Skocz do zawartości

Argon39

Brony
  • Zawartość

    144
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Argon39

  1. Zapytałam, czy nie mieli by ochoty przyłączyć się do dzisiejsze imprezki. Niestety Spitfire odpowiedziała, że dziś nie mogą, gdyż jutro z rana będą ćwiczyć nowy układ, i każdy musi być w 100% formie.
  2. Za dużo uprawiam sportu, by się dietetycznymi ciasteczkami zapychać. Wybieram zdecydowanie i z całą stanowczością pączki.
  3. Ja przeciwko humanizacją nic nie mam. Właściwie w serialu bardziej skupiam się na fabule, (może to dziwne), niż na tym w jakiej formie występują bohaterzy. Dla mnie czy one są kucami, ludźmi, czy np. robakami, nie ma żadnego znaczenia. Co do tych humanizacji pośrednich, to naprawdę dużo zależy od rysunku, są takie co to dobrze wyszły, ale są i beznadziejne (co też dotyczy pełnych humanizacji, ale zdaje mi się, że mniejszym stopniu). Co do erotyki, (właściwie w formie kucowej w ogóle nie trawie), to zdaję mi się, że autorzy muszą bardzo uważać, by nie złamać cienkiej granicy między erotyką, a ordynarnymi clopami. Pół biedy, gdyby clopy pojawiał się tylko na stronach temu poświęconych. Co do samego EG, to gdzieś pisałem, że jak dla mnie to kolory skóry/sierści (kuce mają kolorową sierść chyba nie skórę), oraz moje prywatne wrażenie, za duże głowy. Gdzieś czytałem, że jak się rysuję człowieka to głowa to jakaś 1/7 wysokości, a w serialu koło ćwierci chyba się zakręcili.
  4. Po obejrzeniu filmu pt. "Różowa Pantera", moja sympatia zdecydowanie się skłania ku (h)amburgerowi.
  5. Wybór trudny, wybiorę to co mnie wychodzi lepiej, czyli schabowego. Tak swoją drogą AJ będzie musiała poświęcić jedną ze swoich świnek, (zawsze mnie zastanawiało po co ona je trzyma?).
  6. Jesteś pierwszą osobą, która skojarzyła mnie z przemysłem gorzelniczym. Ludzie, którym mówię co studiuję, podejrzewają mnie o: bomby, amfetamina, bomby, narkotyki, bomby, podrabianie oleju napędowego, bomby, Alkaida, wspominałem o bombach? Ja zawsze grzecznie tłumaczę, że chciał bym się zając czymś bardziej legalnym, ale oni jakoś tego nie widzą. Co do ważenia piwa, myślę, że to nie czas i miejsce, by o tym rozprawiać.
  7. Nie mam bladego pojęcia czym są krokiety, więc wybiorę je. Będę miał okazję poznać nowe smaki.
  8. Ciekawie przedstawiłeś problem, pozwól, że coś uzupełnię. Po przeczytaniu posta od razu twoja koncepcja skojarzyła mi się z reakcjami chemicznymi. Nie wiem jak mocno obyty jesteś z chemią, więc wybacz, że potraktuję Cię teraz jak zupełnego ignoranta. W chemii, jest tak, że nie ważne jak dużo energii zaoszczędzą poszczególne reagenty na połączeniu/rozdzieleniu/wymienieniu się muszą pokonać pewną granicę energetyczną zwaną energią aktywacji (coś nie za dużo tu tych energii?, ach mój talent dydaktyczny), i w tym przypadku jest podobnie, by uzyskać stan o wyższym komforcie, człowiek musi podjąć jakiś trud, więc na jakiś czas musi pozbyć się części komfortu. Ja przez swoją głupotę/lenistwo/niedojrzałość/czy Celestia raczy wiedzieć co, nie chcę\nie mogę pokonać tego progu dyskomfortu, dlatego pozostaję w tym moim układzie o mniejszym komforcie, ale osiągniętego bez wysiłku. Kto wie może kiedyś gradient komfortu początkowego i końcowego będzie na tyle duży, (jak dojrzeję... ta jak wieku 24 nie dojrzałem, to nie dojrzeje), to zdecyduję się na wyzbycie się części swojego początkowego komfortu. Mam wrażenie, że post wyszedł trochę zawiły, wiec drogi czytelniku wybacz.
  9. Na wstępie chciał bym się pochwalić, że w moim własnym pokoju realizuję postulaty ogólnoświatowego chaosu. Teraz przejdę może do pytań. Po pierwsze primo: Jak układają się twoje relacje ze starszym braciszkiem? Po drugie primo: Jakie to uczucie być w wiecznym cieniu swojego braciszka? Po trzecie primo: Czy mi się zdaję, czy nie posiadasz ambicji takiej jak Discord, by panować nad światem? Pytanie numer Pi: Czy to nie ty stworzyłaś ciemną energie? Wieczysty sługa Entropii odmeldowuje się.
  10. Mam pytanko. Czy wciąż można zgłaszać swoje kandydatury do epicko krótkiej listy?
  11. Nie jestem pewien, jakby się skończyło spożycie, jabłek z mlekiem (śliwka źle się komponuje), więc by nie ryzykować wybieram pierogi jako bezpieczniejsze dla moich gastro-przewodów.
  12. Nie wydaj mi się, by charakter Fluttershy, (mogłem popełnić błąd w imieniu), jakoś się mocno zmienił. Zmieniał się na jakiś czas jeśli tak było w scenariuszu odcinka, ale nie widzę, by przez ciągłość hitori się zmienił (do końca sezonu 4, co w piątym to się kiedyś dowiem). Co do mnie osobiście, to moja główna wada nie pozwala mi pracować nad innymi. Jestem osobą leniwą, i nie chętną do zmian. W sumie staram się akceptować takiego jakim jetem. Wiem, że to nie jest postępowanie właściwe, ale wygodne. Żeby nie było, nie uważam samoakceptacje za powód do dumy.
  13. Ciek way projekt, ale podejrzewam, że nic z tego nie wyjdzie. Za dużo roboty, i za dużo wkładu, za mało korzyści. Nie wiem jak będzie u mnie w przyszłości z czasem, ale do tv tak średnio się nadaję (nie posiadam odpowiedniej aparycji), w radiu bym się lepiej sprawdził, gdyż głos mam ponoć ładny, i doniosły, a w radiu nie trzeba wyglądać. Niemniej jednak kibicuję Ci.
  14. Jak dla mnie to chyba ulubiony odcinek całego serialu. Właściwie to finał 4 sezonu mógł by tu konkurować (piątego nie oglądam, gdyż czekam na dubbing). Discord jako antagonista był ulubioną postacią serialu, potem po jego "resocjalizacji", wypada dużo bledziej, to mimo wszytko odcinki z jego udziałem mnie osobiście wciąż bawią.
  15. Jako wyznawca chyba antycznej sentencji Homo homini lupus [est] (człek człekowi wilkiem [jest]), zdecydowanie zaliczam się do pesymistów.
  16. Argon39

    [Dyskusja] Nasze złe strony

    1. Nie ma drugie tak leniwego człowieka jak ja. 2. Jestem złośliwy, i to przeraźliwie (ja nazywam to już perfidią). 3. Nie wiem czy swoje niechlujstwo poczytywać za wadę, to że wołku mnie jest bałagan, nie stanowi dla mnie problemu. 4. Kłamstwo jest mi nie obce. 5. Lojalność, która mogła by się wydawać zaletą jest też i wadą, gdyż potrafi być ślepa (w moim przypadku). 6. Surowość mych ocen, zaliczam w poczet wad. 7. Dziwne gusta humorystyczne (to chyba przez moją złośliwość). 8. Każdy grosz oglądam parę razy, więc o skąpstwo się posądzam 9. Mam o sobie chyba zbyt duże mniemanie. 10. Mój mózg jest trochę wybrakowany, więc empatii ja nie posiadam. Wiem, że tekst powyżej jest jakiś dziwny (pisany tak jakby nie tak, ale bez rymów). Jakoś mi się tak napisało. Szczerze łatwiej mi wymieniać swoje wady niż zalety. Coś czuję że gdyby to ja miał zażyć preparat HJ7 (to z musicalu pt. Doktor Jekyll i pan Hyde, swoją drogą to w książce pod tym samym tytułem, chyba po raz pierwszy pojawił się motyw, z rozdzielaniem człowieka na mroczną i jasną stronę), to wyszedł by ze mnie ktoś dobry.
  17. Argon39

    [Zabawa] Wytłumacz chaos

    Wysoki Sądzie, Czcigodna Rado Muszę na wstępie zaznaczyć, że oburzają mnie te zupełnie nie prawdziwe i bezpodstawne oskarżenia. Proszę spojrzeć na mojego klienta. Nie należy on do najładniejszych istot naszej krainy, a my zamiast mu pomóc odnaleźć się w naszym społeczeństwie, utrudniamy mu na wszech miar resocjalizacje, oskarżając go o najohydniejsze czyny. To, że mój klient miał możliwość dokonania tego czynu, nie znaczy, że tego dokonał. Ja się pytam! Nie, nie ja! Sprawiedliwość się dziś pyta! Gdzież dowody? Tak poważne oskarżenie zostało przedstawione mojemu klientowi, bo pan prokurator gdzieś zasłyszał plotkę i na jej podstawie skonstruował akt oskarżenia. Dziś wstyd mi za nasz wymiar sprawiedliwości, że dał posłuch jakimś głupim ploteczką. Zaraz zapewne zapytacie, a któż winien jest tej sytuacji? Ja wam odpowiem. Winni jesteśmy my wszyscy! Te zmiany pogody są tylko skutkiem efektu cieplarnianego! Dawno udowodniono Hippogeniczność globalnego ocieplenia. My kuce do dziś nie umiemy pozbyć się naszego na konsumpcje nastawianego stylu życia, i to głównie konsumpcje siana. Wiadome jest nie od dziś, że na szlaku metabolicznym siana, powstaje duża ilość gazów, które zbierają się potem w atmosferze, a efekt tego mogliśmy obserwować w zeszły piątek. Tak winni jesteśmy my, a nie mój klient, nie zrzucajmy naszych win na biednego dyskryminowanego Discorda. Największą zbrodnie jaką ktoś tutaj popełnił, to Panna Rainbow Dash, która tak brutalnie oszkalowała mojego klienta. Dlatego domagam się w imię sprawiedliwości, tolerancji i przyjaźni oddalenia w całości aktu oskarżenia, jako bezpodstawnego.
  18. Argon39

    Ulubiona broń

    Łucznicy pokazywali całą swoją potęgę gdy byli na wzgórzu. Jazda naturalny przeciwnik łuczków jadąc pod górę zbyt mocno wytraci impet. Była chyba taka bitwa w wojnie stuletniej, gdzie Francuzi wypuścił jazdę pod górę i frankońscy rycerze nawet nie dojechali do szyków Lwów Albionu. Na pewno kolejne złe użycie jazdy była w bitwie pod Warną (tam nie było już chyba łuczników), z tego co wiem, to rycerze chcieli wyperswadować naszemu królowi atak, ale on zdecydował się na atak pod górkę, i skończyło się totalną klęską. Z drugiej strony w bitwie pod Wiedniem (tam już z całą pewnością nie było łuków), król Sobieski pokazał jak się używa jazdy. Tam jazda Polska, i Niemiecka wypadała ze wzgórz, nadając sobie niesamowity impet, powodując panikę w szeregach przeciwnika. Myślę, że najgorszym co mogło się przytrafić na drodze jeździe, to kilka szeregów pikinierów, za którymi byli ustawianie łucznicy. Takie czegoś nie szło przejść.
  19. Argon39

    Ulubiona broń

    Mi się zdaję, że błędem jest w ogóle porównywanie tych broni. Są to bronie dwóch różnych klas, a zupełnie innym zastosowaniu. Błędem było by powiedzieć, że łuk jest lepszy, bo gdy dojdzie do walki w zwarciu to zanim zginiesz zabijesz max 1 osobę, a z mieczem masz szanse na przeżycie, takiego starcia, z drugiej strony walcząc na odległość, no to miecz zapewni ci tylko dystans równy długości klingi, a sprawny łucznik cuda potrafi zdziałać.. To tak jakby porównywać, bolid formuły jeden z łodzią wyścigową. Tak trochę z innej beczki. Czy ten zaostrzony kawałek drewna nie miał przypadkiem na końcu stalowego (lub żeliwnego) grotu? Jakoś mi się zdaję, że sam naostrzony patyk nie przebił by stalowej zbroi, i by się od niej najzwyczajniej w świecie odbił, lub o nią się połamał. Przy przekazaniu energii, najpierw przekroczona by została wytrzymałość drewnianej strzały, a potem dopiero blachy stalowej. Tak przynajmniej podpowiada mi intuicja.
  20. Argon39

    Ulubiona broń

    Do samego złota, tak tylko się przyczepiłem, by zabłysnąć wiedzą.
  21. Moja historia potoczyła się trochę inaczej, gdyż ja nie zacząłem tak naradę od serialu. Wszystko się zaczęło właściwie od innego tytułu, bo od Star Treka, a konkretniej od serii bodajże Voyager. Była tam taka przezabawna istota zwana Q, która kapitanowi, już nie pamiętam jak się nazywał jakiś Francuz, płatał najróżniejsze figle dobrze się przy tym bawiąc. O Bronies wiedziałem już od dłuższego czasu, chociaż nie interesowali mnie jakoś nazbyt. Od czasu do czasu przeglądałem prace Fandomu, z takiej czystej ciekawości, po pewnym czasie się zorientowałem, że właściwie bronies to chyba jedna z najaktywniejszych grup w necie. Przeglądając pracę dowiedziałem się o podobieństwie Q do Discorda, więc zacząłem czytać naszą wiki, ale uwierzcie mi z zewnątrz miało się wrażenie, że serial jest przesłodzonym narzędziem do robienia kasy. Jakoś w Listopadzie uznałem, ok tak czy siak jesteś świrem, to kolejne dziwactwo ci już nie zaszkodzi. Obejrzałem te 2 (właściwie 3) odcinki z Discordem, i powiem, że znacznie lepiej się prezentowały niż to było opisane na stronach. Na trzeci wybrałem sobie odcinek z Sombrą, i miałem bardzo dobrą opinie o tej serii. Niestety wciąż nie wiedziałem kto jet kim, i dlaczego Twilight zdarza się paradować z koroną (właściwie diademem), więc postanowiłem obejrzeć od pierwszego odcinka. Nie wiem jak was, ale on mnie raczej nie przekonał,więc postanowiłem uderzyć na mini meeta, bo i tak nie miałem nic lepszego do roboty. Tam poznałem ludzi, i tak właściwe to dzięki nim dałem serialowi drugą szanse, i powoli się jakoś wciągnąłem, chociaż tak naprawdę to do odcinków o CMC nie mogę się przekonać do dziś.
  22. Ja wam powiem, że ten test jest chyba mało miarodajny. W sumie z czterech pytań musisz wybrać albo "czarne" albo "białe", i problem się pojawił taki, a co jak ktoś przy któreś z tych wartości jest pośrodku? Ja przy ostatnim trochę dumałem, i jestem raczej bliżej Big Macintosha (ISTJ) niż Spike`a (ISTP), ale nie jestem tego pewien, bo długo o tym myślałem, i mogło się pojawić błąd podświadomego ciągnięcia w którąś ze stron.
  23. Argon39

    Ulubiona broń

    Złoto jako symbol, dobrobytu, rzeczywiście jest bronią skuteczną, acz o niskiej zabijalności. Wykończy przeciwnika zostawiają go przy życiu. Samo w sobie złoto było by beznadziejną bronią. Skąd w świecie Fantasy często pojawiają się złote miecze lub zbroje. To jeden wielki bez sens. Złoto ma fatalne właściwości mechaniczne, z tego co mi wiadomo to gorszę nawet od miedzi, a miedź mieć w ręku to nie jest rzecz niezwykła, i jak wiemy, łatwo się zgina, przerywa etc. Z tego co mi wiadomo to Aztekowie nie mogli się nadziwić Hiszpanom. Nie rozumieli ich popędu do złota, bo dla Indian nie było symbolem niczego, wręcz gardzili nim.
  24. Argon39

    Ulubiona broń

    To daliście mi zagwozdkę, którą broń wybrać. Właściwie w każdej klasie mam coś ulubionego (morze prócz marynarki wojennej, bom się nie znam). Po głębszym przemyśleniu Wybiorę chyba FW 190. Część z was może spytać o czym ten porąbany kuc gada, więc daję obrazek. Teraz opis: Focke-Wulf 190 "Wurger" czyli po polsku Dzierzba (to jakiś wróblowaty jest). Był to niemiecki myśliwiec oblatany w 1 czerwcza 1939. Konstruktorem był wybitny inżynier Kurt Tank. W odróżnieniu od bardziej popularnego bf-109, silnik miał w okładzie gwiazdowym (Cylindry przypomniały układem gwiazdy), przez co można było znacznie więcej wcisnąć tam tłoków, co dawało spory zapas mocy oraz można było go skutecznie chłodzić powietrzem. Największymi wadami tego oto uzbrojenia było kiepska widoczność, podczas kołowania, oraz z początku silnik miał tendencje do przegrzewania. Wg mnie to jeden z najbardziej nie docenianych samolotów II wojny światowej (oblatany w 1939 wdrożony do produkcji dopiero w 1941). Był tym czego potrzebowała rzesza, na nasze szczęście pan Goring nie był zbyt kompetentny w sprawach zarządzania lotnictwem. Gdy wszedł do produkcji, właściwie osiągami prześcigał nie tylko Bf-109 ale większość samolotów aliantów, chociaż by słynne Spitfire`a. Po podwieszaniu pod skrzydła 4 działek, nie było samolotu, którego nie dał rady by zestrzelić. Samolot był tani w produkcji, i produkować go mogła nie wyszkolona załoga. Mógł być produkowany w cześć i składany w różnych fabrykach, dlatego naloty alianckie tak średnio wpływały na produkcje tej maszyny. Po wojnie nawet przeciwnicy byli pełni podziwu dla tej maszyny. Dalszą wersją rozwojową był myśliwiec wysokościowy Ta-152 (to Ta to od konstruktora, jak kto pytał).Co ciekawe w latach 90` bogaci Amerykanie zaczęli sobie budować repliki tej maszyn z pewnymi zmianami, dotyczącymi silnika, i powierzchni nośnej (jak ja im zazdroszczę). Grając w Iła od początku wybrałem tą konstrukcje, i potem do żadnej innej się przyzwyczaić nie mogłem. To teraz dam garść nudnych informacji tabelarycznych. Oczywiście z Wikipedii. Załoga: 1 Data Oblotu: 1 Czerwiec 1939, Lata produkcji: 1941-1945 (Repliki 1996-), Egzemplarze: 20 000, Napęd: BMW 801 D-2 (14 cylindrów), Moc: 1272 KW (1730 Koni mechanicznych), Rozpiętość: 10,51 m, Długość: 9,1 m, Wysokość: 3,95 m, Powierzchnia nośna: 18,3 m2, Prędkość przelotowa: 480 km/h, Prędkość wznoszenia: 12 m/s, Pułap: 10 300 m, Zasięg: 1035km (ze zbiorniczkami 1470km), Uzbrojenie: 2* wkm MG 131 13 mm, 4* działko MG 151/20 20mm, opcjonalnie bombki od 50 kg do nawet w niektórych wersjach 1000 kg, albo dodatkowe zbiorniki na paliwo.
  25. Co do nie istnienia czasu to wyraźnie zaprotestuje. Gdyby czas nie istniał, to moglibyśmy dowolnie w nieskończoność odwracać bieg przestawiając przyczynę i skutek (bo bez czasu to skutek jest przyczyną a przyczyna skutkiem). Tylko kierunek czasu mówi nam co jest przyczyną a co skutkiem, a z teorii termodynamicznej strzałki czasu, można powiedzieć, że to Entropia (nie tylko, w sumie od tego jest funkcja Gibsa) wskazuje kierunek czasu. Dlatego po otwarciu zaworu gaz zawsze będzie się rozprężał, a nigdy sprężał, i bez czasu czyli stwierdzenia przyczyny i skutku, oba procesy by zachodziły samorzutnie. Sam czas nie jest względny, względny jest jego upływ. Entropia przy procesach samorzutnych (to znów pewne uproszczenie bo pomijam fakt energii wewnętrznej) nie pozwala na odwrócenie biegu czasu, mówiąc co jest skutkiem a co przyczyną.
×
×
  • Utwórz nowe...