-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez wiej007
-
-
-A niby jaki?- powiedziałam z nutką nieufności.
-
-A tobie co Arrow? Jak chcesz to coś możesz coś spróbować zrobić.
-
-No jakoś przeżyliśmy po tym spotkaniu z Luną które odbyło się w twojej sali tronowej- lekko zmarszczyłam brwi.
-
-Czekaj czekaj...- powiedziałem chwytając go- Jesteś słabym kłamcą Tom, wiem że oszukujesz. Pewnie twoje kości są lewe. A pamiętasz zasady? Zachęcamy do gry lecz nie oszukujemy.- zmarszczyłem brwi- Mówiłem ci byś przestał oszukiwać klientów. Mało ci kar? Słuchaj przymknę na to oko i nie powiem mojej matce że znowu oszukujesz klientów jeśli: oddasz klientce pieniądze, przeprosisz ją oraz przestaniesz oszukiwać bo przeciągasz już tym strunę. Więc jak Tom? Oddasz to co jej po dobroci czy mam powiedzieć swojej matce że znowu oszukujesz przez co będziesz musiał oddać pieniądze i dostaniesz karę.
-
-Oj nie udawaj że nie wiesz o co chodzi. Pokaż swoje kości. -powiedziałem z uśmiechem- Chyba że masz coś do ukrycia?
-
Zeszłam z Fire'ra i podeszłam do nich.
-
Podeszłem od tyłu do Toma i nagle klepnąłem go w plecy.
-No cześć Tom, jak widzę dobrze się bawisz.
-
Nie wiedząc czemu postanowiłem ją poszukać przy stołach do gry.
-
<Nikt nie jest doskonały>
Podbiegłem szybko do małego miejsca gdzie były rekwizyty. Wyjąłem dwie pochodnie polane specjalną oliwą, zapaliłem je. Trzymając je ponownie wzbiłem się w powietrze. Trzymając tak pochodnie ogień tańczył za mną. Latając tak z tymi pochodniami tworzyłem różne wzory.
-
Początkowo miałem zamiar wzbić się wyżej na następnie nurkować prawie do samej ziemi po czy znowu podlecieć w górę ze śrubą.
-
Po krótkim locie zająłem swoje miejsce na bardzo wysokim słupie. Teraz czekałem tylko aż moje wejście ogłosi aranżer którym była moja matka.
-
-Niedługo, patrząc na zegar za jakieś 10 min. Chyba lepiej się przygotuje. A skoro będziesz to oglądać... to życzę miłego widowiska- powiedziałem z uśmiechem.
-
-Tylko że nie sądzę Hammer byś tego rozwalił. Przypominam ci kto tu przesiedział te kilka tysięcy lat. A magią spróbować mogę.- za pomocą magii chciałam otworzyć klatkę a jeśli by się to nie udało chciałam użyć teleportacji na Twirael.
-
-Wiele kucyków mi to mówiło. Widzisz ja jestem jednym z przywódców tych kuglarzy. Mam tu też 3 prace: Organizuje właśnie gry w kości przez co zdobyłem ksywkę Łupieżca, dzięki Kościom Losu robię czasami za wróżbitę. Zaś teraz czas na moją trzecią robotę, czyli bycie akrobatą. Zaraz mam swój występ.
-
-Skoro tak mówisz. -powiedziałem z uśmiechem po czym popatrzyłem na wierzę zegarową- Oho...już czas.
-
-Będę wdzięczny. A teraz moje drugie pytanie... dasz się potem zaprosić na obiad? -powiedziałem z uśmiechem
-
-A teraz wybacz ale przypomnę swoje pierwsze pytanie. Wiesz gdzie lub kto może mieć informacje o piątej kości?
-
-Jedno jest pewne. Kiedyś będą cie nazywać Rainbow Dash Kapitan Wonderbolts- powiedziałem z uśmiechem.
-
-Ale ty się lubisz chyba ze mną droczyć.
-
-No no no... Ład i Dobro dominuje... bardzo pięknie...-powiedziałem z uśmiechem.
-
-A więc sprawdźmy- po chwili rzuciłem kości mówiąc po cichu to pytanie.
-
-Trochę jest to skomplikowane ale te kości mam od dzieciństwa przez co wiem co pokazuje dana liczba oczek. Mogą też odpowiedzieć na temat przeszłości. Niestety bez Kości Przeznaczenia jest to trochę ograniczone. Zadaj pytanie i rzuć kośćmi losu a będziesz miała odpowiedz. -położyłem kości na stół.
-
-Dobrze oto pierwsze pytanie. -wyjąłem swoje Kości Losu- Szukam informacji o tych kościach. Nie są to zwyczajne kości lecz magiczne. Nazywają się Kościami Losu, te białe to kości Ładu i Dobra zaś te czerwone to Chaosu i Zła. Ja szukam piątej kości, niebieskiej- Kości Przeznaczenia. Wiesz gdzie lub kto może mieć takie informacje?
-
-Miało być kilka a nie jedno ale skoro nie chcesz aż tyle to zadam ci dwa. Mam nadzieję że ciebie zadowala na taki układ. -nadal z mojej twarzy nie znikał uśmiech. Sformułowałem tak zdanie gdyż niektóry byli tak sprytni że mogliby uznać zdanie "Zgoda?" za pytanie.
[ZAKOŃCZONE]Equestria: Na ratunek bratu! (by wiej007)
w Nightmare
Napisano
-Dla mnie brzmi w porządku. -powiedziałam uspokajając się- Wybacz moją ciekawość ale kto jest w tej całej radzie?