Mephisto The Undying

- Faen! (Takie norweskie przekleństwo.) - uderzyła Adda w twarz i wyszła z wody. - Ty idioto! - krzyknęła i ściągnęła sukienkę, zaczęła ją wykręcać.

((Ta która była pod wodą. Lucy puścił but mu na łeb.)) - To moje. - powiedziała podnosząc rękę. Wystawiła bosą stopę. - No zakładaj. - rozkazała chłopakowi.

((Miało to być do postaci Lucyfra ale trudno.) - Nie miałam pewności czy żyjesz czy może jesteś duchem. - powiedziała.

- Jesteś piękna, miła i ciekawska. Lubię cię śnieżynko. - powiedział.

- Owszem, przyjemne miejsce. Chociaż czuję że twoi współplemiency mnie nie lubią. - powiedział. - Jeśli to kłopot to mogę sobie pójść. - dodał.

- Nie, ale na tym polega sztuczka. Wystarczy dobrze tasować. - uśmiechnął się.

Thomas przetasował karty w dość finezyjny sposób. Po chwili rozłożył talię na połowę, tę która była na górze włożył pod spód, ściągnął kartę z samej góry i podał ją Nadie. - Dama kier czyż nie? - faktycznie, to była dama kier.

Thomas złożył karty w równą talię. - Włóż ją tutaj. - pokazał górę talii. - tylko tak żebym nie widział. - dodał.

- Miałaś mi jej nie pokazywać... ale cóż, to jest as pik. Piki to wszystkie te z tym znaczkiem. - wskazał jeden ten o kształcie przypominającym liścia - To jest kier. - pokazał znak serca. - To karo. - pokazał ten przypominający poduszkę. - A to trefl. - wskazał ostatni. - W grze im więcej tych symboli na karcie tym silniejsza ona jest. Wyjątkiem jest as ponieważ tam symbol jest jeden a jest najlepsza. Jest jeszcze walet. - wskazał kartę waleta. - jest lepszy niż dziesiątka ale gorszy niż dama. Potem jest dama. - wskazał kartę. - I król. W tali są jeszcze dwa jokery które są najsilniejsze ale nie używa się ich w niektórych grach. - wyjaśnił. - To jeszcze raz. Wybierz kartę. - powiedział znowu pokazując jej wszystkie karty.

- Ta, chętnie. W tej części... terenu? Chyba mogę tak powiedzieć... W każdym razie, nie miałem okazji tu bywać więc chętnie się przejdę. - powiedział, po chwili rozłożył całą talię kart w dłoniach. - Wybierz jedną. - pokazał wszystkie oznaczeniami. - I zapamiętaj ją. A i nie pokazuj mi jej. - powiedział.

No po co to krzyczeć? Ale po co tak krzyczeć? Cóż, jeśli chodzi o sam utwór, znam lepsze deathmetalowe. Nie jestem wielkim fanem tego gatunku ale jest parę zespołów które lubię. Jakby było tu mniej krzyku to pewnie podobało by mi się bardziej ale tak to 5/10 Progresywny Power Folk Metal... z Finlandii. Combo! Utwór to cover dość sławnego dyskotekowego hitu Boney M. w wykonaniu Turisas. Ra ra Rasputin!

Lucy szła przez szkolne korytarze i mówiła coś pod nosem. - Cholerny Sig, nie dość że mi błędne informacje podał to jeszcze teraz nie chce mi zdradzić gdzie mam być. - powiedziała wkurzona. Po chwili błądzenia i wchodzenia w losowe drzwi trafiła na basen. Weszła do środka, podeszła do basenu i popatrzyła na osobę która jest w wodzie. Usiadła na brzegu i ściągnęła buta i puściła buta nad głową osoby żeby wyszła.

Thomas nie starał się nawet słuchać słów, bardziej skupił się na głosie dziewczyny. Fakt, był piękny. Wolałby co prawda rozumieć o czym jest piosenka ale tyle musi wystarczyć. - Możesz jej przekazać że nie rozumiem ani słowa ale uważam jej głos za piękny? - zapytał Nadie.

((Ale przecież powiedziała że tak .-.)) Thomas nie zrozumiał wiele z rozmowy Indianek. - Muszę nauczyć się ich języka. - powiedział pod nosem po hiszpańsku i zaczął tasować karty.

- Wiem ale, nie lubię siedzieć zbyt długo w małych przestrzeniach. - powiedział.

Po pewnym czasie Thomas zebrał karty, założył płaszcz i wyszedł z namiotu przy okazji tasując karty, tym razem normalnie, zaczął się rozglądać za Nadie, przy okazji ciekawiło go jak na niego będą patrzeć. Gdy ją dostrzegł podszedł bliżej, przyjrzał się dziewczynie z którą rozmawiała. Zdawała się być pełnoletnia, jeśli chodzi o ciało ale młodsza jeśli chodzi o twarz.

K'mate So i must said, don't write broken in CZ. In Poland that means something far different. Anyway. Have fun mate.

Thomas po pewnym czasie zaczął układać karty w pasjansa. Nie wiedział czy wyjście z namiotu nie będzie głupie w końcu jest biały a czerwonoskórzy nie przepadali za białymi. ((Jaka jest w sumie pora dnia?))

Hi mate. I just here to said you will have some troubles with this forum everything cause all of people (or something about 99,99%) use polish and translate isn't good.

Thomas usiadł na ziemi i ściągnął płaszcz, poprawił kapelusz i zaczął tasować karty w różne dziwne sposoby.

- Jeśli nikomu to nie będzie przeszkadzać to mogę. - powiedział i wyciągnął talię kart.

- Ta, fakt, fortuna ponownie była po mojej stronie. - powiedział uśmiechając się.

Thomas wszedł do namiotu. Rozejrzał się. - Czekaj, ty jesteś wodzem? - zapytał zdziwiony.

- Dam rade. - powiedział i zeskoczył z konia.