-
Zawartość
2960 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
12
Wszystko napisane przez Dead Radio Man
-
- Hah, a podobno według ciebie to ja jestem księżniczką - Zaśmiał się. - Myślę że wytrzymam, widzimy się po drugiej stronie. - Uśmiechnął się i wszedł do męskiej przebieralni, przebrał się i wyszedł przed przebieralnie i zaczął czekać na Elesis.
-
- Chyba będę musiał coś z tym teraz zrobić, w końcu jestem królem i muszę o was dbać. - Rin pomyślał. - Idę kupić bilety. Rin Podszedł do kasy i kupił 2 bilety po czym wrócił do Elesis. - Masz jeden. - Podał jej jeden bilet.
-
Rin i Elesis doszli do basenu. - Ale ja się nie znam. - Rin powtórzył
-
- Poproszę Lorance by to zrobiła. Poza tym ja się na tym nie znam. - Rin"owi przestało krwawić z nosa i wyjął chusteczkę.
-
- Ehhh, bo naprawdę ładnie wyglądałaś w tym stroju. - Rin patrzył się w inną stronę - A poza tym chłopacy nie za bardzo mogą wchodzić do sklepów z bielizną damską.
-
- Musisz pytać Julio? - Zaśmiał się nerwowo
-
Rin włożył sobie kawałek chusteczki papierowej do nosa. - Ehhh - Rin tylko westchnął, pocałował Elesis w policzek. - Tak mam wielkie szczęście że jesteś moja. - Uśmiechnął się do niej.
-
- Mhm - Rin złapał delikatnie Elesis za rękę i razem ruszyli w stronę basenu.
-
-Okej poczekam przy wyjściu - Rin odetchnął dyskretnie gdy wyszedł przed sklep. - Ale mam szczęście - Rin uśmiechnął się przypominając sobie Elesis w stroju kąpielowym.
-
Ciekawe czyja to zasługa - Rin pomyślał i uśmiechnął się. Wziął chusteczkę i wytarł sobie nos. - Oglądasz jeszcze jakieś?
-
Rin był czerwony na twarzy i z nosa poleciała mu krew. - Wyglądasz słodko - Rin Zdołał to ledwo powiedzieć.
-
Rin usłyszał jak Elesis go woła. Rin wszedł do sklepu rozglądając się na wszystkie strony. To złe miejsce dla mnie - Rin pomyślał. Większoć dziewczyny pokazywała go palcami i śmiała się z jego zażenowanej miny. Rin podszedł do przebieralni. - Tak?
-
- Bo jest ciepło - Kurczę przecież widziałem ją nago - pomyślał Rin. Elesis i Rin weszli do centrum i do sklepu z bielizną. Rin dał jej 20 tyś jenów. - Masz kup sobie co ci się spodoba. - Uśmiechnął się do niej.
-
- Jaki tylko będziesz chciała - Rin zaczął sobie wyobrażać Elesis w takowym stroju. Policzki zrobiły się czerwone.
-
Rin uśmiechnął się. - Chyba w końcu jestem twoim chłopakiem co? - Rin uśmiechnął się - A za swoją dziewczynę się płaci. Poza tym jesteś moją rodziną diabelską.
-
Rin wbiegł na strych zabrał pierwszy lepszy plecak spakował 2 ręczniki. Zszedł do swojego pokoju i zabrał kąpielówki i zszedł do Elesis. Pocałował ją w policzek. - Jestem - Uśmiechnął się - Idziemy? - Wystawił jej rękę by złapała go.
-
- Czyli najpierw na zakupy - Rin uśmiechnął się do Elesis. - Idę się spakować i zaraz idziemy.
-
- Hmm, musimy jeszcze załatwić dla ciebie jakiś kostium kąpielowy, chyba że masz - Rin w końcu założył koszulę na siebie.
-
Kinatris usiadła za sterami lecz zobaczyła że za nią idą. - Szukacie zajęcia, co ? (( sorki że tak późno napisałem ))
-
- Szkoda miło by było - Rin westchnął - To jak Elesis, idziemy gdzieś?
-
- Dobrze to słyszeć, na zdrowie - Kinatris zjadła swoją porcje, zdjęła fartuszek i wróciła na mostek.
-
Spoiler D: Genialne aż dałem ci +1 anime to: oda nobuna no yabou bardzo fajne anime :3
-
- Mam nadzieje że poznasz moje dobre strony - Kinatris uśmiechnęła się - Częstuj się - Wskazała mu jedzenie. - Jaki masz typ Duncan?
-
- Mam pistolet - Kinatris odsłoniła kawałek fartuszka ukazując pas na którym był zawieszony pistolet. - A ty, nie chciał byś spróbować czegoś? Czy po prostu czekasz na właściwy moment - Uśmiechnęła się do niego po przyjacielsku, powiedziała to ciepłym tonem głosu tak by go nie urazić.
-
Kinatris odwróciła się do Duncan'a< jeszcze się nie przyznał > i uśmiechnęła się. - Gulasz wieprzowy z ziemniakami i mizerią lub surówką z białej kapusty. Zależy co lubisz - Kinatris się uśmiechnęła - Gdy byłam mała uczono mnie gotować, na moje nieszczęście mój ojciec jest dość znany a ja musiałam zmienić nazwisko by uciec przed jego cieniem. - Nałożyła sobie trochę na talerz. Nadal była w fartuszku. - Smacznego.