-
Zawartość
2997 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Shine Star
-
Dziewczyna odetchnęła cicho. - Najwyżej powiem, że zdałam się na twój umysł - zaśmiała się. - A tak serio to dziękuję, nie zebrałabym się chyba dzisiaj. A jak już to w dresach. - powiedziała wesoło.
-
- Właśnie zdziwiłam się, skąd o niej wiesz - uśmiechnęła się. - A odbiegając od tematu, myślisz, że będę dobrze wyglądać? - spytała z niepewnością w głosie.
-
- Nie, nie smutna - mruknęła. - Zmęczona psychicznie. - stwierdziła.
-
- Taak... myślę że tak - powiedziała cicho. - Jakoś... dziwnie się czuję, ale to pewnie nic ważnego.
-
- Jakoś... nie jestem głodna - mruknęła pijąc łyk herbaty. - Nie wiem o co chodzi. - dodała odstawiając kubek.
-
- Tak - uśmiechnęła się przysuwając do niego talerz. - Smacznego - dodała nic nie biorąc.
-
Dziewczyna przeszła do kuchni i zaczęła robić dla siebie i Curta kanapki. Postawiła talerz i kubki z herbatą na stole, po czym usiadła na krześle. Ziewnęła krótko.
-
((Już to mówiłeś, str.73)) Alysse po zrobieniu porannej toalety i przywitaniu się z rodzicami wróciła do swojego pokoju. - Idziesz na śniadanie? - spytała z uśmiechem.
-
Dziewczyna wyjęła z szafy pięć par butów. Beżowe i czarne na obcasie, brązowe na niskiej koturnie, białe balerinki i biało-złote na obcasie. - Nie wiem, ty wybierz. - uśmiechnęła się do niej szczerze. - Dokończ mój outfit - zaśmiała się.
-
Dziewczyna uśmiechnęła się do Curta i wstała z łóżka. - Ja zajmuję łazienkę! - zaśmiała się wybiegając z pokoju.
-
- Dobrze, dobrze - pokręciła głową z rezygnacją. Usiadła na swoim łóżku, a ponownie słysząc imię "Layla" posmutniała. Miała przeczucie, że jest to coś bardzo istotnego. Spojrzała po chwili na Cindy, próbując ukryć smutek. - Pomożesz mi jeszcze wybrać jakieś buty? - spytała jej.
-
Dziewczyna spojrzała na Cindy jak na wariatkę. W końcu poddała się i uśmiechnęła się lekko, bez przesady.
-
Thera wyszła do łazienki z sukienką w ręce. Przebrała się, poprawiła włosy i wyszła do Cindy. Okręciła się niepewnie dookoła własnej osi. - I.. jak? - spytała cicho.
-
- Okropnie mi się nie chce - mruknęła
-
- To nie fair - mruknęła siadając na łóżku.
-
Dziewczyna westchnęła cicho i razem z Cindy przeszły do pokoju. Thera otworzyła dużą szafę i odsunęła się.
-
Thera stała przed lustrem nie wiedząc, co ma powiedzieć. - Jest... ślicznie - powiedziała cicho. - Ale nie mam się w co ubrać - dodała.
-
- Em... mam.. - powiedziała niepewnie. Poszły do łazienki, a dziewczyna podłączyła lokówkę do prądu.
-
- Wystroić? - spytała niepewnie. - Emm.. często mówił mi, że mam ładne włosy... - powiedziała cicho.
-
- Rozegrać? Panią sytuacji? - spytała zaskoczona. - Nie wiem, "jak chcę to rozegrać". Nie mam żadnej taktyki i szczerze nie wiem... czy zamierzam jakąś mieć... - powiedziała niepewnie. - To ma być miły wieczór, to wszystko...
-
Bo doszło do niej, że Rainbow wcale się dobrze nie bawi.
-
- Zack... zaprosił mnie dzisiaj.. na kolację - powiedziała niepewnie. - Przyjdzie po mnie wieczorem. Problem w tym, że nie wiem co na siebie włożyć - uśmiechnęła się lekko.
-
- Idziemy do szkoły? - spytała zaspana.
-
- Mówił mi... że prawdziwy Zack umarł... trzy lata temu. Nie miałam pojęcia o co mu chodzi.. - powiedziała cicho.
-
- O kim? Layli? Nic - powiedziała. - Jestem.. zdezorientowana. Czy to coś ważnego? - spytała, ale zanim pozwoliła koleżance odpowiedzieć dodała: - Bo jeśli... to coś ważnego to... chciałabym to usłyszeć od niego.