-
Zawartość
730 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Flutteryay
-
Fluttershy stała przez dłuugą chwilę huśtając kopytkiem w tył i w przód. Co jakiś czas wzdychała cichutko i rzucała krótkie spojrzenia w kierunku Crystal. - Jak to możliwe? To niemożliwe! To nie fair! I co mamy teraz zrobić? Ahh cała noc schodzenia po tych głupich schodach na marne! Głupie wampiry, głupia przepowiednia, głupia zagadka, głupi miecz - użalała się Crystal. - Przestań... to nie twoja wina. Już dobrze. Nic się nie stało - szeptała Fluttershy. - To co robimy? Nie wiem co robić... Ja nie mogę wyciągnąć tego głupiego miecza, nie jestem tobą. - Może zaczekamy chwilkę... odpoczniemy tu, szłyśmy całą noc... - Masz rację, Fluttershy. Nic innego nie możemy teraz zrobić. Usiadły na posadzce koło małego okienka, z którego padało światło. Słońce wzeszło już dosyć wysoko, żeby zobaczyć cokolwiek. Flutter przyjrzała się bliżej pomieszczeniu. Było ono okrągłe, z wysokim sufitem. Dookoła pokoju, kilkadziesiąt centymetrów od ścian znajdowały się wąskie, wysokie kolumny. Ściany wyłożone były starymi, marmurowymi płytami. Na podłodze widniała mozaika przedstawiająca różne zwierzęta i jednego pegaza. Na środku widać było miecz wbity w ziemię. Miał on wąską i bardzo długą klingę. Okienko było w kształcie oka. Fluttershy westchnęła cicho. Jak teraz może pomóc swoim przyjaciołom? Wampiry ich zabiją! Na samą myśl klaczka zadrżała. To okropne! Nagle coś zaczęło się dziać. Promień światła padającego z okna przesunął się na miecz, ten natomiast zaczął błyszczeć jak diament. Flutter wstała i patrzyła się na to dziwne zjawisko. - Co tak stoisz? Spróbuj go wyjąć! - rzekła Crystal. Fluttershy podeszła niepewnie do miecza, chwyciła go, pociągnęła lekko i... przedmiot z łatwością wysunął się z ziemi. - O rany! Udało ci się! - uradowała się Crystal. - J-ja... Zanim Flutter zdążyła coś powiedzieć, wszystko zaczęło się zamazywać... nagle znalazły się na przedmieściach Ponyville. - Co u licha... - wydusiła Waters. - FLUTTERSHY! CRYSTAL! POMOCY! Odwróciły się gwałtownie. To była Twilight. Biegła w ich kierunku ze łzami w oczach. - Twilight, co się sta- Zanim Flutter zdążyła dokończyć, dostrzegły w oddali szarżującego w ich kierunku wampira. - O-on ugryzł Spike'a! Nie wiem co się z nim stało, zrobił się blady i zemdlał, chciałam go ratować a-ale uciekłam... Och byłam głupia! Nie ważne, zróbcie coś! - przejęła się Twilight. - A-ale co!? - przestraszyła się Flutter. Wampir był coraz bliżej. Klaczki widziały jego długie, ostre, zakrwawione kły. Fluttershy nie wiedziała co robić, patrzyła na Twilight, której łzy lały się strumieniami. Wszystkie trzy zaczęły mieć łzy w oczach... Wampir niósł na plecach martwego Spike'a. Nie wiedziały czy był martwy... mógł być nieprzytomny, ale jego rana po ugryzieniu krwawiła mocno. Był biały jak kreda. - N-nie t-to niemożliwe... NIE WOLNO KRZYWDZIĆ MOICH PRZYJACIÓŁ! - Fluttershy podniosła miecz, podbiegła do wampira, wzięła duży zamach i... Złoczyńca zamienił się w zielony jak jego grzywa pył. Spike spadł na ziemię. *** - SPIKE! Twilight pobiegła do małego smoka. Fluttershy wbiła miecz w ziemię. Nie mogła uwierzyć w to co się stało. Oddychała głęboko i patrzyła się na Spike'a ze łzami w oczach. - O-on... - Twilight okrążyła go kilka razy - Spike... Spike... słyszysz mnie? Spike! Smoczek zdawał się powracać do życia. Odzyskał kolory, i oddychał spokojnie. Nie było ani śladu po ugryzieniu. CDN...
-
Soczek: BŁĄD! Myślisz że my tak blisko do Bydgoszczy mamy? Tu macie poprawkę. Edit: Przeniosłam napis Kujawsko-Pomorskie bo zasłaniałby czerwony napis Niestety, przez tą operację zasłoniłam napis "Bydgoszcz" LOOOL :O Sorry, taka wiocha że nawet nie wiem gdzie jest położona.
-
Tak samo jak Airlick- głównie za jej cudny głos. Ale gdyby na przykład zmienili jej aktorkę... nadal lubiłabym ją za tą cudną mokrą grzywę, za wdzięk i styl... Na liście moich ulubienic z mane6 stawiam ją na drugim miejscu, między Fluttershy a Pinkie Pie.
-
A ja chciałam już teraz uprzedzić, że prawdopodobnie nie będzie mnie na święta, bo wyjeżdżam. Chyba że u cioci będzie internet to wejdę z raz lub dwa.
-
Co sądzicie o nowym opowiadaniu? Stare, które rozpoczął Geluś, zakończyłam strasznie źle :< Ale mam nadzieję, że teraz jest lepiej. Wypowiedzcie się, proszę.
-
Jak myślicie, jak mogłaby wyglądać rodzina Fluttershy? Można zrobić ją w tym programie: http://generalzoi.deviantart.com/art/Pony-Creator-Full-Version-254295904
-
Wczoraj oglądałam wersję polską odcinka gdy Applebloom poznała Sweetie Belle i Scootaloo, patrze: Cutie Mark Crusaders crawlers! Yay! Więc robie screena i do neta Crawl to czołgać, dodałam końcuwkę ers i bah. CMC Crawlers. Chyba że istnieje jakiś zawód "czołgacza" xd Edit: Hmm... Scootaloo wygląda jak Yoruichi.
-
Twilight chodziła w kółko cały czas powtarzając: "Noc słońce spotyka, noc słońce spotyka! Myśl Twilight, myśl!". Crystal szła za nią. Tylko Fluttershy cały czas stała w miejscu drżąc. - A-ale j-ja... j-ja... n-n-nie... j-ja nie... j-ja n-nie... JA NIE CHCĘ! - wykrztusiła. - Ależ o co się martwisz? Musimy to zrobić! Inaczej Virdis i jego banda zabiją naszych przyjaciół! - pocieszyła przyjaciółkę Crystal. - A-ale... - wyszeptała Flutter. - MAM! ŚWIT! Noc słońce spotyka-o świcie! - przerwała rozmowę Twilight - taktaktaktaktaktaktaktak! - Świt? No tak! Musimy tam pójść o świcie! - ucieszyła się Waters - Ale... gdzie mamy się udać? - Hm. A może... um... - zamyśliła się Twi - WIEM! Na wschód! Przecież wschód to inaczej świt! - uśmiechnęła się dumnie. - Fakt! Wielkie dzięki Twilight! Gdyby nie ty, nic byśmy nie wiedziały! No chodź, Fluttershy, idziemy! - Crystal pociągnęła Flutter prosto do drzwi. Pomachały przyjaciółce i poszły na wschód. - A-ale... - szeptała ciągle klaczka - J-ja... a-ale... - No! Jesteśmy w moim domu. Trzeba zebrać prowiant, jeżeli mamy tam iść. Zaczekaj tu. - przerwała Waters. - A co z Angel i Rose? - spytała Fluttershy. - Idą z nami, co innego pozostaje im zrobić? Jeżeli ich tu zostawimy, wampiry na pewno ich dorwą. - D-dobrze... Po chwili wszystko było gotowe: prowiant zebrany, małe koce spakowane, Angel i Rose siedzą w torbach. - Możemy iść! Noo to jazda! - rzekła Crystal. ~***~ Po 6 godzinach zaczęło robić się ciemno. - Musimy znaleźć miejsce do przenocowania... - szepnęła Fluttershy. - Hm... co powiesz na tamtą wysoką jaskinię? - odparła Waters. - W-wygląda s-strasznie... - Oj, nie martw się, Flutter. Będzie dobrze! Patrz, są w niej pochodnie. - T-to może znaczyć, że jest z-zamieszkana... - Co tam! Chodź. Weszły do środka. Przed nimi był dłuugi korytarz ze zgaszonymi pochodniami. - HALO! Jest tu kto!? - krzyknęła Crystal. Nikt nie odpowiedział. Głuchą ciszę przerywały tylko głośne bicia serc obu kucyków. - Raz kozi śmierć! - klaczka zrobiła krok do przodu. - Ch-chcesz tam iść bez pochodni? - zatrzymała ją Fluttershy - Zwariowałaś? - A co innego możemy zrobić? Na dworze jest ciemno, a ja głupia nie wzięłam pochodni. - A-ale... czekaj! - Flutter poszła za Waters. Gdy Fluttershy minęła pierwszą pochodnię, ta nagle zapłonęła żywym ogniem. - WOW! Nieźle. - rzekła Crystal. - Chwila... światła się zapalają kiedy idziesz... co to może znaczyć? Szły dalej. Każda pochodnia zapalała się gdy tylko obok niej przechodziły. * Po paru godzinach spędzonych na schodzeniu po schodach doszły do wielkiego, okrągłego pokoju. Zapomniały dawno o strachu i zmęczeniu. Towarzyszły im magia przyjaźni i... przygody. Nie widziały niczego, w tym pomieszczeniu nie było żadnego źródła światła, oprócz małego otworu na ścianie. Zdaje się, że wschodziło słońce. Niebo powoli stawało się jaśniejsze... Dostrzegły coś na środku pokoju. To był chyba. Tak na pewno. To był... MIECZ! - Patrz! To chyba ten miecz! - powiedziała Crystal - Nic dziwnego... ty chyba naprawdę jesteś... no wiesz te pochodnie i... No spróbuj go wyciągnąć. Fluttershy weszła na środek pokoju niepewnie... nie wiedziała jak wyciągnąć owy przedmiot. Próbowała, ale nie miało to skutku... Stanęła obok. Nie wiedziała co robić.
-
Świetnie to robisz! Odpowiednie kolorki, itp. Mógłbyś zrobić i dla mnie sygnaturkę? Nawiązującą do mojego nicka Byłabym wdzięczna... Yay.
-
Hey Fluttershy. What's cute, light yellow and it's smiling? YOUR FACE!
-
Weee Obsession dodał tłumaczenie http://www.youtube.com/watch?v=6CsP5M9LDd4&feature=feedu
-
Stary, wymyślaj lepsze pytania. Poprzez odnalezienie swojego przeznaczenia-klejnotów i dekorowania nimi swoich ubrań.
-
Za to następny będzie zdaje się tylko o niej i jej siostrze ^^ Na stówę wkręcą gdzieś Twilight. Jako główna bohaterka "nie może ominąć żadnego odcinka"...
-
Mhm. A reszta? Bo reszta jest widać lepsza
-
Twoje rysunki są bardzo ładne, masz talent (jakiego ja nie posiadam, wystarczy spojrzeć na dział z moimi rysunkami). Tylko drobna rada: Popracuj troszkę nad kreską bo coś mi w niej nie pasuje, ale nie wiem co xd Pewnie to że miejscami jest podwójna, gdzieniegdzie cienka a gdzie indziej grubsza. Staraj się robić w miarę cienką, nie za bardzo ale w miarę No i kolorki. Tak samo: nie wiem czemu, ale coś mi w nich nie gra. Hm... może postaraj się dobrać łagodniejsze kolory, jeżeli chodzi np. O Fluttershy. Edit: Pisząc to patrzyłam na obrazek dziecka Fluttershy.
-
Najlepsze sceny, co nie? Która jest wasza ulubiona? ^^ Ja nie wiem. Pewnie walka z niedźwiadkiem i doping RD.
-
Ok. Może teraz poruszymy temat "Najpopularniejszych scen i odcinków z Fluttershy".
-
Aksamit? Dla mnie to wygląda jak zwykły błąd przy rysowaniu >.< Nie wiem co ty w tym widzisz.
-
@Up Nie. Przyjrzyj się-tylko ogon. Reszta o której wspominałaś, to kontur. Zaś ogon ma osobny kontur i na to "aurę". Edit: No może ewentualnie uszy Rainbow jeszcze takie są.
-
Jak ty rysowałeś te ogony? Wyglądają jakby miały jakąś aurę...
-
WUT!? Luna może się zmieniać w Nightmare Moon? Fajnie! ^^
-
Fail! Z czego odcinek szósty, to nasz wyżej wymieniony epizod z Trixie. Flutter pojawia się, ale nic nie mówi.
-
Też tak myślę. I'd like to be a tree!
-
Dobra... Jak oceniacie Fluttershy z odcinka 3 drugiej serii? Jak myślicie, za kogo przebierze się Fluttershy na Halloween?
-
C). Za łatwe