Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. Chłopak wylądował i zaczął się rozglądać. Poczuł ból w sercu. Bolało go to strasznie to co widział. Zatrzymał się na ziemi. - Shiro mamy chwilę jeszcze? Chciałbym sprawdzić czy na pewno wszyscy nie żyją... Oraz czy czasem nie ocaleli jacyś cywile - Powiedział cicho. W sumie i tak planował to sprawdzić. Chciał mieć pewność, że misja została wykonana. A raczej chciał sprawdzić czy żaden cywil nie został ranny.
  2. Chłopak skinął głową i popatrzył na dźwignię. - A rozumiem. Dobrze wykorzystajmy to - Powiedział i poczuł, że oberwał trochę. Westchnął i skupił się. Pociągnął za dźwignię i zaczął latać. W głowie analizował sytuacje. Zaczął latać nad polem bitwy. Zaczął wyszukiwać cele i skutecznie je eliminować. Ciągle kontrolował, gdzie są przeciwnicy, aby zminimalizować ryzyko trafienia. Nie chciał aby jego maszyna jeszcze bardziej oberwała. W końcu obiecał, że nic się jej ani mu nie stanie. - Ile jeszcze zostało? Bo nie wiem ile będę mógł latać - Rzucił przez komunikator. Chciał jak najszybciej skończyć tą walkę i ten rozlew krwi.
  3. Chłopak ruszył i od razu zobaczył, czemu jego dowódca był zdenerwowany. Widząc jak bardzo wojsko dostawało strzelił palcami. - Oj panowie. Widzę, że potrzebujecie pomocy - Powiedział i uśmiechnął się lekko. Aktywował karabin i zaczęła się cała masakra. Chłopak zaczął dosłownie tańczyć wokół nich. Przemieszczał się sprawnie między kolejnymi agresorami, strzelając do nich precyzyjnie i celnie. Jednocześnie pilnował, żeby nie oberwać za bardzo. W pewnym momencie odskoczył kawałek od pola bitwy. - Shiro jak wygląda sytuacja? Ile jeszcze zostało maszyn wroga? - Zapytał czekając aż dziewczyna poda mu informacje. Musiał mieć lepsze rozpoznanie. Dzięki temu będzie mógł lepiej ocenić sytuację i wymyślić lepszą taktykę. Bo w końcu ktoś go trafi. A to nie będzie dobre.
  4. Chłopak westchnął, widząc jej zachowanie. Więc naprawdę jest źle Pomyślał chłopak i poszedł szybko za nią na zewnątrz. Usiadł na ławce i czekał aż Shiro wszystko przygotuje. Kiedy podeszła do niego z komunikatorem i kluczem uśmiechnął się lekko. - Tak więc wkraczam do akcji - Zaśmiał się i wziął od niej wszystko. Założył komunikator, podciągnął chustę na usta i nos. Następnie podszedł do maszyny i wszedł do środka. - Jak mnie słyszysz pani profesor - Zażartował aktywując maszynę. Zaczął szybko sprawdzać każdy element aby jak najszybciej móc wyruszyć.
  5. Chłopak zasalutował szefowi. Widział, że ten jest poddenerwowany więc nie chciał go drażnić. To byłoby niezbyt miłe. - Tak jest Sir - Powiedział po czym wyszedł ze sztabu i udał się od razu do Shiro. - Mam rozkazy. Mamy cię natychmiast zabrać przed budynek. Lecimy z pomocą twojej nowej maszynki na miejsce. Dowódca mówił, że to pilne - Powiedział krótko. Wiedział, że jeśli dowódca każe mu się śpieszyć to oznacza, że musi się śpieszyć. - Coś jest nie tak na froncie. Dowódca był poddenerwowany - Dodał i poczekał na to co dziewczyna powie.
  6. Chłopak kiwnął głową. - Rozumiem. Cóż trzeba będzie potem sprawdzić jak się będzie sprawdzała nowa maszyna - Powiedział chłopak. Jednak wtedy usłyszał wezwanie i popatrzył na dziewczynę. Westchnął. - Mam nadzieję, że ta nowa maszyna jest w dobrym stanie. Bo coś czuję, że zaraz będę jej potrzebował - Rzucił na odchodne i pobiegł do dowództwa. - David Fereni melduje się na rozkaz Sir - Powiedział chłopak salutując - Jaki jest mój cel? - Zapytał czekając na dalsze polecenia.
  7. Chłopak otworzył pakunek i uśmiechnął sie. Na razie i tak nie będzie jeść wie zamknął pudełko. - Miły gest z jego strony. Zaczynam coraz bardziej lubić tego chłopaka - Powiedział i popatrzył na nią. - Co tam patrzysz? Jakieś nowe treningi nas dzisiaj czekają? - Zapytał. Był ciekawy czy znowu będzie mógł usiąść za sterami nowej maszyny. Chciał ja lepiej poznać. Poza tym ciągle chodziło mu po glowie to co się stało wczoraj. I ten cały Geass.
  8. Chłopak westchnął. Z jednej strony cieszył się, że dali mu spokój. Przynajmniej mógł teraz normalnie funkcjonować. Ale z drugiej martwiło go to, że tyle osób zostało wysłane. Oznaczał to, że zaraz mogę i jego wysłać. Po chwili usłyszał o pakunku i zdziwił się. - Od Teo? - Zapytał biorąc pakunek od Shiro - A z jakiej okazji? Wiesz może? - Zaczął odpakowywać pakunek. Był ciekawy z jakiego powodu i co dał mu Teo. W końcu znał go zaledwie kilkanaście minut.
  9. Chłopak karcił sie w myślach za to, że się spóźnił. Ale widząc taki spokój wokół zaczął sie niepokoić. Podszedł do Shiro z lekkim uśmiechem. Trzymał zapałkę w kąciku ust. - Jak się spało? - Zapytał, Kiedy był już przy niej. - A tutaj coś sie stało, że taki spokój? Zawsze był tutaj taki ruch. A teraz cisza i spokój. Jakbym trafił do innej bazy.- Powiedział niepewnie. Nie wiedział czemu tak jest.
  10. Chłopak westchnął i wyłączył budzik. - Oj to będzie ciężko dzień - Powiedział do siebie po czym wstał. Zaczął się ogarniać, wliczając w to kąpiel i zjedzenie śniadania. W łazience zatrzymał się na chwilę. Popatrzył na swoją twarz a dla ścisłości w oczy. Jakby spodziewał się, że nagle zobaczy ten dziwny znak. Potem jednak dokończył się ogarniać. Ubrał swój mundur, schował bronie w odpowiednie miejsca i założył płaszcz. Następnie wyszedł z mieszkania i udał się w stronę bazy. Musiał zdążyć na 9. Inaczej mogły go spotkać konsekwencje.
  11. Chłopak pożegnał się i wyszedł na zewnątrz. Spojrzał w niego i uśmiechnął się. - Przynajmniej to został nienaruszone - Uśmiechnął się i zaczął powoli iść w kierunku swojego mieszkania. Jednak po kilkunastu krokach zatrzymał się w miejscu, gdzie był trochę ukryty i zaczął podziwiać niebo. Coś go ciągnęło do tego widoku. Może to fakt, że wcześniej widział tyle zniszczeń i tyle smutnych rzeczy. Tak więc David postanowił chwilę później położyć się spać. Tak więc stał i oglądał niego. Jednak pozostawał czujny. Na wszelki wypadek.
  12. Chłopak już miał odpowiedzieć ale poczuł głowę Shiro na ramieniu. Westchnął i uśmiechnął się lekko. - No cóż lepiej, żeby się przespała co? - Zapytał David patrząc na Teo. Następnie wziął ją ostrożnie na ręce i ruszył w kierunku jej pokoju. - Zajmiesz się nią? Muszę wracać do siebie. - Zapytał cicho patrząc na chłopaka. Po chwili Dotarł do jej pokoju, położył ją na łóżku i odwrócił się. Poszedł do Teo - Miło się rozmawiało. Ale niestety służba czeka - Wyciągnął do niego rękę, aby się pożegnać.
  13. Chłopak skinął głową. Nie słyszał co prawda wcześniej o takich praktykach jak łączenie Dna ludzi i wilków więc Teo był swego rodzaju fenomenem. Chłopak napił się herbaty i popatrzył na Shiro po swojej prawej stronie. - Rozumiem. Cóż więc można powiedzieć, że jesteś wyjątkowy prawda? - uśmiechnął się lekko i sprawdził komunikator. W sumie nie spodziewał się nagłego wezwania z dowódca, chociażby po to aby powiedzieć co się stało, ale dla świętego spokoju wolał się upewnić. Bo może jednak generał będzie chciał wiedzieć co się stało. Ciężko czasami zrozumieć dowódców. - A tak właściwie to czym się zajmujesz na co dzień Teo?
  14. Chłopak uśmiechnął się lekko. - Rozumiem. No trzeba przyznać, że robi wrażenie nie powiem - Powiedział chłopak i zaczął powoli oglądać resztę obrazków. - Teo powiedz mi jedno - Rzucił w stronę kuchni - Jak to jest mieć ogon i zwierzęce uszy? Bo powiem ci, że jesteś pierwszą taką osobą, którą w życiu spotkałem - Uśmiechnął się lekko do niego. W sumie to miało to brzmieć jako komplement.
  15. Chłopak westchnął i spojrzał na obrazki na ścianach. Zatrzymał się wzrokiem na obrazku Japonii. Patrzył na to przez chwilę a potem wrócił wzrokiem do dziewczyny. - Rozumiem. Cóż skoro tak mówisz - Powiedział spokojnie. Po chwili pokazał na obrazy. - Kto je namalował? Ty? Czy może Teo? - Zapytał chłopak zainteresowany. Cóż chciał jakoś podtrzymać rozmowę skoro już się tutaj przyszedł.
  16. Chłopak popatrzył na Shiro, potem na tego dziwnego chłopaka i uśmiechnął się lekko. - Herbaty. Bez cukru - Powiedział spokojnie i nachylił się lekko do dziewczyny - Shiro on wie? - Zapytał cicho spoglądając na niego trochę niepewnie. Pierwszy raz w życiu widzi osobę z uszami zwierzęcymi i ogonem. Był trochę skołowany tym. Ale starał się nie okazywać tego. Delikatnie uśmiechnął się do niego, kiedy ten poszedł przygotować napoje.
  17. Chłopak też był zdziwiony, widząc światło w pokoju. Podobno miało nie być nikogo. Widząc zdziwienie dziewczyny położył dłoń na pistolecie. Kiedy zobaczył dziwnego człowieka w środku wyjął błoń, jednak słowa dziewczyny powstrzymały go od podniesienia ręki. Schował pistolet, kiedy ten się skłonił. - A więc to ty jesteś Teo - Powiedział spokojnie i lekko skinął głową następnie popatrzył na dziewczynę. - Miło cię poznać. Jestem David, Jestem żołnierzem brytyjskim - Dodał patrząc jak zareaguje.
  18. David uśmiechnął się i szedł za dziewczyną. - Teo to ten twój współlokator? - Zapytał zbliżał się w stronę domów. - Nieźle mieszkasz nie powiem - Powiedział widząc jej dom. Słysząc propozycję skinął głową. - Dobrze na chwilę mogę wejść - Dodał pokazując ręką, żeby dziewczyna weszła pierwsza. Chłopak szedł zaraz za nią. - Kim jest ten cały Teo? Bo widziałem, że bardzo intensywnie z nim piszesz - Zaciekawił się.
  19. Wylądowaliście* Chłopak skinął głową słysząc słowa dziewczyny. Nie czuł się jakoś inaczej, jeśli nie liczyć bólu głowy, który nadal sprawiał, że nie mógł myśleć logicznie. Ale trzymał się nieźle. Po wylądowaniu wyszedł z helikoptera, przeciągnął się i strzelił palcami. Widząc ziewającą Shiro uśmiechnął się lekko i włożył zapałkę do ust. - Ktoś już tu śpi co? - Zaśmiał się - Odprowadzę cię do domu a potem wrócę do siebie. W końcu jutro pewnie dostanę jakieś rozkazy - Westchnął i zaczął iść koło dziewczyny. Chciał dopilnować aby ta bezpiecznie dotarła do siebie. W końcu zawdzięcza jej życie. O Geassie będzie myślał jutro, jak się obudzi.
  20. Chłopak zamyślił się. - Rozumiem. Cóż więc będzie trzeba... - Nie dokończył bo nagły ból zaczął rozrywać mu czaszkę. Złapał się za nią i aż jęknął z bólu. Zacisnął zęby, żeby nie krzyczeć z bólu. Po chwili otworzył oczy i popatrzył na dziewczynę z dołu. - Co się stało? - Zapytał chłopak powoli podnosząc się do pozycji siedzącej. - Ale to było dziwne. Nigdy wcześniej mnie tak głowa nie bolała. Jakby mi ktoś głowę od środka rozrywał - Powiedział chłopak patrząc na Shiro.
  21. David zamyślił się. - Nie jestem pewny o co dokładnie chodzi z tymi układami. Nie wiem co mógłbym ci zaproponować - Zamyślił się przez chwilę po czym popatrzył na nią. - A co tobie zaproponowali? Jakie ty masz warunki? Może to jakoś naprowadzi nas na dobry trop - Zaproponował chłopak . Miał teraz pustkę w głowie. Zresztą nie był pewny jak mają działać te całe kontrakty.
  22. Chłopak popatrzył na nią. - A więc to prawda. Ukrywałaś coś przede mną. Od momentu, kiedy rozmawialiśmy czułem, że coś jest nie tak. Ale to jedyna możliwość. Spójrz na zewnątrz - Powiedział pokazując jej zrujnowane miasto. - Widzisz to. To są koszta, które ponosimy walcząc tutaj. Trzeba to zakończyć. Aby nie ginęli ludzie - Powiedział dość dobitnie i stanowczo. Cóż były to dość mocne słowa ale chłopak wierzył, że jest w stanie zakończyć wojnę. Że będzie mógł w końcu przerwać rozlew krwi między wojskami brytyjskimi a Czarnymi rycerzami. - Shiro wiem, że to dla ciebie trudne. Ale popatrzy na to z mojej perspektywy. Jeśli wróg będzie miał lepszą broń, lepszą taktykę, coś w zanadrzu a najgorzej jeśli będzie miał te wszystkie rzeczy to nigdy to się nie skończy. W takim wypadku będzie jeszcze gorzej. Bo wojska brytyjskie będą ciągle napływać. A w pewnym momencie ktoś nie wytrzyma i zacznie strzelać tutaj głowicami dalekimi zasięgu. A wtedy nie będzie już kogo ratować - David trochę przesadził. Ale wiedział, że tak trzeba. W tym momencie włączył mu się instynkt wojskowego. Patrzył na to z perspektywy żołnierza.
  23. Chłopak wzruszył ramionami. - Rozumiem. Więc nie jest dobrze. Bo to oznacza, że wśród buntowników więcej osób może mieć Geass. A to poważnie utrudni sprawę - Westchnął i popatrzył na dziewczynę. - Aby z nimi walczyć będę musiał to zdobyć... Muszę zdobyć Geass - Powiedział spokojnie. - Dzięki temu będę mógł walczyć z nimi. Bo będę posiadał taką samą broń co oni - Liczył na jakąś reakcję ze strony dziewczyny. W końcu ona posiadała Geass. Więc też go od kogoś dostała. Musiał się tego dowiedzieć.
  24. Chłopak popatrzył na nią lekko skołowany. - To wszystko... na to wpływa twój Geass? - Zapytał cicho. - Czy coś innego? Bo to chyba dla mnie trochę za dużo jak na jeden raz - Westchnął i wyciągnął się na fotelu. Był trochę zmęczony. Ale było to spowodowane tą całą misją. - Czy Geass można nabyć? Albo jakoś zdobyć? - Zapytał po chwili.
  25. Chłopak zdziwił się słysząc co dziewczyna do niego mówi. - Iluzja? odczucia? O czym ty mówisz? - Zapytał chłopak Jednak zanim zapytał się jeszcze o coś więcej przyleciał helikopter. Chłopak wsiadł do środka i zapiął pas. Nie chciał rozmawiać o tym co się stało. Zaczął natomiast się rozglądać wokół, oglądając zniszczoną Japonię. był to dla niego dość nieciekawy widok. Ale nie mógł nic z tym zrobić. Jedyne o czym teraz myślał to jak wykonywać zlecone mu zadania, nie krzywdząc przy okazji żadnego cywila.
×
×
  • Utwórz nowe...