-
Zawartość
1398 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez BrokenRC
-
Pegaz z zaciekawieniem przyglądał się temu co widział, aż wreszcie powiedział. -"Eque", trochę mało zostało z "Equestrii"- po czym zaśmiał się, następnie spoważniał i ruszył w kierunku kwiatka- Na reszcie coś czego szukałem, mam tylko nadzieję, że nic mi się nie stanie jak go zerwę.- z powodu upału sięgnął po bukłak z winem i napił się trochę, po czym powiedział do siebie- Ciekawi mnie czy Ci na górze mają coś przeciwko temu, abym teraz pił.- jakoż, że zadał pytanie do siebie samego nikt mu nie odpowiedział, wzruszył więc ramionami i wyciągnął skrzydło, aby zerwać kwiat.
-
[Konkurs] Konkurs Literacki edycja specjalna "This is Nightmare Night"
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
Hura, wreszcie jakiś konkurs do którego w końcu napiszę fica. -
Pytanie do fanów Hellsinga( bo mam wątpliwości): Chorąży Schrödinger to facet czy kobieta?
- Pokaż poprzednie komentarze [3 więcej]
-
Jego zachowanie też nie jest do końca męskie, ale masz rację to anime, tutaj wiele rzeczy jest dziwnych
-
Shadow szukając kwiatka doszedł do wniosku, że może on być w krzakach, więc zanurzył się w nich. To co ujrzał zdziwiło go. -Co do jasnej cholery?- powiedział ze zdziwienia- Co tutaj robią deski? I do tego pomalowane na żółto? Discord, ty masz jakieś problemy ze sobą, że odwalasz takie rzeczy?- zawołał w pustkę, po chwili powiedział- Ta kraina na prawdę potrzebuje wyzwolenia.- powiedziawszy to powrócił do poszukiwania kwiatka.
-
Mnie na skończeniu "Wiedzy" zależy i oczekuję na kontynuację.
-
-Mhm.- powiedział Shadow, po czym sam zajął się poszukiwaniem czegoś jadalnego w pobliżu, albo kwiatka, tak kwiatek był mu potrzebny. Pegaz na chwilę przystanął i napił się trochę wina, a następnie kontynuował poszukiwanie kwiatka.
-
Shadow zaśmiał się. -Nie wypada to umrzeć. Reszta to tam nie jest ważna.- pegaz westchnął- Nie rozumiem czemu się nimi martwisz, bądź spokojna nic tam na nich nie czyha. Wszystko będzie dobrze, dlatego wątpię aby nasza awangarda nadeszła. A co do tego co robić, to się zrelaksować i zebrać siły na dalszą podróż.
-
Pegazowi ulżyło kiedy ton głosu Silver się zmienił. Jednak zdziwiło go kiedy ta się zarumieniła, tego się nie spodziewał. -Może trochę.- powiedział uśmiechając się przyjaźnie- Cieszy mnie, że już humor Ci się poprawił.
-
Shadow westchnął. -Widzę, że ty lubisz wyciągać błędne wnioski. Twoja pyrokineza pozwoliła nam na poznanie z czym mamy doczynienia oraz zmniejszyła liczbę możliwych rozwiązań do liczby tych, które by się sprawdziły. Twoje czyny były bardzo dobre, dlatego nie rozumiem twoich słów. Z resztą to my gwardia Celestii mamy niezawchwianego ducha, jesteśmy przecież znani z "ducha w pancerzu". Wracając do iluzji: Jaka zasłużona kara? Jeśli ktoś zasłużył na karę to ja, ponieważ to ja jęczałem i to przeze mnie pojawiła się ta chmura. Jeśli masz kogoś obwiniać obwiniaj mnie.
-
Pegaz zamyślił się, po czym powiedział. -Ech, chyba widzę w czym leży problem. Uwierzyłaś, że iluzja może stać się prawdą, sama stwierdziłaś, że to był koszmar stworzony przez Nightmare Moon. To co widziałaś nie jest prawdą! Jeżeli już to jedną z możliwych opcji, ale poddawanie się sprzyja tylko naszym wrogom. Z resztą ty twierdzisz, że by Ci się nie udało, że jesteś do niczego, ale ja tak nie twierdzę. Wiesz czemu? Ponieważ od początku misji widzę silną klacz, która staje naprzeciw trudnościom i pokonuje je. Co z tego, że nie znasz się na transmutacji, jeżeli w kilka minut znalazłaś rozwiązanie! Nie każdy , nie, nikt nie umie wszystkiego. Powiem Ci jeszcze, że nie znam tego Starlighta, ale jestem pewien, że z nim rozwiązywanie problemów, które nas spotkały nie było by takie płynne i sprawne.- Shadow pod koniec westchnął, jakby ulżyło mu chociaż odrobinę.
-
Pierwszym co chwyciło Shadowa było zdziwienie, chciał wykrzyknąć "To wszystko?", ale się powstrzymał. -Najgorsza rzecz jaka może przydarzyć się żołnierzowi.- powiedział spokojnym głosem- Jednak wątpię, aby się wydarzyła. Jesteś bardzo dobrze wyszkolona i twoje umiejętności na pewno są wysokie, dlatego porażka nie wchodzi w grę. Zwłaszcza, że nasz zespół jest całkiem silny.- pegaz uśmiechał się ciepło i starał się pocieszyć Silver, ale wewnętrznie gryzł się straszliwie, "Zwycięstwo albo śmierć" to jedno z mott Shadowa, jednak to co mówił w ogóle nie zgadzało się z jego poglądami- Z resztą nawet jedna przegrana bitwa nie rozstrzyga wojny, zawsze można spróbować jeszcze raz.- "Tylko trupy nie mają tej szansy." chciał dodać, lecz ponownie zabrakło mu odwagi- Niezależnie od wszystkiego uda się nam pokonać Discorda i w to należy wierzyć. Wiara czyni cuda, a wątpliwości komplikują życie.- powiedział nadal uśmiechając się.
-
Shadow zaśmiał się cicho widząc reakcję Silver. -Cóż, jesteśmy teraz na terenie jurysdykcji Discorda, więc przepisy będące w Equestrii nas nie dotyczą, zwłaszcza, że mamy przywrócić poprzedni stan wszelkimi możliwymi środkami, prawda.- Shadow tym razem roześmiał się trochę głośniej- A przypadki się zdarzają. Nie jest powiedziane, że wszyscy członkowie drużyny przeżyją, prawda?- pegaz uśmiechnął się złowrogo, z resztą widać było po nim, że mówi o nie-kucach, dlatego aby upewnić się, że klacz zrozumie jego słowa kontynuował słowami- Cóż walczymy o Equestrię i jakoś nie mogę zaufać nie-kucykom, ale cieszę się, że moje poglądy nie są odosobnione. Żal mi tylko Clinta, że musiał z nimi iść, ale z drugiej strony ktoś musi ich pilnować i reprezentować interesy kucyków.- pegaz bacznie obserwował odchodzących członków drużyny, ciekawiło go co na nich czeka w wiosce, wolał jednak w rozmowie wrócić do tematu, który bardziej go nurtował- Hmm, jakby tu zacząć, kiedy spałaś wyglądałaś jakby coś ci się tam działo, a jakoż, że jesteś jednorożcem i gwardzistką chciałbym ci pomóc, jeśli oczywiście mogę. Dlatego pytanie: Czy działo się w twoim śnie coś strasznego?
-
-Czemu to słońce musi tak grzać?- zapytał pustkę Shadow, po czym sięgnął po bukłak z winem i napił się trochę, po chwili zorientował się, że zachował się nie grzecznie( najpierw wypadało by zapytać damę, czy nie chce się napić), dlatego po chwili wyciągnął bukłak w kierunku Silver i zapytał- Chcesz się napić wina?
-
-Hmm, chyba jestem za tym aby wysłać zwiad.- powiedział Shadow- Ta opcja wydaje się być najlepsza, a zwiadem moim zdaniem powinien być: Dziurka, Clint i Xryh. Dlaczego nie ja, ani nie Silver? Ponieważ my jesteśmy ciężkozbrojnymi gwardzistami i po pierwsze nasz odwrót byłby raczej słabo efektywny, to po drugie od nas czuć Celestię na kilometr, od razu widać kto nas przysłał. A ani Xryh, ani Dziurka nie wyglądają na wysłanników Celestii. Do tego dochodzi siła bojowa, smok i Clint powinni sobie poradzić z mniejszymi problemami, a w razie większych Dziurka udałby się do Silver i mnie, abyśmy odegrali rolę ciężkiego wsparcia. Tak opcja wydaje się mi najlepsza, co wy na to?
-
Overlord jest strasznie fajnym anime. No i zgadzam się z Zegarmistrzem, SAO i Overlord to dwa zupełnie inne światy, są oczywiście podobieństwa, ale różnic moim zdaniem jest dużo więcej( między innymi w Sword Art Online nie ma magii( dopiero w Alfheim Online jest, a i tak moim zdaniem kijowa), a w Overlordzie jest). Wracając do Overlorda, to ciekawią mnie następne odcinki( jeśli takie się pojawią oczywiście).
-
-Nie bądź taka pesymistyczna.- powiedział Shadow słysząc Silver, ale po chili dodał- Ale masz rację, coś może się tam czaić, dlatego też odradzałbym pójście tam, lepiej wysłać tam zwiad, bądź coś w ten deseń.
-
-Dla mnie było to bardziej traumatyczne wydarzenie niż odpoczynek.- Shadow zrobił zatroskaną minę i zaczął udawać przestraszone źrebię- Będę mieć koszmary.- po chwili pegaz wrócił do normalności i zaśmiał się.- Ha ha ha. Ale tak na poważnie to cieszy mnie iż nie było to problemem.- Shadow dotknął skrzydłem bukłaku z winem i zapytał.- Ktoś chce trochę wina?
-
Shadow uśmiechnął się na słowa smoka i odpowiedział mu równie cicho. -Takie słowa strasznie mnie cieszą. Po chwili sam zszedł na ziemię i powiedział głośno. -Zgadzam się z Silver, nie mamy czasu na czekanie, lepiej już wyruszajmy.
-
Krwawy księżyc jest taki piękny...
-
-Zrozumiano.- powiedział Shadow z wyczuwalnym w głosie smutkiem- Drezyna pozostanie nie tknięta, przynajmniej przeze mnie.- po tych słowach pegaz wzbił się w powietrze.
-
-Heh, zgadłaś.- odpowiedział ogier uśmiechając się- Jestem niszczycielem, więc lubię sobie czasem coś rozwalić.
-
-Co za panikarze.- skomentował ze stoickim spokojem Shadow reakcję Silver i Clinta- Tylko zaplanowane działania mogą mieć sens.- pegaz uśmiechnął się, ponieważ sam miał plan, gdyż przewidział, że jego polecenia mogą zostać pominięte, dlatego przygotował się do wzbicia się w powietrze, wzbije się gdy drezyna będzie bliżej niż półtora-metra od niego. Kiedy znajdzie się w takim położeniu jego zdolności bojowe wzrosną, będzie mógł uderzyć z powietrza, a grawitacja zwiększy siłę jego uderzenia. Oczywiście pegaz w cale nie musi atakować.- Tyle możliwości.- powiedział na koniec pod nosem.
-
Shadow był zaskoczony widokiem drezyny, lecz po chwili ucieszył się, gdyż mogło to być coś gorszego. Jednak pegaz nie chciał opuszczać gardy, ani też atakować, więc najpierw zwrócił się do smoka. -Xryh, czy widzisz jakieś miejsce do którego nie dochodzą szyny i można by było się do niego przenieść, aby przeczekać?- następnie zwrócił się do Dziurki- Zbliża się do nas drezyna, ale mam pytanie: Czy twoje zioła nadal jeszcze działają? Czy może drezyna już się obudziła i mamy szykować się do walki? Na sam koniec zwrócił się do Clinta i Silver. -Czy moglibyście uszkodzić szyny, abyśmy mogli zobaczyć czy koło wypadnie z trasy?