-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez wiej007
-
-
-Może nikt nie ma czystego serca mistrzu ale dla mnie ty masz idealnie czyste. Dla mnie to zaszczyt jest tobie służyć. Jaka jest szansa że twój brat ponownie osłabnie w swoim więzieniu byś mógł mieć kolejny 1 dzień wolności?
-
-Rozumiem mistrzu. Studiując w bibliotece zapiski na temat poprzednich Łowców zauważyłam że zawsze wybierasz tych którzy cierpieli. Dlatego że mają czyste serca, prawda mistrzu?
-
Ponownie się uśmiechałem.
-Nie sugeruję. Już dawno temu przestałem nie doceniać przeciwnika ale... -po chwili ją pocałowałem- Ty nie jesteś moją przeciwniczką tylko zdobywczynią mojego serca. A to wielka różnica.
-
Oto co Octavia robiła podczas ataku podmieńców
Fighting is magic: Octavia's trailer? -
-Nie myślałem, taryfa ulgowa nie jest dobra. -powiedziałem do niej z uśmiechem po czym ją złapałem i przytuliłem do siebie- Ale może ciebie potraktuje ulgowo?- na mojej twarzy nadal był uśmiech, widać było po mnie że lubiłem się droczyć.
-
-Tak, nareszcie mi się udało -powiedziałam po czym chciałam powrócić do normalnej postaci
-
Ilekroć Veritas wpatrywał się we mnie swoimi oczami miałam wrażenie że zagląda w głąb mojej duszy.
-Każdy z nas ma swoją historię. Ja byłam złodziejką w Canterlocie by przeżyć, Arrow był bezdomny a Hammer niewolnikiem... jaka jest jej historia mistrzu?
-
Wyszłam z lawy. Lecz nadal byłam pod postacią ognia. Zaczęłam się rozglądać.
-
Podeszłam trochę bliżej Veritasa lecz nie za blisko.
-Wybacz mistrzu Veritasie ale mogę ci zadać pytanie?
-
Nie wiedziałam co to ale skupiałam się dalej. Chciałam by w moich żyłach płyną ogień. By moje serce było niczym magma.
-
-Arrow wiem że tej nowej nie ufasz ale nie musisz być do niej przylepiony jak rzep. To jest niezręczne dla każdego. No dobrze, chodźmy czas wysłuchać mistrza Veritasa przez kulę.
-
Ponownie się rozgrzewałam i zaczęłam zanurzać się w lawie
-
-No dobrze- powiedziałam wskakując z pleców Shadowa- To chyba czas opanować sferę- z tymi słowami zmieniłam się w ogień. -Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć zanim wejdę do lawy?
-
-Oh... rozumiem. To lepiej chodźmy. -powiedziałam po czym wyszłam z ogrodu
-
-Tak poproszę. I tak prędzej się zgubię w labiryncie korytarzy.
-
-Zręczny jestem w walce. Podczas walki jestem albo jak burza celnych i zabójczych pocisków lub jak huragan ostrzy. Może przyda mi się zdolność skradania. -ponownie usiadłem na kanapie- Ale skoro dajesz mi zadanie bym odpoczywał... to tak zrobię moja złodziejko- powiedziałem z uśmiechem.
-
-Mi też w niej coś nie pasuje. -powiedziałam chowając zebrane pożywienie od plecaka- Już skończyłam. Dobrze... później odłoże zbiory do magazynu. Teraz chodźmy by dowiedzieć się coś od Veritasa.
-
Zaczynałam wszystko zbierać. Miałam zamiar zasadzić nowe nasiona. Musiałam bardzo dbać o ogród. To było źródło naszego pożywienia.
-
Lubiłam to pomieszczenie, zawsze sprawiało że mam spokój. Poszłam dalej sprawdzać zbiory. Miałam nadzieję że prócz grzybów dojrzały również jakieś warzywa.
-
-Będziecie ją mieli na oku? Ja muszę zebrać zbiory z ogrodu. -powiedziałam do towarzyszy po czym poszłam do ogrodów.
-
Zeskoczyłam z pleców Shadowa
-Tak się zastanawiam czy ponownie nie zacząć opanowywanie sfery.
-
-Czy masz być naszym informatorem? Cóż, zobaczymy co z tego wyjdzie lecz wiedz że będę miała na ciebie oko.
-
-Coś mi się wydaje że te korytarze są jak tunele w Silent. -powiedziałam ze śmiechem
-
-Domyślam się, te korytarze to istny labirynt.
Equestria: Ucieczka łowców
w Archiwum RPG
Napisano
-Wybacz ponownie moją ciekawość ale jakie rozwiązanie? O ile dobrze pamiętam mówiłeś że Ignis jest świadomy swojego pobytu w kościanym więzieniu i nakłady mocy jakie są potrzebne by to tam utrzymać są naprawdę wielkie. Mówiłeś że takimi nakładami nie dysponuje nawet Celestia.