Skocz do zawartości

Dead Radio Man

Brony
  • Zawartość

    2960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    12

Posty napisane przez Dead Radio Man

  1. Daniel miał chwilowo małą złość na to że nikt nie odpowiedział na pytania. Potem poszli na ten koncert, cóż nie jego gust muzyczny. Gdy jakaś dziewczyna podeszła do niego i zapytała się o przechadzkę pomyślał "czemu by nie". Odwrócił się do nowo poznanych znajomych.

    - To ja potem was jakoś znajdę. - Odwrócił się do dziewczyny. - Możemy iść - Wstał - Tak w ogóle to gdzie chcesz iść? 

  2. - A ja jestem Szkotem, z wyspy Orkad-Mainland. Miło cię poznać Bufet. - Ruszył za nim i szli na początku. -  Zapewne masę pacanów - Odpowiedział Józkowi. - A na poważnie to myślę że całkiem niezłą kolekcje unikalnych ludzi. Może będą chcieli z nami w jakiś sposób rywalizować, przynajmniej tak myślę. Na pewno spokoju tam nie zaznamy. 

  3. Daniel nie zbyt się przejął opisem jego włosów. Cóż często to słyszał, gdy mała dziewczyna podbiegła do nich pomyślał tylko "weeaboo". Wsiadł do pociągu i zajął pierwsze wolne miejsce jakie zobaczyć. Jeśli ta szkoła okaże się kolejnym miejscem w którym będzie musiał trenować to chyba sobie odpuści "ćwiczenia praktyczne". Wolał teorie i siedzenie w książkach. 

  4. Daniel wyszedł z auta, rozejrzał się po miejscu. Nie miał właściwie dużego bagażu, zwykły worek parciany z sznurkiem u góry żeby związać. Właściwie dużo rzeczy on nie miał, zdjęcie rodziców i trochę ubrań które udało mu się zabrać ze sobą. Jego dziadek niestety był sknerusem i przez to Daniel nigdy nie miał tych wszystkich ciekawych rzeczy którymi zawsze bawili się jego rówieśnicy. Bo jak powtarzał mu jego dziadek, nie potrzebuje tego do treningów. Daniel będzie musiał się dowiedzieć czy będzie jakaś praca by mógł sobie zarobić na jakieś pieniądze by w końcu sobie jakieś przedmioty kupić. Ruszył za chłopakiem który ich chciał zaprowadzić, wgl na co dzień nie spotyka się 2 osób które mają czerwone włosy - pomyślał. 

  5. Imię: Daniel 

    Nazwisko: Redcliff

    Wiek: 16

    Rasa: Człowiek/mag


    Moce: Magia metalu<nie muzyki xD>, potrafi przyzywać znikąd metalowe pręty i ściany z metalu i magia magnetyzmu. 


    Wygląd: Ma 185 cm wzrostu, jest dobrze zbudowany, ma złote oczy, czerwone włosy.

    21077745_1657712510927052_793110622961871068_n.thumb.png.bb27b69576cb71fd817afe08fcdeece4.png

    shirou_3rei_archer_ubw_by_cit_kun-d9z6z1

     

     

    Charakter: Neutralny dobry, Daniel jest z zasady miły chyba że ktoś go zdenerwuje, jest osobą honorową. Jest z zasady leniwy, lecz gdy musi coś zrobić to zaciska zęby i to wykonuje bez słowa. 


    Krótka historia: Jako młody chłopiec został bez rodziców i opiekę nad nim przejął dziadek. Jego dziadek był surowy i wymagał od niego bardzo dużo. W pewnym momencie zaczął uczyć Daniela dziwnych rzeczy których młody chłopak nie rozumiał. Cóż to była magia, <a kind of magic>. Okazało się że Daniel potrafi panować nad magnetyzmem i metalem. Wtedy zaczął się prawdziwie piekielny trening. Nie tylko nauka ale także ciężki wycisk fizyczny. W wieku 13 lat był napakowanym nastolatkiem, wysłany przez dziadka do katolickiej szkoły Franciszkanów. Tam pobrał nauki i gdy już zdążył odpocząć od dziadka i trochę zmniejszyć mięśnie dostał list. Postanowił jeszcze bardziej odseparować się od swojego dziadka i wyjechać do szkoły.

    Informacje dodatkowe: Lubi rock, uczyć się. Nie lubi wysiłku fizycznego którego unika jak diabeł wody święconej. 

    Broń: Z łuku wystrzeliwuje pręty które lecą z większą  mocą gdy je na magnetyzuje. 

     

  6. Do Arosa podleciała butelka whisky z której się napił, pod ręką znalazły się orzeszki ziemne. Spojrzał na Effy która najwyraźniej się na niego patrzyła ;D, chciała czegoś? 

    - Chcesz coś - Zapytał i przechylił butelkę z alkoholem raz jeszcze. Może chciała się położyć na jego nogach. Coś mu się przypomniało że kiedyś tak zrobili a na samo wspomnienie wyrósł mu jeden wielki banan. 

  7. [[ Lucek, postać jest ok z tym że jedna moc jak na boski dar z smokiem wygląda całkiem blado. Chodzi o to że to wygląda mi na zwykły ruch z sztuk walki xD. Możesz sobie coś wymyślić bo u mnie nie musimy patrzyć czy ktoś lekko szpanuje czy udaje op :D w końcu to luźna sesja soł.]] 

     

     

    - No dobra to kto chętny to za mną. - Pełny entuzjazmu Aros ruszył do budynku a za nim reszta która była chętna do oglądania. Gdy już wszyscy byliście na miejscach w domowym kinie Aros włączył film. Były dostępne różne przekąski które przylatywały na zawołanie. Czego tam nie było. Jak można było się domyślić oglądaliście Jackassów. 

     

  8. Aros strzelił palcami i przeniósł was do posiadłości na ziemi w której już byli Effy i Gael. Najwyraźniej pojedynek się skończył, Aros podszedł do was. 

    - Tutaj poczekamy na Zeusa i jego małżonkę. Jutro ich odbierzemy i będziemy pilnować kilka dni. Pamiętajcie żeby mieć się na baczności a na razie możemy sobie odpocząć i robić co chcemy. Zaproponował bym oglądanie tych ludzkich filmów gdzie sami sobie szkodzą. Bawi mnie to. - Aros spojrzał czy ktoś był chętny. 

     

     

    << piszę z zaświatów>> 

  9. - Zelosie zejdź do nas. - Powiedział Aros tak by ten go usłyszał, odwołał bramę która zniknęła. Zaczął owijać swój miecz czerwonym materiałem i odsunął z twarzy rogatą maskę. - W ogóle to co porabiałeś przez ten czas Raduinie gdy miałeś "wolne". Bo nie zaglądałeś w ogóle a pamiętam że umawialiśmy się na coś mocniejszego u mnie. - Aros uśmiechnął się do przyjaciela. 

  10. - Chyba źle mnie odebrałeś. - Pozostała jakaś chwila do aktywacji zaklęcia Arosa. Ten jeszcze aktywował ostatni krąg, Raduin mógł go nie poznać bo był to krąg z magii nordyckiej. Aros poczuł że zaklęcie się aktywowało. W pewnym momencie ogłuszyło wszystkich obecnych oprócz Arosa odgłos uderzającego dzwona który obwieszczał przybycie bramy. Po chwili odzyskaliście słuch. Krąg który przyzywał Aros stał się całkowicie czarny i się powiększał, po chwili przypominał stojący prostokąt. Uformowały się cztery kolumny z czaszek, wielkie wrota z wystającymi ostrymi kośćmi pomiędzy którymi wisiała ludzka skóra. Na górze bramy była wielka kozia czaszka a po jej obu stronach były 2 tabliczki. Aros kiedyś wam mówił co jest na nich napisane ale akurat zapomnieliście. Brama się otworzyła z przeraźliwym skrzypieniem i z środka wydobywały się pojękiwania. Po chwili wystrzelił z środka metalowy pręt z łańcuchem który leciał wprost na bestie. Było ich coraz więcej i więcej aż w końcu cała bestia przyzwana przez Raduina była oplątana przez łańcuchy. Te zaczęły wciągać bestie i przy okazji aktywowały pułapki rozłożone przez gońca Arosa. Ten aktywował magiczny krąg pod swoimi stopami i pojawił się w ledwo ułamku sekundy za Raduinem i uderzył go Tyłem miecza w tył głowy pozbawiając przeciwnika przytomności. Trwało to chwilę, cała magia Raduina się dezaktywowała gdy ten odleciał na chwilę. Aros przystawił mu miecz do szyi i po chwili jego sługa doszedł do siebie. 

    - Checkmate - Uśmiechnął się i wyciągnął do niego rękę żeby pomóc mu wstać. 

  11. - Hahaha, wiedziałem że to powiesz przyjacielu. - Aros się zaśmiał, krótką chwilę to trwało.- Ale to czas powoli kończyć. - Cóż właściwie nie musiał się ruszać, jedyne co zrobił to podniósł miecz do góry. To mogło oznaczać tylko jedno. Brama, gdy już się pokazała nic nie mogło powstrzymać metalowych prętów. Żadna bariera, boski dar czy inne sztuczki. W pewnym sensie ta technika była przez wielu nazywana "osądem bożym", ponieważ do póki cel nie został pokonany nie ustępowała i cały czas wypluwała z siebie coraz więcej prętów. Nad Mieczem pojawił się czarny gigantyczny magiczny krąg, czarny z którego zaczęło dymić. Nad dłonią Arosa pojawił się mniejszy czerwony, Wyglądał jak zegar który odliczał czas a go zostawało coraz mniej. Aros dalej stał w miejscu, założył na siebie dodatkową barierę. 

  12. Aros stworzył kilka magicznych kręgów. 2 przylegały do jego łydek i miały zapewne jakiś związek z zwiększeniem jego szybkości. Kolejny przylegał do brzucha, była to bariera która miała chronić resztę ciała przed różnymi atakami. Bariera nie była najwyższej jakości, ale ataki które były słabej jakości nie dawały rady nic zrobić. Ostatnim kręgiem był niebieski krąg z którego wylała się ściana wody wprost na pociski i na substancje zmywając ją wprost na Raduina. Jeden z pocisków zdążył przelecieć i uderzyć w barierę ale pojedynczy atak nie był dość silny.

    - Cóż chyba nadal ci dużo brakuje, ja też nie próżnuje i także rozwijam swoją siłę. Nie tylko magiczną ale i fizyczną. - Uśmiechnął się przyjacielsko do swojego sparingowego kompana.  

  13. Aros słyszał o czym mówiła Effy, walka z Gaelem? Cóż jeśli chcieli urządzić sobie małą walkę to proszę bardzo. Aros podniósł rękę do góry i pstryknął palcami. Znienacka pod wami pojawił się krąg magiczny i przeniosło was w inne miejsce przy okazji wyprowadziło was to z równowagi i gdy już dotarliście na miejsce leżeliście "prawie" na sobie << hehe >>. Gdy już wstaliście zauważyliście że byliście na ziemi w posiadłości Arosa, na nieco mniejszej arenie na której byliście przed chwilą. Z tym że tutaj nie było trybunów tylko sama arena. Często tutaj walczyliście między sobą gdy rodzina dopiero się rozwijała a więc wspomnienia i wasz pot jeszcze na arenie pozostawał. 

  14. - Pamiętaj że brama nie przestanie gdy już się objawi. Proszę bardzo, powalczmy. - Aros pstryknął i pod nimi pojawił się szybki krąg teleportacyjny który bardzo szybko przeniósł wszystkich na arenę, wszyscy oprócz Aros'a i Raduina byli na trybunach. Była to wielka arena na której było wiele najróżniejszych posągów. Przedstawiały one różne osoby, bestie, istoty mityczne które zostały pokonane przez przodków Arosa. Mężczyzna miał na sobie kościaną maskę z rogami, z otworów na oczy płonęły jak 2 czerwone pochodnie ogniki. W prawej ręce Aros trzymał swój miecz który powoli odwijał z czerwonego materiału. Jego demoniczna aura była przygniatająca nawet jak dla Raduina. 

    - To co zaczynamy przyjacielu? Bez urazy oczywiście? - Oparł miecz o szyję spoglądając na swego sługę. 

  15. Aros uśmiechnął się na odpowiedz swoich sług. Cóż może będzie znowu okazja żeby pomachać mieczem.  Beelzebub także się uśmiechnął.

    - Dobrze, to ja będę wracać do moich zajęć. A i Arosie pamiętaj o tym naszyjniku żeby go im dać. - Powiedział i zniknął w kręgu teleportacyjnym. 

    - To co, dzisiaj jeszcze mamy czas dla siebie. Może mały sparing przed misją, zgaduje że nikt z nas ostatnio nie walczył. - Uśmiechnął się. 

  16. Aros po chwili wyszedł do was, minę miał nie tęgą. Coś się stało? 

    - Dzięki że przybyliście, chodźcie. Musimy omówić z naszym "pracodawcą" kolejną misje. 

    Ruszyliście za mężczyzną, szliście praktycznie przez cały zamek aż dotarliście do biura Arosa. Gdy już tam weszliście wszyscy zauważyliście że w kącie ktoś siedział i dopiero po jakimś czasie zauważyliście kto. Był to Ajuka Beelzebub, maou który w piekle odpowiadał za badania nad technologią, systemem evil pices oraz stworzeniem rating game. Gdy zaczynaliście jako drużyna to on was uczył i wspierał. Aros usiadł za biurkiem.

    - Ja mam im powiedzieć czy wolisz ty? - Zapytał się Aros Ajuki.

    - Ja powiem. - Zrobił krótką przerwę. - Cóż sprawa wygląda tak, czekają nas duże zawody Rating Game ponieważ oglądać je będą nie tylko diabły ale także anioły, upadli oraz bogowie z innych mitologii. Chcę was zatrudnić do obrony Zeusa i jego żony. Ostatnie wydarzenia związane z brygadą Chaosu nie dają nam spokoju więc będziemy musieli dodatkową formę ochrony zapewnić naszym gościom. Piszecie się? 

    Aros spojrzał wam w oczy, oczekiwał że się zgodzicie. 

  17. Każdy z was był w własnej posiadłości na terenach rodziny Samael w zaświatach. W pewnym momencie do każdego z was przeleciał kruk z listem przywiązanym do nóżki. Gdy już otworzyliście listy zobaczyliście co było w środku napisane. 

     

    " To ja Aros, musimy się spotkać. Mamy gościa, ważnego przybądźcie jak najszybciej możecie do mojego zamku.   PS: ubierzcie się jakoś normalnie. "

     

    Cóż wiadomość mogła mówić wiele rzeczy, najważniejsze jednak było że zobaczycie się znów po kilku miesięcznej przerwie od siebie. 

  18. Gdy zapanował kruchy pokój pomiędzy 3 rasami biblijnymi w pewnym momencie dzięki pewnej grupie diabłów udało się zawiązać mocniejszy sojusz który wiązał nie tylko diabłów, upadłych i aniołów. Do sojuszu dołączyły bóstwa z innych mitologii i przez jakiś czas było dobrze. Niestety jak w każdym scenariuszu tak i tutaj musiało coś być nie tak. Pewnym kręgom cały sojusz po prostu nie pasował. Powstała tak zwana frakcja Chaosu, byli to źli bogowie, dawni maou którzy nie zgadzali się rządami nowych maou. Ciągnęły tam masy przeróżnych istniej tych mrocznych i tych świetlistych. 

     

    Tak właśnie kończy się wasz odpoczynek który był wam obiecany wiele razy. Cóż nigdy nie można ufać obietnicą a tym bardziej diabelskim obietnicą.

     

     

     

    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

     

     

    Ogólnie wstępnie, wasze postacie już są od jakiegoś czasu diabłami. Możecie wybrać jak długo<uwzględnić to w historii postaci>. Wszyscy się lubią i mają do siebie zaufanie, można podejść do tego w sposób kto się lubi ten się czubi. 

     

    Rasy:

    Nekomata - tylko kobiety, koci demon który korzysta w walce z ki. Techniki Youjutsu - iluzje i sztuczki magiczne. Senjutsu - pobieranie energii z otoczenia która wzmacniała ataki, obronę i magię. 

    Ludzie - Nic nadzwyczajnego ;D 

    Wampiry - Możliwość przywołania nietoperzy, zamiana w chmurę nietoperzy co daje możliwość rekonesansu. Zazwyczaj otoczony mgłą.

    Demon - Chyba nie trzeba tłumaczyć ? Ogarniasz demoniczną magie najlepiej z całej rodziny. Wiesz trochę więcej o zaświatach niż inni. 

     

    - Wieża - Silna, wytrzymała na ataki. Praktycznie nie do zdarcia, trzeba naprawdę silnych ataków żeby coś zrobić wieży.

    - Skoczek - Zazwyczaj to jest szermierz, niezwykle szybki.

    - Goniec - Ekspert od magii, jego zdolności magiczne są największe + zazwyczaj może albo leczyć albo wzmacniać resztę ekipy

    - Królowa - Zbalansowana figura, zawiera w sobie po trochu z każdej innej figury. 

    - Król - Ja

    - Pion - Zależnie od tego ile ma w sobie pionków tym jest silniejszy. Król posiada ich 8. 

     

    Jeśli są pytania, pytajcie a będzie wam dane. 

     

     

    KP:

    Imię:

    Nazwisko:

    Wiek: < byle był mniejszy od mojej postaci> 

    Rasa: 

    Boski Dar: < w przypadku bycia człowiekiem/wampirem/nekomatą >

    Umiejętności + Zdolności Boskiego Daru:

    Rodzina: Samael

    Historia sprzed dołączenia do rodziny i po dołączeniu: 

    Ranga: Średnio klasowy Diabeł < od razu macie taką rangę> 

    Wygląd: <króciutki opis + musowo obrazek> 

    Figura: 

    Info Dodatkowe: 

    Broń:

    Chowaniec:

     

     

    Lista graczy;

     

    1.- Ja. Król

     

     


    Imię: Aros

    Nazwisko: Samael

    Wiek: 280 

    Rasa: Demon

    Boski Dar: ---

    Umiejętności:

    Brama Piekieł - Aros potrafi przyzwać bramę która się otwiera i potrafi wystrzelić dziesiątki metalowych łańcuchów które przebijają wroga i wciągają go do środka gdzie zostaje zniszczony. Bardzo długo aktywuje technikę.

    Demoniczna Magia - Większość zaklęć.

     

    Nordycka Magia - Wszystkie zaklęcia.


    Rodzina: Samael

    Historia:

    Był młodym księciem gdy rozpoczęła się wielka wojna pomiędzy demonami, upadłym a aniołami. Wszyscy jego bliscy zginęli i tak się stał jednym z wielu Króli piekła. Jego rodzina od tysiącleci strzegła bram piekieł i byli nazywani Strażnikami. Tak też był nazywany Aros i jego rodzina którą zebrał z różnych zakątków wszechświata. W pewnym momencie jego rodzina znajdowała się na 4 miejscu na liście rodzin grających w Rating Games. W tym momencie na zlecenie 1 z czterech Maou jego rodzina wykonuję pewną misję. 

    Ranga: Diabeł Klasy Ostatecznej

    Wygląd: ma 184 cm wzrostu, czerwone oczy, czarne zazwyczaj chaotycznie ułożone włosy, nosi maskę z rogami, jest dobrze zbudowany. 

    painkiller_b_by_kawacy-d9mu58t.jpg

    Figura: Król

    Info Dodatkowe: Troszczy się o wszystkich swoich bliskich. Jest przyjaźnie nastawiony i pozytywny. Nigdy się nie poddaje. NEVER. 

    Broń: Demoniczny miecz - Astolfo. Zazwyczaj trzyma go na plecach owinięty w czerwony materiał. 

    the_overdose_by_kawacy-da241sf.jpg

    Chowaniec: Lis - kobieta. 

    159208-1250x1768-original-itsuwa+(lethal
     

     

     

    2.- RexCrusader - Skoczek.

     

     


    Imię: Zelos

    Nazwisko: Torchwick

    Wiek: 117 lat

    Rasa: Wampir

    Boski Dar: "Laska/Miecz Lodu"

    Umiejętności + Zdolności Boskiego Daru:

    Broń Zelosa ma dwie formy: Laskę i Miecz. Z czego tryb Miecza jest po prostu trybem Łamacza Ładu i po wejściu w niego zostaje otoczony zbroją.

    Umiejętności w Trybie Laski: 

    W trybie Laski jest znacznie szybszy i zwinniejszy, ale jego ataki nie są takie silne jak w trybie Miecza.

    -Walka za pomocą laski

    1.Wampirza laska "odwrotu"- Zelos i laska znikają na kilka minut( dłużej niż Miecz nocy)

    W trybie Miecza

     

    Zelos zyskuje większość swoich umiejętności, jego ataki są również znacznie silniejsze, ale za to nieco wolniejsze. Również jego wytrzymałość jest zwiększona kosztem zwinności, jednak do zostania tankiem wiele mu brakuje.
     

     

    -Walka za pomocą miecza

    1.Miecz nocy - Zelos wraz z mieczem znikają na kilka minut, co daje mu możliwość ataku z zaskoczenia.

    2.Lodowe kolce - Zelos wbija miecz w ziemię i w wybranym kierunku z ziemi wyrastają lodowe kolce.

    3.Kąsający mróz (bierne) - Każdy zraniony przez Zelosa przeciwnik zostaje spowolniony.

    4.Wampirzy doskok- Zelos doskakuje do wybranego miecza i jeśli znajduje się tam wróg atakuje go.

    5.Zaciekły atak- Zelos atakuje ze zwiększoną szybkością, lecz celność ciosów jest znacznie słabsza.

    Rodzina: Samael

    Historia sprzed dołączenia do rodziny:

    Kiedyś był zwykłym człowiekiem mieszkającym w Europie, lecz wydarzenia XX wieku zmieniły go. Jego rodzina posiadała własny zamek i szkołę walki mieczem, lecz podczas Nazistowskiej Ekspansji jego rodzina została zaatakowana. Jego ojciec posłał go wtedy aby sprowadził pomoc, a sam z jego siostrą( i garnizonem) został bronić zamku. Niestety Zelos został złapany i podany procesowi wampiryzacji, eksperymentowano również na nim. W wyniku tych działań pewnego dnia wszedł we władanie Miecza lodu, który wchłonął ku uciesze oprawców, którzy zamierzali wysłać go do walki. Jednak Zelos dzięki zdobytej broni uciekł i próbował wrócić do swojego starego życia. Ku jego nieszczęściu jego rodzina została pokonana, a zamek zrównany z ziemią. Wściekły Zelos szybko został zwerbowany przez Aliantów, którzy postanowili go wykorzystać. Zmienił swój wygląd na obecny i został szpiegiem w III Rzeszy, jego broń wtedy osiągnęła drugą formę - Laskę, na co pracowało wielu alianckich uczonych. Zelos służył aliantom aż do końca wojny i pomagał tworzyć struktury w RFN. Zapytany o obywatelstwo odpowiedział, że go nie posiada, a już nie pamięta skąd pochodzi. Z czasem jednak zaczął oddalać się od Aliantów i samemu gromadzić siły, często mordując ludzi. W czasie jednego ataku natknął się na Demony i został pokonany przez nie. Zgodnie ze swoim poczuciem honoru przysiągł wierność jednemu z nich, a jego panem został Aros Samael. W rodzinie Samael'ów obiął miejsce Skoczka, ponieważ to pasowało do jego Laski/Miecza.

    Historia po dołączeniu: I tutaj szczerze nie wiem co wpisać.

    Ranga: Średnio klasowy Diabeł  

    Wygląd: 

    Ma nieco ponad 190 cm wzrostu. Jego włosy naturalnie były ciemno-brązowe, ale ciągle je farbuje na pomarańczowy. Zazwyczaj czesze włosy tak aby zasłaniały jego prawe oko.

    Zazwyczaj nosi biały płaszcz, szarą chustę, melonik, czarne spodnie, czarne rękawiczki i oczywiście czarne buty typu Derby.

    torchwick.thumb.png.ae337757379d7710c029333d4a1ecff3.png.866a9a5e2e4d3bdfdacd63ce02972453.png

    Wygląd po wejściu w tryb Łamacza Ładu:

    8128fcd2178179ca71e8dac299fed24d.jpg.06de2319c3e1fc83421749bf8c4eaa92.thumb.jpg.d005be42f564e0f0149372b9ff66951f.jpg

    Figura: Skoczek

    Info Dodatkowe: 

    Broń: "Laska/Miecz Lodu"

    Chowaniec: 

    Kot-Kobieta

    2cbb0497233f94096c156e70f53442a4--wolf-g
     

     

     

    3.- Arekeen - Goniec

     

     


    imię: Gael


    Nazwisko: Aldhelm


    Wiek: 211


    Rasa: Demon


    Boski Dar: None


    Umiejętności:

    Red moon - Przyzywa eteryczne włócznie koloru czerwonego. Może sprawić, aby wyszły ze ściany, sufitu, innej powierzchnii, lub aby latały w powietrzu. Max 5.

    Red sun - Okrąg postawiony na podłożu. Pechowcy po paru sekundach stania w środku zaklęcia zaczynają widzieć i słyszeć… Welp, źle wróżące rzeczy. Coś a’la stun.

    Fortune is smiling - Wystrzeliwuje przed siebie potężne fale ognistej magii. Poparzenia to za mało.

    You’ve met with a terrible fate, haven’t you - Tworzy na rzucającym maskę zwiększającą obrażenia zadawane przez inne zaklęcia.

    Lightning bolt - Piorun w dupę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    Ignite - podpalenie włosów wroga.

    Heroes never die - leczenie sojuszników. Szybkość zależna od zadanych obrażeń.

    Ruskie jes - zakłóca komunikację delikwentów. Przez chwilę nie mogą porozumieć się z resztą świata, a także nie rozumieją, co sie do nich mówi.

    Let It GO - Zaklęcie zamrażające. Nieco powolne, najlepiej wykorzystać na ciepłym piwie.

    Track - Zaznacza miejsce X’em

    Its beautiful day outside - teleport do wcześniej zaznaczonego zaklęciem Track miejsca. szybsze i łatwiejsze, niż zwykły teleport.

    Who am I to jugde - przywołuje krąg przed rzucającym. Po paru sekundach ładowania się kręgu wystrzeliwuje on laser przebijający każdą powierzchnię (dopóki nie zatrzyma jej silniejsze zaklęcie). Ma zasięg 15 metrów.

    Black Pearl - przyzywa kulę ciemnej materii, która nagina grawitację wokół niej.

    Oprócz tego jakieś zwykle używane zaklęcia.

     

    Rodzina: Samael


    Historia sprzed dołączenia do rodziny: Gael narodził się na skraju upadku jednego z największych rodów Moskiewskiej Matyuszki, Aldhelm. Wychowywany przez ulicę, przybłęda, którym zajmowały się jedynie biedne babcie spod jedynki, których nie można było opuścić bez zjedzonego obiadu z trzema dokładkami, dorastał w nędzy i rozpaczy, spaczony przez brud i ubóstwo okrutnej dzielnicy w Iżewsku. W wieku w miarę dorosłym (17) zdecydował się opuścić Zapyziałek Wielki w poszukiwaniu godnego życia nie wiedząc nawet, jak ono wygląda.

    Wyruszył więc na gapę do Australii, gdzie odbił się na boji wraz z oceaniczną walką, przez co porwano go i umiejscowiono, chcąc nie chcąc, w Afryce. Stamtąd szybko dostał transport do Europy, pomógł mu w tym kolor skóry.

    Wylądował we Francji, gdzie źle się działo, lecz mu udało się zdobyć kąt do spania i stały dopływ pożywienia. To był dobry start.

    Mając lat (21) zginął, lecz dano mu szansę jako demon. Od tamtej chwili stoi u boku Samael’a.

     

    Historia po dołączeniu do rodziny: Oprócz podróży i podążaniem za głową rodziny, Gael zajmował się experymentami i ulepszaniem zdolności, które są związane z magią. Przez lata szkolił się w rozległej materii magicznej, by móc dumnie reprezentować rodzinę, do której należy. Starał się też kultywować niektóre z rodzinnych tradycji niegdyś wielkiego roduAldhelm, lecz próby spełzły na niczym.


    Ranga: Średnio klasowy Diabeł

     

    Wygląd: 1.92M, szczupły, lubi nosić garnitury, smokingi i inne “galówki”

    Sanji.full.1013539.jpg

     

    Figura: Goniec


    Info Dodatkowe: Każda z nazw zaklęć jest odniesieniem do czegoś, tak samo broń.


    Broń: Asura Scepter.

     

    Chowaniec: Snake? SNAKEEEEEEE!

    anime-girl-half-snake-Success-86689.jpg
     

     

     

    4.- Szeregowa WW - Królowa 

     

     


    Imię: Elizabeth, "Effy"

    Nazwisko: Faust

    Wiek: 19 lat

    Rasa: Diabeł

    Boski Dar: Abyss Will - skórzana rękawiczka z poprzeplatanymi łańcuszkami.

    19723909_1292570500840945_2108221418_o.thumb.jpg.4c0d173648bbefe73c08a7ce41aefec1.jpg.fb769cdc1d36f85f87e7ffcc25768a4b.jpg.4f5f48f25ed4685a3f61a68f28bdb9f7.jpg

    Umiejętności + Zdolności Boskiego Daru:

    Chainstorm -  Łańcuszki z rękawiczki gwałtownie rosną "wychodząc" z niej i samoczynnie się unosząc. Zakończone są ostrzami jednym, lub dwoma, mają zasięg od kilku do kilkunastu metrów. Są pod umysłową kontrolą Effy. Mogą owijać się wokół kończyn, przebijać skórę

    Crying Lightning - Jeden z łańcuchów staje się naładowany elektrycznie, gdy ktoś go dotknie natychmiast zostaje porażony prądem.

    Mad Sounds - Umiejętność wnikania do umysłu oponenta, może mówić do niego, lekko mieszać w głowie i spojrzeć w jego myśli, poznać największe lęki i jego przeszłość. Nikt oprócz osoby zaatakowanej tego nie słyszy.
    A Moment of Silence - Umiejętność ogłuszenia przeciwnika, na kilka minut przez szepnięcie/wypowiedzenie mu do ucha właśnie nazwy tego ataku.

    Welcome to Abyss - Osoba atakowana ma uczucie jakby była wciągana pod ziemię. Robi jej się ciemno przed oczami i co więcej nie może się za bardzo ruszyć. W rzeczywistości nie ma to jednak miejsca. Oponent zostaje jedynie opleciony przez łańcuchy dookoła kończyn.

     

    Łamacz ładu: Jej oczy stają się całkowicie białe. Na skórze pojawia jej się coś w rodzaju pęknięć, a raczej takie carne linie w ten sposób wyglądające. W tej chwili jej ruchy stają się bardzo szybkie, dlatego jest wręcz niezauważalna.

    Brainstorm 

    Wszystkim jej wrogom w przeciągu kilkudziesięciu metrów dosłownie przestawiają się klepki, Effy może wkraść się do ich umysłów. Atak podzielony jest na kilka rodzajów, które następują po sobie. 

    #1 Shakes - Osoby zaatakowane doznają wewnętrznych wstrząsów, co wygląda trochę jak atak padaczki

    #2 Terrifying Visions - W ich głowach zaczynają pojawiać się różne wizje, wszystkie lęki zaczynają atakować ich umysł w bardzo drastyczny sposób. Słyszą głosy, krzyki i czują się atakowani fizycznie, jednak w rzeczywistości dzieje się to tylko w ich głowach. Krótko mówiąc tracą zmysły.

    #3 Boom boom - "Coś" pojawiające się w umyśle zaczyna wręcz rozszarpywać tę osobę od środka, organizm sam z siebie zaczyna być wycieńczony, gdyż odczuwa ogromny napływ bólu. Łańcuchy Effy naprężają się i z ogromną prędkością pędzą w stronę zaatakowanych przebijając ich ciało kilkanaście razy jednocześnie oplatając się dookoła.

    #4 Dust - Oponent umiera, ale wbrew pozorom nie w kałuży krwi. Ciało pozostaje pustą skorupą z pustymi oczodołami, skóra pęka niczym porcelana i zaczyna się stopniowo kruszyć, aż zamienia się w całkowity pył.

    Rodzina: Samael

    Historia sprzed dołączenia do rodziny i po dołączeniu: Pamiętacie wszyscy Jonathana oraz Lorence? O tak, wszyscy ich kochaliśmy, najlepsza para w naszych poprzednich sesjach z DXD. Otóż urodziła im się dwójka dzieciaków - syn oraz córka (z różnicą mniej-więcej dwunastu lat). I tym oto sposobem przedstawiam wam Effy. Młodsze z dwójki dzieci Lorence i Jonathana. A więc korzeni Japońskich co prawda nie ma, ale jest tu z uwagi na rodziców. Ojciec szwed, matka amerykanka. Co prawda więcej podróżują niż siedzą w miejscu, ale to właśnie tu ciągle wracają. Jest bardzo zżyta ze swoim starszym bratem Tylerem. Parę dobrych razy uratował jej tyłek. Z rodzicami ma całkiem dobry kontakt, dzieciństwo też miała raczej szczęśliwe. Co prawda dzieciaki musiały patrzeć jak matka zmaga się ze swoją chorobą (rozdwojenie jaźni dla niewtajemniczonych), ale do tego szło przywyknąć. Stopniowo jednak coś zaczęło iść nie tak. Dziedziczenie tendencji do chorób psychicznych nie jest zbyt dobrą sprawą, dlatego samoczynnie przestało iść łatwo. Jest w rodzinie Samael głównie ze względu na to, że bycie bezpańskim diabłem to nie jest najlepszy pomysł. No ale jest, uczy się i właściwie to nie narzeka. Jak zawsze.

    Ranga: Średnio klasowy Diabeł 

    Wygląd: Ma 168 cm wzrostu i jest naprawdę bardzo szczupła. Często mocno się maluje i ubiera dosyć wyzywająco.

    596fd0a929471_skanowanie0001(2).thumb.jpg.8b0dd1c3c3b121872d10640073318e3f.jpg.03898b6ba185a5d4d44da8fa94192122.jpg

    Figura: Królowa

    Info Dodatkowe: Nie odzywa się za wiele, a raczej robi to wtedy gdy uważa to za słuszne. Z okazywaniem emocji też nie przesadza, chyba, że jest z kimś naprawdę blisko. Ale to tak naprawdę, naprawdę, więc droga do tego niełatwa. A tak na marginesie, jest już diabłem z krwi i kości od początku, w końcu jest dzieciakiem dwójki wskrzeszonych. Trochę pali i pije, ćpanie też wchodzi w grę. Robi wszystko by nikt nie wiedział o niej za dużo. Ogólnie jest lubiana przez większość osób, chyba zawsze tak było. Nikt nie zwraca się do niej Elizabeth, zawsze też przedstawia się jako Effy.

    Broń: Jej boski dar zdecydowanie jej wystarcza. Ewentualnie czasem używa jeszcze dwóch niedużych sztyletów.

    Chowaniec: Mały, czarny kot.

    90c4b960e4a2134db0d6dbf414cc6150--sexy-anime-guys-hot-anime.jpg.843b952e856edfb1c3d49374ea800d81.jpg.22090a9af5ac4faa7707138e81b78fa6.jpg
     

     

     

    5.- Mephisto - Goniec

     

     


    Imię: Randuin 

    Nazwisko: Rofocale
    Przydomek: Niewolnik Mocy

    Wiek: 240

    Rasa: Czystej Krwi Demon

    Boski Dar: N/A

    Umiejętności:
    Zmiennokształtny - potrafi zmieniać postać
    Demoniczna Magia - Zna bardzo dużo zaklęć, w końcu to na nich się skupia.
    Magia Chaosu: Niewolnik Mocy Osnowy - jako istota niezrodzona z Chaosu, magia której używa jest niekompletna, odciska na nim swoje piętno, nie ma też dostępu do wszystkich zaklęć, w obecnej sytuacji ma dwie możliwości, używać magii tak długo aż stanie się mieszanką demona z istotą chaosu, albo odnaleźć sposób na wzmocnienie mocy. 

    Inne zaklęcia demoniczne (te buffujące)
    Słowo Mocy: Tarcza - otacza sojusznika bądź siebie barierą. 
    Słowo Mocy: Chwała - Gdy wybrany sojusznik kogoś zaatakuje, 44% zadanych obrażeń uleczą rany Randuina a 55% uleczy samego atakującego. 
    Słowo Mocy: Wigor - przyśpiesza sojusznika
    Słowo Mocy: Odporność - podwaja odporność sojusznika na obrażenia
    Słowo Mocy: Potęga - Dodaje odporność sojusznika do jego zsumowanej siły ataku. 
    Słowo Mocy: Żywot - zwyczajne uleczenie
    Słowo Zagłady: Terror - Wysyła niebieskie płomienie w wybranym kierunku. 

    Fala Życia - Zadaje obrażenia przeciwnikom i leczy sojuszników. 

    Słowo Zagłady: Potępienie - zabiera część mocy celu i daje ją wybranej osobie. 

    Słowo Zagłady: Ból - Wywołuje u przeciwnika uczucie bólu, bardzo mocnego i otępiającego. 

    Ważniejsze zaklęcia chaosu (nie wszystkie, po prostu te najważniejsze)
    Błędne Koło - Zamienia siebie miejscami z obiektem lub osobą. 

    Burza Osnowy - Tworzy wyrwę w czasoprzestrzeni wyzwalając moc niszczycielskie moce chaosu przybierające formę burzy. 
    Filar Osnowy - Tworzy wokół siebie krąg który wysyła magię chaosu w górę. 

    Rapsod Osnowy - Dźwięki chaosu wpływają na umysły słabych, oszołamia, może wywołać chęć walki z sojusznikami. 

    Oko Terroru - Otwiera gigantyczną wyrwę rozrzucającą moce chaosu, wywołuje efekt Rapsodu Osnowy, rzuca też na lewo i prawo piorunami, wodą, drzewami, kamieniami. Po prostu losowymi obiektami. Pojawiają się też bestie chaosu. Totalny chaos i zniszczenie.
    Brama Osnowy - zaklęcie teleportacyjne, działa inaczej niż krąg, zwyczajnie wciąga kogoś do świata Osnowy przez który może podróżować. Nie ma limitu gdzie się pojawi, może też obserwować wszystko z innego wymiaru (dokładniej to piątego)
    Kres Nadziei Wszelakiej - Przyzywa potwora Chaosu, Yorr'Hrandrala, wielką bestię z tysiącem paszczy, która wpływa na umysły istot silnych oraz dąży do pożarcia wszystkich wrogów swojego mistrza. Problem jest taki, że jeśli przez cały czas Randuin nie będzie udowadniał swojej dominacji nad bestią, ta pożre i jego. 
    Nosiciel Gwiazdy Chaosu - Zbiera całą esencje Chaosu która jest w okolicy, wzmacniając siebie, jego wygląd zmienia się, dostaje rogi, zamiast normalnych demonicznych skrzydeł ma tylko jedno takie, drugie wygląda jak skrzydło upadłego anioła, chociaż, nawet ich nie potrzebuje. Jego ciało otacza też wtedy chaotyczna energia dzięki której jest znacznie bardziej odporny. Może też robić rzeczy normalnie niemożliwe z powodów fizyki (pływanie w ziemi jest na przykład jedną. Albo jak zabierze ci nos, a z twoim ciałem nic się nie stanie). Niestety traci też znaczną większość świadomości i zaczyna skupiać się na ośmieszeniu każdego, w międzyczasie walcząc z wrogiem. Gdy esencja się wyczerpie, trafi przytomność. 

     

    Magia chaosu ma negatywny wpływ na jego ciało, męczy go znacznie bardziej. 
     

    Rodzina: Samael

    Historia sprzed dołączenia do rodziny i po dołączeniu: Urodzony jako Demon, do tego w rodzinie Rofocale, od zawsze odczuwał pociąg do magii, ale i do niszczycielskich mocy Chaosu. Nie przysparza to jednak kolegów, o ile sama magia to nic wielkiego, Chaos jest zwyczajnie dziwaczny. Ale kto ma czas słuchać innych? Zwłaszcza gdy twoje moce są tak wielkie? 
    Z tymi mocami przyszło kilka osób chcących mieć go jako figurę, ale on nigdy jakoś nie miał na to ochoty. Ale gdy już się trochę postarzał nadszedł czas aby dołączyć. Posłużył w rodzinie Amon, ale znudził się tym. Ale oszaleć jeszcze nie zamierzał. Temu, teraz to on znalazł rodzinę do której złożył propozycje. Samael.

    Służy w rodzinie Samael już jakiś czas, udowodnił się jako wartościowy dodatek do drużyny. Będąc mieszanką pomiędzy supportem a postacią ofensywną jest zdecydowanie jedną z dziwniejszych osób. 
     

    Ranga: Średnio klasowy Diabeł < od razu macie taką rangę> 

    Wygląd: Ma ulubiony wygląd, ale potrafi zmieniać swoją formę. W swojej ulubione formie jest dwumetrowym, starszym mężczyzną (jest to też jego pierwotna forma, ale postarzona). (w spoilerze są trzy różne obrazki z nim)

    mlp_discord_sketchdump_5_by_memq4-d4q4n4

    mlp_chaos_by_memq4-d54suer.jpg

    mlp_discord_by_memq4-d4oreaw.jpg

    Figura: Goniec

    Info Dodatkowe: Członek rodu Lucifunga Rofocale, pomimo swoich dość sporych mocy, nie jest raczej typem wojownika. Może temu ma tak niską rangę. Oburęczny. Ma młodszą siostrę imieniem Luciella. 

    Broń: N/A
    Chowaniec: Szczenię Chimery imieniem Oddball 

    snickerdoodle_by_lopoddity-d8qubp1.png
     

     

     

×
×
  • Utwórz nowe...