Coolgat3

(Tyle że Freylith jest w Rivendell, a reszta jest w Bree)

-Ta? Niby gdzie? - Rozległ się głos strażnika idącego za tobą. W końcu weszliście do jakiejś windy a strażnik nacisnął jakiś guzik. Winda ruszyła

[To nick. Ethan ma wyj***ne na wszystko narazie >.>]

- Nie wiem gdzie oni są, nie obchodzi mnie to- Powiedział Ethan, wciąż leżąc

Ethan otworzył oczy i ziewnął - Co?

- Ta. Szczęścia - Powiedział Blanry zupełnie normalnym tone, zbytnio nie przejmował się krasnoludem

Blanry westchnął i założył łuk na plecy, wstał i podszedł do baru, usiadł koło krasnoluda. - Jedno piwo - Powiedział Blanry do barmana, nie zwracał uwagi na krasnoluda

Strażnik za tobą zamknął drzwi i podążył za twoimi plecami, zabezpieczając tyły przed jakąkolwiek twoją próbą ucieczki. Strażnik z przodu prowadził cię przez różne korytarze. -Wejdziesz z grupą dwóch innych typów z klasy D do celi 173. Musisz wiedzieć tylko jedno, utrzymuj z nim kontakt wzrokowy... Jeżeli ci się to nie uda to Eh... Powiedzmy, że będziesz udupiony, tak jak reszta twoich kolegów z D... No ale... Co może być trudnego w gapieniu się na jakiś głupi posąg jeżeli macie 3 pary oczu? Heh. Nic nie może pójść nie tak - Oznajmił Strażnik.

Blanry wyjął łuk zza pleców, schował strzałę do kołczanu i udawał, że bawi się ostrzami na ramionach jego broni, ale tak naprawdę po prostu chciał być gotowy na wszystko. Jeżeli jego głupi towarzysze zaczęli prowokować krasnoluda to było to niemal oczywiste, że takowy zaraz się wkurzy i zaatakuje. Tak. Blanry myślał o nich jak o głupich towarzyszach, tak ich przynajmniej postrzegał

-Jazda... Mamy uprawnienia żeby zabijać personel klasy D - zaśmiał się Strażnik, i odbezpieczył karabin, widocznie chciał cię nastraszyć.

Blanry spokojnie sięgnął po kufel i wziął łyka zimnego piwa. - Czekaj... Pomyślę... - Łucznik spojrzał w sufit, udając, że się zamyśla. - Nie - Odpowiedział równie spokojnie

[battle, nie możesz opisywać tego, co widzisz na obrazku, Queezy tylko to opisuje, zedytuj jakoś post, a z resztą nie ma między naszymi postaciami nikogo kto ma 30 lat Wytłumaczę ci: Queezy jest Mistrzem Gry w tej sesji, więc on opisuje co widzisz na rysunkach, co się dzieje, co znajdujesz w skrzyniach etc. ty tylko opisujesz to co robi twoja postać, możesz pisać cokolwiek co nie wpłynie na świat zewnętrzny Rozumiesz? ^^] Blanry spojrzał na krasnoluda spod łba. - Nie widzieliśmy nikogo takiego, możesz iść popytać innych - Mruknął, po czym znowu skupił się na grocie strzały

Blanry bawił się grotem jednej ze strzał, którą wcześniej wyjął z kołczanu, jego kufel był wciąż pełny, po prostu stał na blacie przed nim. Łucznik nie zwracał uwagi na nic innego niż na strzałę, którą właśnie się bawił [Heh, też używam mapy lotrproject ]

Applejack

[No to timeskip, jak coś to moja postać wróciła i zasnęła przy ognisku]

Masz rację Maćko, Pomyliłem się ^.^ Zamykam zapisy, Maćko z Bogdańca zostaje przyjęty do sesji Oto link http://mlppolska.pl/watek/12145-gra-secure-contain-protect-dark/

Budzisz się w swojej celi. To twój pierwszy dzień w "nowej pracy". Noc spędziłeś na niewygodnej pryczy, od czego lekko pobolewają cię teraz plecy. Chłód wypełnia całe pomieszczenie, w którym aktualnie przebywasz, żarówka lampy zawieszonej na suficie jest tak mocna, że teraz razi cię w oczy. Po chwili otwierają się drzwi twojej celi, w progu staje strażnik. -Ej ty... Wstawaj - Da się słyszeć głos strażnika [Zapisani gracze]

- Ehh... - Ethan wstał i poszedł się przejść

Ethan siedział cicho, ale w końcu się roześmiał. - Macie zamiar kłócić się całą noc? Normalnie jak bachory - parsknął

- Skończcie się kłócić dziewczynki - Powiedział Mężczyzna

Ethan podniósł się z piachu i westchnął -Jezu.., Ile wy gadacie... - Pozostał w pozycji siedzącej

Autobus

Ja lubię Lune, bo ogólnie ma fajny design, i ona to wygląda na księżniczkę. Jej budowa i kolory sprawiają, że kolorowy kucyk wygląda tak potężnie. Pewnie są fani którzy lubią to, że z antagonistki zmieniła się w dobrą postać, to też jest jej zaleta, przynajmniej ja tak sądzę.

Chcę wstąpić na ciemną stronę mocy :3 Zrobione~Sosna

Dopisuję się