Skocz do zawartości

Coolgat3

Brony
  • Zawartość

    234
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Coolgat3

  1. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    [Podróż trochę by potrwała na piechotę więc... ja narazie muszę iść coś zrobić, po prostu poczekajmy na queezy'ego i jak wróci to będzie że doszliśmy, mnie nie będzie jakieś 30 minut]
  2. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    (Luc, narazie nie mamy koni. załóżmy, że Blanry szedł sobie wolnym krokiem a Thrian trochę szybciej więc go dogonił, ok?) -Jak chcesz, ale sam będziesz o siebie dbał- Powiedział Blanry, nawet nie spoglądając na Thriana
  3. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    ( Battle, kontynuuj kiedy chcesz nawet teraz, bo my już zaczeliśmy, ale Queezy'ego nie będzie 40 minut )
  4. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    Może bratanek krasnoluda z karczmy objął wschodnią drogę? Blanry chciał to sprawdzić, więc postanowił iść w stronę Rivendell.
  5. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    [Luc jeżeli masz zamiar spotkać memphisto to gg. Rivendell jest inną miejscowością zupełnie niż ta w której jesteśmy xD] Blanry Rozejrzał się po okolicy.
  6. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    Blanry wstaje i idzie w stronę wyjścia, nie zważając na resztę
  7. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    -Zapamiętam ten wygląd... Jak go zobaczymy to ci powiemy - Powiedział Blanry
  8. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    -Pokaż mi ten obrazek - poprosił Blanry
  9. Coolgat3

    [Gra]Middle-earth.

    Blanry odwrócił się na stołku, teraz siedział tyłem do blatu i opierał się o niego. -Koczujesz czy kręcisz się wokół Bree? - Zwrócił się do krasnoluda
  10. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    [Don't starve reign of giants dokładniej]
  11. Drzwi przed tobą były zamknięte, obok znajdował się guzik. Za szklanymi barierkami mogłeś usłyszeć wystrzały i zamykanie się drzwi. po kilku sekundach alarm w końcu ucichł, ale oświetlenie ciągle nie powracało.
  12. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    - Później... - Powiedział
  13. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    -Nie mam co robić...... - Westchnął
  14. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    - A co mam mówić? - Zapytał
  15. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    -Hmm? - Mruknął pytająco
  16. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    Ethan wciąż leżał zupełnie, jakby był martwy, ale oczy miał otwarte i rozglądał się po niebie
  17. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    Ethan wstał i schował pistolet na flary za pasek od spodni i nakrył go koszulą, tak jak wcześniej, po czym położył się na plecach i leżał
  18. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    Ethan widząc, że reszta, która została przy ognisku jeszcze śpi wyjął pistolet na flary i zaczął go oglądać
  19. Za drzwiami w które wbiegłeś był korytarz, na jego lewej ścianie znajdowały się zamknięte drzwi a po prawej stronie barierki ze szkła i drugie zamknięte drzwi, można było zobaczyć, co się dzieje za barierkami. Stał tam strażnik, celował w coś, czego nie widziałeś, ten sam mężczyzna, którego zobaczyłeś wcześniej uciekł przez drzwi za strażnikiem, strażnik powoli oddalał się od tego w co celował w tym samym kierunku, wciąż się na to patrząc.
  20. Po kilku sekundach prąd wysiadł ponownie, za plecami słyszałeś jakieś krzyki i kilka serii z karabinów strażników. Tym razem oświetlenie nie wróciło. W tej chwili nic nie widziałeś, bo twoje oczy nie przyzwyczaiły się jeszcze do ciemności, która właśnie zapanowała. Ale po kilku sekundach odzyskałeś zdolność widzenia, Zobaczyłeś, jak kolega z personelu klasy D wybiega przez jedyne drzwi i znika w ciemności. Kilka sekund później w placówce rozległ się alarm. -Uwaga, uwaga. Cały personel ma rozpocząć natychmiastową ewakuację, powtarzam, cały personel ma rozpocząć natychmiastową ewakuację! Nastąpiło na- W tym momencie mówiący nie dokończył zdania, mogłeś usłyszeć tylko jakieś dziwne odgłosy podobne do szeptów, ale nie powinny one zawracać teraz twojej głowy, trzeba się stąd wydostać.
  21. Coolgat3

    [GRA] Szum Fal [Survival]

    Ethan wstał i poszedł po kokosa leniwym krokiem. Gdy już go miał, rozbił go o skałę, po czym zaczął pić mleko gapiąc się w morze
  22. Oświetlenie wysiadło ponownie, tym razem było słychać tylko głuche uderzenie, zaraz po tym oświetlenie znowu powróciło. Drugi mężczyzna siedział na ziemi, 173 znajdował się tuż przed nim. Mężczyzna szybko podniósł się i tyłem wyszedł z celi. Jakiś strażnik odepchnął cię na bok. - Jazda mi stąd - Warknął, po czym wymierzył karabin w SCP-173 Tuż obok niego stał drugi strażnik który zrobił to samo.
  23. -Personel klasy D ma opuścić celę obiektu 173 w trybie natychmiastowym! - Interkom ponownie przemówił, tym razem głos mówił szybko i wyraźnie był zestresowany. Metalowe drzwi za tobą powoli się otworzyły. -Pamiętaj, gap się na to gówno! - Powiedział mężczyzna obok ciebie ubrany tak samo jak ty. Jego głos był niski. miał kilkudniowy zarost i zero włosów na głowie. - Wychodzimy, powoli. - Wciąż mówił
  24. - Personel D proszony jest o po- W tym momencie głos z interkomu urwał się, w tej samej chwili dało się słyszeć dźwięki zwarcia i celę pochłonęła ciemność. Nagle usłyszałeś dźwięk łamanych kości. Zaraz po tym oświetlenie zostało ponownie włączone. Posąg zmienił swoje miejsce, a co gorsza, zabił człowieka... 173 ponownie stał nieruchomo nad leżącym ciałem mężczyzny z personelu klasy D.
  25. -No cóż... I po co ci to było? Patrz gdzie trafiłeś - Strażnik się zaśmiał. Winda się zatrzymała i Strażnicy doprowadzili cię do wielkich metalowych drzwi, po czym wyszli z pomieszczenia, zanim to zrobili do pomieszczenia w którym jesteś weszło jeszcze dwóch, ubranych na pomarańczowo ludzi. Koło metalowych drzwi widniała tablica: Obiekt 173 Klasa: Ecluid -Personel klasy D proszony jest o wejście do celi Obiektu 173 - Rozległ się interkom i wielkie drzwi rozsunęły się powoli. W środku stał beżowy posąg na wzór sylwetki ludzkiej, cała cela była pobrudzona krwią. - Proszę o utrzymywanie stałego kontaktu wzrokowego z obiektem 173 - jeszcze raz dało się słyszeć interkom. Posąg był nieruchomy, wyglądał jakby... Czekał, ale na co?
×
×
  • Utwórz nowe...