Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. Chłopak uśmiechnął się, widząc opisane taśmy. - Och Brytania i jej dokładność - Powiedział pod nosem i zabrał obie taśmy. Wiedział, ze dopiero w domu będzie mógł je obejrzeć, co zresztą zamierzał zrobić za nieługo. Już miał wychodzić, kiedy nagle usłyszał kroki na korytarzu. - Cholera - Powiedział tylko i podszedł do wyjścia. Odetchnął, schował rękę z taśmami za sobą i wyszedł jak gdyby nigdy nic. Odwrócił tylko głowę w stronę, z której dobiegł go dźwięk kroków. Musiał wiedzieć kto to jest. I czy musi się obawiać.
  2. - Rozumiem. Tragiczna sprawa. Buntownicy stają się coraz bardziej aroganccy - Powiedział chłopak. Był zdziwiony, z jakim trudem przyszły mu te słowa. Cóż za ironia. Będąc wojskowym musiał udawać buntownika. A teraz, kiedy dowiedział się jakie naprawdę jest imperium musiał znowu udawać, tym razem żołnierza. Jak szybko można zmienić pogląd na ludzi. - Może ten okaże się lepszy. Czas pokaże. A teraz wybacz ale muszę coś załatwić - Powiedział i machnął do Bella na pożegnanie. Następnie skierował swoje kroki wgłąb bazy. Chciał się dowiedzieć jednej ważnej rzeczy. Czego dowiedzieli się od Willa i Naho. Musiał znaleźć zapiski z przesłuchania. To pomogłoby Japończykom. A w razie kłopotów zawsze miał coś w rękawie. A raczej w oku, gdyby ktoś go nakrył.
  3. Chłopak zdziwił się, że nikt go nie zatrzymał. Jednak wolał nie drążyć tematu. Skoro nie musiał walczyć czy tym bardziej uciekać to dobrze. Wszedł do środka i zaczął się rozglądać. Przeszedł kawałek i napotkał na osobę, którą znał. - Witaj Bell - Przywitał się ciepło. Chociaż w rzeczywistości ciągle się obawiał, ze zaraz coś się stanie. - Słuchaj mam pytanie. Co tu tak spokojnie. Byłem na misji ale dostałem informację, że zginął Gubernator. Co się stało? - Zapytał. On wiedział, że został zamordowany. Ale chciał wiedzieć jaka jest oficjalna wersja wydarzeń. Bo może chcieli coś zataić.
  4. Chłopak westchnął z ulgą dopiero wtedy, kiedy wyszedł z kryjówki. Musiał ochłonąć. - David co ty robisz? - Zapytał sam siebie - Przecież masz cholerne rozkazy - Był zły na siebie. A jednak ciągle myślał o tej dziewczynie. I o tym jak zmasakrowali jej przyjaciela. Te myśli ciągle krążyły w jego głowie, kiedy spacerował. Dopiero po chwili zorientował się, że doszedł do centrali wojsk brytyjskich. Popatrzył na nią. I tak stał. Zastanawiał się co ma teraz zrobić. Po chwili pomyślał, że musi się czegoś dowiedzieć. Zdjął chustę z szyi i zawiązał ją na głowie tak, że ukrył swoje czerwone włosy. Wyjął zapałkę z pudełka i włożył sobie w kącik ust. Pomijając strój i zasłonięte włosy to wyglądał tak samo jak wojskowy David. Poszedł spokojnie w stronę bazy. Jednak był gotowy na ewentualny atak. Nadal miał pistolet od Zero, wyłączony komunikator i nóż Naho, który schował do buta. Lepiej go nie pokazywać.
  5. Chłopak popatrzył na nią. Zauważył, ze się trzęsie i patrzy w ziemię. Przysunął się do niej i objął ją ramieniem. - Już dobrze. Wiem, że był dla ciebie ważny. Ale jego dusza i jego wola nadal jest przy nas. W tobie, we mnie, w tym płaszczu - Powiedział chłopak. Chciał ją jakoś pocieszyć. - Nie możemy żyć przeszłością. Bo jej nie możemy zmienić. Ale możemy ciągle zmieniać przyszłość, aby była lepsza. I na tym się skupmy. Żeby każdy dzień był lepszy - Mówił spokojnie. Skoro już dziewczyna się uspokajała, to chciał trochę jej w tym pomóc. Liczył, że się uda.
  6. Chłopak patrzył na dziewczynę. Widząc, że ta uruchamia spokojną, japońską muzykę uśmiechnął się lekko. - A więc brzmi japońska muzyka. Piękna - Powiedział wsłuchując się w nią. Bardzo mu się podobała, zwłaszcza, że w młodości interesował się Japonią. Jednak nie mógł jej słuchać. Dopiero po chwili zauważył, że dziewczyna zbliżyła się delikatnie do niego. Popatrzył na nią i uśmiechnął się lekko. - Jak się teraz czujesz? - Zapytał po chwili milczenia.
  7. Chłopak poszedł za dziewczyną, a widząc jej pokój uśmiechnął się lekko pod chustą. Przynajmniej ma swój cichy kąt Pomyślał po czym pokierował ją do łóżka. Zamknął drzwi i usiadł koło niej. Zdjął chustę z ust a ta opadła na szyję. Popatrzył na nią. - Już dobrze. Nie możemy się załamać, chociaż to bardzo ciężka sytuacja. Ale nie zapomnijmy o nim. W końcu on dał ci siłę, żebyś dokonała zemsty. Ale teraz zapomnij o tym. Zapomniej o tym co zrobiłaś. Musisz odpocząć. Jeśli chcesz to zostanę przy tobie - Powiedział chłopak i uśmiechnął się lekko do niej. Wiedział, jak ona cierpi i chciał jej pomóc jak był w stanie. Teraz nie liczyło się dla niego, że on był żołnierzem a ona buntowniczką. Teraz liczyło się, że ona cierpiała przez bestialstwo imperium.
  8. Chłopak znalazł dziewczynę na korytarzu. Podszedł do niej i przytulił do siebie. Widział jak ona cierpiał i bolało go to. - No już już spokojnie Noho. Już dobrze. Zejdźmy z korytarza. Masz gdzieś blisko swój pokój, lub jakiś swój kąt? Musisz odpocząć - Powiedział do niej czule. Bolało go to co się stało i chciał jakoś wesprzeć dziewczynę. Ale najpierw musieli zniknąć z korytarza. Zaraz pewnie pojawi się tu więcej osób. A dziewczyna potrzebowała ciszy i spokoju.
  9. Chłopak westchnął. Jednak niczego się nie dowie. A nie chciał bardziej ryzykować dalszą rozmową, bo mogłoby się to obrócić przeciwko niemu. - Rozumiem - Powiedział po czym odwrócił się do wyjścia. - Daj mi znać, jeśli będziesz potrzebował mojej pomocy Zero - Dodał i wyszedł z jego biura. Zaczął się przechadzać po kryjówce. Udawał, ze się tylko rozgląda, a faktycznie szukał Naho. Musiał z nią porozmawiać. Dowiedzieć się czemu tak szybko zmieniała swoje nastawienie, a może nawet będzie musiał ją pocieszyć. Najpierw musiał ją jednak znaleźć.
  10. Chłopak patrzył na niego. Jakoś nie chciał mu wierzyć. Ale nie miał żadnych dowodów na to. Nie wiedział dokładnie jak działa jego Geass, więc nie mógł mu nic udowodnić. A jeśli by powiedział, że wie o Geassie to narażał nie tylko siebie ale także Shiro. - Zapytam. Ale nadal uważam, że postąpiłeś lekkomyślnie. Ona była targana emocjami. Mogła znowu wpaść w pułapkę. I wierz mi, że tym razem nie byłaby w stanie się tak łatwo wydostać. Teraz by jej lepiej pilnowali, o ile by jej od razu nie zabili - Powiedział David patrząc na zamaskowanego chłopaka. - Wydawało mi się, że jesteś bardziej rozsądny Zero.
  11. Chłopak również był zdziwiony tym co zobaczył. Jednak poczekał aż dziewczyna wyjdzie i zamknął za nią drzwi. Następnie popatrzył na Zero. - Czy ty coś jej zrobiłeś? - Zapytał patrząc na jego maskę. - Kilkanaście minut temu powiedziałeś, że masz plan przygotowany. A chwilę później dziewczyna, która chwilę wcześniej była załamana z zimną krwią zabija gubernatora. Masz coś z tym wspólnego? - Zapytał chłopak opierając się plecami o framugę drzwi. - Zmusiłeś ją do tego czy coś? - Nadal udawał, że nie wiem o jego Geassie. Chciał go pociągnąć za język.
  12. Nathaniel dorównywał dziewczynie kroku. Słysząc jej słowa uśmiechnął się lekko pod chustą. - Tak ale wolałem mieć cię na oku, gdyby nagle się coś stało - Odpowiedział jej. Po chwili, kiedy już doszli do bazy wszedł za dziewczyną. Słysząc o Zero zmartwił się, jednak poszedł za nią. - Też muszę do niego iść. Muszę mu oddać do rąk własnych broń i komunikator - Powiedział chłopak. Była to pierwsza rzecz, o której pomyślał. A musiał się czegoś od niego dowiedzieć.
  13. Chłopak przytulił ją i poczuł, że drży. Chciał jej pomóc ale ta wtedy powiedziała, że się zbieramy. Zaczął iść za nią, rozglądając się wokół. Nadal obawiał, że zaraz może tutaj być gorąco. Jednak ciągle obserwował dziewczynę. Pilnował, czy z nią wszystko ok. - Tylko uważaj na siebie - Powiedział cicho. Nadal myślał jak wojskowy i wiedział, że zaraz będzie tu masa ludzi. A tego chciał uniknąć.
  14. Chłopak podszedł do niej i klęknął. Podniósł nóż z ziemi, wytarł o nogawki spodni i schował za pas. Następnie delikatnie przytulił dziewczynę do siebie. - Nie wiem. Nie wiem, czy zrobił bym to samo. Ale teraz wiem, że musimy się stąd zbierać, inaczej podzielimy los Willa - Powiedział cicho. Liczył na To, że te słowa przekonają ją, żeby stąd odejść. David wiedział, że zaraz bedzie tu masa wojskowych. A chciał uniknąć walki. Zastanawiał sie jednak, czy Zero nie maczał w tym palców. W końcu chwilę temu mówił, że ma obmyślony plan. A teraz dziewczyna na skraju załamania nerwowego od tak poszła i zabiła gubernatora. Coś tutaj nie trzymało się kupy.
  15. Chłopak śledził dziewczynę przez cały czas. Musiał mieć ja na oku. Widać jak wchodzi do budynku zawahał się. Jednak koniec końców nie wszedł do środka. Pilnował, że nikt nie wchodził. Kiedy dziewczyna wyszła z budynku poszedł poszedł za nią, ciągle sie ukrywając. Widząc jak tak weszła w uliczkę podszedł do niej. Stanął kilka kroków od niej. - To co zrobiłaś było lekkomyślne. Mogłaś zginąć. I tyle by było z Twojego noszenia jego brzemienia - Powiedział cicho i spokojnie. Nie wiedział jak ona teraz zareaguje.
  16. Chłopak westchnął. - Rozumiem - Powiedział, zanim ta wyszła. Odczekał chwilę po czym ruszył za nią. Nie wiedział, czy dobrze robi. Ale wiedział, że teraz nie może jej puścić samej. Bo czuł, że nawet jeśli ona pokazywała, że jest silna to nadal ją boli to. A przez to może popełnić jakieś głupstwa. Chłopak nie chciał na to pozwolić. Zaczął ja śledzić, jednocześnie starając nie dać się wykryć.
  17. Chłopak mocno się zdziwił, widząc jak ta obojętnie podchodzi do całej sprawy. Było to dla niego niepojęte. W jednej chwili płacze, jest załamana a w nastepnej zachowuje się jak zabójca, obojętny, bez uczuć. Chłopak musiał sie dowiedzieć o co chodzi. - Jakoś nie przejmujesz sie już Willem. A chwilę temu byłaś załamana. Co sie stało? - Zapytał przyglądając się jej uważnie. - I na co Ci ten nóż? - Dodał już chlodniejszym tonem.
  18. Nathaniel popatrzył na dziewczynę. Zaniepokoił się tym, że ona ma nóż. Pomijając fakt, że prawie jej nie poznał. - Hej. Jak się czujesz? - Zapytał chłopak patrząc na nią. - Przykro mi z powodu Willa. Nie zdążyłem na czas - Powiedział przyglądając się jej uważnie. Był gotowy zareagować, w razie gdyby ona nagle chciała go zaatakować lub coś w tym stylu. - Przepraszam.
  19. Chłopak patrzył na niego trochę zdziwiony. W końcu dla niego to nadal było samobójstwo. Jednak wiedział, że raczej nie ma innej opcji, skoro ma zdobyć zaufanie Zero. Chociaż teraz zastanawiał się, czy czasem dobrze robi, myśląc ciągle jak wojskowy. David nie chciał nawet myśleć, że mógłby być taki sam jak te potwory, które tak mocno zmasakrowały tego chłopaka. - Piszę się. Choć nadal uważam, że to zbyt ryzykowne - Powiedział po czym odwrócił się w stronę drzwi. - Teraz idę porozmawiać z Naho - Dodał i wyszedł, nie czekając nawet na to, czy Zero coś mu powie. Zaczął szukać dziewczyny.
  20. Chłopak popatrzył na niego. Twarz chłopaka znowu była zasłonięta przez chustę. - Rozumiem. Ale uważam, że mierzysz trochę za wysoko. Gubernator jest zbyt dobrze chroniony. Nie damy rady od tak wejść do środka i pozbyć się go - Powiedział do Zero. W końcu nadal udawał, że nie wie o jego mocach. - Nie jesteśmy w stanie się tam dostać. To jest misja samobójcza Zero. Dobrze o tym wiesz - Był ciekawy jak ten zareaguje na jego słowa.
  21. Nathaniel westchnął i popatrzył na maskę Zero. Przez chwilę był ciekawy, czy ten domyśla się, że chłopak wiedział kim był naprawdę oraz, że wie o Geassie. - Bardzo to przeżyła. Była wręcz załamana, widząc go w takim stanie. Został postrzelony wielokrotnie, pocięty nożem a na koniec dostał serię z karabinu automatycznego, zasilanego niezależnie od reszty budynku. Jakby ktoś zaprojektował to tak, że jeśli wysiądzie prąd to ma wystrzelić. Chłopak był martwy zanim do niego dotarłem - Wyjaśnił chłopak, szargany nerwami. Z jednej strony pamiętał dalej, że jest żołnierzem i powinien raportować szefostwu o tym co się tutaj dzieje. Jednak, widząc jakie okropieństwa sprawili temu chłopakowi zaczął coraz bardziej nienawidzić Brytanii. Jak można być takim potworem. Zacisnął ręce w pięści. - Co teraz planujesz Zero?
  22. Chłopak ucieszył się, że ktoś wyszedł i zajął się dziewczyną. Bolało go niezmiernie to co widział. Podążał za instrukcjami Zero i poszedł do miejsca, gdzie była trumna. Złożył tam ciało chłopaka, patrzył jeszcze na niego a potem udał się do Zero. Nawet nie silił się na pukanie, tylko wszedł do środka. - Czemu pozwoliłeś, żeby Naho wyszła mi na przeciw? Wiedziałeś, że ona tak zareaguje. A on wygląda fatalnie - Powiedział z wyrzutem. Martwił się o dziewczynę od momentu, kiedy zobaczył ją poranioną. A teraz jeszcze ona musiała jako pierwsza zobaczyć Willa w takim stanie.
  23. Chłopak szedł, ciągle bijąc się z myślami. Zastanawiał się co powie Zero, Kallen i reszta. Oraz obawiał się, jak zareaguje Naho, kiedy się dowie co się stało z Willem. Liczył na to, że Zero ją nie dopuści aby ta to oglądała. Widząc bazę najpierw ucieszył się, że w końcu dotarł. Jednak widząc kto na niego czeka zatrzymał się w miejscu. Zastanawiał się, czy powinien wracać. Jednak wiedział, że nie ma wyboru. Był zły. A teraz na dodatek Zero pozwolił, aby dziewczyna wyszła mu na przeciw i zobaczyła zmasakrowanego Willa. Podszedł do niej. - Wybacz mi Naho. Nie dałem rady. Zabili go zanim dotarłem na miejsce - Powiedział Nathaniel i popatrzył w stronę bazy. Liczył, że ktoś przyjdzie i zabierze stąd płaczącą dziewczynę. Bolało go niezmiernie, że ona musiała to zobaczyć jako pierwsza.
  24. Chłopak miał mętlik w głowie. Z jednej strony nadal był żołnierzem i składał przysięgę, że będzie bronił Brytanii i wszystkich ich rzeczy. Jednak z drugiej strony, widząc co oni zrobili temu dzieciakowi zaczynał coraz bardziej nienawidzić imperium. Nie był zdziwiony, że ci się buntują. Sam zaczynał się buntować, widząc jakie metody stosują do wyciągania oraz torturowania więźniów. I pomyśleć, że mógł być taki sam jak oni. aż mu się zrobiło zimno na plecach.
  25. - Rozumiem - Powiedział chłopak i wyłączył komunikator. Następnie pozbierał chłopaka z ziemi. Schował broń do pasa i wziął chłopaka na ręce. Następnie zaczął powoli iść w stronę. Nadal się rozglądał i spodziewał, że ktoś mu nagle wyskoczy. W końcu nie wiedział, kiedy wróci zasilanie, a co za tym idzie kamery. Jednak wierzył, że uda mu się wyjść bez problemów... Tylko tego mu brakowało, żeby jeszcze musiał używać Geassu w takim miejscu.
×
×
  • Utwórz nowe...