-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez wiej007
-
-
-Nie wiem... ale mogę spróbować. Sami i tak nic mu nie zrobimy. -po chwili zaczęłam myśleć o Veritasie by nam pomógł... właściwie to błagałam.
-
-Z tego co zauważyłam już drugiego dnia po tym jak go spotkałam to, to że rosną przez z kontakt z ogniem. Swoją drogą... ciekawe ile on ma lat?
-
Podeszłem do jednego ze stołów w strefie gier, rozsiadłem się i położyłem kości na stół.
-Zapraszam do gry w kości. Można coś wygrać, można coś przegrać ale można też grać dla zabawy. Kto chce zagrać w kości?- mówiłem z entuzjazmem.
-
-Ho ho... Ład i Dobro dominują... To będzie mój szczęśliwy dzień. -schowałem Kości Losu po czym zacząłem robić skrzydlate-pompki by być przygotowany na występ.
-
Poszłem do swojego wozu. Dzięki Kości Losu robiłem za wróżbitę ale byłem też nawet dobrym akrobatą... oraz niezłym hazardzistą.
-No dobrze... -powiedziałem rozciągając się i trzymając swoje kości- Dopisze mi dziś szczęście?- rzuciłem Kości Losu na stół i czekałem co wypadnie.
-
-Dziękuje bardzo. Jeśli pani pozwoli, ja już pójdę. Zostało jeszcze wiele rzeczy do rozstawienia.
-
(Człowieku?
)
-Cóż, jestem jednym z tych kuglarzy którzy przyjechali do miasta. Matka przysłała mnie w sprawie tych formalności potrzebnych byśmy mogli występować itd. -powiedziałem wręczając burmistrzyni papiery
-
-Dzień dobry. Przepraszam że przeszkadzam ale gdzie mogę znaleźć Panią Burmistrz?- powiedziałem z dobrym humorem.
-
Podeszłam do Arrowa i Hammera, miałam zamiar pomóc im wstać.
-
-Dusiłam swoje ofiary pewnymi specyfikami. Ale domyślam się jakie to jest uczucie.
-
Poszłam za bratem
-Wiesz co Shadow? Pewnie mi nie uwierzysz ale kiedy spotkałam Fire'ra był... mniejszy ode mnie?
-
-A czemu mam nie próbować? Zostałam wyszkolona w sztuce magii iluzji oraz przemiany. Dlaczego mam nie próbować zaatakować cię jedną z pułapek i mieć nadzieję na chociaż zranieniem cię? -powiedziałam z gniewem
-
Tym razem postanowiłam użyć magicznej pułapki by zaatakowała go jak sidła na niedźwiedzia.
-
-Spektaklu ci nie obiecam ale z chęcią cię zaatakuję.- po tych słowach stworzyłam kilka swoich iluzji ale nie byłam teraz w miejscu w którym byłam lecz trochę bardziej na lewo. Cisnęłam błyskawicą.
-
Przestraszyłam się tym że Ignis odebrał mi róg ale bardziej przepełniał mnie gniew niż strach.
-Właśnie potwierdziłeś jedną z rzeczy jakie mówił o tobie twój brat. Już szczury mają więcej honoru niż ty.
-
-Tak Shadow, jestem gotowa.
-
-Mam cię puścić? To by wyglądało jakbym się poddała... a na to nie mam zamiaru.
-
-Czemu nie mamo, chętnie się przejdę. -powiedziałem w uśmiechem- Jak myślisz będzie się dużo działo w tym mieście?
-
-Sądzisz że zdradzę mojego mistrza? Grubo się mylisz.
-
-Być może... -popatrzyłem na ducha siostry- Emm... Mogłabyś... sprawdzić? Wole się nie teleportować tam gdzie nie znam miejsca.
-
Mimo przerażenia ustawiłam się w pozycję bojową i przygotowałam się do walki. Miałam wrażenie że przede mną stoi Ignis, pan Ognia i Zniszczenia
-
Odskoczyłam z przerażeniem
-Co u licha?
-
-Witaj mamo... -powiedziałem podchodząc do niej- Potrzebujesz w czymś pomocy?
-
Mimo że byłem jednym z przywódców wolałem jak moja matka wydawała decydowała co zrobić. Postanowiłem jej poszukać.
(wiej007) W imię śmierci i spoczynku!
w Archiwum RPG
Napisano
-Cóż co mi szkodzi. Zawsze to coś się dzieje. -po chwili teleportowałem się w to miejsce i ponownie zacząłem mówić w języku umarłych- Jeśli tu jesteś dusza umęczono pokaż mi się, nie skrzywdzę cię gdyż chce ci pomóc.
(Przy okazji, ten język umarłych normalne kucyki słyszą mniej więcej tak: