Skocz do zawartości

Matyas Corra

Brony
  • Zawartość

    612
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Matyas Corra

  1. według mnie sprawa wygląda tak : bóg wie wszystko, i wie jak ma potoczyć się przyszłość. Decyzje które podejmujemy w życiu już i tak były ustalone, a on po prostu dał nam wolną wolę byśmy uważali, że to sami kierujemy losem. I z tego też wynika miłosierdzie : wie, jaki jest nam los pisany, ale po to mamy wolę, by mieć szansę go zmienić, to , że on zna przyszłość, nie znaczy, że jest ona tylko 1. Tak mogło być z lucyferem, wiedział co się stanie, ale mógł liczyć, że syn go nie zdradzi i tyle
  2. ciej, ty chyba dalej nie rozumiesz, to nie jest temat o tulpach to po pierwsze, po drugie, ja tylko porównałem serwitora z tulpą, a nie powiedziałem, że są tym samym. Skoro tak cię to dręczy, czemu nie założysz o tym osobnego tematu?
  3. *wszedłem na polanę za jacobem, obserwowałem walkę od początku ale z miniuty na minute wydawała się coraz dziwniejsza, tak jakby nie walczyli na poważnie, a jednak, mieli poważne zarzuty wobec siebie. Na polane przyszła też jane, po wymianie zdań, jacob i ten drugi znów walczyli a ona siadła jak gdyby nigdy nic. Podszedłem i spytałem się jej* Możesz mi wytłumaczyć co tu się dzieje? na początku myślałem, że on pobiegł zabić tą cała dziewczynkę o której wspomniała bećka. Nie wiem czemu, ale tak zareagował. Teraz okazało się, że ma brata. Reszta mnie zostawiła, więc sam przyszedłem, myślałem, że się pozabijają a ty nic, tylko siedzisz, co tu się dzieje?!
  4. CO Z TEGO? Domyślam się co chcesz zrobić i nie pozwolę ci na to, poza tym, dziwnie zachowujesz się od kilku dni. Na pewno wszystko w porządku?
  5. tak, utopce to typowe śląskie potwory, ja znam taką wersję o nich, że jeżeli jakiś zbrodniarz lub ktoś zły utopił się, wracał jako utopiec. Niektórzy starali się innym pomóc, by odpokutować za grzechy, inny nie zrezygnowali ze złych uczynków. prawda jest taka, że mit o utopcach powstał na bazie tego jak wygląda ciało prawdziwego topielca, ale i tak mamy nasze śląskie potworki
  6. 1. pozbierać w sensie do opuszczenia legowiska, na pewno innym się przyda jakaś pomóc 2. podróż, pogoń za jacobem, nazwij to jak chcesz
  7. *zauważyłem asianne* Tak, wiem. I najlepiej zrobimy jeżeli *przerwała mi bećka* N...nie, zostań, damy sobie w 2 radę, ty pomóż innym się pozbierać *wiedziałem, że ta podróż może się skończyć źle, więc lepiej jak tylko nas dwoje za nim pobiegnie*
  8. *pobiegłem za jacobem, ale wolniej, nie żeby go dogonić, ale żeby go śledzić. Domyślałem się, że opowieść wilczycy mogła go skłonić do czegoś głupiego* cholera, by nie zrobił tego, o czym sam teraz myślę...... *powiedziałem pod nosem*
  9. Sprawdziłem z ciekawości co to tulpy, i okazuję się, że my ezoterycy też mamy coś podobnego. Nazywamy to serwitorem, byt, któremu nadajemy kształt aby nam służył, coś na kształt krasnoludka i golema w jednym, pomaga nam przy podstawowych rzeczach ( proszę, nie wszczynajcie teraz dyskusji o tym, że jestem też ezoterykiem, bardzo was proszę)
  10. Czytałem gdzieś, że ezoterycy lubią się zajmować czymś podobnym do twojej teorii, a nawet niektóre zakony mnichów tybetańskich. Polega to na tym, że człowiek się tak skupia, tak bardzo wkłada energię życiową i duchową w swoją myśl, że to coś ożywa. Według ezoteryków, w sferze astralnej można spotkać różne byty, jak np. Dawnych bogów. Wiara ludzi, którzy czcili swoje bóstwa, przez setki lat, była tak silna, że energia zużyta do tej wiary, ukształtowała ,,prawdziwe istoty". Możliwe, że z duchami też tak jest, środki masowego przekazu, etc. ciągle w nas rzucają historiami o duchach i im podobnych, ludzie w to wierzą i tak one powstają. Bardzo fajna teoria
  11. W jakim celu? by przyzwać na świat demony i zapanować nad nim *mroczny śmiech*. A tak na serio, pełen cel jest prywatny, ale po prostu zawsze mnie to interesowało, chciałem nawet zostać egzorcystą, ale zrozumiałem, że się nie nadaje, więc po prostu gromadzę informacje, grimuary, czytam relacje etc. po prostu jest to dla mnie ciekawe. Czytam też o aniołach, niebie, ich relacjach, ale demony, że tak powiem, są bardziej barwną postacią. A skąd wiem? nie wiem, dlatego je potwierdzam. Sprawdzam, czy się zgadzają np. z nie jedną religią, a np. kilkoma, czy są jakieś wzmianki o czymś takim w wcześniejszych podaniach, czy ma to w ogóle jakiś sens, co jest przez niektórych pisane, i tak kontynuuje swoją prace. Jestem pewien, że co najmniej 60 % informacji jakie można dzisiaj znaleźć to brednie ludzi, lub żarty jakiegoś nastolatka. Nawet grimuary mogą być oszukanymi książkami, jak np. sławny necronomicon, który jest niczym innym jak ciekawą powieścią do snu. Poza tym, sugeruję się czasem Antonem Lavey, który, chociaż był mocno szurnięty, musiał mieć jakiekolwiek informacje na ten temat
  12. Prawda, sporo bossów z DMC jest opartych na postaciach z bibli, demonologii, etc. Ale np azzazel, często się pojawia w dzisiejszych grach, filmach czy czymś
  13. Ludzie którzy to czytają mają własny rozum i sami mogą oceniać co napiszę, nie potrzebują twojej pomocy. A czyja to wina, że robiłaś co robiłaś? Tylko twoja, nikt cię nie zmuszał do niczego. Ja nie wiem, czy masz problem z czytaniem, czy coś, ale powtarzam, ja tylko zbieram informacje, tyle, ale jak dalej nie rozumiesz, nie moja wina.
  14. Prawda jest taka, że prawdopodobnie żaden. Wcześniej wymieniony przezemnie orobas należy do tz. klucza salomona. Zgodnie z 2 książkami, opisującymi ten klucz, Król Salomon otrzymał kiedyś dar od boga, i spętał 72 demony które miały służyć temu kto je przyzwał. Książka, choć właśnie opisuje salomona, pochodzi z czasów wypraw krzyżowych, więc wielce prawdopodobne, że wymieniony tam salomon, jest inną osobą niż ten biblijny . Ale wracając, wedle tego grimuaru, te demony służą egzorcyście (tak się określa tam ludzi którzy używają goecji, czyli właśnie przyzywania tych demonów) albo za cenę duszy, albo, jeżeli jesteśmy wystarczająco silni, za darmo. Jak ww. orobas, jest wśród nich, a wpadł mi w pamięć ponieważ podobno ,,chroni osobę która go przyzwała od złych duchów" Jeżeli taka była by prawda, to spoko, ale prawdopodobnie, polegało by to na tym, że chronił by po po prostu chronił by swój interes, by ktoś inny nie ukradł mu jego zdobytej duszy. Co nie zmienia faktu, że lubię go, ponieważ skupia się on na wiedzy, a jest to rzecz ważna w życiu każdego. Więc, podsumowując, czy demony są złe, pewnie tak, spędziły wieczność w piekle, a żaden egzorcyzm dotychczas nie był przeprowadzany na demonie lubiącym muzykę i zbierającym kwiatki, wszystkie były złe, i nic nie wskazywało na chęć pomocy. Co do samego klucza, jest to ciekawa książka, ale szczerze, jakoś nie wierzę, by tak ,,potężna" księga, ot tak pojawiła się w średniowieczu, i nagle pół świata nie zalało pełno demonów służących ludzią moja droga, jaki sens ma pisanie i czytanie takiego tematu, jeżeli masz tylko zamiar wyśmiewać to co piszą inni. Jak się nie podoba, co napisałem, to napisz swoją wersje, zamiast udawać osobę sarkastyczną, bo ci to nie wychodzi
  15. To jest jedno z pytań, na które nie ma jasnej odpowiedzi. Jest wiele wersji piekieł, każda religia miała swoją. W średniowieczu, w celu tego by ludzi stali się bardziej religijni, narodziła się wizja, która jest dzisiaj powszechna, czyli kotły, ogień, być może haki, i diabły z rogami i ogonami dźgającymi duszę. Jaka jest prawda, czyli jak jest na górze i na dole nie jest znana, i raczej nie będzie, bo nie sądzę by ani anioły ani demony chciały odpowiadać, jak się żyje i w niebie i w piekle. Osobiście uważam, zgodnie z jedną z teorii, że jest to miejsce puste, każda dusza jest tam samotna, jest być może mroczno, i właśnie nie gorąco a zimno. Człowiek jest opuszczony, i mimo iż na początku może nie brakować mu towarzystwa, każdy z czasem oszaleje z tego powodu. I być może widzą niebo, widzą, że przez grzechy jakich dokonali, utracili wieczny spokój i zbawienie
  16. Możecie uważać, że się mylę, że wiedzę mam z książek fantasy, etc. Ale poczytalibyście sobie klucz salomona, i lepiej zrozumieli moje podejście. Narażony na coś nie jestem, bo tak jak mówiłem, zajmuję się tym od 6 lat, i wiem czym grozi taka zabawa, zdaje sobie z tego lepiej sprawę niż podejrzewacie, ale skoro i tak dalej w tym jestem, to tak jak mówiłem, mam swoje powody. Nie mogą znać przyszłości? proszę cie, prorokowie, aniołowie którzy znają przyszłość, sam bóg który ją ,,wymyśli", a istoty które miały z nim więcej kontaktu niż jakikolwiek inny ludzki prorok nie mogą jej znać? ktoś chyba trochę ma zasłonięte oczy. A czy ja mówiłem, że wiem więcej niż kościół? jasno powiedziałem, że wiem, że kościół nie ma wszystkich informacji, a nie, że ja mam lepsze, czytaj z większym zrozumieniem. A co do ludzkości, jakie informacje od ducha kłamstwa, proszę cie, spójrz realnie na świat, a sam zrozumiesz, że mam racje. Grzechy popełniane przez ludzkość są na okrągło, nie minie 5 sek, a już kolejny grzech leci. Słyszałeś może o sądzie ostatecznym? raczej tak, więc chyba wiesz do czego zmierzam, to prawda, żadna dusza nie jest od razu potępiona, ale na pewno co najmniej 50 % dzisiejszego społeczeństwa ma bilet w jedną stronę po śmierci. Co do ,,oszustw i krętactw" ktoś tu chyba nie rozumie ironii, bardzo mi z tego powodu przykro. A niby dlaczego miał bym nie lubić demonów, że może jestem przez nie kontrolowany? może obracam głową o 360 stopni i rzygam zieloną mazią? Dobrze znam podejście prawdziwych demonów do ludzi, a ty byś lubił kogoś, przez kogo zostałeś strącony do otchłani, a w dodatku będąc wyższą istotą, miał mu się pokłonić? no raczej nie. Oczywistą oczywistością jest fakt, że demony czekają na zniszczenie każdego człowieka, co nie zmienia faktu, że dalej je lubię, ba jest mi nawet z ich powodu, coś na kształt, przykro. Jedyne co zrobiły, to nie chciały oddać pokłonu, i się zbuntowały. I za to jest kara, aby zostały zesłane do piekła, które tak naprawdę jest więzieniem stworzonym dla nich? żeby na wieki patrzyły na istoty słabsze, gorsze, a jednocześnie wiecznie cierpiały? a co zrobił rodzaj ludzki, aby zasłużyć na to, by kłaniały im się anioły? nic, zero, null. Tylko coraz bardziej i bardziej udowadniamy, że nie byliśmy godni takiego zaszczytu. I ogólne sprostowanie panowie, jak mówiłem, jestem demonologiem, nie przywoływaczem, ezoterykiem, czy innym harrym potterem. Ja badam te rzeczy, zbieram o nich informacje, a nie zabijam dziewice i robię kręgi piekielne. Więc chyba trochę za bardzo wylecieliście do przodu z wyobraźnią. To, że powiedziałem, że można przywołać orobasa, bo taka jest prawda. Przywoływania demonów miały miejsca nie raz i nie dwa. I na zakończenie, nie myślcie sobie, że steruje mną zły mroczny duch buhuhu, mam pełną kontrole nad własnym życiem, i zauważył bym, jakąkolwiek zmianę w nim, wskazującą ingerencje istot trzecich. Poza tym, chyba wam się pomyliły tematy, macie jakieś pytanie, piszcie tu, po to ten temat został stworzony, a jak macie jakieś ,,ale" do mnie czy mojego stylu życia, to jest taka funkcja jak napisanie pw, a nawet jeśli nie, to zawsze możesz napisać do mnie komentarz, bo wykłócanie się co jest dobre, złe, nie fajne lub cacy, w temacie o takim tytule, źle świadczy o twoich zdolnościach czytania Turoń. I przepraszam za złą formę turoń, po nicku spodziewałem się mężczyzny plus dopisek ,,ksiądz" mógł zmylić
  17. A więc w skrócie, znowu, po mógłbym opowiadać całymi dniami. Jestem demonologiem, bo zajmuję się badaniem piekła, jego strukturami, jak żyją demony, na czym polega ich hierarchia, jak to wszystko działa. I w pewnym sensie, jestem nimi zafascynowany, bo u nich, układ jest prosty. Jeżeli masz wystarczająco silną wole, możesz np. przywołać demona z rozdroża. Efekt? zrobi co chcesz, a cena? to co zwykle, stare stawki, twoja dusza po śmierci. Żadnych oszustw, i krętactw. I to prawda, nie wszystkie demony są ,,złe". Jeżeli ktoś zajmuję się tym tak jak ja, to wie, że kościół nie ma wszystkich informacji. Te....odłamy, które lubują się w opętywaniu, szatanie, etc. no to muszą być i tyle. A np. orobas. Demon, z końską głową, lub na życzenie, może być człowiekiem, zajmuję się wiedzą. W zamian za dusze po śmierci, jest w stanie nam powiedzieć, co było, jest i będzie, opowiedzieć o stworzeniu i końcu świata, a w dodatku, jest ,,przyjacielski" czyli broni tego który go przywołał od złych duchów. Dlatego lubię demony. Niektórzy uważają, to za niebezpieczny nawyk. Mam dla nich prostą odpowiedź : zajmuję się tym od 6 lat, czemu? mam powody, ale wiem jedno, skoro i tak, 80% dzisiejszego społeczeństwa, i tak wyląduje w piekle, to czemu by się czegoś o nim nie dowiedzieć, hmmm?
  18. to proste, ja jestem z wami. Jak by się dowiedzieli, że mnie przyjęliście, natychmiast by was zaatakowali. Poza tym, oni nie lubią mieć sąsiadów.
  19. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  20. *spojrzałem na asianne* nie jest taka zła jak to opisuję ? ja nawet nie podałem 10% z tego, co oni są w stanie zrobić. Skrzydła, wilka postura, czy nawet magia jak by jakaś istniała nie jest w stanie ich zatrzymać. Moja wataha to wyspecjalizowani zabójcy, od pokoleń uczyli się tylko zabijać, mają te jeszcze.....chore rytuały które wprawiają ich w coś na kształt szału czy czegoś. Ludzie mieli kiedyś coś podobnego, słuchałem kiedyś ludzi, którzy rozbili obóz w lesie, przy ognisku. Siedzieli sobie i opowiadali jakieś historie. Nie znam ich języka, ale widziałem zachowanie, jak naśladowali kogoś. Udało mi się zrozumieć jedno słowo : berserker. Z tego co pokazywali, byli to jacyś dzicy ludzie którzy wpadali w szał i mordowali bez względu na okoliczności. Tak samo jak moja wataha, dlatego nie możemy się do nich zbliżać, bo będziemy dla nich tylko pokarmem.
  21. *patrzyłem na całe zachowanie jacoba, nie wiem czy mnie posłuchał, czy też mu odbiło, ale przynajmniej wróciło do niego życie.....asianna kazała nam się zbierać, poszedłem do grupki która się utworzyła, i usłyszałem ihnesa mówiącego znów o puszczy* Ihnes, jeżeli chcesz iść do puszczy to tylko na południe, między plaże, a tereny szamanów, na północy nie mamy co szukać, moja stara wataha przejęła tam większość terytorium i zabiją nas jak na nie wejdziemy, nie będzie nawet szans na obronę. Przy nich ta cała wschodnia wataha, to tylko wilczki z lekkimi problemami
  22. Spodobał mi sie temat więc napisze trochę co sam wiem. Co do struktury piekła i nieba, oba są ,,rządzone" na kształt monarchii. W piekle mamy np. markizów, księciów , etc. Każdy z nich posiada swoje legiony duchów, które mu służą. Zależnie od rangi i siły demona, liczba ta jest duża lub też mała. W niebie natomiast, podział jest nieco inny, na archaniołów, cherubinów, etc. Ja osobiście jestem demonologiem, więc jak by ktoś chciał dowiedzieć się nieco więcej, piszcie, chętnie odpowiem. A co demonów, moim ulubiony jest orobas, poczytajcie sobie o nim, całkiem ciekawa postać
  23. *spojrzałem na nowego....hmmm, przynajmniej, to nie ja będę tym, który dołączył najpóźniej, poszedłem za jacobem, który wszedł do jaskini, wszedłem za nim, było ciemno, nic nie widziałem, ale wiedziałem, że jacob, choćby go to nie interesowało, musiał mnie wysłuchać* J...jacob, posłuchaj, wiem co się stało, o strzykawce etc. Chciałem z tobą pogadać, bo mamy kilka wspólnych walk za sobą, oraz obaj byliśmy wychowywani w pewnych realiach. Nie wiem, dlaczego jesteś taki ponury, czy to dlatego że skrzywdziłeś samicę, czy też, że dałeś się omamić jakiejś głupiej strzykawce. Ale wiem jedno, my, ci którzy wychowywali się na wojowników, nie możemy się tak zachowywać. Jak wiesz, chciałem skończyć z zabijaniem, znaleźć spokojne stado, ale stawałem w obronie nowego domu. I ty pewnie też czujesz taką potrzebę, jako wojownik. Wiesz, że musisz bronić słabszych w swoim stadzie. Obaj mamy tu najlepsze wyszkolenie w walce, ale co z tego, skoro ty zachowujesz się, jak dzieciak. Naburmuszyłeś się, i wszedłeś do tej cholernej jaskini. Więc powiem ci jasno, może jestem nowy w tym stadzie, ale zależy mi na nim, i nie pozwolę, aby tylko przez to, że ty masz humorki jak pierwsza lepsza samica, mogło nam coś zagrozić. Pewnie sam się domyślasz co teraz powiem, ale albo pozbierasz się w garść i zaczniesz zachowywać się normalnie, albo siedź sobie w tej jaskini, i nie wychodź dopóki nie odejdziemy z polany *po całej wypowiedzi wyszedłem przed jaskini, położyłem się, i czekałem na reakcję jacoba*
  24. *myślałem sporo i w końcu zdecydowałem* Góry, jest mniejsze ryzyko, że moja wataha nas znajdzie niż jeżeli udamy się nad morze. Poza tym, nienawidzę plaż......więc, jakieś pomysły kiedy się przeniesiemy? i gdzie pobiegła animal z jacobem? nie powinni już wracać z polowania?
  25. *podszedłem do mapy i spojrzałem na nią* Słuchajcie, mi nie przeszkadza przeniesienie się, ale jeżeli mamy to zrobić, musimy kierować się albo na środek puszczy albo na południe.....na północy.....to tereny łowieckie mojej watahy *łapą zakreśliłem pewien okrąg na mapie* widzicie? to tereny na jakich polują. Jeżeli na nie wejdziemy, zabiją nas bez namysłu. Poza tym, na południu będziemy też dalej od wschodnich i od ludzi.
×
×
  • Utwórz nowe...