Rozczarowanie (7) / 10
Naprawdę spodziewałem się czegoś o wieeele lepszego.
Nie był to odcinek zły ale 3/4 tego sezonu była lepsza niż finał come on. Wiele odcinków było ładnie przemyślanych fabularnie a tutaj totalnie poszli na skróty. Gdyby fabuła szła prędkością połowy pierwszej części to może by coś z tego dobrego wyszło ale skupiali się zbytnio na mało znaczących.
Podmienili Mane 6? Ok może jakoś... Nie ogarniam jak im się udało nagle całą szóstkę najpotężniejszą pokonać i porwać, a tym bardziej księżniczki. Ja rozumiem że nie lubią zbytnio wywyższać mocy Celestii i Luny, ale księżniczki mają tysiące lat za sobą, nieposkromioną moc, a zostały pokonane przez grupę changelingów? Nawet gdyby ich sama Chrysalis napadła to i tak powinny nie mieć większych problemów. Shining Armor i Cadence? Wiem że ustawili wszystko pod fabułę i nie przemyśleli zbytnio jak potraktują te szczegóły widzowie, ale mnie to okrutnie boli.
Kolejny problem dla mnie to gniazdo królowej. Changelingi tyle potrafią niby namieszać a mieszkają w takim ścisku że albo ich populacja to kilka tysięcy, wtedy nie rozumiem jakim cudem jak nikt nie potrafi ich pilnować, jeśli nie to gdzie mieszkają? Czemu nie pokazali czegoś więcej? Czy animatorom nie chciało się kreować wielkiej ziemi ich kraju i poszli na łatwiznę i narysowali sobie jedno gniazdo? Tutaj jest wielki bullshit moim zdaniem czy to w opcji 1) czy 2).
Na tle innych finałów ten z pewnością wypadł najgorzej moim zdaniem. Większość finałów miała jakiś cel, przemyślaną fabułę i w miarę dopracowane szczegóły, wciągające efekty, muziczkę. Tutaj yyy... mmm. No tak. Ciekawy był aspekt rozdarcia Starlight i jej wizje. To było akurat bardzo udane i interwencje Luny ponownie ciekawie przedstawione. Również miło zobaczyć Trixie niby odmienioną, ale wciąż ze swoim cudownym charakterem.
Discord. O nie magia OFF co ja teraz zrobię Wiem że Discord lubi gierki, ale niby był taki przejęty Fluttershy i z pewnością dało się zrobić coś więcej niż wjechać changelingom na chatę z pięściami. Potrafi zmieniać sam byt wszechświata ale gdy widzi kawałek ziemi gdzie magia nie działa to err. Magię raczej da się wytłumić ale żeby całkowicie odciąć jej dopływ? Jeszcze przy konikach zrozumiem bo różne wpływy na róg i esencję magiczną ale Discord jest sam w sobie chaosem i to że da się go kontrolować to kolejna sterta bzdur.
Finał ten miał ciekawe momenty i ładnie przemyślane punkty widzenia, ale sama część walki i najazdu na gniazdu to strasznie niedopracowana część. Nie podobało mi się i odcinki te ratuje motyw przyjaźni Starlight i Trixie oraz rozterki wewnętrzne. Odnowione changelingi wyglądają super i tu się mocno postarali. Thorax jako nowy władca też super opcja i to że Chrysalis pozostała zła - mniam. Dobrze że posłuchali widzów jakoś i nie wrzucili jej do worka dobroci.
Mogło być gorzej ale oceniam ten odcinek na 7 nie dlatego że był dobry na 7 tylko raczej był słaby i parę aspektów go ratuje na tą ocenę.
Spodziewałem się czegoś lepszego