- Ja jednak zostanę w szkole, najwyżej się przemieszczę albo zamknę się w piwnicy. Nie ma problemu, możemy już iść. - oświadczyła rudowłosa po czym wszyscy opuścili pomieszczenie. W tym czasie nie została złapana, choć sprzątaczka była niewątpliwie zaniepokojona odruchami. Szybko przebiegła drugimi schodami i schowała się w innej, już sprawdzonej toalecie. Kiedy z daleka usłyszała jak szkoła jest zamykana poszła na portiernię. Portiernia była zawsze otwarta, co spowodowane było przez uszkodzone do niej drzwi. Wśród kilkudziesięciu kluczy z numerami wzięła te od tylnych drzwi. Oczywiście, na zapas. Potem wróciła do toalety w której siedziała wcześniej. Wszystko było w porządku, do czasu jak błogo śpiąc nagle obudziła się. Ekran telefonu pokazywał godzinę 22. Nagle usłyszała jakby dziecięcą adaptację Hymnu Szarych Szeregów. Podejrzewała, że reszta drużyny po prostu robi sobie żarty zjawiając się wcześniej żeby w taki sposób wystraszyć dziewczynę. Sprawa zrobiła się znacznie gorsza gdy ujrzała biały dym przelatujący nad sufitem akurat w tym samym momencie gdy skończył się dźwięk śpiewania. Uciekła z toalety i skierowała się do głównych drzwi. Usiadła i zaczęła słuchać muzyki. Wszystko minęło bardzo szybko, ponieważ gdy spojrzała na zegar była już 22.53. Zjawiła się już pod miejscem spotkania - tylnymi drzwiami liceum. Było już tam parę osób które widziała na spotkaniu. Wyjęła z kieszeni klucz i wpuściła osoby stojące przed drzwiami. Jeszcze nie było chłopaka z kluczem więc ona to zrobiła. Nagle zauważyła jak dochodzi do grupy z tyłu. Gdy wszyscy zjawili się w komplecie uśmiechnęła się.
- W planie mam piwnicę, kible, salę historyczną i informatyczną oraz aulę z salą gimnastyczną. - powiedziała na razie ukrywając zaintniałą wcześniej sytuację.