-Hmm... interesujące. -powiedziałem z ciekawością, patrząc na tą kuszę aż przypomniała mi się moja stara kusza Łowcy. Była podobna lecz była zrobiona z żelazodrzewa, zaś cięciwa była w niej z jelita hydry i była jeszcze okuta obsydianem dzięki czemu można było nią walczyć po części wręcz. Uwielbiałem z niej strzelać z dużych odległości, te wspomnienia sprawiły że aż mi się za nią zatęskniło. Odszedłem od kominka i postanowiłem pochodzić sobie po salonie.