-
Zawartość
724 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Frodo
-
Zaczęłam nakładać sobię wszystkiego po trochu. Sprawdziłam czy nikt nie patrzy i pomachałam Gryfonom.
-
Byłam zadowolona, że dostałam sie do wymarzonego domu. Draco przedstawił mnie innym Ślizgonom. Do stołów podeszli wychowawcy i zaczęli rozdawać plany zajęć
-
Gdy wszyscy skończyli śpiewać słowa zniknęły, a Dumbledore przemówił - Proszę o uwagę, gdyż muszę wam powiedzieć coś niezwykle ważnego. A to coś brzmi: SMACZNEGO! I wszyscy zaczęli jeść
-
Teraz głos zabrał Dumbledore: - Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni! Zaśpiewany teraz hymn! I nagle słowa hymnu pojawiły sie w powietrzu
-
Malfoy, Sagitta. Ledwo Tiara dotknęła jej głowy krzyknęła: Slytherin! Teraz Ślizgoni wiwatowali. Byłam z siebie dumna. Pobiegłam do stołu gdzie Draco już miał dla mnie miejsce Star, Amelia! Tiara długo myślała. W końcu podjęła decyzję: Gryffindor!
-
Hässel, Alexander. Tiara coś pomruczała i oznajmiła że jego dom to: Gryffindor! Znów oklaski pod tym samym stołem
-
Krukowi zaczęli klaskać. Dziewczyna wstała i poszła do stołu (zmienię jak się pojawisz) Black, Alderamin. Tiara po krótkiej chwil namysłu ryknęła: Gryffindor! (Gdzie się oni podziali? Możecie opisywać swoje reakcje! Dalej czekam na reakcję!) Tym razem czerwono-złoty stół zaczął wiwatować. Chłopak ruszył w stronę swojego stołu. Bloom, Arinessa. Tiara krzyknęła bez chwili namysłu: Gryffindor!
-
Nagle tiara zaczęła śpiewać: Ja Tiara przyszłości Ja Tiara wiedzy Dzięki mnie nabierzecie mądrości Dzięki mnie nabierzecie wiedzy Może do Gryffindoru dołączysz? Może z Ravenclawem się złączysz? Może Hufflepuff cię ugości? Może w Slytherinie będziesz gościem? Tiara skończyła śpiewać i wybuchły oklaski Profesor McGonagall wyjęła listę i zaczęła czytać. (Bedą jakieś inne losowo dobrane osoby, które nie zostaną wyczytane. dla każdego bedzie osobny post) Addy, Clarie. Usiądź na stołku. Dziewczyna wykonała polecenie. Czarownica położyła na jej głowie tiarę, która chwilę później krzyknęła: Ravenclaw!
-
( dobra nie kłócić sie!) Wszyscy stanęli w jednym miejscu, a czarownica, która stała na środku, rzekła: (Pozwolę sobie na zmodyfikowany cytat) -Nazywam się Minewra McGoragall. Zaraz [...] odbędzie się Ceremonia Przydziału. Każdy dom zastępuje wam tu rodzinę. Za dobre zachowanie dodajemy wam punkty, a za złe odejmujemy je lub dostajecie szlaban. Są cztery domy. Ravenclaw, Hufflepuff, Gryffindor i Slytherin. Teraz chwila dla mnie, muszę jeszcze raz wszystkich sprawdzić i będę wywoływać
-
- Niesamowite- szepnęłam- Piękniejsze niż myślałam
-
(oj tam. Też się czepiam, ale przynajmniej osoby nieobecne, będą miały więcej czasu na zdążenie) - To?- zapytałam- Co teraz? Mamy do nich wsiąść?
-
(No mnie tez to zdziwiło, ale załóżmy, ze teraz sa takie zwyczaje) - Wreszcie ląd!- Ucieszyłam się i na chwiejnych nogach czekałam na resztę
-
Mogła byś mi narysować Vinyl Scratch?
-
Zobaczyłam, powozy, lecz nic ich nie ciągnęło. Zapytałam się Clarie - Jak mamy jechać tymi powozami, skoro nic ich nie ciągnie?
-
- Słyszałam, że są tam znikające drzwi, zmieniające się sale i tym podobne. Ja sie tam zgubię- powiedziałam z wielkim przekonaniem, ze tak bedzie
-
- Ja też, ale trochę pierwszoroczniaków jest- powiedziałam- Jestem ciekawa jak ta wielka sala wygląda na prawdę
-
- Chodźcie- ruchem ręki zaprosiłam Clarie i Alderamina do Łodzi- Chyba, że chcecie sie wpychać do pełnych
-
- Ciebie też przepraszam- szepnęła do byłego towarzysza podróży
-
- Ja mojego brata. Dracona- powiedziałam rozglądając się nerwowo, czy Draco nie nadchodzi Podałam rękę dziewczynie - Witaj! Clarie? Tak? Czekałam- powiedziałam z uśmiechem, zapominając o bracie i szlachetnym pochodzeniu
-
"No to pięknie zaczęłam" pomyślałam. Nigdy tak źle nie było. Teraz moim jedynym ratunkiem, będzie dołączenie do Slytherinu. Nagle usłyszałam jakiś donośny głos. Popatrzałam w stronę skąd dochodził. To wolał jakiś pół-olbrzym. Zwoływał pierwszoroczniaków. Mimo woli poszłam w to miejsce, gdzie stworzyła się już mała grupka
-
- To się cieszę. Trochę się zestresowałam no i tak w ogóle, wszystko nowe- chwilę się zastanowiła- A znasz tu kogoś, tak po imieniu?
-
Podeszłam do Alexandra, który wychodził - Ehhh... Przepraszam cię, za atmosferę, w przedziale
-
Czekałam już przy wyjściu. Nagle zobaczyłam dziewczynę z mojego przedziału. Zaczęłam do niej machać, bo nie usłyszałaby, gdybym ją zawołała
-
- Czy komuś przypomniały się najgorsze wspomnienia z dzieciństwa?- zapytała łamiącym się głosem?
-
Nagle zobaczyłam przedział w którym siedział chłopak, z którym wcześniej jechałam. Zrobiłam głęboki wdech i weszłam do środzka za jakąś inną dziewczyną - Eee... Cześć?- powiedziałam do innych- Przepraszam, za moje zachowanie. Mam nadzieję, że mi wybaczycie I wyszłam