Skocz do zawartości

Lucjan

Brony
  • Zawartość

    696
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Lucjan

  1. Przez miasto szedł chłopak w czarnej, skórzanej kurtce, koszlce z Sabatonu, czarnych jeansach i trampkach. Gdy zobaczył grupę ludzi za szkołą przy tylnim wyjściu zaszedł rudą od tył. - Co robicie?- zapytał z uśmiechem. Można było zobaczyć, że ma kolczyk pod dolną wargą. Ciekawe czy mnie pozna. pomyślał patrząc na rudowłosą.
  2. Imię: Damian Nazwisko: Walczak Wiek:18 lat (raz nie zdał) Klasa: C Charakter: Spokojny, małomówny, towarzyski i lekko nierozgarnięty. Fan metalu i MLP. Lubi rysować, jego niezbyt dobrym przyzwyczajeniem jest palenie fajek. Nie jest z powodu palenia dumny. Wygląd: Ma 1,90 m wzrostu, nosi czarne jeansy i trampki lub glany.
  3. Daje 6/10. Jestem dość wybredny. Sorki ale to jest tak monotonne, że ni cholerę. Już przysypiałem gdy solówka mnie obudziła. I to uratowało ten utwór. Ale i tak jakoś szczególnie dupy nie urywa. Perkusja ani trochu, bas nic od siebie nie dawał. A wiem co powinien basista od siebie dawać bo sam na basie gram. Gitara elektryczna. To jedyne co ten utwór uratowało. Zaskoczył mnie ten riff. W starym stylu. Lubię takie :3 A teraz ja. Mój ulubiony i zarazem pierwszy zespół. Power metal w czystej postaci. Oto przed państwem Joacim Cans ze swoim zespołem HammerFall w utworze One More Time!
  4. Heh. No nie źle. - powiedział i zapalił. - Według mapy musimy dziś przebyć około 2 km w tamtą stronę. - powiedział i wskazał palcem. Gdzieś w dużej odległości majaczyło miasto.
  5. Vergil nie zwrócił uwagi na ranę i wyciągnął katanę pokrytą srebrem. - Zginiesz. Jesteś pomiotem szatana. - warknął wściekły i skoczył w stronę wampira. Zamachnął się z prawej strony dla zmylenia wampira i gdy ten się nie spodziewał spróbował wbić mu katanę w odsłonięty bok.
  6. Vergil tylko wzruszył ramionami i podszedł do drzwi kościoła i je otwożył. Nie był pewny co zobaczy więc wszedł do środka rozglądając się po sali. W rękach trzymał oby dwa pistolety w pogotowiu.
  7. Który numer?- zapytał z uśmiechem Zero Jinx. Miał nadzieję ruszać się bez postoju na walkę z zombie. To im się nie przyda na obecną chwilę. Zapalił papierosa. Jeden siedział w bazie ze smutnym wyrazem twarzy. - Straciliśmy zabójczynię. Zabić. - powiedział do grupy rebeliantów. [Naboje się kończą ]
  8. Siedem to Jinx. Jedyna z żółtymi papierami. A numery oznaczają kto jest najwyżej w organizacji. Byłem najwyżej. - powiedział spokojnie.
  9. Koszmar i jedna wielka anarchia. - odpowiedział za dziewczynę Zero.
  10. Jeden cię przysłał? Serio? Powinnaś się bać siódemki a nie jedynki. Nie będziemy cię chronili. będziesz częścią grupy. W tym momencie wszyscy bronią siebie na wzajem.- powiedział. Na miejsce strzelaniny zaczęły iść zombie.- Zbieramy się powoli. - powiedział spokojnie.
  11. To była Jinx. Numer siedem. Ja jestem Zero ale to już wiesz.- powiedział mężczyzna i zapalił papierosa. - Chcesz?- zapytał dziewczynę.
  12. Vergil pokazał im katanę która była pokryta srebrem i srebrne pociski które zostały prędzej zamoczone w wodzie święconej i włożone do magazynków. - Ja wolę walkę krótko dystansową. - powiedział spokojnie.
  13. Zero podszedł do chłopaka i go odepchnął. - Powiedz mi tylko jedną rzecz. Który cię przysłał?- zapytał i odłożył broń. Usiadł przed nią i wziął jej dłonie w swoje.- Nic ci nie zrobię. Powiedz tylko kto przysłał i dołącz do nas. Z nami nic ci nie grozi. - powiedział spokojnie.
  14. [Tak łatwo zwierzyny nie oddam. ] Zero ruszył cichym krokiem w stronę budynku. Gdy blondas gadał z niebiesko-włosą ten wycelował jej w serce i podszedł spokojnie. - A kogo my tu mamy?- zapytał ściągając maskę.
  15. Vergil wzruszył ramionami i wyciągnął z kieszeni niebieskiego płaszcza fiolkę z wodą. Po chwili zaczął w niej zamaczać każdy srebrny nabój ze swoich pistoletów. Gdy skończył spojrzał na kompanów. - To jak to robimy? - zapytał kompanów.
  16. Zero rozejrzał się i nagle przypomniała mu się pewna kryjówka w zniszczonym budynku. - Uwaga! Kryć się! - zawołał i upuścił na ziemię granat dymny który zasłonił całą widoczność. - Jinx! Celuj w budynek! Tam jest jedna z rebeliantów! - krzyknął.
  17. Vergil siedział spokojnie na krześle i myślał jak głupi jest ten istruktor spóźniając się. Po chwili wstał, wziął głęboki oddech. - Witajcie wszyscy. Skoro mamy razem pracować to chcę was poznać. Jestem Vergil. Pochodzę z Rumunii. Mam 29 lat. - przedstawił się z lekkim uśmiechem.
  18. Imię i Nazwisko: Vergil ,,nazwiska brak" Wiek: 27 lat Specjalizacja: Berserk Wygląd: Ma około 1,90 m wzrostu, nosi desanty i czarne spodnie wojskowe Charakter: Jest on dość spokojny i małomówny. Mało kiedy do wydobycia informacji używa przemocy. Jedną z rzeczy która sprawia, że tak łatwo zabija wampiry jest chęć mordu co po nim nie widać. Rany z przeszłości nadal w nim siedzą. Historia: Vergil mieszkał w sierocińcu. Jako młody chłopak zaczął uczęszczać na lekcje szermierki które ufundował mu wychowawca. Był co raz lepszy. Zdobywał złote medal, był chwalony. Cieszyło chłopaka o, że nauczyciel jak i jego wychowawca są z niego dumni. Po kilku latach na jego sierociniec napadli rabusie którzy okazali się wampirami. Po wyjściu z kryjówki zobaczył zabitego nauczyciela i ledwie żywego wychowawcę. Gdy Vergil do niego podbiegł wychowawca szepnął aby on został Łowcą Wampirów a on będzie z niego dumny. Wtedy też chłopak pojechał do Watykanu gdzie zaczął się szkolić do bycia Łowcą. Teraz wysłali go do Paryża. Ma on nadzieję, że już dłużej nie będzie się nudził. Broń: Pokryta srebrem katana, oraz dwa pistolety. Sam je stworzył i nazwał jeden czyli biały Ebony a czarny Ivory. Obrazek na samej dole. Motywacja: Walka, walka i jeszcze raz adrenalina. http://vignette2.wikia.nocookie.net/devilmaycry/images/1/14/E%26i.jpg/revision/latest?cb=20120508112354&path-prefix=pl
  19. Zero założył maskę i wyszedł za mur. - Ruszamy. - powiedział i ruszył przed siebie. Wyglądał na spiętego.
  20. Do pokoju wszedł żołnierz. - Ruchy! Zaraz wyruszacie! - zawołał i wyszedł. Zero wstał. - Dobra. Zbieramy się. - powiedział z uśmiechem. Juliet doszła na miejsce bez problemu. W miejscu gdzie się ukryła, czyli w opuszczonym budynku był widok na polanę po której chodziło kilka zombie. Teraz zostało jej tylko czekać.
  21. Kto się interesuje WWE?

    1. Eter

      Eter

      Już wolę oglądać ustawki kiboli niż ten ustawiany teatrzyk :ming:

  22. Zero usiadł na łóżku i ściągnął z ramion ręcznik. Na klatce piersiowej z prawej strony widniał tatuaż który wyglądał jak liczba zero. Przetarł włosy i zaczął się ubierać na spokojnie. SiOn teraz ty. Poza murami Miasta była baza rebeliantów, którzy się sprzeciwili prezydentowi Miasta. Przed szefem czyli mężczyzną który po prawej stronie klatki piersiowej miał wytatuowany numer jeden stała Juliet. Spojrzał na nią z uśmiechem. - Po złożeniu twojego podania o dołączenie do grupy uderzeniowej stwierdzam, że dostaniesz ważniejsze zadanie. Wyeliminujesz mężczyznę zwanego Zero. Za 30 minut wyjdą za obręb murów. Zabijesz tylko go. Inni mogą przeżyć. Nikt więcej nas nie zdradzi. - powiedział i pokazał jej ruchem ręki aby wyszła. Po wyjściu otrzymała karabin i maczetę którą zostawiła wchodząc. - Powodzenia. - powiedział rebeliant stojący na ochronie biura dowódcy.
  23. Zero wszedł umyty do pokoju. Był w samych spodniach. Na karku miał ręcznik. - Prysznice są na korytarzu. - powiedział i poszedł się ubrać. [Jam mam plan jak go wprowadzić. Co do drugiego pytania. Możesz.]
  24. [next day] O 5 rano do pokoju wszedł żołnierz. - Wstawać, myć się i wychodzicie. - powiedział. Zero wstał pierwszy i wszedł pod prysznic znajdujący się na korytarzu.
×
×
  • Utwórz nowe...