-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez wiej007
-
-A ja może się zajmę... tymi nieproszonymi gośćmi. -Zacząłem każdego z kucyków przeciągać na wóz który był przed domem
-
-Ech... na szczęście jej nic nie jest
-
-Oj.... tak łatwo jej nie dostaną. -powiedziałem z lekkim gniewem
-
-To on zaczął, nie ja. Ja mogę iść do lasu. Jak zginę zawsze szansa że powstanę jako lisz. Cóż przybliżenie do nieśmiertelności to by było ale nie takie jakbym chciał ale zawsze to jakieś osiągnięcie
-
Widząc to że dwóch przeciwników idzie na mnie strzeliłem do jednego z kuszy. Celowałem w szparę na oczy, miałem nadzieję że trafi w mózg albo najwyżej w oko. Zaatakowałem swoim szybkim stylem drugiego przeciwnika sztyletem
-
-Cholera! -powiedziałem sam do siebie po czym wyjąłem bron. W jednym kopytku trzymałem kuszę w drugiej sztylet, popędziłem do kuchni
-
Nie zostało mi nic innego jak otworzyć drzwi
-
-Ja też. Do jutra.-powiedziałem po czym wyszedłem z biblioteki i udałem się na farmę mając nadzieje że AJ nie wpadła na nic głupiego
-
Pomagam imce2000 w tej sprawie: http://mlppolska.pl/Watek-Mini-Ponymeet-w-Lublinie--5486
-
-Nie... chyba nie... to chyba ja już pójdę. Do jutra
-
-Już mówiłem starałem się ich odepchnąć od napięcia. Podniosłem kij który miał technik który zginą ostatni. -Opuchnąłem ich tym, na szczęście kiedy to było wyłączone. Czekałem na dobry moment w którym mogłem użyć tego kija i porazić strażnika na śmierć
-
-Rozumiem.To chyba zostało czekać do jutra
-
-Pewnie. Czemu nie. A co z resztą twoich przyjaciółek?
-
-Niestety nie. Ja mam zamiar zaproponować jej swoje oddanie gdyż jestem typem żołnierza a żołnierz nie umie przetrwać bez rozkazów
-
-Może i drga ale mam to gdzieś panie iskierka. A nawet gdybym miał jeszcze tytuł naukowy to nie brzmiałby on pewnie doktor lecz profesor z powodu że czasami daje wykłady o niebezpieczeństwach czarnej magii na uniwersytecie w Canterocie
-
-Teraz pytanie brzmi jak? Ja nie mam pomysłu, wyczerpałem ja kiedy rozmawiałem z AJ
-
-Oczywiście. Przepraszam, poniosło mnie- powiedziałem chowając czaszkę Veritasa do sakwy- Masz jakieś pomysły?
-
-NA CELESTIĘ I LUNĘ! PRZESTANIESZ NAZYWAĆ MNIE DOKTORKIEM? Jestem Kyre! Królewski badacz od spraw czarnej magii! Nie jestem już doktorem! Ze mnie teraz taki doktor jak z ciebie pewnie znawca wody. Więc zrób mi tę przeklętą przyjemność i przestań nazywać mnie doktorkiem! Ja mogę iść i w tą i w tą stronę chociaż nie marzy mi się śmierć w lesie mimo że jestem nekromantą. A co ty o tym sądzisz Falko? Idziemy w las czy wracamy do miasta?
-
-Życzę powodzenia od rana to próbuję. Ale ona ciągle na to coś w stylu...- wyciągnąłem czaszkę Veritasa i udawałem że ona mówi- To moja indywidualna decyzja
-
(Niestety już tak mam Kuoth, człowieka nie zmienisz :/ ale co mi szkodzi. Oto drugie i ostatnie podejście) Imię i nazwisko: Finneas Vilmar Rodzina: Nie pamięta Ksywa: Zapomniany (nazywa tak samego siebie) Cutie Mark: Lupa Rasa: Jednorożec Specjalna zdolność: Rozwiązywanie tajemnic za pomocą dedukcji Historia postaci: Finneas nie pamięta swojej przeszłości. Obudził się przed ruinami pewnej rezydencji która była spalona. Kiedy odzyskał zmysły zdał sobie sprawę ze swojej sytuacji: Prawdopodobnie został poddany potężnej miksturze lub czaru zapomnienia. Nagle zauważył że jego róg jest złamany, zaś po chwili zobaczył pewien list: Drogi Finneasie Vilmarze Skoro to czytasz to oznacza że twoje starania usunięcia sobie pamięci w końcu zadziałały. Prawdopodobnie zniszczyłeś też swój dom by mieć pewność że nie znajdziesz nic na temat swojej przeszłości. Mam nadzieję że się nie obraziłeś za to że kiedy byłeś nieprzytomny złamałem ci róg by mieć po tobie pamiątkę. Zawsze byłeś przygotowany na wszystko ale teraz kiedy nic nie pamiętasz, nie masz rogu nadal tak jest? Jeśli będziesz chciał mnie odnaleźć będę tam gdzie "Smoki walczą o władzę". Żegnaj Finneasie już na zawsze Twoja uczennica Mia Fox Cel postaci: Dowiedzieć się kim naprawdę jest oraz uzyskać odpowiedzi dlaczego usunął sobie pamięć
-
-Starałem się ją od tego pomysłu odwieść ale bez skutku. Mówi że od czasu kiedy walczyła w tej kryjówce Veritasa czuję żądzę krwi. Nie może zapomnieć jak zabijała strażników Veritasa. Sądzę że powinno jej się usunąć ten kawałek pamięci.
-
-Jest cała ale nie przyszedłem tu rozmawiać o jej stanie fizycznym. Po tej wyprawie ma chęć wstąpienia do gwardii co może spowodować że stanie się taka jak ja czyli kucykiem który żyje dla walki
-
Ja nie Zecoro, ale mój znajomy Shadow "Veritas" Dark tak. Często bywał w siedliskach pająków. A wracając do składnika... Smocza łuska- Jak sama nazwa wskazuje jest to łuska owego zwierzęcia lecz tylko łuska dorosłego osobnika ma właściwości alchemiczne. Składnik ten można znaleźć wszędzie gdzie są smoki przez co zdobycie nawet zużytej łuski smoka jest bardzo trudne. Łuski wykorzystuje się do mikstur odporności które sprawiają że ten kto ją wypił przez pewien czas jest odporniejszy na dany bodziec. W zależności od jakiego smoka została wydobyta łuska takie ma ona właściwości. Łuska zielonego smoka zwiększa odporność skóry co przydaje się np. żołnierzom, łuska czerwonego smoka wykazuje potężną odporność na ogień co przydaję się przy przebywaniu w miejscach o naprawdę piekielnych temperaturach, łuska białego smoka wykazuję taką odporność na zimno że można przetrwać bardzo długi czas na najzimniejszych terenach, łuska złotego smoka wykazuję zaś odporność na elektryczność przez co nie trzeba bać się już błyskawic. Łusek z różnymi właściwościami jest wiele ale najcenniejsza jest łuska rzadkiego czarnego oraz błękitnego smoka. Łuska czarnego smoka wykazuję wprost całkowitą niewrażliwość na jakiekolwiek zaklęcia jednak to łuska błękitnego sprawia że ten kto wypije z niej miksturę staje się niemalże nie wrażliwy na jakiekolwiek ataki i efekty zewnętrzne
-
Walnąłem sobie facahoofa zdając sprawę ze swojej głupoty po czym weszłem do biblioteki