-
Zawartość
332 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Kacpi
-
Podsumowując Derpy jako kapitan wprowadziłaby zamieszanie, ale jest dla niej szansa, że może się jej coś udać. Teraz kapitanem będzie... ej co jest...? Nie zgadzam się. Nie wyrażam zgody. Po pierwsze jest to mój temat i ja go prowadzę. Po drugie w ogóle nie poinformowałaś mnie o tym, że chcesz sama coś dodać. Starczyło spytać/poprosić/napisać, że chcesz coś takiego jednorazowo zrobić. Nie dostałem od Ciebie nic, więc to ja mam decydujący głos w sprawie kapitana. To tyle. Oficjalnym nowym kapitanem zostaje: A nie Big Macintosh
-
Podsumowując Discord'a jako kapitana: chaos i głupoty A teraz przyszedł czas na nowego, a jest nim:
-
Drugi kapitan i drugi raz każdy wyraził identyczną opinię. Jej dowodzenie przyniosłoby więcej strat niż korzyści, możliwe też, że zapanowałby chaos w zespole, przez brak silnej ręki kapitana... pfu... kopyta. A skoro o chaosie mowa. Jakie byłoby Wonderbolts, gdyby ich kapitanem został:
-
Kocham was ludzie, że zaczęliście tu coś pisać Widzę, że panuje zgodność, że Wonderbolts staliby się bardziej zorganizowani i czerpali by wiedzę o lataniu z książek. Czas więc na nowego kapitana, a jest nim:
-
No kurde... rano mi pięknie MLP na androida działa... a teraz nie chce się nawet włączyć... Ehh... tyle przegrać ;_;
-
Wkurzyło mnie to za pierwszym razem i wkurza dalej takie niepoważne traktowanie... Mogę zostać i dalej sobie do mikrofonu gadać moje teksty, ale jak chociaż raz jeszcze nazwiesz mnie "Kapciem" lub "Kacpi+coś" to składam rezygnację.
-
Nie ukrywam, że gdy o tym usłyszałem to się załamałem. Dlatego też się nie śpieszę z zakupem PS4 i dalej zostaję przy PS3. Takim małym pocieszeniem jest fakt, że gry free to play, takie jak "War Thunder", czy "Blacklight: Retribution" PS+ do grania nie wymagają.
-
No fakt. 10% zniżki na niektóre gry. Szaleństwo po prostu. Do tego kilka darmowych (moim zdaniem) brzydkich motywów i avatarów. A jeśli chodzi o gry, to bywało lepiej, ale jest ich kilka, to można je ograć przez miesiąc. Ewentualnie jeśli jakiś nieszczęśnik zakupił sobie PS4 bez wiedzy, że do grania przez internet jest mu potrzebne PS+ to chociaż przez miesiąc się będzie dobrze bawił, a i tak później będzie musiał przedłużyć abonament.
-
Mam dwa kody na próbne 30 dni PS+ dla posiadaczy PS3, PSVita i PS4. Kto wziął, niech da znać. TCK3-NDN2-367E L27J-BCNM-5T5R UWAGA! 1. Kody trochę przeleżały, jednak mam nadzieję, że dalej działają. 2. Jest to próbne 30 dni. Zadziała tylko wtedy, jeśli nie było się wcześniej abonentem PS+ 3. Jeżeli po 30 dniach subskrypcji nie zrezygnuje się z jej kontynuowania zostanie automatycznie przedłużona na okres 90 dni i zostaną naliczone za to opłaty. 4. Wymagane jest posiadanie karty kredytowej.
-
Ja: Soarin, czy ty widzisz to samo co ja? Soarin: Tak. Ja: Mam nadzieję, że masz czas, bo na te 40 pytań trzeba odpowiedzieć. Soarin: Nie mam wyjścia. Zaczynajmy Soarin: Hmm... myślę, że... hmm... nie wiem. W sumie mógłbym z niej odlecieć, ale myślę, że to nie o to Ci chodzi. Bardzo trudne to pytanie. Nie wiem co bym zabrał. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, ale nie umiem na to odpowiedzieć i przejdę dalej. Ostatni dni swojego życia chciałbym spędzić w gronie rodziny. Pozałatwiać z nimi ostatnie sprawy, pogodzić się z każdym i może jeszcze trochę pożartować. Chciałbym pozostawić po sobie dobre wrażenie. Ulubiony zapach... myślę, że zapach cynamonu. Dobrze mi się kojarzy. Nie miałem nigdy myśli samobójczych, a także nie mam fobii, a przynajmniej tak mi się wydaje. Sposób na nudę to słuchanie muzyki i jednoczesny spacer po mieście. Idealne jak nie masz co robić. W sobie nic nie chciałbym zmienić. W kucykach cenię sobie szczerość. Wolę gdy ktoś mi mówi prawdę, niż okłamuje. A ideał klaczy? Ja: Spitfire? Soarin: No tak... Ekhem... idziemy dalej. Gdy mam doła to jem ciasto z ciepłą herbatką. Hejterzy? Ja: Hejter to taki ktoś kto narzeka. Soarin: Aha. Więc myślę, że są dziwni. Czemu tak narzekać? Nie rozumiem ich. Ja: Nikt ich nie rozumie. Soarin: Następne pytanie. Nie mam zwierzątka. Kiedyś chciałem mieć jakąś papugę, ale nie miałbym dla niej czasu. Ulubiony kolor to niebieski. A gdy się zakochałem to byłem w pierwszej klasie liceum. To ile się ma wtedy lat? 16 lub 17. Jakoś tak. A jeśli chodzi o przedmiot to o co chodzi? Przedmiot w szkole, czy jako rzecz? Ja: Chyba o ten szkolny, ale nie wiem. Odpowiedz na oba. Soarin: To w szkole lubiłem W-F. Jedyny przedmiot, z którego miałem 5 na koniec roku. Jako rzeczy, to myślę, że moje podanie które złożyłem do akademii zatwierdzone i podpisane przez kapitana. Zachowałem je sobie, oprawiłem w ramkę i powiesiłem na ścianie. Pływać jak i tańczyć nie umiem, a co za tym idzie nie lubię. Czekolada tylko mleczna. Tatuaż chciałbym mieć na szyi. Takie skrzydła. Mój wzrost to taka średnia kucykowa. Nie jestem jakiś wysoki, ale mały też nie. Skarpetek nie noszę. W wolnym czasie lubię sobie poleżeć i pomyśleć. Ja: Leniuchujesz. Soarin: No tak... lubię sobie nic nie robić. Ale często też sobie trenuję indywidualnie. Na imprezy chodzę, gdy mnie zaproszą. Nigdy się nie wpraszam. Ostatni sen jaki miałem był o tym, że lecę sobie, lecę i lecę. Dużo chmur i żadnego miasta. Leciałem dalej i postanowiłem, że wyląduję. Gdy zacząłem się do ziemi zbliżać to ona się oddalała. Taki trochę dziwny ten sen był. Moje hobby to zbieranie jakichś charakterystycznych dla miasta przedmiotów w postaci nadruku na kubek lub pocztówki. Pozwala mi to zapamiętać gdzie byłem. Jasne, że śpiewam pod prysznicem. Chyba jak każdy. Jeśli chodzi o filmy, to wolę komedie od horrorów. Nie lubię się bać. A co robię odpowiadając na te pytania? Dziwne pytanie. Nic nadzwyczajnego. Analizuję je i piję jakąś kawę lub coś tego typu. A najwięcej pytań dostałem właśnie od Ciebie drogi Adamsowie. I ostatnie lato, czy zima. Wolę lato. Ja: Nie tak do końca ostatnie. Zostało jeszcze 10. Soarin: Ehh... chcę krótkiej przerwy. *5 min. później* Ja: Możemy kontynuować? Soarin: Tak. Soarin: Nie miałem. Mówili do mnie po prostu Soarin. Nie lubię robić wszystkiego do czego mnie zmuszają. Wolę sam decydować o tym co mam robić. Rodzeństwa nie mam. Jedynak jestem, za to mam spore kuzynostwo. Jeśli chodzi o kwiaty, to się nie znam. Ale kiedyś widziałem takie jedne... ładne były. Indrysy czy jakoś tak. Ja: Chodzi o irysy? Soarin: Chyba tak. Ulubiony kolor niebieski. A ulubione przysłowie to: Nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Boję się bardzo w wszelkich paranormalnych zjawisk występujących w horrorach. To mnie przeraża. Fobii nie mam. Ja się rzadko denerwuję i niewiele jest rzeczy, które potrafią mnie wyprowadzić z równowagi. Jednak myślę, że potrafi mnie zezłościć, gdy ktoś nie traktuje mnie poważnie lub kogoś z moich bliskich. A czego bym nigdy nie zrobił? Wiele jest takich rzeczy. Nigdy bym na pewno nie oczerniał nikogo, a także nie wypowiadał się na tematy na których się nie znam. Soarin: Już koniec? Ja: Tak. Soarin: Uff... teraz było tego trochę za dużo. Jednak bardzo się cieszę, że dalej macie do mnie pytania i jeszcze się wam nie znudziłem. Dziękuję za te 40 pytań. To chyba będzie rekord akademii, ale spytam się jeszcze o to Spitfire. Dziękuję raz jeszcze i dalej czekam na kolejne pytania.
-
Ja: Witaj Soarin. Po krótkiej przerwie są do Ciebie nowe pytania. Soarin: Miło to wiedzieć. Ja: Możemy zaczynać? Soarin: Pewnie. Soarin: Spitfire, to bardzo ciekawa klacz. W czasie wolnym dobra przyjaciółka, w czasie pracy ostry i wymagający kapitan. Myślę, że nowi mają problem z tym, że ma ona takie dwie natury. Mogę powiedzieć tyle, że z czasem można przywyknąć. A teraz, czy wolę bardziej Fleetfoot, czy Spitie? Ja: Spitie? Soarin: Znaczy Spitfire... Ja: Domyśliłem się. Aż tak ją lubisz? Soarin: No... bardziej niż Fleetfoot... Ja: Chyba dużo bardziej. Soarin: Lećmy lepiej dalej. Mój przyjaciel. Nie mam jednego takiego najlepszego. Za to przyjaźnię się z kilkoma kucykami. Głównie są to inni członkowie zespołu, a także moi rodzice, w szczególności tata. On to, gdy byłem małym źrebakiem, dawał mi otuchy i motywował do pracy. Zawsze powtarzał, że nawet jak mi się noga powinie i upadnę, to mam wstać, otrzepać się z kurzu i iść dalej. Taki mój autorytet. Niczego się nie bał, a przynajmniej tak mi mówił. Do dziś często proszę go o pomoc, gdy mam większy problem lub, gdy potrzebna jest mi motywacja. Jeśli chodzi o księżniczkę Twilight... nie wiem co o niej powiedzieć. Wydaje się być bardzo w porządku. A ile mam lat? 22. Soarin: I to koniec? Ja: Tak Soarin: Myślałem, że się tego trochę więcej uzbierało. Ja: Niestety tylko tyle. Soarin: Mówi się trudno. Ja: I idzie się dalej. Soarin: Dokładnie. Dzięki za te pytania i cały czas czekam na więcej.
-
No to tak. Ja jestem fanem od 2008 roku, czyli kiedy to nasz rodak Robert Kubica święcił największe triumfy. Wcześniej zdarzało mi się śledzić te zawody, ale nie przywiązywałem do tego jakiejś większej wagi. Ot takie zwykłe wyścigi dla zabicia czasu. Wtedy F1 było fajne. Właściwie do 2013 roku nie miałem powodów do narzekań. Może z przerwą na 2009, gdzie bolidy były brzydkie. Teraz dźwięk samochodów, a raczej jego brak zabija ten sport, a także te nosy wyglądające po prostu komicznie.
-
Witajcie. Słyszycie Wonderoblts... i co? Jakie są wasze pierwsze skojarzenia z najlepszymi lotnikami w Equestrii? Zasady są proste. Piszcie wszystko co wam się nasuwa, ale każde skojarzenie musi być uargumentowane. Na przykład ktoś mówi piorun, bo w logo zespołu widzi, że też jest tam piorun. Podane wcześniej przykłady nie mogą się powtarzać. Brak argumentacji jest traktowany jako spam. To tyle. Zobaczmy więc z czym kojarzą się wam Wonderbolts.
-
Soarin: Cześć wam. Tutaj będę prowadził swój pamiętnik. Jak coś się wydarzy ciekawego w moim życiu, to natychmiast o tym napiszę. Już teraz wam życzę miłego czytania moich przyszłych zapisanych tu wspomnień.
-
Witajcie Jakie byłoby Wonderbolts, gdyby kapitanem byłby ktoś inny? Co by się zmieniło? Co by zostało? Czy Wonderbolts w ogóle by przetrwało? Na takie i inne pytania postarajcie się odpowiedzieć sami. W tej zabawie kapitanem nie jest już Spitfire, a jakiś inny kucyk z serialu. Waszym zadaniem jest przedstawić to jak zmieni się cały zespół przez nowego kapitana (niekoniecznie pegaza). Jakie zmiany zostaną wprowadzone, co nowy kapitan zostawi, co zmieni, a co wyrzuci z Wonderbolts. Użyjcie całej swojej wyobraźni. Chciałbym wiedzieć jak widzicie zespół, gdy ktoś inny go prowadzi. Zaczynamy od:
-
Ja: Soarin? Skąd masz to ciasto? Soarin: Kupiłem sobie i mam zamiar je zjeść przed treningiem. Ja: Rób sobie z nim co chcesz, ale na pewno nie teraz. Soarin: Czemu? Ja: Są nowe pytania. Wypadałoby byś na nie odpowiedział. Soarin: No ale... Ciasto... Ja: Później. Ciasto nie zając nie ucieknie. Soarin: Niech będzie... a potem...? Ja: A potem masz wolne i możesz je zjeść. Soarin: No i fajnie. Dużo tego? Ja: Mniej niż ostatnio. Tylko 8. Soarin: Tylko? Dla mnie to AŻ 8. No dobra... zacznijmy. Szybciej zaczniemy, szybciej zjem. W międzyczasie włożę mój strój. Soarin: To dość trudne pytanie. Obie księżniczki cenię i szanuję tak samo. Myślę jednak, że trochę bardziej Celestię. Kiedyś prosiła nas o zorganizowanie specjalnego pokazu z okazji końca zimy. Zaraz po tym zaprosiła cały nasz zespół na królewski obiad, na którym to nie brakowało przepysznych dań i wszelkiego rodzaju ciast... Ehh... głodny jestem. Ja: Jeszcze 7 pytań. Wytrzymasz. Pochwal się lepiej czego słuchasz. Soarin: Mogę powiedzieć, że wszystko. Ja: Disco polo? Soarin: Zdarzało się. Podczas treningów to najczęściej jakieś ostre gitarowe granie dodające trochę adrenaliny. W czasie wolnym jakiś lekki punk-rock. A poza tym wszystko co mi w ucho wpadnie niezależnie od gatunku. Teraz, kim jest dla mnie mój współprowadzący? Jest tak trochę jak manager. Bez niego pewnie bym nie mógł odpowiadać na wasze pytania. Jeśli chodzi o moje wykształcenie to powiem tak. Orłem nigdy nie byłem i pewnie nie będę. Dostawało się przeważnie dwóje i tróje, z przewagą tych pierwszych, ale maturę dałem radę zdać. A co to są te organy prawne? Ja: Na przykład policja. Soarin: Aaa... a to nie, nigdy. Soarin: Chyba moje pierwsze derby. Co prawda nic na nich nie osiągnąłem i zająłem jedno z ostatnich miejsc, ale to były moje pierwsze poważne zawody z samymi profesjonalistami przy dużej publice. Po prostu... wow. A ile mam nagród? Mam taką półkę z różnymi dyplomami, medalami, pucharami i innymi takimi, jak ja to lubię nazywać, upominkami za zawody. Troszkę się tego uzbierało i mniej więcej po dwudziestu przestałem je liczyć. Ja: Nie robią już na tobie takiego wrażenia jak kiedyś? Soarin: Można tak powiedzieć. A teraz ostatni pytanie. Czy trudno było mi się dostać do Wonderbolts? Nawet nie. Wszystkie zadania jakie mi i innym uczestnikom akademii dawali wypełniałem na 100%. Krótko mówiąc spełniałem ich wymagania, z czego i ja i oni byli bardzo zadowoleni. Ja: Dobrze Soarin. To wszystko. Soarin: Jestem już wolny? Ja: Tak. Soarin: Świetnie. Teraz mogę sobie zjeść moje ciasto, a potem na trening. Ja: Smacznego. Więc ja w imieniu Saorin'a dziękuję za wasze pytania i stale czekamy na więcej.
-
Ja: Troszkę pytań się nazbierało. Soarin: Ile dokładnie? Ja: 16 Soarin: Nieźle. Ja: Też tak myślę. To co? Lecimy z nimi? Soarin: Pewnie Soarin: Cześć. Czy kiedyś się zakochałem? Wiesz, jak byłem w liceum to do mojej klasy chodziła taka jedna klacz, co nie ukrywam, podobała mi się, ale nic z tego nie wyszło. Ehh... mówi się trudno. A jak trafiłem do Wonderbolts? Bardzo prosto. Zapisałem się do akademii. Tam jak każdy wykonywałem poszczególne zadania, ale na tle pozostałych się wyróżniałem szybkością i zwinnością. Szybko mnie zauważyli i zaoferowali chęć dalszej współpracy ze mną. No i tak to się zaczęło. Soarin: Bardzo mi się podoba moje rodzinne miasto Cloudsdale. Znam to miasto od małego. W dodatku jest tam najlepsza cukiernia w Equestrii. Mają tam najlepsze szarlotki na świecie, więc pewnie dlatego lubię je bardziej od innych miast. Jeśli chodzi o cydr, to znam swoje granice. Nigdy nie rozrabiałem, no... może raz. Mieliśmy imprezę w głównej siedzibie Wonderbolts z okazji nowego roku... ja nic nie pamiętam, ale podobno włożyłem spódnicę, pomalowałem się, założyłem perukę i udawałem klacz. Nie wiem ile w tym prawdy, ale gdy się obudziłem, to miałem trochę szminki na ustach. A czy lubię, gdy ktoś mnie spamuje pytaniami? Co to w ogóle znaczy? Ja: Spamuje pytaniami, czyli pyta i pyta, i pyta, i pyta, i jeszcze więcej pyta. Soarin: Aaa... to wiele wyjaśnia. Nie przepadam za czymś takim. Męczące to trochę na dłuższą metę. A ile wyciągam na prostej? Nie wiem. Nigdy tego nie sprawdzałem. Powiem tak. Jestem szybki, ale nie najszybszy w całym zespole. Soarin: Cześć. Jest dobrze. Moja pozycja w zespole jest stabilna, a i ja ciągle się rozwijam. Bardzo mi się podoba... hmm... nie wiem. Myślę, że to, iż na naszych pokazach zawsze są tłumy i dajemy oglądającym olbrzymią radość, no i rozdawanie autografów, to też jest fajne. Ja: Sława nie uderzyła Ci przypadkiem do głowy? Soarin: No wiesz... o co ty mnie posądzasz? Fajnie jest, że gdy sobie spaceruję po mieście, to ktoś mnie zapyta: "Hej, to ty jesteś ten Soarin? Możesz mi dać autograf?". Ja nie mam w nawyku chodzić do tłumów i robić z siebie gwiazdy. Gdy ktoś mnie prosi, nie odmówię, ale ja się nie narzuca. To nie w moim stylu. Ja: Rozumiem, ale wróćmy do pytań forumowiczów. Twoja forma i akademia. Soarin: Cóż. Wstaję sobie najpóźniej ze wszystkich członków Wonderbolts, jem dość duże śniadanie, chwila odpoczynku, a później powolne latanie po torze treningowym. Z każdym okrążeniem staram się przyśpieszać. W ten sposób trenuję zwrotność na której to skupiam się najbardziej. Mam bardzo luźny program dnia. Nie mam własnego trenera jak większość Wonderboltów. Motywuję się sam i chyba to sprawia, że nie stresuję się tak jak inni, przez co łatwiej się trenuje gdy nie ma się narzuconych limitów. A co robię poza akademią? Dawno w niej nie byłem. Nie jest moim obowiązkiem tam przebywać. Od czasu do czasu jednak tam wpadam, by zobaczyć nowych adeptów. Jak już wcześniej mówiłem zdecydowanie najwięcej czasu spędzam w głównej siedzibie. Soarin: Szarlotka to było pierwsze ciasto jakie jadłem. Upiekła mi je moja mama chyba na czwarte urodziny. Było naprawdę pyszne. Nawet rodzice ze mnie żartowali, że skoro tak mi posmakowało, to może w przyszłości zostanę koneserem szarlotek. Ja: Dobra szarlotka nie jest zła, co nie Soarin? Soarin: Pewnie. Ale wracając do pytania. Czy lubię Rainbow Dash...? Aaa... więc tak się nazywała... Wydaje się być bardzo miła, tak jak jej przyjaciele. Lubię ją. A co żywię względem reszty zespołu? Różnie bywa. Jedni są fajni, z innymi wolę się nie zadawać. Ale z większością mam dobry kontakt. A, czy jestem z Cloudsdale? Oczywiście. Spędziłem tam sporo czasu. Gdyby nie przyjęcie do Wonderbolts, pewnie dalej bym tam mieszkał. Jeśli chodzi o Whooves'a, Derpy i Lyrę, to tak. Derpy na mnie kiedyś wpadła podczas gdy leciałem przez Ponville, więc miałem okazję ją poznać. Natomiast Lyre i Whooves'a znam tylko ze słyszenia, ale nic o nich nie wiem. Soarin: To wszystko? Ja: Na razie tak. Soarin: To dobrze. Dziękuję za pytania i oczywiście czekam na więcej. Nie krępujcie się i pytajcie śmiało
-
Ja: O! Faktycznie nie musiałeś długo czekać. Soarin: Co? Już? Ja: Jak najbardziej. Soarin: O bracie... byłem w tylu miastach i widziałem tyle klaczy, że zaczynają mi się mylić. Ale jednak jedną pamiętam. Nazywa się Rainbow.... Rainbow... Rainbow coś... zapomniałem jak dalej... taka z tęczową grzywą i ogonem, dzięki temu się wyróżnia i łatwo mi ją zapamiętać.
-
Soarin: W tym temacie spodziewajcie się moich odpowiedzi na wasze pytanie z tego tematu. Mam nadzieję, że długo czekać nie będę musiał
-
Ja: Witajcie. Soarin: Cześć. Ja: Soarin powraca i jest gotów na wasze pytania, prawda? Soarin: Prawda. Ja: Więc tutaj możecie pytać go o co tylko chcecie. Soarin: Tak, a ja będę odpowiadał tutaj. Ja: Taki jest plan. Wszystko jasne? Mam nadzieję. Od tej chwili możecie zacząć zadawać pytania.
-
[dyskusja] Wonderbolts - ideały czy jedynie "dość" dobrzy lotnicy?
temat napisał nowy post w Akademia Wonderbolts
Ja osobiście mam teorię, że Wonderbolts przechodzą kryzys i przyjmują każdego kto się nawinie licząc na to, że odnajdą kogoś, kto posiada ponadprzeciętne zdolności. Jak inaczej wytłumaczyć przyjęcie do akademii Bulk Bicepsa? On ledwo unosi się nad ziemią. Mam wrażenie, że tylko Spitfire, Soarin i Fleetfoot wykazują jakieś umiejętności, reszta to tło na którym wymieniona trójka sprawia wrażenie wybitnie uzdolnionych. Trochę lipa... :/ -
...uciekając machała nimi tak mocno, że wywołała tornado, które...
-
Witaj Nie wypada witać nowych bez jakiegoś prezentu, tak więc trzymaj Kilka moich standardowych pytań: 1. Lubisz ptaki? 2. Jeśli tak to jakie najbardziej? (jeśli nie to pomiń pytanie) 3. Lubisz Wonderbolts ? 4. Śniły Ci się kiedyś kucyki? To tyle. Życzę miłego korzystania z forum oraz jak najwięcej postów.
-
Witaj Nie wypada witać nowych bez jakiegoś prezentu, tak więc trzymaj Kilka moich standardowych pytań: 1. Lubisz ptaki? 2. Jeśli tak to jakie najbardziej? (jeśli nie to pomiń pytanie) 3. Lubisz Wonderbolts ? 4. Śniły Ci się kiedyś kucyki? To tyle. Życzę miłego korzystania z forum oraz jak najwięcej postów.
-
Włączam TV, Polska wygrała z Niemcami 2:0. Włączam internet, Polska wygrała z Niemcami 2:0. Rozmawiam z kolegą na fb, Polska wygrała z Niemcami 2:0. Włączam MLPPolska, Polska wygrała z Niemcami 2:0. Jak otworzę lodówkę, to pewnie też usłyszę, że Polska wygrała z Niemcami 2:0