Skocz do zawartości

Dead Radio Man

Brony
  • Zawartość

    2960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    12

Posty napisane przez Dead Radio Man

  1. Udało wam się przejść przez ulice bez większych problemów. Zagrożenie jednak nie znikało ponieważ byliście na największej arenie rating games. Właśnie odbywał się mecz pomiędzy młodą rodziną Rias Gremory a Sairaorga Bael'a. Byliście w jednej z loży vipów, na krzesłach usiedli Zeus i Hera.

    - Dobra Zelosie, twoje zadanie się nie zmienia obserwuj wszystko z góry. Gael, Add i Effy zostaną tutaj na straży. Ja z Raduinem idziemy sprawdzić puste pokoje obok.

     

  2. Gdy krąg się pojawił wszyscy zostali przeniesieni do największego miasta w zaświatach, Lilith. Tutaj też miało miejsce spotkanie frakcji na które też mieliście przyprowadzić Zeusa i jego małżonkę. 

    - Zelosie zamień się w nietoperze i obserwuj wszystko z góry. Powiadom nas gdy coś będzie nie tak. Gael, Add po prawej a Effy i Randuin po lewej ja z przodu. Trzymać szyk i go nie zrywać. Trzymajcie w pogotowiu zaklęcie bariery. Ruszamy. - Powiedział stanowczym głosem. Jeśli coś uderzy to od przodu, Aros musiał przyjąć na siebie największy ogień w razie czego, miał nadzieje jedynie że nic się nie stanie - pomyślał. 

  3. Chwile to trwało ale przed wami uderzył piorun i stał starszy człowiek w garniturze. Miał siwe stare długie włosy opadające na plecy i zadbaną brodę jak na starca z klasą przystało. Był potężnie zbudowany, nie był to na pewno zwykły starzec. Obok niego stała piękna kobieta w białej sukni, to była Hera. Za 2 bogów greckich stały 4 centaury bojowe w pełnej gotowości bojowej. Pierwszy raz widzieliście te stworzenia, słyszeliście że mają możliwość negowania magii oraz są bardzo silne fizycznie. Aros po chwili wystąpił i podszedł na środek.

    - Witam cię Zeusie jak i twoją małżonkę, mam zapewnić ci ochronę w zaświatach wraz z moją rodziną. Wszystkie formalności są już wykonane więc będziecie mogli się teleportować używając kręgów teleportacyjnych mojej rodziny. - Uśmiechnął się przyjaźnie. - Effy przygotuj krąg. - Powiedział do swojej królowej. 

    - Dawno u was nie byłem, cóż mam nadzieje że to spotkanie zakończy się bez żadnych przygód. Muszę po tym jak najszybciej wracać na olimp. - Podniósł rękę i odprawił centaury które zniknęły po chwili. Zeus i Hera podeszli do Arosa. - Ruszajmy. 

    Chłopak kiwnął głową. 

     

     

     



    latest?cb=20150926070015

     

    elizabethtaylorbored.png

     

  4. - No hej. - Nagle mu się coś wydało nie tak, jak on nie mógł pamiętać co się dalej działo po tym jak Sabina go położyła na łóżku. Cóż może przymknie na to oko. - Wiesz o poranku też jesteś ładna. - Pochwalił ją pomimo kilku powykręcanych włosów. - Robiliśmy coś w nocy? - Zapytał. - Bo chyba odpłynąłem. - Zaśmiał się nerwowo. - Nie ruszał się ale za to przytulał do siebie cały czas Sabinę która leżała na nim i zrobiła sobie z jego klatki piersiowej poduszkę. 

  5. Daniel szedł ścieżką obok ławki na której wcześniej siedział z Sabiną. Podszedł do miejsca w którym powinno być jej okno. Sprawdził godzinę na starym zegarku. Była 19, stworzył w ręce metalowy pręt i umieścił go na ziemi i zaczął go wydłużać tym samym wyskakując w górę. Gdy był już koło okna lekko postukał w okno.

  6. - Ehh myślałem że to będzie jakiś obóz śmierci czy coś w tym rodzaju i mile się zaskoczyłem. - Odpowiedział Daniel z lekkim uśmiechem. - Ja jestem Szkotem, z wyspy mainland. Słyszałem że w Czechach jest dość ładnie i właściwie mógł bym powiedzieć że mają ładne dziewczyny tam patrząc na ciebie. - Daniel uśmiechnął się do niej. Cóż skoro był wolny od swojego koszmaru to mógł przynajmniej spróbować normalnego życia. 

  7. (( Czyli po raz kolejny wyszło jak wyszło xDDD))

     

    Wszyscy poszliście spać, rano wstaliście wypoczęci i po śniadaniu wszyscy staliście przed budynkiem. Zaraz miał się przed wami pojawić vip którego mieliście bronić za wszelką cenę. Aros wyjął z kieszeni złoty zegarek cebulkę i otworzył go żeby sprawdzić godzinę, była dokładnie 11:56. Mieliście jeszcze 4 minuty. Aros spojrzał po was.

    - Pamiętacie, full profeska.

×
×
  • Utwórz nowe...