Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. - Ta. Kilka miesięcy. Potem nawet Legion spostrzegł że to nic nie daje i mnie wypuścili. To było jak miałem około sześć lat...
  2. - Jak mi podali psychotropy to słyszałem że ten pielęgniarz który to zrobił za tydzień wyjdzie ze szpitala... - wzruszył ramionami.
  3. W Lee coś pękło, nie wytrzymał ze samym sobą. - Przepraszam za to co zrobię ale coś mnie to tego zmusza. - powiedział i podszedł do Kat. Przytulił ją. Po chwili nabrał powietrza. - Kto by pomyślał że demon się zakocha... - powiedział cicho i po chwili pocałował Kat. ((PLOT TWIST!))
  4. - Za co? To ja jestem idiotą... I to moja wina... Jestem do niczego. To ja przepraszam... - powiedział ponuro.
  5. Lawrence zaśmiał się. - Moc w tobie tkwi wielka. - zachichotał. - O. To tutaj. - powiedział i wszedł do sklepu. Wyszedł chwilę później z woreczkiem melisy. Od razu zaczął rzuć listek. - Tobie nie dam bo chce zobaczyć twoją drugą osobowość, jeżeli ma być twoim przeciwieństwem może być zabawnie.
  6. Lee nie odzywał się tylko posłusznie ruszył za Kat. Maił dość samego siebie. Zwłaszcza przez to że przez niego Kat jest smutna. Przez moment miał wrażenie że się rozpłacze ale jednak tego nie zrobił. Chciał pojąć co czuje. - Jestem debilem... - szepnął do siebie.
  7. - No, z Anglii jest Iron Maiden, jest good. No cóż, a masz koniczynkę? - zaśmiał się.
  8. Lee nie odzywał się. Szedł cicho za Kat. - A więc to jest smutek... - szepnął do siebie.
  9. - Niestety nie... Jestem angolem, w Anglii nie ma takich ciekawych stworów...
  10. - Ja tu mieszkam od półtorej miesiąca. Na szczęście sklep ziołowy jest na mojej drodze do szkoły. To jakieś pięć minut drogi.
  11. - Niedaleko amfiteatru. A co? - zapytał lekko zaskoczony. ((SYYYDNEEEYYY!))
  12. - To że mam ponad 1700 lat nie znaczy że kiedykolwiek mówiłem coś takiego... Ja naprawdę siebie nie rozumiem... Wież mi chciałbym móc jednoznacznie powiedzieć co czuje... Ja cie naprawdę lubię... Ale nie rozumiem co czuje... - powiedział ponuro. - przepraszam... - szepnął i spuścił wzrok.
  13. - W sumie to do sklepu ziołowego. Ale ta, jeżeli nie chcesz skończyć z jakimiś dziwacznymi ranami to lepiej chodźmy. - powiedział ruszając w stronę wyjścia.
  14. - Nie wiem... - powiedział cicho. - Nie mam pojęcia... Sam już siebie nie rozumiem... - powiedział ponuro i niewiele głośniej. - Już mówiłem że czuje emocje których nie czułem a jednej nawet nie rozumiem. Nie wiem co się ze mną dzieje...
  15. - Normalnie mam jeszcze wisiorek ale oddałem go przed lekcjami tej rudej dziewczynie. Well crap...
  16. - Przepraszam... Mimo wszystko emocje wciąż idą mi kiepsko... - powiedział smutnym głosem. - przepraszam... - powiedział dużo ciszej.
  17. - Nie powiem. Spokojnie. A co do melisy może i ty nie jesteś zła ale Legion już tak. A jeżeli ma się melisę to druga osobowość nie pojawia się... A skoro wbiłem ci w rękę cyrkiel to znaczy że Legion zaczyna szaleć...
  18. - No w sumie nie boje się ciebie ale jakiś taki dyskomfort odczuwam. A teraz tak już na trzeźwo zapytam. To jestem w tym friendzonie czy nie? - zachichotał.
  19. - Mhm. W sumie to rozumiem. A przynajmniej staram się zrozumieć. Cóż współczuje. Chociaż w sumie gdy jestem Legionem to nie czuje nic poza łaknieniem zadania bólu które nie sprawia mi nawet odrobiny przyjemności... A tak w sumie... Czy ty masz coś z melisy?
  20. - Hm... O friendoznie co? Hm. Jak by to skomentować. Nie wiem czy mówić prawdę czy wymyślić coś na pograniczu prawdy i kłamstwa... I nie mów tak beznamiętnie bo jesteś wtedy straszna...- powiedział. - Proszę. - dodał po krótkiej chwili.
  21. - Cóż. Skoro tak... To co konkretnie powiedziałem? Bo aż się bać zaczynam...
  22. - Na przykład w tym że tak ochoczo dałaś wbić sobie cyrkiel w rękę. I albo mam złudne wrażenie albo nie, czasami sprawiasz wrażenie jakbyś udawała emocje. - wzruszył ramionami. ((Oksymoronko na której osobowości jest twoja postać? Bo trudno ogarnąć która...))
  23. - Zarówno negatywne i pozytywne. Jesteś w kilku aspektach dziwna, ale w kilku całkiem spoko. A co?
  24. - Jedno jest pewne. To nie Lucyfer dał ich muzykę światu. - powiedział przewracając oczami.
  25. - Nie wiem... A tak właściwie dlaczego szkoda że nie pamiętam? - zapytał przekręcając głowę.
×
×
  • Utwórz nowe...