Za pomocą magii wyrwałam sobie włos z grzywy i używając magii przemiany zmieniłam go w metal.
-Mam nadzieje że to ci wystarczy, lecz lepiej otwórz to jak najszybciej bo magia przemiany nie jest wieczna.
Postanowiłem wykorzystać inżyniera którego chciałem ogłuszyć jako "żywej tarczy". Postanowiłem spróbować go złapać i rzucić go w drugiego kuca. Miałem nadzieję że dostanie paralizatorem a wtedy będę mógł walnąć tego drugiego z powodu tego zamieszania.
-Rzadko gram tymi kośćmi z powodu że są dla mnie cenne. Lecz Łupieżca ma swoje zasady. Zaczynajmy. -rzuciłem kości na stół, wiedziałem że podczas gry zachowują się jak normalne.
Postanowiłem wycelować w ptaka gdyż strzał w szklanki bardziej by ją zdenerwował niż zadziwił. Wycelowałem w ptaka na dachu Smoothy, wziąłem głęboki oddech i wystrzeliłem... celowałem w głowę, to wszystko trwało tylko sekundę czy dwie.
-A nie wiem... tak jakoś zaczęło mnie to interesować... to nowość nie sądzisz? Nieważne... chodźmy.- powiedziałam z lekkim rumieńcem po czym szłam dalej.
-Skoro nalegasz... -powiedziałem z lekkim uśmiechem, zacząłem analizować co będzie lepszym celem... coś na ziemi i daleko np. owoc czy podobnie jak Smoothy spróbować ustrzelić jakiegoś ptaka. Uspokoiłem swój oddech i zacząłem szukać odpowiedniego celu by zaskoczyć swoją lubą.