-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez wiej007
-
-Oby tylko ona poszła po rozum do głowy i wstrzymała się od tej decyzji
-
-I tego się właśnie boję. Martwie się że walka ją pochłonie tak że nawet tego nie zauważy i nic nie zostanie z Applejack jaką znacie
-
Przyjąłem odznaczenie po czym nadal czekałem co przyniesie los
-
Nie wiedziałem co zaraz się stanie więc szybko zacząłem analizować swoje otoczenie w razie walki
-
To będzie chyba w przybliżeniu gdzieś z 2.15:1
-
Stałem wyprostowany czekając na to co przyniesie dalszy ciąg
-
Jezeli dobrze patrzylem na dany obrazek z ktorego liczylem to bedzie chyba ok 2,3 :1
-
Nie zwracalem na to uwagi, ze salutuja tylko szedlem przed siebie.
-
Po chwili ruszyłem za księżniczką oraz AJ i Twi
-
W takim razie to będzie moim zdaniem ok 3:1
-
-Lecz tym zajmijmy się później. Tymczasem cieszmy się tym małym zwycięstwem którym jest jego śmierć
-
Nie mam pojęcia co zrobić z tą przeklętą czaską. Jeśli chodzi o mnie to mam to gdzieś że był alicornem, dla mnie jest to po prostu morderca. Z mojego punktu widzenia to wygląda tak: Roztrzaskać i problem z głowy
-
Oh.... dobra..... LECIMY MIERZYĆ KSIĘŻNICZKĘ LUNĘ!!! Ale ile to będzie w kucykowych miarach? Poza tym nie za bardzo rozumiem pytania
-
Przez chwilę wpatrywałem się w przyrządy alchemiczne oraz różne składniki do alchemii. Po chwili popatrzyłem na Twi -Wybacz moją ciekawość ale nad jaką miksturą pracowałaś? Sam jak mówiłem pracowałem nad miksturami. O dziwo w moich miksturach zawszę było coś związane z pająkiem, czyli jad pająka, pajęcza sieć itp. Zanim Twilight zdążyła cokolwiek powiedzieć usiadłem sobie o czym wyjąłem z plecaka jedno w dobrze zapakowanych pajęczych części, akurat to były pajęcze oczy lecz były tak dobrze zapakowane że nie było widać co to jest
-
-Może i masz racje ale trzeba ukryć przed nimi tą czaszkę. Róg Veritasa sam już dobrze ukryłem. Nikomu nie przyjdzie tam go szukać
-
Przez chwilę zastanawiałem się na nurmerem aż w końcu przypomniał mi sie numer strażnika którego zabiłem po ucieczce z celi miałem nadzieje że będzie to szczęśliwy traf. -To chyba był 301 sir
-
-Może najlepszym rozwiązaniem powinno być zniszczenie tej czaszki?
-
-Jaką wojnę? Oni nie są z innego państwa, to grupa która działa w ukryciu. Nieważne... I tak trzeba ich powstrzymać
-
-To wiem ale masz jakiś pomysł jak się odczepić od tych jego sługusów?
-
-Sam jej to powiedziałem. Ale niestety jak widzę to jak grochem o sciane
-
"Bronies 2012 - We made it" czyli takie małe podsumowanie roku 2012 dla naszego fandomu. Nie wiem jak dla was ale dla mnie to jest piękne że nasz fandom tak się rozwija http://www.youtube.com/watch?v=pOAOyypPvSM
-
-Mi się nic nie stało, Applejack prawdopodobnie też nic. A ten pancerz.... ponoć kiedy wyszła wczoraj wieczorem zabiła smoka i zrobiła z niego pancerz. Dla mnie też zrobiła lecz póki co mam go w plecaku bo nie jestem stworzony do pancerzy gdyż chce zachować zwinność i szybkość
-
-Napadli na nas słudzy Veritasa. Wygląda na to że chcą wskrzesić swojego pana a do tego potrzebują czaszki która jest w moim posiadaniu.
-
-Rozumiem lecz pojawił się pewien problem księżniczko
-
-Dzięki za szczerość Felicjo- powiedziałem cicho do ducha siostry -Zgadłaś że nie mam się gdzie podziać. Nekromanta nie ma lekkiego życia. Mówisz przyrządów alchemicznych? Kiedyś się bawiłem w alchemię.- przez chwile popatrzyłem na Rarity która była nadal nie przytomna- A co z nią?