Da'rvit! Pomiliło mi się "pomoc" z "odwaga" i z stąd to nieporozumienie. Myślałem, że zrobiłem dobrze, a na polskim dostałbym z tego 3 1 punkt rzeczywiście jest jak najbardziej na miejscu.... A oto i tekst: – Widzieliście może kiedyś ten posąg Atlasa, ziemskiego kucyka na którego barkach spoczywa chmura? – No jasne, przecież żadna wycieczka szkolna go nie omija! jest w północnej części ogrodu canterlockiego... – Więc opowiem wam pewną historię z nim związaną: Dawno, dawno temu. Jeszcze przed panowaniem Celestii z Luną, i ataku Wendigos. Żył pewien kuc ziemski o całkiem normalnym jak na te czasy imieniu "Atlas". Był moim (tu bardzo dużo -pra-)-pradziadkiem i inni nazywali go najsilniejszym ze wszystkich kucyków. Jego sława obiegła wszystkie 3 frakcje, więc dotarła i do Pegazopolis, stolicy pegazów. Pewnej nocy, został porwany przez pegazy, po tym jak wynajęte jednorożce rzuciły na niego zaklęcie pozwalające chodzić po chmurach, przetransportowali go do celi dobudowanej do Coloseum. Następnego dnia kiedy Atlas się obudził(został ogłuszony) czekały go okrzyki tłumu. "Chmur i igrzysk! Chmur i igrzysk! Chmur..." - tłum skandował. Wyszedł z celi i wtem się ona za nim zamknęła nie pozostawiając drogi ucieczki. Wtedy wszystko zamilkło. Z przeciwnej strony areny wyszedł na niego smok, ruszył na niego jakby zjeść go chciał. Atlas nie lubiąc walki, przez większość czasu głównie się bronił nie krzywdząc smoka. Po kilku godzinach walka została przerwana przez generała(głównego władce) który zarządził rozstrzygnięcie jutro z samego rana. Kiedy już zapadła noc, Atlas już wiedział czemu kazano mu walczyć, małą ilość mieszkań i mały budżet państwa skutecznie obniżały morale ludu, a tylko igrzyska mogły je podwyższyć bez wydawania i tak już braknących bitów. Wziął rozpęd i przebił chmurę na wylot. Słychać było tylko lekkie "PUFF" więc nikt nie zauważył. Dotarł na obrzeża miasta gdzie znalazł niewykorzystane chmury do budowy, były też odpowiednie plany. Jako że zaklęcie na dotykanie chmur nadal działało, zabrał się do roboty. Pracował ciężko, najciężej w życiu, jednak udało mu się zbudować cały jeden dom zanim znalazł go patrol. Oniemieli kiedy jednemu ziemskiemu udało się zbudować cały jeden dom, w jedną noc, i do tego chmura w jego znaczku(a dokładniej chmurowa cegła, znaczek wyskoczył mu podczas robót). Zaprowadzony do generała natychmiast został uwolniony i poproszony o pomoc przy budowie następnych domów, zgodzi się. – Długa opowieść... – I tak oto kucyk ziemski zasłynął z budowania chmurami i jako ten co ukrócił praktyki igrzysk, bo już nie były więcej potrzebne. – Wszystko piękne i ładne, ale co to ma wspólnego z tobą? – Nie słuchałeś? To był mój daleki przodek, a teraz mogę pochwalić się własnym źrebiątkiem które potrafi podnieść szkołę! – Niemożliwe! ~w tym momencie małą klacz podniosła go do góry... – A nie mówiłem! Tu bohater chwali się silną rodziną, może tym razem nic nie pomyliłem