O ile sam konkurs o puchających się konikach, jak i sama waśń czy alienowanie predatora do owych puchających się koników jest chore czy nie, mnie nie obchodzą, o tyle zgadzam się z Arłukiem pod względem zarówno sposobu w jaki BiP ocenia prace. Nie czytałem samych opowiadań, ale z ocen BiPa nie jestem w stanie stwierdzić na jakiej podstawie je oceniał. Jedyne co zrozumiałem, to to, że nie podobają mu się słowa "ruchanie" albo "dupa" i między innymi na tej podstawie obniżał ocenę (co w konkursie, w którym bohaterowie opowiadań głównie świecą dupami i się ruchają, jest czystym debilizmem. Równie dobrze mógłbym ogłosić konkurs na opowiadania wojenne, i obniżać ocenę bo ktoś napisał "flaki" zamiast "wnętrzności" opisując rannego żołnierza. Przykład, że tak powiem "z dupy" [nie obraź sie przy czytaniu BiP], ale tak to mniej więcej postrzegam). Pozwolę sobie zarzucić cytacikiem @BiP
No i nie wiem jak mam rozumieć tę ocenę. Nie było najgorzej, ale było ciekawie. Raz sobie mówią wulgarnie a raz nie, więc... więc co? "Opowiadanie jest dość nie równe"? Czyli jakie? Powinieneś wiedzieć, że wulgaryzmy są w tekstach literackich (do których zaliczają się nawet opowiadania o kopulujących konikach) sposobem wyrazu. Nie wiem w jaki dokładnie sposób były wykorzystane te "ruchania" i "dupy", ale ośmielę się stwierdzić, że są dopuszczalne. I nie wiem na jakiej podstawie ich obecność miałaby wpływać na ocenę.
No i jeszcze @Dolar84
Konkurs jest o clopach. Owszem. Ale jak napisał Airlick, nie ma w zasadach wpisu, że wymagany jest opis stosunku, czy też, aby obrzydzić BiPa, "ruchania", więc nie widzę sensu w dyskwalifikacji parodii. Nikt nie powiedział, że postaci muszą się dupczyć, aby opowiadanie było brane pod uwagę.
A teraz przepraszam bardzo, idę umyć sobie szacunek do samego siebie, bo właśnie walnąłem textwall w shitstormie o konkurs na opowiadanie erotyczne o kolorowych koniach.
Wstyd mi za siebie.