Skocz do zawartości

Dead Radio Man

Brony
  • Zawartość

    2960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    12

Posty napisane przez Dead Radio Man

  1. Harutora wrócił do domu, po jakimś czasie zasnął.

     

     

    Kolejny dzień. 

     

    Była godzina 7 rano, Harutrora stał przed domem Haruki. 

    - Hmm jak teraz reagować na nią. - Rozmyślał wchodząc po metalowych schodkach. Podszedł do drzwi i zapukał w nie kilka razy. 

  2. dead-city-radio-logo.jpg

     

    W pewnym miejscu na świecie stoi sobie miasto, zapomniane przez wszystkich. Ludzi, zwierzęta, boga a nawet diabła. W tym że mieście żyją sobie najróżniejsze potwory z nocnych koszmarów jakie tylko można było sobie wyobrazić. Można było tam spotkać banshee, zombie, duchy czy nawet samego ponurego żniwiarza. Tak było to miasto nieumarłych i nikt z ziemi czy zaświatów nie wiedział o istnieniu tego miejsca jak i samych istot znajdujących się mieście. 

     

    maxresdefault.jpg

    Pomimo tego że było to miasto potworów prawo i regulaminy istniały na dziennym porządku. Zapytacie teraz może kto pilnował tego porządku i czyścił wszystkie wybryki nierozgarniętych członków społeczeństwa. Była to grupa specjalna funkcjonująca pod nazwą "Dead City Radio". Zapytacie też czemu zawdzięczają sobie tak krzykliwą nazwę jak dla stróżów prawa. Otóż miało być tak że w początku swego działania planowali założyć rozgłośnie radiową. Jednak z każdym kolejnym dniem przybywały do nich prośby i skargi od różnych potworów do spełnienia i tak właśnie uformowała się specjalna jednostka policyjno/dedektywistyczna która dostała prawa i przywileje jak i obowiązki. 

     

     

    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

     

    Zasady takie same jak zawsze. Możecie wybrać sobie jakiego chcecie potwora.

     

     

     

    KP:

     

    Imię:

    Ksywka:

    Potwór:

    Wygląd:

    Dodatkowe Informacje: 

     

    Miejsce na sesji do 3 osób!

  3. Harutora był zszokowany, stał wryty przez dobrą minutę. Dotknął ręką policzek który został pocałowany przez Haruke i uśmiechnął się jeszcze szerzej. 

    - No i jak ja mam to rozumieć? - Powiedział cicho pod nosem i w końcu ruszył do swojego domu. 

  4. Harutora odsunął się po chwili, nadal uśmiechnięty wytarł ręce.

    - To ja będę spadał, jutro przed pracą przyjdę po ciebie bo wiem gdzie mieszkasz. - Pomachał jej - To pa partnerko. 

  5. Harutora pomógł wynosić naczynia i gdy już wszystkie znieśli to zaczął myć. Byli dosyć blisko siebie, chłopak przysunął się bliżej tak że stykali się ramionami. Trochę emocji w nim szalało ale jedyne co zrobił to uśmiechnął się. 

  6. Harutora pomyślał nad tym co powiedział. Uśmiechnął się, też był trochę zawstydzony ale jednak się uśmiechał. 

    - Masz bardzo dobrą kuchnię Haruka. - Powiedział to szczerze i puścił jej oko. Dokończył swoją porcje. - To co może umyję chociaż naczynia co? 

  7. Harutora odłożył karton i umył ręce w umywalce. Usiadł przy stole i gdy jego partnerka usiadła i życzyła mu smacznego zrobił to samo.

    - cznego. - Uśmiechnął się i zaczął wcinać, po chwili przestał. - Cóż, będzie z ciebie dobra żona. - Powiedział bez zastanowienia. 

  8. Harutora złapał ostatni karton który był do zabrania i odwrócił się. Zobaczył Harukę, puścił do niej oko.

    - Ostatnie. - Zaśmiał się i pogłaskał ją po głowie po czym ruszył zpowrotem do mieszkania swojej partnerki. 

  9. Tengu wziął z powrotem kwit i praktycznie zleciał na dół podając kwit swojemu mistrzowi. Ten z kolei przekazał go kurierowi. Gdy pracownik firmy przewozowej dostał papierek otworzył samochód i wystawił parę dużych kartonów, kilka mebli i duże zawiniątko po czym pojechał. Harutora zaczął wnosić rzeczy na górę.  

  10. - Okej. - Chłopak też usłyszał stający w miejscu samochód. - Nie trzeba poradzę sobie, w końcu tu jestem od tego żeby ci to wnieść. - Uśmiechnął się i wyszedł na zewnątrz. Przed małą furtką stał mężczyzna z kwitkiem. 

    - Czy to do pani Kirigakure.

    - Tak, jakiś podpis potrzebny? - Zapytał się kuriera. 

    - Tak jeśli można. 

    Harutora przyzwał swojego Tengu który zaniósł kwit do podpisania. Wbiegł po schodach i wszedł do mieszkania pokazując kwit Haruce. Nie lubił mówić. 

  11. Ruszyliście ulicą do domu Haruki, po drodze odwiedziliście sklep spożywczy i po 20 minutach byliście pod nowym mieszkaniem Haruki.

    - Całkiem przytulnie. - Skomentował Harutora mieszkanie dziewczyny. - Za ile będą z twoimi rzeczami? - Była godzina 16:20. 

  12. Nagle za pleców Harkuki wyłonił się drugi pająk. W tym samym momencie chowaniec Harutory zmaterializował się na suficie i wbił sztylet w pająka tym samym niszcząc potwora i gdy en zniknął sam Tengu zniknął. Cała atmosfera zmieniła się i zrobiło się jaśniej. 

    - Czyli udało nam się. - Zaśmiał się, blisko było - pomyślał. Całe szczęście że pozwala być niewidzialnym swojemu Tengu tak że ten może go obronić w każdym momencie. - To co idziemy do ciebie? - Zapytał z uśmiechem na twarzy. Jego laska zniknęła. 

  13. Haruka zaczęła czyścić sam budynek ale potwór gdzieś nadal się czaił. 

    - Rozkaz - Harutora powiedział cicho do talizmanów które wyleciały z jego ręki i poleciały w głąb ciemnego budynku. Harutora postanowił że użyje kolejnego czaru, tak żeby było łatwiej. Wyjął kolejne 5 talizmanów i ułożył je w powietrzu. 

    - Bogowi wschodniego morza, Amei. - Zgiął palce rąk w dziwnym geście i talizmany zaczęły świecić i łączyć się liniami ze sobą. - Bogowi zachodniego morza, Shukuryou. Bogowi południowego morza, Kyojou.- Uformował się przed Harutorą pentagram który lśnił jak tęcza. -  Bogowi północnego morza, Gukyou. Bogowie czterech mórz, odeprzyjcie sto demonów i zniszczcie tą szalejącą katastrofę! - Rozkaz! - W tym samym momencie jeden gigantyczny pająk z talizmanem na głowie wybiegł prosto na chłopaka i na oczyszczającą wiązkę energii która zmiotła pająka. 

  14. Harutora usłyszał nagle dziwne jęknięcie, odwrócił się żeby sprawdzić czy u Haruki wszystko w porządku. Szła za nim.

    - Chyba czas wykurzyć wilka z lasu? Zacznij rytuał oczyszczenia a ja będę cię bronił. - Zaproponował chłopak i wyciągnął 3 talizmany. 

  15. - Tak - Odpowiedział jej i ruszył. Wyszli na ulice zatłoczonego Tokyo. Była wiosna i było całkiem ciepło jak na tą porę roku. Wszystkie różowe kwiaty wiśni już dawno spadły i było całkiem zielono. Po jakiejś godzinie doszliście do wyznaczonego budynku. Była to stara posiadłość z drewna. Wyglądała okropnie zniszczona, Harutora wszedł przez drzwi do środka. Wewnątrz panował brud, wszędzie wisiały pajęczyny a drewno strasznie skrzypiało od nacisku butów. 

    - Haruka, trzymaj się za mną. Czuję że będziemy musieli walczyć z jakimś potworem mam 85 % przeczucia że to jest jakiś pająk. 

  16. - Na prawdę? Pomogę chętnie. - Uśmiechnął się w geście zwycięstwa, zdobył kolejny szczyt. W tym momencie rozległ się odgłos za drzwi.

    - Wejdźcie. 

    Gdy weszliście zobaczyliście że przy biurku siedzi starszy mężczyzna z łysiną na głowie. 

    - Witajcie w naszych szeregach agencji onmyo. Dzisiaj przekazuję wam prawa i obowiązki pełnoprawnych onmyouji. Macie przestrzegać naszego prawa i bronić tych których przyrzekaliście bronić. Dzisiaj przydzielę wam jedno zadanie ze względu na to że jesteście w tym mieście 1 raz na własną rękę. Jutro możecie mi zdać raport jak wam poszło. - Podał wam aktówkę i wyszedł przed wami. Haru otworzył ją i zajrzał do środka. 

    - Cóż, będziemy musieli oczyścić jedno miejsce w którym "podobno" tylko straszy. Łatwizna, już testy na zakończenie szkoły były cięższe. - Uśmiechnął się i znikąd wyciągnął swoje khakkhara.

  17. - Hej to może będę mógł przynajmniej pomóc co? I zjemy makaron z kubków. - Harutora próbował dalej się z swoją partnerką dzisiaj spotkać tak jak by zależało od tego jego życie. Cóż było to tylko złudzenie urojone w jego głowie. Podrapał się po głowie i zaśmiał z własnej głupoty. 

  18. Rok 2015

     

    Byliście już absolwentami szkoły onmyo, dostaliście przydział do kwatery głównej w Tokyo i właśnie mieliście odebrać swój pierwszy rozkaz. Staliście razem przed biurem waszego przełożonego. Harutora jak zwykle beztroski uśmiechał się lekko i miał założone ręce na piersi.

    - Hej może dasz się po pracy wyciągnąć na kolacje? Ja stawiam. - Zaproponował, szkoda że jego myślenie przypominało jedno powiedzenie "Kogut myślał o Niedzieli a w Sobotę łeb ucieli". 

     

  19. Tokyo rok 2013

     

    Istnienie magii oraz stworzeń magicznych jest codziennością ludzi żyjących w tych czasach. Niestety "stworzenia" magiczne które nie mają za nic praw moralnych i ludzkich. Potwory atakowały ludzi już od zarania dziejów lecz dopiero w 16 wieku naszej ery powstał sposób aby bronić się i zwalczać te bestie. Pierwszy onmyouji Abe no Seimei stworzył ścieżkę onmyo dzięki której można było skutecznie walczyć, w zasadzie były to zaklęcia duchowe polegające na 5 elementach: Wodzie, Drewnie, Ogniu, Ziemi i Metalu. Onmyouji kożystali nie tylko z swojej mocy ale także z swoich sług inaczej nazywanych chowańcami którzy potrafili mieć najróżniejsze kształty i mogły wyglądać zarówno jak ludzie i zwierzęta. 

     

    Po wielu latach obrony ludzkości zostały założone instytucje które szkoliły nowych i młodych onmyouji a potem ich zatrudniali by ci dalej kontynuowali obronę ludzi nie zamieszanych w duchowe przypadki. 

     

    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

     

    Zasady takie jak zawsze.

     

    Sesja Ograniczona, 3 Miejsca Wolne! 

     

    Wszystkie potrzebne informacje podam na konfie którą zacznie działać przed zaczęciem sesji. 

     

    Karta Postaci:

     

    Imię:

    Nazwisko:

    Wiek: < Maxymalnie do 20 >

    Płeć:

    Krótka Historia:

    Broń:

    Chowaniec: 

    Wygląd: ( Obrazek + Opis )

    Dodatkowe Informacje: 

     

     

     

     

     

     

    Moje KP:

     

    Imię: Harutora

    Nazwisko: Katase

    Wiek: 18

    Płeć: Mężczyzna

    Krótka Historia: Młody Harutora zawsze był nie rozważnym gówniarzem. Rozrabiał, wchodził tam gdzie mu nie wolno było, podsłuchiwał innych i zawsze podjadał słodycze swoim starszym braciom. Nie zawsze wychodziło mu to na sucho ale zawsze przy tym miał dobrą zabawę, do czasu pewnego incydentu gdy w jego wiosce położonej wysoko w górach niedaleko góry Asayo pojawił się czerwony ogr z jednym rogiem i bez ręki. Młody Harutora został raniony lecz w ostatniej chwili został ocalony przez jednego z swoich braci który studiował drogę onmyo. Młody chłopak postanowił zostać onmyouji i także pomagać ludziom.

    Broń: Laska z tym na samej górze. Nazwa tego <khakkhara>

     img52876ef858227_l.jpg

    Chowaniec: Tengu, jeden który za nim podąża. 

    20131114_legendary_street_demon_tengu_a5

    Wygląd: Ma 175 cm wzrostu, czerwone oczy, bliznę na plecach. 

    39d6b15587c49f83e9502642b3b7715e.jpg

    Dodatkowe Informacje: Specjalizuje się w używaniu zaklęć związanych z ogniem. 

    • +1 1
  20. 33 minuty temu PervKapitan napisał:

    Już nie mówiąc o tym że postacie często dostają skórki niezwiązane ze swoim krajem jak np Fara indianka

    Fara i Indianie ..... Lol ? Co ty w ogóle piszesz? Fara jest przecież Egipcjanką. 

×
×
  • Utwórz nowe...