Skocz do zawartości

Dead Radio Man

Brony
  • Zawartość

    2960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    12

Wszystko napisane przez Dead Radio Man

  1. - Są, ale wszystkie są obłąkane i mają zniszczoną psychikę przez upadek. Wolał bym o tym nie mówić.
  2. - Tak, pomagał rodowi Bael polować na swoich w zamian za azyl u diabłów. Dantanian usiadł na ziemi. - Kurcze zawsze fajne dziewczyny są już dawno pozajmowane.
  3. - Rin właśnie - Dantanian wyszczerzył zęby. - A poza tym żartowałem. - Nie jestem co do tego przekonany - W duszy Rin'a zaczął pojawiać się niepokój. Jibril postanowił to przemilczeć.
  4. - Ale mnie nie ciekawiło a też we mnie by to uderzyło. - W głosie Rin'a Elesis mogła wyczuć nutkę zazdrości.
  5. Dantanian popatrzył się po diablicy. - Uuu mamy tu niezłą sztukę, Rin poz... - Nie zdążył bo Rin uderzył go pięścią w brzuch - Tylko ją dotkniesz a spłoniesz - Rin wyglądał poważnie.
  6. (( Eyup, sorry naprawdę bardzo, bardzo was przepraszam. Je*any internet mi się psuje, chyba będę musiał sobie zmienić dostawce D: LEL. Tak czy inaczej przepraszam za tą nie obecność i nie odpisywanie )) Na miejsce pokonanych upadłych przyleciało dwa razy tyle. Dantanian klasnął rękami i pod nim utworzył się krąg magiczny upadłych aniołów który utworzył barierę naokoło walczących. - Rin to wszyscy z tej grupy - Dantanian wyskoczył w powietrze i stanął obok Rin'a i uśmiechnął się sarkastycznie. Rin tylko spojrzał na niego z politowaniem. (( Lucypher, robisz zbyt op a nie ma twojej kolejki, daje ją tym razem Szeregowej, a i jeśli możesz daj się lekko zranić tak by chroniła Rin'a proszę :3 ) Naprawdę przepraszam za nieobecność ))
  7. Wszystkie Upadłe zaczęły ciskać świetlne włócznie w diabły. Rin kontrował większość lecz nie wszystkie. - Uważajcie na nie - Powiedział do swoich podwładnych - Nie dajcie się drasnąć bo wam nie wybaczę.
  8. Dantanian zaprowadził Rin'a do opuszczonej budowy która znajdowała się dwa kilometry od Starej Szkoły. Weszli do budynku, do podziemi. - Chyba skończymy naszą znajomość - Dantanian odwrócił się do Rin'a, Z ciemnych kątów wyszły Upadłe Anioły. - To moja grupa, i mam zamiar cie tu zabić i odebrać swoją nagrodę. - Dantanian Wytworzył włócznie światła i rzucił ją w stronę Rin'a który odskoczył. Rin popatrzył się z politowaniem na Upadłego. - Wiesz że denerwowanie mnie się może źle skończyć - Rin aktywował swój dar. Na jego pięściach pojawiły się płonące rękawice.
  9. Dantanian patrzył z złośliwym uśmiechem na Lucasa. - Chodźmy. - Rin powiedział włożył ręce do kieszeni. - Dobra, dobra - Dantanian odwrócił się i ruszył na przód Rin poszedł za nim.
  10. (( Juggernauta mogą mieć ci którzy mają bestie jako boski dar, a przynajmniej tak jest w novelce Highschool DxD + wszystkie Longinusy a Rin posiada feniksa. Plus Rin zamiast tego będzie poszukiwał bezpieczniejszej drogi na korzystanie z tej mocy, ale jak chcecie mogę nagiąć bariery )) - Taa, raz mnie uratował przed śmiercią. Tą drugą oczywiście. - Rin przyznał z niechęcią - Jeśli mnie zdradzi spale wszystko co ceni sobie. - Rin diabolicznie się uśmiechnął.
  11. - Będzie diable, oj będzie - Powiedział nadal kpiącym głosem Dantanian - Znalazłem dla ciebie Rin kolejnych upadłych do eksterminacji. - Zaśmiał się głośno. - Ehh a ty zawsze taki będziesz ?? - Najwidoczniej, Azazel mi nawet podziękował za to co robię. - Ehh upadłe anioły są naprawdę nienormalne.
  12. - HA, kolejny diabełek - Upadły się zaśmiał. - Uspokój się przygłupie bo ci przypalę skrzydła - Rin zagroził to aniołowi. - Poznajcie go, to Dantanian upadły który czasami mi pomaga a czasami ja mu.
  13. Przed Rin'em stanął upadły anioł, wyszczerzył się do diabła. - Yo, dawno się nie widzieliśmy. Rin popatrzył z dezaprobatą na upadłego i uśmiechnął się. - Chyba nie chcesz walczyć, wiesz mam już opanowany łamacz. - Gratulacje, chyba na razie podziękuje za zaproszenie chyba że będziesz chciał.
  14. Rin wszedł do parku. - Rin uważaj na swoich poprzedników - Jibril odezwał się w jego głowie. - Czemu? Coś się dzieje? - Jeśli wpadniesz szał opanują twoje ciało i i uruchomią Juggernaut Drive a to drastycznie skraca twoje życie i nie wiadomo czy uda ci się samemu wyjść z tego trybu, więc bądź ostrożny by nie rzucać się w walce. - Hah martwisz się o mnie. - To nie jest zabawne - Odpowiedział Jibril i umilkł. - Dobrze będę uważał.
  15. Rin i Shino pili herbatę. - Dzięki że nam pomagasz Rin, nie wiem co bym sama zrobiła. - Uśmiechnęła się do niego. - To mój obowiązek za to co mi dałaś, zamiast żyć swoim życiem wolałaś wychowywać grupkę rozwydrzonych dzieci. Chcę ci za to podziękować - Kilkoro dzieci przebiegło przez kuchnie śmiejąc się. - Wiesz to naprawdę miłe z twojej strony Rin. Rin dopił herbatę. - Dziękuje ci Shino, odwiedzę cię jak będę miał wolną chwilę i pomogę - Rin uśmiechnął się i wyszedł. Ruszył w stronę starej szkoły.
  16. - O to ten - Shino pokazała mu kran. Rin zabrał się za naprawianie. - Może chcesz kawy lub herbaty - Shino zapytała. - Herbaty jeśli mogę - Rin odpowiedział, odkręcił zawory. - Uszczelka się popsuła trzeba ją wymienić. - Rin sięgnął do torby z narzędziami i wyjął nową uszczelkę, skręcił wszystko w całość i odkręcił wodę. Nic nie kapało. - Naprawiłem Shino-san. - Dziękuje, chodź napijemy się herbaty. Wygląd Shino \/
  17. - No ludzie - Banshee już nie mogła wytrzymać - U Marcusa musicie płacić a tu za darmo możecie dostać nie udawajcie takich badass'ów, ehh no nic - Banshee podeszła do trupa wzięła klucz i wepchnęła do zamka który opuścił bramę fortecy. - Wchodzimy - Banshee pierwsza ruszyła pewnym krokiem na przód.
  18. Banshee rzuciła za Badass'a urządzenie przyzywające Maniaka. Ten pojawił się po chwili i wbił ostrza w głowę badass'a który upadł ciągle drgając. Banshee wyszła za blachy i zobaczyła jak dwie fioletowe bronie wylatują z plecaka trupa. Maniak już znikł. Banshee podeszła do broni i zbadała je. - Pierwszy z nich to karabin z firmy Bandit z podpalającymi pociskami a drugi to shootgun od Jacobs'a, z pociskami typu korozja. Ja preferuje snajperki więc się podzielcie.
  19. Dzieci prowadziły Rin'a za ręce a Shino szła przed nimi. - Mamy małe problemy z umywalką, strasznie kapie. Rin uśmiechnął się. - Z chęcią pomogę - Shino pogładziła go po głowie. - Dobre z ciebie dziecko Rin - Uśmiechnęła się do niego ciepło - Chodź pokaże ci który kran się popsuł.
  20. (( Jak kupisz to daj znać, bo mam ochotę z kimś zagrać ;3 )) Grupa oczyściła teren z straży. Brama się otworzyła i wyszedł z niej Badass. - Uważajcie, to nie taki zwykły Badass - Banshee dojrzała że był to Nomad, z tarczą na której wisiały mali psychopaci. - Mam pomysł, my odciągniemy jego uwagę a Maniak zajdzie go od tyłu i zabije? Co wy na to?.
×
×
  • Utwórz nowe...