Skocz do zawartości

Dead Radio Man

Brony
  • Zawartość

    2960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    12

Wszystko napisane przez Dead Radio Man

  1. - Ja bardziej kieruje się potrawami państw, najbardziej lubię dania włoskie, Hiszpańskie lubię też kuchnie Japonii i Niemiec. Ulubione danie to z pewnością Quesadilla. - Cana i KIent doszli do budynku i Cana otworzyła drzwi i weszła podtrzymując drzwi dla Kenta.
  2. Cana też wstała i ruszyła w stronę szkoły. - Masz jakieś ulubione potrawy? - Cana zapytała się Kenta uśmiechając się szeroko.
  3. Cana objęła Kenta w pasie. - Wracamy - Zaproponowała Cana - W kafeterii szkolnej powinni zaraz wydawać kolacje, nie sądzisz?
  4. (( Atlantis do kogo podeszła twoja postać bo nie opisałeś? )) - A co z tobą - Cana przyjęła sweter - Przyjemnie ciepły, może cię obejmę i nie będzie tobie zimno co? - Zaśmiała się krótko - A co do pływania to chętnie może tak na wiosnę i wczesne lato będzie dobrze się wybrać.
  5. Zrobiło się zimniej. Cana potarła dłoniami o ramiona. - Hmmm mogłam coś cieplejszego założyć. - Cana usiadła obok Kenta. - W tym parku znalazłam jeszcze taki mały wodospad, nie wiem czy mogę nawet tak to nazywać. Może potok, chociaż jak woda spada z wysokości 5 metrów to chyba zalicza się do wodospadu co?
  6. - Uu fajnie, jak rozwiniesz to będziesz niewidzialny i będziesz mógł robić co chcesz - Cana zaśmiała się krótko. W końcu weszli na szczyt pagórka skąd można było zobaczyć szkołę i pobliskie ulice zatłoczone samochodami i ludźmi. Słońce zaczynało zachodzić. - I jak, ładnie co? - Zapytała Cana szerząc się do Kenta.
  7. - Czyli jestem tą szczęściarą - Powiedziała Cana - W końcu nie powiedziałeś co potrafisz, chcesz opowiedzieć? - Cana zapytała z powagą.
  8. - Naprawdę Kent? - Cana zdziwiła się - Wyglądasz mi na miłego faceta który by mógł się zaprzyjaźnić z każdym. A przynajmniej to moje spostrzeżenie - Dziewczyna krótko się zaśmiała - Nie mogę się doczekać lekcji kontroli naszych mocy, będę bardziej pomocna. - Cana uśmiechnęła się szeroko.
  9. - Alle fajniej by było przyjść tu grupą. Nie uważasz? - Cana zapytała się z uśmiechem - Masz zegarek? - Dziewczyna odwróciła się i zapytała Kenta.
  10. - Okej - Cana złapała za rękę chłopaka i wyprowadziła z kawiarni. - Ciekawe czy będziemy wybierać przewodniczącego klasy - Dziewczyna zastanawiała się chwilę, po jakimś czasie doszli do bramy parku. - Jak pójdziemy tą ścieżką to byśmy doszli do wzgórza, w nocy zapewne fajnie ogląda się gwiazdy a w dzień jest widoczny całkiem fajny widok. Chodź - Cana dalej ciągnęła Kenta dalej.
  11. - No możemy - Uśmiechnęła się i wstała - Tak więc chodźmy, ale gdzie w parku są ładne widoki o tej porze. Wczoraj chodziłam tam z aparatem i strzeliłam kilka fajnych fotek, jak będziesz chciał to ci pokaże jutro bo zamierzam wziąć do szkoły mój sprzęt. - Cana się trochę rozgadała.
  12. - Mhm - Cana dopiła resztę - Pycha, naprawdę dobra. Ciekawe czy cappuccino też mają dobre - Cana chwilę pomyślała nad tym czy nie zamówić sobie lecz odpuściła- Może innym razem - Zaśmiała się krótko - Ciekawe co robią inni, co nie?
  13. - Ale musisz ukończyć trening, a i nie wiemy kiedy rozpoczną się testy dla młodych diabłów bo to od tego zależy. - Rin odetchnął.
  14. - Bo wydajesz się być tajemniczy, lubisz myśleć nad zagadkami więc jesteś trochę jak Sherlock Holmes, i w ogóle podobasz mi się. - Cana powiedziała to z uśmiechem i upiła trochę czekolady. - Mmm dobra, wracając do mojej wypowiedzi lubię po prostu takich ludzi, na pewno są bardziej wartościowi, jeśli chodzi o samą mentalność.
  15. - Jeszcze jak byś dopracował technikę to byś był mistrzem królewskich gier. A przynajmniej w lidze młodzików. Bo jeszcze nie mieliście pierwszych spotkań.
  16. - Hmm to tak jak u mnie tyle że ja nie słucham takich gatunków jak Pop czy rap. Poza tym to wszystko. - Cana oddała uśmiech. - Ciekawy z ciebie gość wiesz?
  17. - Nie musiałeś, a tak w ogóle słuchasz jakiejś muzyki? - Cana zapytała i zaczęła bawić się włosami.
  18. - Spróbuje czekolady - Cana poprosiła kelnerkę - Poprosimy 2 czekolady, tak?
  19. - Hmm jaki gentleman - Zauważyła Cana i usiadła przy pierwszym lepszym stoliku. - Czyli co zamawiamy czekoladę? - Zapytała ostatecznie Cana.
  20. Nad Rin'em pojawił się ognisty oszczep który miał 3/4 siłę ognia smoka. Oszczep poleciał w zbroje. - I jak?
  21. - Hmm czytałam kiedyś parę jego książek, wciągające - Stwierdziła Cana - Widzę że wiesz sporo na temat czekolady, hej czy to nie to miejsce - Cana wskazała ręką kawiarnie. Wyglądała na zadbaną i bardzo przyjemną. - Miałeś racje przytulna. Chodźmy.
  22. - Hmm no dobra - Rin wstał i odszedł od chatki - Łamacz Ładu Boski Królewski Feniks Jibril - Rin zamienił się w ognistego ptaka dwa razy większego od Law'a - I co teraz - Z ognia dobiegł Law'a głos Rin'a.
×
×
  • Utwórz nowe...