-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez wiej007
-
Lekko pomachałem ogon z radości -Byłoby przyjemnie w końcu znaleźć dla siebie miejsce, trochę nudne robią się te ciągłe wędrówki
-
-Dzięki. Zaraz zobaczymy. Założyłem płaszcz by sprawdzić jak pasuje
-
-Co to jest? Powoli otworzyłem pudełko
-
-Co prawda to prawda. Świat zadziwia, tak z ciekawości czy inne wilki ze stada też są tak przyjazne jak ty?
-
-Ciekawe... dzięki. Lecz wiedz że są czasami lepsze sposoby na ochronę niż zabijanie.
-
-Trochę to zabawne. Nie sądziłem że spodtkam kogoś z pustynnego klimatu, zwykle takie miejsca unikam z daleka bo nie przepadam za upałami. Świat chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać
-
-Hmm... Może? Ja ją stworzyć.... Za pomocą telekinezy wyjąłem mały statyw z plecaka oraz dwie fiolki. W jednej zmieliłem oko pająka po czym dodałem do niej trochę wody. -Mam nadzieję że mi to wybaczysz siostrzyczko- zanim siostra zdarzyła cokolwiek powiedzieć mała cienista kulka przeleciała przez nią po czym zatrzymała się nad drugą fiolką. Kulka ta ścisnęła się niczym gąbka i wyleciało z niej parę kropel ektoplazmy. Z jednej z szafek wziołem trochę cukru po czym dodałem do pajęczego oka. Zacząłem sobie gwizdać powoli łącząc obie fiolki
-
-Jestem Ice Wind, śnieżny wilk. Pochodzę z mroźniej północy. Moje stado zostało wybite i przez co wędruje po świecie szukając nowego domu. Kim ty jesteś?
-
Lekko odskoczyłem na widok tego że prawie jakiś mniejszy biały wilk nie wpadł na mnie. -Lepiej uważaj jak biegniesz. Gdyby ktoś nagle na mnie dosłownie wpadł uznałbym go za wroga. Mój ogon ponownie zaczął być jak lekko bujające się wachadło
-
Po chwili przestałem wyć i zacząłem się rozglądać. Zacząłem słyszeć czyjeś kroki wiec nastawiałem uszu. Mój ogon ponownie zaczął latać powoli jakby chciał zahipnotyzować.
-
-Ektoplazma... ciekawe. Z miejsca skąd pochodzę trochę tego było bo to miejsce było nawiedzone. O ile dobrze pamiętam ektoplazma ma zastosowanie w odporności na ataki magiczne, regeneracje wytrzymałości, niewidzialności a nawetw tworzeniu tymczasowej eterycznej postaci. Jeśli dodać do tego pajęcze oko które ma bardzo ciekawe właściwości można stworzyć coś co ja nazywam "Wywar wspomnień"
-
Nadal leżałem na wzgórzu obserwując stado wilków. Mój ogon lekko latał na prawo i lewo jakby miał kogoś zahipnotyzować. Wstałem i powiedziałem sobie "Raz sie żyje", zacząłem wyć. Moje wycie brzmiało na przyjazje
-
Podszedłem do AJ -Coś sie stało?
-
Pomyślałem że jestem przewrażliwiony po czym wyszedłem z cmentarza. Postanowiłem wrócić i powłóczyć się po zamku królewskim bez celu. Musiałem pomyśleć...
-
Postanowiłem nadal obserwować kuce na wszelki wypadek.
-
> Nie wiem dlaczego coś czułem że było nie tak. Na wszelki wypadek postanowiłem obserwować kucyki które miąłem z ukrycia.
-
Popatrzyłem w niebo. Przez pewien długi czas wpatrywałem się tak aż w końcu ponownie zerknąłem na grób. -Zawsze będę cie kochać Somado... Pamiętaj o tym...- po tych słowach odszedłem
-
Nadal obserwowałem ucztujące wilki, na szczęście ja nie byłem głody bo upolowałem niedawno jakąś sarnę. Położyłem się na wzgórzu nadal obserwując stado
-
Poszłem nad grób Somady, kiedy do niego doszedłem przypomniało mi się jaką profanację zrobiłem. Przypomniał mi wieczór kiedy byliśmy po walce z Veritasem w szpitalu. Przypomniało mi się jak mimo bólu przybyłem tutaj o północy i odkopałem grób Somady i otworzyłem jej trumnę by schować tam róg Veritasa po czym zakopałem go ponownie. -Mam nadzieję że wybaczysz mi tamten dzień Somado... lecz sądzę że ty jesteś najlepszą strażniczką dla tego "przedmiotu"-powiedziałem do siebie cicho z kapturem na głowie
-
-Mam nadzieje że nie. Widzimy się później Odszedłem od AJ i Twi po czym wyszedłem z zamku powoli udając się w miejsce które było mi dobrze znane: Cmentarz na którym spoczywa Somada
-
-Tobie tak. Ja... muszę coś jeszcze zrobić. Muszę odwiedzić pewne miejsce
-
Popatrzyłem przez chwilę na Twilight -Chyba już za późno. Po chwili spojrzałem na AJ -Wybacz że to mówię ale... to chyba jest zła decyzja
-
Ice Wind- Mroźny drapieżnik Wygląd: Średniej wielkości wilk o futrze całkowicie białym jak śnieg oraz o wyglądających na ślepe białe oczy. Na prawym uchu posiada bliznę. Jego zęby są ostre jak sople lodu ale twarde jak skała. Charakter: Jest skupiony wyłącznie na szukaniu i polowaniu na zwierzynę. Nienawidzi ciepła, woli zimno. Nie gryzie jeśli ktoś nie będzie chciał pierwszy. Jego nastrój można łatwo poznać po jego ogonie. Z zależności jak nim macha można poznać jaki ma humor Patrzyłem ze wzgórza na stado które ucztowało na niedźwiedziu.
-
"Czyżby Octavia miała siostrę bliźniaczkę?"
-
Cóż ja na podobnym obrazku liczyłem ale chyba dlatego że za mocno brałem róg pod uwagę... niestety przegrałem. Tak bywa. Przyjemnie się odpowiadało. Jeśli będzie 3 część quizu o Lunie... ja tam będę. A w międzyczasie... zobaczymy co przyniesie los