Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. W pewnym momencie swojego dość męczącego snu, obudziłem się. Otwarłem oczy i wpatrywałem się w sufit. Nie wiedziałem jeszcze czy już ranek czy może jeszcze noc. - Eh... paskudny sen... - mruknąłem pod nosem podnosząc się do siadu. Ziewnąłem krótko i przetarłem oczy ręką, przeciągnąłem się jeszcze i wstałem z łóżka. Ubrałem, skórzane spodnie, okute stalą buty, i resztę zbroi. Zabrałem torbę z dobytkiem, przypiąłem pochwę z mieczem do pasa i cicho zszedłem na dół na śniadanie. Gdy byłem na dolę usiadłem przy ladzie i czekałem aż karczmarz podejdzie.
  2. Mephisto The Undying

    Odpowiedz na mema memem!

    Przyłączam się.
  3. - Czyli pójdę po Behemotka i on mi wywęszy przerażonego zabójcę. Czyli to pewne że to człowiek...
  4. - To co gramy w pokera? Może w rozbieranego. - zażartował. Wziął łyka herbaty i spojrzał na wszystkich zebranych.
  5. - Ktoś dostarcza mi zabawę. Bardzo fajnie bo kolejny sługus do Hel zawsze spoko. Wiesz kto? To ja sobie popoluję.
  6. - Fakt. Parszywe czasy... Pozostaje nadzieja na lepsze... - powiedział cicho i napił się herbaty.
  7. Lee oparł się o ścianę, skrzyżował ręce na klatce piersiowej i spojrzał chłodno na Grimalkin. - I kolejna sprawa, przestępca wraca na miejsce zbrodni tylko co najmniej kilka godzin później... A po co ty przybyłaś? - zapytał wiedźmę.
  8. - Może i przesadziłem ale i tak w Niemczech są lepsze warunki. To jeden z lepszych scenariuszy jaki może mieć ktoś kogo złapali.
  9. - O wiedźmie mowa. - Powiedział patrząc na okno. - Czyż nie tak?
  10. - To wiedźma więc na pewno nie zostawiła by go żywego i nie zostawiła by żywego świadka. Ona jest profesjonalistką. Mi to wygląda na robotę jakiegoś człowieka...
  11. - Na robotach w Niemczech przeżyje. W Oświęcimiu raczej nie. - powiedział i przygryzł wargę. - Cholerna wojna...
  12. - Wiedźma. Mam też wrażenie że jest dość stara ale pewności nie mam. Może być groźna ale wątpię by to ona. Osoby jej pokroju nie stosują takich metod.
  13. - Przecież ja nie mam kontaktów na mieście. No dobra niewiele. No i niby raz na jakiś czas pogadam z wujkiem który jest w Anglii. Mam tylko nadzieje że Ankę wywieźli na roboty do Niemiec a nie do Oświęcimia. - powiedział ponuro.
  14. Feliks wrócił z herbatą. - Serio? Kurcze. A kiedy to się stało? - zapytał z lekko ponurym głosem.
  15. - Eh. I co ja teraz mam z wami zrobić? - zapytał ironicznie. Wyciągnął z kieszeni podłużny przedmiot. Stanął tak by widzieli go wszyscy. Wybrał jakąś opcje i założył ciemne okulary. - Powiedźcie ser. - powiedział po francusku i pstryknął (urządzenie do usuwania pamięci, takie jak w facet w czerni), stanął na barierce i zeskoczył. Gdy ludzie się otrząśli nie pamiętali że nawet tam byli. Po chwili doleciał w formie kruka do rezydencji. Wszedł. - Zająłem się ludźmi. Co z Finnem? - zapytał stojąc w drzwiach sypialni. - Mhm... Czyli takie sprawy. - mruknął pod nosem i podszedł do Susan, zerwał jej taśmę z ust. - Sorki. Ale tak z grubsza mniej boli. Co się stało? - zapytał i zaczął rozcinać taśmę na rękach.
  16. Lee spojrzał na Kat pytająco. - Kto dzwonił?
  17. - Ale herbatka dobra. - powiedział z uśmiechem i poszedł do kuchni nastawić wodę. Po chwili wrócił i zabrał kubki.
  18. - Znaczy wiesz. Jak wczoraj w Hel wypiłaś te wino to oprócz tego że wróciła ci pamięć najpewniej będziesz jeszcze czuć smak. - powiedział wciąż przeglądając menu.
  19. Feliks wstał z fotela. - Po pewnym czasie już przestaje się na to reagować. - stwierdził, - Chcę ktoś jeszcze herbaty? Bo ja pójdę sobie zrobić. - spytał tych którzy zostali.
  20. - W sumie. Byłem w czasie średniowiecza w Paryżu ale i na festiwal chętnie pójdę. - powiedział i zaczął przeglądać menu.
  21. - To może tam. - wskazał na miejsce przy balkonie. Odsunął jedno z krzeseł i wskazał na nie zapraszająco.
  22. Feliks wstał z fotela. - To jutro o jedenastej wieczorem. I lepiej się nie spóźnijcie bo kto wie co Kamyki mogą mieć w głowię. - zażartował. - Mogę jeszcze herbaty? - zapytał z uśmiechem.
  23. Gdy winda zjechała Lee wszedł doń za Kat. - Na które piętro? - zażartował wciskając przycisk.
  24. - No. Sporo blachy... - powiedział przyglądając się budowli. - Jedziemy na górę? - zapytał wskazując na windę.
×
×
  • Utwórz nowe...