Skocz do zawartości

Airlick

Brony
  • Zawartość

    2133
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    34

Wszystko napisane przez Airlick

  1. https://www.youtube.com/watch?v=HcgEHrwdSO4
  2. Wypadałoby zrobić temat o tej zacnej grze, bo nie jest o niej tak głośno, jak być powinno. Czym jest ArcheAge? Jak wskazuje dział, w którym wrzucam temat, jest to MMORPG. Mówiąc ściślej, F2P MMORPG, co samo w sobie powinno być zachętą do wypróbowania gry. Z czym to się je? Otóż jest to mocno sandboxowy MMORPG, przypominający w dużej mierze Lineage, chociaż z dużo mniejszym nastawieniem na PvE - nie oczekujcie konieczności siedzenia po nocach, aby wyczekać do respawnu jakiegoś bossa. Świat jest kształtowany przez graczy - na domy i zamki jest ograniczona liczba lokacji, a nie są one instancjonowane, więc każdy z nich widać już z daleka i do każdego można wejść. Właściwie ciężko wymienić wszystkie rzeczy, które można w tej grze robić, ale spróbuję wymienić chociaż kilka ciekawszych: - system karawan i morskiego transportu z kupcami/strażnikami/bandytami - czy też piratami, bo istnieje zaawansowany system walk na morzu - właśnie, walki na morzu - każdy gracz może zbudować sobie własny okręt, od prostej jednomasztowej dżonki do galeonu uzbrojonego w działa - z których każde działo może być kontrolowane przez innego gracza, do tego oczywiście można dokonywać abordażu - housing - co prawda nie jest to housing na poziomie wildstarowego, ale też daję radę, poza tym można mieć własne pola uprawne - bardzo zaawansowany crafting - tworzyć można dosłownie wszystko, od zwykłych (i niezwykłych, bo z braku typowego PvE najlepsze itemy craftuje się, a nie zdobywa na raidach) itemów, po wspomniane okręty, a nawet traktory, które naturalnie ułatwiają uprawę pól - zdobywanie/obrona zamków - możliwość założenia własnej frakcji, wyboru jej liderów, a nawet wypowiedzenia wojny pozostałym dwóm, podstawowym frakcjom - system klas - jest 8 podstawowych klas, a gracz ma możliwość wyboru trzech naraz - co daje ponad 100 kombinacji. Mag w zbroi płytowej? Proszę bardzo! - system sądowniczy - gracze okradający albo zabijający innych z własnej frakcji mogą zostać zreportowani i trafić pod sąd złożony, jakżeby inaczej, z innych graczy, którzy osądzają, czy dana osoba zasłużyła na karę i na jaką - sam widziałem sytuację, w której ktoś został skazany na tydzień więzienia. Oczywiście z więzienia można uciec, ale i tak wiąże się to z poważnymi konsekwencjami, które w praktyce mogą uniemożliwić grę. I cała masa innych rzeczy, jak np. zawody dla wędkarzy, areny... Więc tak... Jak napisałem na początku, gra jest mocno sandboxowa. Nie ma tu wyznaczonej ścieżki rozwoju postaci, jak choćby w WoWie - levelujesz do 90 levelu, robisz parę dungeonów, a potem zostają ci tylko kolejne poziomy trudności raidów - w AA gear i majątek można zdobywać w taki sposób, jaki ci się podoba. Dla każdego coś miłego. Lubisz rabować? Zostań piratem. Lubisz craftowanie? Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś zajmował się tylko tym... I tak, ArcheAge jest F2P, ale jak to zawsze bywa, gra jest mocno uciążliwa dla graczy F2P. Otóż funkcjonuje w niej system Labor Points. LP używa się praktycznie do wszystkiego poza robieniem questów, zwiedzaniem świata i PvP - craftowania, uprawy pól czy farmienia innych surówców, prowadzenia karawan... Owe LP ma limit 2k punktów dla graczy F2P (5k dla patronów), i regeneruje się w czasie - 1 LP na minutę w grze i 0 poza grą (2 LP na minutę w grze i 1 LP na minutę poza grą dla patronów). Poza tym za własne pola i domy trzeba płacić podatki, co znowu mogą robić tylko patroni. Z drugiej strony, domy nie są do niczego potrzebne, nie dają żadnych bonusów, a patroni mogą wynajmować pola graczom F2P, więc nie jest tak źle. Poza tym status patrona można wykupić na AH za golda, więc nie trzeba koniecznie płacić abonamentu. Gra jutro wchodzi w ostatnią fazę zamkniętej bety - potem już tylko open beta i premiera, co jest kwestią od 1 do 3 miesięcy. Zainteresowany? Na tej stronie znajdziesz linki do innych stron, na których prowadzone są giveawaye kluczy do bety - powinny starczyć dla każdego. Gra waży tylko 8 GB, więc ściągania nie ma za dużo.
  3. Ale to jest kłamstwo, jakobym ja korektorzył... Poprawiłem cały jeden błąd.
  4. Ten fic zmienił moje pojmowanie gatunku. Dobry random, polecam, dajcie repki.
  5. UTOP SIĘ, TURRET

  6. To nie ja wymieniłem podszywanie się pod ludzi jako szkodliwe zachowanie. Mnie to bawiło. A to wybacz. ~ Wspaniały Wybaczam.
  7. U nas też tak było przez długi czas, ale nicki i tak ciągle się zmieniały, tyle że admini mieli więcej nudnej i bezsensownej roboty. Co komu szkodzą zmiany nicków? Jeśli nie wiesz, z kim rozmawiasz, to zawsze możesz sprawdzić historię nicków. Są to dosłownie dwa kliknięcia, jedno w profil, drugie w historię nazw.
  8. W jaki sposób udało ci się odkopać fica sprzed ponad dwóch lat? Wręczyłbym ci złotą łopatę, ale trochę mi nie wypada...
  9. Airlick

    Code Geass

    Mógł o tym czytać, poza tym w każdej bitwie (w zasadzie poza ostatnimi, kiedy już został Imperatorem i mógł sobie pozwolić na ciągłe tracenie wojsk) robił coś, czym przeczył ustalonym zasadom taktyki. On widział wady tych ustalonych zasad i umiał je wykorzystać. To właśnie wyróżnia wielkiego dowódcę (Napoleon i jego doktryna Wielkiej Baterii, Aleksander i przeniesienie ciężaru bitwy na kawalerię, zamiast polegania na falandze, Guderian i wykorzystanie czołgów w blitzkriegu, i tak dalej). Nie jest to prawdą, mówisz zapewne o drugim sezonie, kiedy to Sayoko podszywała się pod niego i podrywała wszystkie dziewczyny, ale czy można za to winić samego Leloucha? No, jest. Tak samo jak Imperator, Schneizel, Xing Ke i tak dalej. Ich intelekt się równoważy. Gdyby on był jednym geniuszem w serii i dzięki temu wszystko wygrywał, to tak, wtedy byłby Gary Stu. Ale nie jest. Bzdura zupełna. Tutaj wchodzi w grę stwierdzenie powiedziane przez, z tego co pamiętam, Clausewitza: "wszelkie plany są aktualne do pierwszego kontaktu z wrogiem". I w Code Geass tak wygląda każda bitwa. Tak, Lelouch ma swoje plany, które mają mu pozwolić osiągnąć całkowite zwycięstwo, ale w starciu z rzeczywistością te plany ulegają ciągłym zmianom. I najlepszym tego przykładem jest śmierć Euphemii. Nie to planował Lelouch. Chciał ją wykorzystać, ale nie w ten sposób i na pewno nie chciał jej śmierci. I znowu - śmierć Euphemii. Próba zamordowania Rolo. Wykorzystuje bez żadnej litości wszystkich, którzy staną mu na drodze. Tak, robi to w słusznym celu, ale wykorzystuje zupełnie niemoralne metody i powoduje śmierć milionów ludzi. I wcale mu to nie przeszkadza, dopóki żyje Nunnaly i on sam. Czy to nie jest definicja antybohatera? Może mówisz, że jest niekonsekwentny, bo czasem, gdy tylko może, robi słuszne rzeczy - choćby w scenie niedoszłego rozstrzelania, kiedy celowo zraża do siebie Kallen, żeby ta nie zginęła razem z nim. Sceny w szkole służyły kreacji postaci i rozładowaniu napięcia. "Gonienie kota" i inne takie akcje były zabawne i stanowiły odskocznię od poważnych scen, bez tego anime znudziłoby mi się po połowie sezonu. Że użyję takiej przenośni - musisz zjeść warzywa, żeby dostać deser, a wtedy deser będzie o wiele smaczniejszy, niż gdybyś dostał go od razu. Nie gratuluję gustu muzycznego. Tak, mnie też bolało pojawianie się co odcinek nowego przepakowanego mecha i zabijanie hord przeciwników. To można zaliczyć jako wadę.
  10. Naprawdę dziwi mnie, że nie ma tematu poświęconego tej bajce. Więc zakładam, bo jaram się nią jak flota Stannisa i aż mnie wzięło, żeby o niej napisać. Od razu zaznaczam, że mogę się zagalopować w pisaniu i nie chować spoilerów, więc czytacie na własną odpowiedzialność. Może zacznę od tego, że jest to do tej pory najlepsze anime, jakie widziałem. Nie widziałem jeszcze co prawda zbyt wiele, ale żadne nie zrobiło na mnie nawet w połowie tak dużego wrażenia, jak Code Geass. Każde miało jakąś wadę, która znacznie ograniczała przyjemność z oglądania (choćby tragiczna nielogiczność SnK, pseudofilozoficzne rozważania z Elfen Lied czy powtarzalność i wolne tempo akcji Higurashi). W Code Geass... takiej wady po prostu się nie uświadczy. Ale po kolei. Może krótki wstęp, może nie wszyscy widzieli tą bajkę. Akcja bajki dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, w której Napoleon podbił Europę, po czym został ścięty na gilotynie. Europejska arystokracja uciekła do Ameryki i utworzyła Imperium Brytyjskie, które w czasach, w których rozgrywa się akcja anime, panuje nad 1/3 świata. Ostatnią jej zdobyczą jest Japonia 11 Strefa, która zostaje zajęta 8 lat przed rozpoczęciem głównego wątku fabuły. Oprócz tego mamy Chińską Federację i Unię Europejską, ale one nie grają wielkiej roli w serialu. Głownym bohaterem jest Lelouch. Oh, na jego temat można by było napisać książkę. No, w każdym razie Lelouch jest wygnanym księciem Brytanii, który ukrywa się w szkole w Tokio. Pewnego dnia trafia przypadkiem w sam środek zamieszek w tokijskim getcie, staje przed plutonem rozstrzeliwującym cywili, ale ratuje się dzięki mocy użyczonej mu przez C.C.... I tutaj akcja dopiero się zaczyna. Zanim napiszę więcej o Lelouchu, powiem jeszcze, że kreacja postaci w Code Geass wymiata pod każdym względem i deklasuje większość filmów/książek/anime, jakie czytałem. Jest tak dobra. Postacie są wyraziste, wiarygodne, zapadają w pamięć, aż chce się patrzeć na ich dalsze poczynania i liczyć, że nic się im nie stanie (a trup ściele się gęsto, Gra o Tron się chowa...). Jednocześnie żadna z nich nie jest płaska. Wszystkie mają swoje problemy, swoje wady i zalety, wszystkie chcą od życia czegoś innego i próbują to osiągnąć dostępnymi im środkami. Gdybym miał oceniać bajkę tylko pod tym względem, to 10/10 nie starczyłoby. Trzeba by było wprowadzić specjalną ocenę Code Geass/10. Wracając do głównej postaci... Postawmy sprawę jasno, Lelouch jest draniem, jakich mało. Jest kwintesencją antybohatera. Niby wszystko, co robi, robi dla swojej siostry, ale tak naprawdę jest egoistą i manipulantem... I przez to nie można się go napatrzeć. Jest wybitnym strategiem obdarzonym niesamowitą inteligencją, a jego kolejne osiągnięcia z odcinka na odcinek robią coraz większe wrażenie. I nie jest tak, że Lelouch jest Gary Stu, mimo że posiada moc, która pozwala mu zmusić praktycznie każdego człowieka do robienia tego, co mu rozkaże... Nie, jego moc nie tylko ma limity, ale też z każdym użyciem coraz bardziej traci nad nią kontrolę, czego kulminację widzimy pod koniec pierwszego sezonu, kiedy przypadkiem rozkazuje Euphemii - jakby nie było, własnej siostrze - dokonać rzezi Japończyków... po czym bez żadnych skrupułów zabija ją i wykorzystuje jej śmierć do osiągnięcia własnych korzyści. Code Geass jest przepakowane akcją. Naprawdę ciężko byłoby powiedzieć, że któraś scena jest zbędna. Akcja galopuje jak oszalała, i w ciągu kilku odcinków Zero - to znaczy Lelouch - potrafi przejść drogę od zwykłego terrorysty do przywódcy drugiej najpotężniejszej frakcji na świecie. Nie sposób się nudzić nawet przez chwilę. Niestety, anime ma też swoje wady, chociaż są nieliczne, a fabuła i kreacja postaci sprawiają, że nie zwraca się na nie uwagi. Po pierwsze, i to rzuca się w oczy w pierwszym sezonie, jak w dobie wszędobecnych komputerów, podsłuchów i kamer ruch oporu może tak łatwo przerzucać swoje siły z miejsca na miejsce? W serialu mówią, że wykorzystują do tego sieć metra starej Japonii, ale ciężko sobie wyobrazić, żeby służby wywiadowcze Brytanii nie monitorowały wylotów metra, żeby przechwytywać konwoje rebeliantów. Tymczasem terroryści spokojnie jeżdżą autostradami z zapakowanymi na pakę mechami, i nigdy nie trafiają na jakąś kontrolę wojska albo chociaż drogówki... To jest poważna niekonsekwencja. Dalej, razi w oczy nagminne odbieranie telefonów w samym środku bitwy. Koleś walczy o życie z przeważającymi siłami wroga? To nieważne, bo właśnie zadzwoniła jego koleżanka z klasy - trzeba odebrać! Wrogowie w tym czasie spokojnie zaczekają... Trzeba jednak przyznać, że jest to zwyczajne uproszczenie. Tak, postacie mogłyby odbierać te telefony w czasie wolnym albo spotykać się z rozmówcami osobiście. Ale to wpływałoby na spowolnienie akcji, a konsekwencji być może nudę. Więc można to przeżyć. Animacja jest raczej toporna. Oczywiście po anime nie można się spodziewać, że dorówna "Frozen" - nie ten budżet, nie ta stylistyka. Ale walki wyglądają bardzo sztucznie. Chociaż można to pewnie podpiąć pod fakt, że ja po prostu nie lubię mechów. Człekokształne maszyny są niefunkcjonalne w porównaniu z wyspecjalizowanymi czołgami/samolotami/śmigłowcami/okrętami. Tak, rozumumiem, że taka jest konwencja tego gatunku anime. A jednak walki w Code Geass nie wypadają zbyt dobrze. Tutaj niedoścignionym wzorem jest OVA "Code Geass: Akito", w której sceny bitewne miażdżą te z serialu pod każdym względem - są dynamiczne i pięknie narysowane. Na koniec zostawiam audio. Dubbingowi nie można zarzucić zupełnie nic - jest zwyczajnie przekonujący. Gorzej wypada muzyka. Zwykle nie rzuca się w uszy, raczej stanowi tło, i wychodzi to dobrze. Są też naprawdę dobre utwory, jak "All Hail Britannia", "The Master" czy "Stories". Ale openingi i endingi, które, mimo wszystko, stanowią sedno anime, są po prostu ZŁE. Kiepsko zaśpiewane, słabe teksty, no i po prostu nie zapadają w pamięć. Niestety, tutaj jest zwyczajnie słabo albo przeciętnie, nie wiem, bo nie obejrzałem wystarczająco anime, żeby to ocenić. Dałbym 6/10. Podsumowująć... Code Geass jest - z perspektywy chińskobajkowego laika - wybitne. Co do oceny: Animacja - 5/10 - kreska nie powala, postacie są strasznie wysokiego i mają nieproporcjonalnie długie kończyny, do tego sztywne sceny walki Udźwiękowienie - dobry dubbing, przeciętna muzyka - 6/10 Fabuła - 9/10 - odejmuję punkt za wspomniane uproszczenia, ale masa niespodziewanych zwrotów akcji i ogólna klasa fabuły naprawia sytuację Kreacja postaci - osobny punkt, bo naprawdę jest wybitna i zasługuje na rozpisanie się - Code Geass/10, ale załóżmy, że daję po prostu 10/10. To daje łącznie średnią 7.5/10, ale byłoby to naprawdę krzywdzącą oceną. Dla mnie treść jest o wiele ważniejsza od formy, dlatego daję z czystym sumieniem 9/10 i gorąco polecam tą bajkę.
  11. Traumatyczne przygody Soriego na kursie na prawo jazdy:
  12. Airlick

    Daj swoje foto :P

    Phin zmieniła Image.
  13. Airlick

    Wyżal się.

    @post Cygnusa Tak to jest ufać mentalnym gimbusom. Niestety, ludzie są zwierzętami, ale w pojedynkę zwykle są w stanie stłumić swoje wewnętrzne zwierzę. To znaczy, jeśli im na tym w ogóle zależy, bo większość z tych podłych stworzeń poddaje się swoim zwierzęcym instynktom bez chwili wahania. Jednak im większa grupa ludzi, tym trudniej się oprzeć. Grupa popycha nas do zachowań, do których nie bylibyśmy zdolni na własną rękę. Dla jednych będzie to podpalenie woreczka saletry w sali gimnastycznej szkoły, a dla innych zmieszanie z błotem człowieka, który ma was za przyjaciela. Im zapewne wydawało się to śmieszne, właśnie dlatego, że zadziałała psychologia stada. Oczywiście dla ludzi, którzy z owym stadem nie są związani, nie jest to śmieszne w żadnym stopniu. Jest to zachowanie idiotyczne, niedojrzałe i godne co najwyżej pożałowania. Ale czego spodziewać się po podludziach pokroju Syskola? Należy tylko współczuć ludziom znajdującym się na wyższym stopniu ewolucji, którzy mimo to chcą się z nim i jego podobnymi zadawać, podczas gdy prawda jest taka, że po prostu nie warto. W takich chwilach cieszę się, że jestem kompletnie niezdolny do podzielenia się z innymi swoimi najgłębszymi myślami i problemami. Czasem ciężko jest trzymać wszystko w sobie, ale wszystko jest lepsze od odsłonięcia się w takim stopniu, żeby inni mogli wykorzystać to, co im powiesz, do zdradzenia i zranienia ciebie samego.
  14. SKANDAL NA SKANDALU I SKANDALEM POGANIA, TO FORUM DAJE MI RAKA!!!!1111ONEONE

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Syrenka Katherine

      Syrenka Katherine

      jakich obowiązków? Zbanowania Cygnusa? Dodania :ohdesire:?

    3. Airlick

      Airlick

      To byłyby tylko moje pobożne życzenia. :lol: Chodzi o to, że wciąż nie ogłosili rekrutacji na regenta AJ...

    4. Syrenka Katherine
  15. Czekałem na to całe życie... A teraz jaram się jak flota Stannisa. Dolar w najlepszej formie. Tu nie ma zbędnych zdań. Nie ma lania wody. Jest za to skondensowana epickość, bogactwo opisów i wyrafinowane słownictwo. Jestem taki ucieszony pojawieniem się nowego rozdziału, że nie wiem, co dalej pisać. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać znowu rok na kolejny rozdział...
  16. 18 lat i trzeba wysłać do Hasbro mailem skan dowodu albo innego dokumentu potwierdzającego tożsamość.
  17. Airlick

    Daj swoje foto :P

    Naprawdę byś nie chciał...
×
×
  • Utwórz nowe...