Zatem proponuję kompromus.
Artykuł...nie wiem, zniknijcie, ocenzurujcie, wutever, byleby nie był tak drastyczny.
Przeprosiny - to samo w sobie będzie jakąś formą przeprosin, więcej nie trzeba, bo to przesada. Po prostu.
Butthurterzy - załóżcie sobie gacie magnetyczne na chroniczne bóle wiadomego miejsca
Przepychanki słowne trzeba zakończyć, nao. To jest słowne ostrzeżenie, od tego miejsca będę palił na stosach (Ino Sipa nie mogę, ale wiem, że on nie da mi powodów do tego, bym szukał osób, które mogą :3)
Co wy na to?