Skocz do zawartości

Dżuma

Brony
  • Zawartość

    541
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dżuma

  1. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Dołączyłam do grupy równym truchtem. Nie świadomie minęłam grupkę, gdyż rozmyślałam nad czymś innym. Susan krzycząc coś o władaniu nad nami, dziwnie się na mnie spojrzała, widząc mnie przechodzącą koło niej, jak gdyby nigdy nic. Stanęłam na przeciw niej, celowała w mnie,a ja się tylko patrzyłam, beznamiętnym wzrokiem. - Widzę, że się księżniczka już odstresowała i można ruszać? - spytałam sarkastycznie, próbując wyprowadzić ją z równowagi.
  2. - Proszę... - odpowiedziałam krótko. Poszłam później w stronę gdzie pobiegł Mordimer. Zobaczyłam go kulejącego od trucheł innych wilków. - ... wiedziałam że sobie poradzisz... - uśmiechnęłam się, po czym obejrzałam wszystko dookoła. Jeden z wilków miał otwarte oczy. Skrzywiłam się trochę, ale później jedynie zamknęłam mu je łapą, po czym podeszłam do Mordimera. - Miłe powitanie, dostaliśmy... - powiedziała pół żartem, pół poważnie, dając do tyłu uszy - Jakoś ci pomóc?
  3. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Dalej się patrzyłam pustymi oczami na wszystkich. Bardzo brakowało mi prawdziwego świata mimo iż ten nie był taki zły. Zaczęłam iść powoli za grupą z opuszczoną głową myśląc gdzie byłam za nim się tu znalazłam. Mimowolnie odeszłam od tego tematu dając się ponieść wspomnieniom. Brakowało mi dawnych czasów gdy odkrywanie kolejnych niebezpiecznych miejsc, było tym co kochałam. Teraz gdy wpadłam w rutynę nie cieszyłam się tym. Ostatnią wyprawą, która mnie naprawdę zachwyciła, było spędzenie w jaskini 3 tygodni. Później musiałam kolejny tydzień chodzić z opaską na oczach abym nie oślepła. Wbrew siebie uśmiechnęłam się po czym zdałam sobie sprawę, że grupa była dalej...
  4. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Klasnęłam kilka razy kopytami, na odpowiedź Śmierci. - A więc całe to przedstawienie jest zachcianką alicornów i innego wszechmogącego syfu ... jak miło - powiedziałam beznamiętnie, po czym wstałam i zaczęłam dalej iść za grupą. - Naprawdę chcesz tego słuchać ? - zapytałam się klaczy - Nie mam super mocy ani nie jestem żadnym specjalistą od bycia nadzwyczajną oraz nie mam głupich mentorów, którzy mnie uczą. - widziałam uparty wzrok Orange - Jak chcesz... - opowiedziałam wszystko od początku, że żyłam koło Manehattanu z rodziną. Wiodłam spokojne życie. A gdy odkryłam swój talent do włóczenia się po niebezpiecznych miejscach, po prostu odeszłam. Wpadłam w rutynę, poznawania nowych miejsc, z dala od kuców. Wystarczyło mi jedynie towarzystwo fauny i flory. Później powiedziałam o swoim charakterze, który dosłownie nie potrafi się przystosować lub wpasować do innych, który nigdy nie potrzebował miłości. - I tak o to jestem tutaj na czterech kopytach...
  5. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Patrzyłam na całe widowisko, jeśli można to było tak nazwać, ze znudzeniem. Nawet nie drgnęłam przez cały ten czas. Gdy dziwna istota, zniknęła w banalny sposób, podeszłam do oszołomionego Śmierci. - Ruszamy ? - zapytałam po spoliczkowaniu go, po czym podałam kopyto - Tak btw. chciałam się zapytać czemu mnie tu sprowadziłeś? Jak widać nie mam skrzydeł, pentagramami się nie bawię, nawet walczyć nie lubię, więc jedno pytanie... dlaczego ? - zapytałam pustym wzrokiem.
  6. Z nowym wilkiem dołączyłam do już rozlazłej watahy. Wszyscy sprawdzali nową kotlinę. Kazałam nowemu iść odpocząć, a sama szukałam Mordimera. Chodziłam, ale widząc go zmęczonego, odpuściłam sobie. Sama popatrzyłam po kotlinie, była dość ładna. Usłyszałam ciche wycie, które nagle zostało przerwane. Pobiegłam cicho w tamto miejsce. Było oddalone dość daleko od kotliny. Zobaczyłam Jane, przywartą do ziemi przez jakąś wilczycę. Stałam na skraju jednej ze skał. Jane zobaczyła mnie, ale wilczyca również zareagowała. - Łapcie ją, jej wataha nie może się dowiedzieć! - krzyknęła do kilku wilków. Od razu zaczęłam uciekać. Schowałam się w szczelinie skalnej, a samce pobiegły dalej. Wróciłam truchtem do miejsca gdzie była Jane. Wilczyca szykowała się aby ją uderzyć. Instynktownie rzuciłam się na pomoc wilczycy z mojej watahy. Przetoczyłam się z wilczycą kilka metrów. Od razu wstałam, aby pomóc Jane wstać.
  7. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Miałam już odpowiedzieć na pytanie Orange, ale jakaś dziwna postać stanęła przed nami. Nie drgnęłam ani trochę. Zatrzymałam się na rozkaz Śmierci, patrząc się pustym wzrokiem na postac.
  8. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Uśmiechnęłam się serdecznie, na dość miłe przywitanie. Jednak jedynie przewróciłam oczami w sprawie nagłej kłótni. - U was morale są tak bardzo zachowane - powiedziałam ruszając za grupą bez dalszego słowa, obserwując środowisko.
  9. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    - W sumie też nie wiem czy ja umarłam czy zostałam po prostu zabrana z naszego świata - obserwowałam dalej otoczenie - Mi miło również poznać was wszystkich, chociaż to dla mnie nie ma znaczenia, dalej będę podróżować. - zastanowiłam się chwilę, biorąc gryz jabłka - Dobrze wiedzieć że nie jestem jedynym ziemskim kucem, a tak btw. ciekawy punkt widzenia, nazywając kuce owcami. Ja prawdopodobnie też taką jestem ... - uśmiechnęłam się niedbale. Zatrzymałam toczącą się klatkę z wilkiem, zabierając kopyto przed kłami zwierzęcia.
  10. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    /ugh... czytam juz 81 stronę aby poznać charaktery postaci ;_; ten wasz spam jest strasznie trudny do czytania/ - no wiesz... ja raczej takie coś ignoruje, a inaczej mówiąc jesteśmy tylko kucami i nie zmienimy tego. - odetchnęłam patrząc się do góry i unikając spojrzenia kogokolwiek - No nic, jestem głodna, pozwólcie - powiedziałam wyciągając jabłko z juk.
  11. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Patrzyłam trochę zakłopotana na grupę. - Szczerze nie chcę wiedzieć... - odetchnęłam - Witaj jest Dangerous Travel, w skrócie po prostu Travel. Jak się tutaj znalazłam ... - przerwałam aby się zastanowić - nie wiem. Pewnie coś mnie zabiło podczas snu albo po prostu Śmierć mnie zabrał... -wzruszyłam ramionami.
  12. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Nie zareagowałam na nagłe wydarcie się na mnie. Patrzyłam się jedynie na Śmierć pustym oraz znudzonym wzrokiem. Gdy przestał odpowiedziałam: - Lepiej późno niż wcale - odparłam spokojnie, rozglądając się po grupie - ... dobrze mieć kuca ziemskiego - powiedziałam podchodząc do trzęsącej się klaczy.
  13. Imię: Dangerous Travel (Travel) Wiek: 19 lat Ras: kuc ziemny Płeć: klacz Wygląd: CM: umiejętność przetrwania w trudnych warunkach Historia: Urodziła się w Vanhoover. Jej rodzice, to tak jak ona, kuce ziemne, zajmowali się oni bowiem żeźbiarstwem, co nie zawsze grało z tym, że ich córka domagała się uwagi. Znana była z tego, że połowę dzięł za jej dzieciństwa pobiła lub zniszczyła. Na szczęscie z wiekiem, rozumu jej przybyło i sama raz na jakiś czas stworzyła małą ozdobę, która oczywiście nie dorównywała do perfekcji rodziców. Swój znaczek zdobyła, tak jak większość jej rówieśników gdy miała 6 lat. Była to dość ciekawa przygoda, gdy klaczka zgubiła się na wycieczce. Właśnie wtedy, przeżywając 2 dni w górach zdobyła swój znaczek. Jej zmartwieni rodzice, bardzo się ucieszyli, że ich córka była cła, jak i również dowiedziała się w czym jest dobra. Niestety po tym zdarzeniu, rodzice nie potrafili powstrzymać swojej córki. Przeważnie uciekała z domu na kilka dni, które zamieniały się powoli w tydzień. Gdy po swojej jednej z dłuższych "przechadzek", jak to on nazywała, stwierdziła, że nie ma sensu już przychodzić do dwojego, domu, tylko po to, aby znów wyjść. Ojciec, mimo sprzeciwu jej matki, nie powstrzymywał jej od tego co na pewno kochała. Odeszła z domu, mając 14 lat i aż do teraz nie była w nim ani razu. Mimo wszystko dalej pamiętała drogę, aby w każdej chwili powrócić. Podróżowała tak po całej Equestrii, zwiedzając ją kawałek po kawałku. Niestety po jakimś czasie wpadła w rutynę, a jej charakter się przez to zmieniła. Potrafiła wybychnąć nagłą złością, ale zaraz po tym przesiedzieć kilka dni bez słowa. Zjawiła się w Ponyville, aby trochę zarobić przed podróżą,a tutejści ogrodnicy/sadownicy/rolnicy potrzebowali kopyt do pracy. Zanim jednak usłyszała o Diamentowym Jabłku, zebrała otrzymaną sumę i kupiła potrzebne rzeczy. Jednak gdy dowiedziała się o wyprawie z Applejack, nie czekała dłuzę i jako jedna z pierwszych zgłosiła się i wypełniła formularz. Wiedziała, że kolejna okazja mogła się nie powtórzyć... Charakter: cicha; impulsywna; leniwa; wredna; egoistyczna; nie ufna; jeśli do kogoś się przywiąże, jest bardzo opiekuńcza Wyposażenie: suszone jedzenie, scyzoryk, gaz pieprzowy, lina, książka, pamiętnik, medalion, harmonijka, śpiwór, manierki wody Umiejętności: potrafi przystosować się do każdego środowiska, jest wytrzymała, percepcja, Dodatkowe: ma towarzysza szczura, który podczas pewnej podróży, po prostu się przypałętał /jak coś trzeba poprawić pisać na PW/
  14. Dżuma

    Śmierć was oczekuje.

    Imię: Dangerous Travel (Travel) Wiek: 19 lat Rasa: kuc ziemny Historia: Klacz wychowywała się w wiosce niedaleko Manehattanu. Jej dzieciństwo było spokojne, a znaczek dostała nawet dość wcześnie, gdy zgubiła się w lesie. Wtedy dzięki swojej wiedzy wiedziała co należy zrobić. Jak rozpalić ognisko itp. Od tamtej pory często i na dłuższy czas wychodziła z domu. Gdy miała 15 lat, znudziła się dawno poznanym terenem i pragnęła większych przygód. Po spakowaniu potrzebnych rzeczy, po prostu zostawił dawne śmiecie wyruszając w świat. Robi to po dziś dzień. Mimu wielu przeszkód jakim jest koczowniczy tryb życia ma nielicznych, ale prawdziwych przyjaciół. Oni zaś akceptują jej trudny, wredny i egoistyczny charakter. CM/WYGLĄD:
  15. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    http://mlppolska.pl/Watek-Fallout-Equestria-v-2--7697 założyłam nowy
  16. Dżuma

    Gilda

    Hu hu reaktywacja !!! I tak oto przywędrowałam tutaj, od nie lubienia jej po robienie z jej bożka Ja zawsze lubiłam tych złych. Tak jak powiedzieliście są bardziej kolorowi.
  17. ładn i przyjemna dla oka 8/10
  18. uwielbia PP i jej konto jest różowe
×
×
  • Utwórz nowe...