadła bym budyń. - powiedziała.
  16. - Może. - powiedziała Elesis kładąc nogi na stole. Law. - Możliwe. - mruknął. - Chociaż widziałem łzę. - pomyślał.
  17. Elesis westchnęła. - Dobra, koleś, potrzebuje rodziny bo do końca zeświruje. - powiedziała do Dantego. Law - Przez chwilę miałem wrażenie jakbyś płakała. - powiedział.
  18. Elesis Elesis przetarła usta. - Mało to ja się napiłam ostatnimi czasy? - zapytała ironicznie. Law - Co się stało? - zapytał.
  19. Elesis wzięła butelkę, otworzyła ją i zaczęła pić.
  20. Elesis złapała Rina za kołnierz. - Powinnam się za to zemścić. - wycedziła. - Ale już trudno. Drugi raz umarłam... jakoś przeżyje. - powiedziała puszczając go i siadając. - Masz jakąś wódkę? - zapytała.
  21. Elesis Elesis tak bez powodu uderzyła Rina pięścią w twarz. - Pan tu nie stał. - powiedziała szorstko. Law - Ta... przyjemnie. - powiedział patrząc w niebo. Po chwili przyszło ich zamówienie.
  22. ((A nie wiem >.> tej twojej postaci nawet nie pamiętam >.>)) Elesis - To czasem nie wystarcza. - powiedziała. Law - Ok. - przytaknął. Po chwili przyszedł kelner. - Więc dla mnie tiramisu i kawę z mlekiem a dla koleżanki szarlotkę i małą kawę. - powiedział.
  23. - No widzisz. A wy zamiast sprawdzić czy na pewno nie żyje zostawiliście mnie. Miło prawda? - powiedziała szorstko do Lorence. ((Elesis została ,,spalona'' przez anioła ale kiedy była w świętym ogniu Płonące Serce ją uratowało. Teraz ma kilka ślad po przebiciu mieczem na brzuchu i bliznę na policzku ))
  24. Elesis podeszła pod drzwi szkoły i otworzyła je kopiąc w nie. Weszła do środka ciągnąć za sobą miecz. - Dzień dobry. - powiedziała uśmiechając się maniakalnie. - Jest suchy chleb dla konia? - powiedziała rozglądając się.
  25. ((Ona jest w środku miasta -.-)) Elesis uśmiechnęła się dziwacznie. Zauważyła starą szkołę. Nie potrafiła rozpoznać kto jest tam kim ale trudno. Law - A do picia? - zapytał.
×
×
  • Utwórz nowe...