Skocz do zawartości

wiej007

Brony
  • Zawartość

    2358
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez wiej007

  1. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Wstałem i podeszłem do jednego z jabłoni. Widziałem jak Applejack zbijała je z drzewa. Postanowiłem spróbować je zbić ale w inny sposób. Wziąłem mały rozpęd na drzewo przez co biegłem przez chwilę po głównej korze. Kiedy byłem obok jednej z gałęzi uderzyłem w nią po czym wylądowałem z saltem na ziemi
  2. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Po zastanowieniu zrezygnowałem teraz z pójścia tam lecz i tak chciałem ta pójść. Postanowiłem posiedzieć sobie przy stawie
  3. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Westchnąłem patrząc na tą bliznę, po chwili zakryłem ją opaską. Miałem wrażenie że wyglądam jak dziwadło ale miałem to gdzieś. Musiałem się przejść. Postanowiłem udać się do mojej starej kryjówki Łowców.
  4. wiej007

    wiej007 „Bohater prawdy”

    Postanowiłem podciąć kucyka wiedziałem że jak upadnie pewnie wypuści broń. Miałem zamiar wpakować mu ten pręt prosto do gęby co by go zabiło lecz gdyby jej nie puścił miałem zamiar zgnieść mu czaszkę uderzeniem swoich kopyt
  5. wiej007

    wiej007 „Bohater prawdy”

    -Naprawiam to czego wy nie naprawiliście. Jeden z kanałów był niezabezpieczony przez co lunarni mogli... ach cholera... walić to.- postanowiłem szybko skręcić najbliższemu kark, drugiego poczęstować elektryczną linką by ten się usmażył a trzeciego szybko przybić do ściany by go udusić
  6. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Wpatrywałem się w odbicie stawu. Widziałem siebie z opaską na oku. Zamknąłem oko po czym zdjąłem opaskę i ponownie otworzyłem oko wpatrując się w jeziorko
  7. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Utrata oka to była moja decyzja nie twoja. Do Veritasa przybyłaś najszybciej jak mogłaś. Lepiej stracić skrzydło niż życie. Zdradzę ci coś: Czy chcesz odejść od przyjaciół od rodziny i od wszystkiego co kochasz tylko dlatego że uważasz że jesteś do niczego? Ja przyłączyłem się do Veritasa tylko dlatego że nie miałem nikogo ty masz więcej niż sądzisz. Zastanów się nad moimi słowami. A teraz mi wybacz ale muszę gdzieś pójść. Być może wrócę wieczorem Po chwili poszłem nad staw który znajdował się niedaleko lasu Everfree
  8. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Słucham? Jak doszliśmy do Canterlotu byłaś cała czerwona od krwi. Ledwo doszedłaś do Celesti na dodatek wymagana była duża opieka medyczna.
  9. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -To była trudna decyzja tak samo jak moja z wydłubaniem sobie oka.Tyle że moja była całkiem bez sensu. Poza tym nie miałaś szans im pomóc. Po spotkaniu z tymi "paroma" oprychami miałaś poranione całe ciało. Gdybyś postanowiła iść dalej po nich mogłabyś skończyć w podobnym miejscu co Somada.
  10. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Wybacz... ale taka jest pierwsza zasada wojny. Czasami trzeba kogoś zostawić żeby przeżyć
  11. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -To nie twoja wina. Wpadliśmy w pułapkę, nie mieliśmy szans.
  12. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Dlaczego właściwie tak sądzisz? Nie widziałem żebyś tak o sobie myślała zanim poszłaś ze mną do tej kryjówki.
  13. wiej007

    wiej007 „Bohater prawdy”

    Ponieważ to było moje zadanie postanowiłem zmniejszyć zasięg fal jak najbardziej sie da
  14. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Jakoś nie sądzę. On unieruchomił mnie swoją magią. Byłem zdany na jego "Łaskę". Gdyby nie twój atak nie wypuściłby mnie z magii
  15. -Lepiej pójdę za nią. Ale najpierw...- obudziłem swojego białego nietoperza- Sabo leć przodem. Wypatruj zagrożenie- Nietoperz poleciał przodem po czym pobiegłem za Falką
  16. -Zależy... Veritas mimo swojego honoru zna się na strategi jak nie wiadomo kto. Zawsze mówi "Uważaj z kim grasz w szachy". Ignis zaś to żywy ogień. Nawet nie wyobrażasz sobie jego zapału do walki. Przypomina dziką bestię która mówi "Spal wszystko i wszystkich którzy stoją ci na drodze". To mówią zwykle ale teraz... każdy ma swoje zdanie. Veritas mimo że sam był największym nekromantą jaki znał świat szanuje życie i mówi "Nie przelewaj krwi, stań się cieniem i ukryj się pośród nocy. To nie czas i miejsce". Zaś Ignis... cóż stara się mnie przekonać do "pokonania cię" w 3 ruchach. Krótko mówiąc: Pan śmierci chce bym pokazał ci potęgę magii mroku po czym uciekł, pan ognia chce bym cie zabił. Od ciebie zależy czy posłucham jednego z nich czy też samego siebie
  17. -Ech...jak długo będziecie mnie nazywać doktorkiem? Kiedyś byłem lekarzem ale to przeszłość. Jestem Kyre i tak chcę być nazywany. Pędzimy za nim? -spytałem się patrząc na Falkę
  18. -Mi to obojętnie. Możemy za nim podążyć. Lecz pamiętacie by uważać. Ktokolwiek to był może być groźny- powiedziałem ze spokojem
  19. (Dobra, jak chcesz zakończyć to nie ma problemu)
  20. (cóż jak chcesz zakończyć sesję to możemy zakończyć, ja lubię grać w sesjach ^^)
  21. (nie... coś za krótko ta sesja) -Wiesz może gdzie idziemy?
  22. (ona pyta się kiedy ma zacząć opanowywać sferę)
  23. -Pamiętam jak ty opowiadałeś mi o tym jak opanowałeś sferę cieni. Byłeś w mroku tak długo że ciemność zaczęła cię przenikać, stałeś się jednością z mrokiem. Ty byłeś ciemnością. Sądzisz że ja będę miała podobny stan?
  24. -Sądzisz że powinnam opanować sferę ognia tak jak ty opanowałeś sferę cieni?
×
×
  • Utwórz nowe...