-
Zawartość
1481 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez PrinceKeith
-
Madoka pokiwała głową. Nie za bardzo wiedziała co ma zrobić.
-
- Ja nie jestem ważna, jestem na normalnym stopniu. - stwierdziła.
-
-Mieszkanie samemu byłby... straszne. - stwierdziła. Po chwili przysunęła się do Hideakiego. - Dzielny jesteś.
-
//Tylko z innymi. XD Dziewczyna napiła się. -Na co te tabletki? - zapytała.
-
Madoka pod nieobecność hideakiego zdarła wszystkie zdjęcia i wrzuciła gdzieś w kąt. Po chwili usiadła z powrotem na środku.
-
Madoka cupnęła na środku pokoju. - Mogę prosić o zwykłą przefiltrowaną wodę? - zapytała.
-
- No czy zawsze są tacy mili. - sprecyzowała pytanie.
-
Madoka spojrzała na Hide. -Ale co czemu?
-
Madoka poszła za nim, nie za bardzo wiedziała co ma zrobić. -To wszystko jest noemalnym zachowaniem? - zapytała.
-
Madoka spojrzała na Hideakiego. Podeszła do niego po czym go przytuliła. -Jesteś idiotą, wiesz? - zapytała.
-
Madoka pokiwała głową. Wyjęła plektrony i usiadła przy Koto. Zaczęła grać piosenkę "I see fire".
-
Madoka pokiwała głową na znak, że rozumie. -Jedźmy już, proszę.
-
Madoka milczała. Do piero po chwili zoriętowała się, że ją zapytano. -To prze ze mnie Hide ma złamaną rękę. - powiedziała.
-
Madoka spojrzała na niego. Szła ze zwieszoną głową. To z jej winy Hide miał złamaną rękę. To była jej wina.
-
Madoka spojrzała na nią. -Nienawidziłam mojego ojca. Nie chciał bym udzielała się artystycznie i muzycznie. I bym chodziła na koło teatralne. - powiedziała. - do tego dostawałam nożem po plecach.
-
Madoka pokiwała głową. - Dziękuję za wszystko. Ale nie zasługuję na taką dobroć. - stwierdziła. //Niech rozejdzie się po szkole, że Mado u niego mieszka
-
Madoka weszła do domu. Szybko spakowała wszystko co miała. Książki, sztalugę, Koto, sztalugę przenośną, przybory artystyczne, ubrania, i łuk z drewna w którym wyryte były wzorki. - To wszystko.
-
Madoka zwiesiła łeb. -Czy ktoś mógłby mi pomóc? Sama nie udźwignę wszystkiego. - stwierdziła. Wśórd jej rzeczy były wszelkie przybory artystyczne, sztaluga, sztaluga składana, taka na plenery, Koto i trochę książek i no ubrania.
-
Madoka zaprzeczyła głową. -Nic, ale ty masz złamaną rękę. - powiedziałam.
-
Madoka zwiesiła łeb. -Zaatakowałam go nożem. - powiedziała.
-
Madoka zwiesiła łeb. -Hide, nie musiałeś się tak poświęcać. - powiedziała po czym pogłaskała ho po głowie.
-
Madoka spojrzała po sobie. Poza plamami krwi nic jej nie było. -Na prawdę wszytko ok, a jemh wszystko ok? - zapytała patrząc na Hideakiego. Teraz udawała cichą, bezbronną dziewczynę.
-
Madoka warknęła. -Nikt! Nie! Będzie! Robił! Krzywdy! Hidekiemu! - powiedziała po czym rzuciła się na niego z norzem, chcąc zadać mu cios w klatkę piersiową.
-
Madoka zkrzywiła się. -Nie! - powiedziała po czym chwyciła za telefon, schowała się za Hide i zaczęła dzwonić. Jeśli udało jej się zadzwonić, opowiedziała całą sytuację.
-
Madoka spojrzała na niego. -Nie! - powiedziała. Jedną dłoń trzymała w kieszeni. Miała tam nóż i telefon. Mogła albo zadzwonić albo go zabić. Otworzyła kieszeń tak by tylko Hide widział przedmioty. Spojrzała na niego pytającym wzrokiem.