Skocz do zawartości

Dżuma

Brony
  • Zawartość

    541
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dżuma

  1. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    właśnie nie może żyć Mane6 bo połowa będzie z nimi ożeniona a druga będzie 7,8,9,10 itd. elementem
  2. Dżuma

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Szczęśliwie wolna i mam nadzieję że tak jeszcze zostanie. W ogóle co ja się wypowiadam jestem dopiero w gimbazjum
  3. heh nie poddawaj się D: aha i lepiej nie nadużywaj kontrastu do obrabiania zdjęć
  4. - eh... - westchnęłam po czym zaczęłam od nowa - Chciałam cię jedynie uświadomić czemu masz się mnie nie bać. Krótko mówiąc podaję ci pomocną łapę. Chcę ci pomóc z ranami oraz za twoją zgodą abyś przyłączył się do mojej watahy. // gdy będziecie dochodzić...
  5. N: Zły fanfick i wypieku A: ... Pinkie jak Pinkie która lepiej wygląda w tych okularach od RD S: ... yyy ... różowa U: Widzę ją we wszystkich działach
  6. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    // niestety niektórzy przesadzili w robieniu z siebie bohatera wszechmogącego można by było zrobic od nowa fallouta tylko powinniśmy ustalić zasady: - wszystko w systemie STATS który ogranicza zdolności do jednej głownej (np. zamiast być snajperem, najlepszym z magii i lataniu, może być tylko i wyłącznie snajperem) - do equestrii wchodzimy po np. 200 latach - NIE MA WPROWADZANIA ŻADNEGO MANE6 CELESTII ORAZ INNYCH WYMIARÓW
  7. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    // master bardzo obawiam się że nie czytasz wypowiedzi Coli On mówił że pracował w Rainbow Factory GDY Rd JUŻ tam była. Oraz po raz wtóry to ty ułożyłeś taką historię a nie Cola Po 3. Ale tak czy inaczej element Flutterka straciła Po 4. a ja jestem pełzającą lamą alicornem ze skrzydłami nietoperza i krowy oraz córką NMM, Discorda oraz wszelkich nie zidentyfikowanych postaci które są naciągane w każdej historii
  8. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    / to my mamy dalej Dash // UWAGA OGŁOSZENIE: kolejna z mane6 straciła element; już nie wykazuje zachowań będących typem życzliwości ... pozostałe elementy to 2 jednorożce ... prawdopodobnie straciły bądź stracą je w najbliższym czasie ... BRAK DANYCH /// proszę cię Fluttershy która lata samolotem, strzela i walczy to nie jest ani trochę FS Patrzyłam na to ze znudzeniem. - To co do Everfree ? - zapytałam się Grega, ale zauważyłam tylko jak zachwiał się na kopytach i padł na ziemię - Ehh ... to się źle skończy ... - udało mi się go jakoś wziąć na grzbiet, powoli się ściemniało, a my dalej w tym bagnie. Wiem że wcześniej widziałam idealne miejsce na obozowisko. Jeden z dawnych bunkrów. Po dłuższym czasie, doszłam razem z dość spokojną Dash. Rozpaliłam ognisko, odstawiłam Grega i poprawiłam kajdany Dash. Była zdziwiona, dlaczego nie traktuję jej jak niewolnika. Powiedziałam jej że nie mam w zwyczaju takiego czegoś robić. Zazwyczaj nie paprałam się z więźniami, tylko od razu zabijałam kuce. Tak oto zmienna ja, a dokładnie ja z rozdwojeniem jaźni. Raz żal mi kuców, drugi raz potrafię zabić za to że oddychał. Opatrzyłam mimowolnie jej kopyto oraz dałam konserwę wraz z wodą. Czekało mnie długie czuwanie nad Gregiem oraz Dash...
  9. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    // trolololololol będę Rarity Ulżyło mi gdy Greg powiedział, że to nic takiego i najlepiej o wszystkim zapomnieć. W sumie jako introwertyczka po wyrzuceniu z siebie tego wszystkiego było mi lepiej. - Nie chciałam wam przerywać chłopcy, ale naprawdę liczycie na to że zrobicie z kanibala i zdrajcy, dawne elementy harmonii> - powiedziałam sarkastycznie
  10. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    Teraz byłam całkowicie zakłopotana. - ... oh ... przepraszam ... - uśmiechnęłam się głupio dalej patrząc na znikającą iluzję - następnym razem ostrzegaj nas... eh ... wyrzuciłam wszystkie uczucia na ciebie Greg ... przepraszam ... tak jakoś wyszło - położyłam po sobie uszy. Odkąd Greg powiedział o iluzji miałam rumieniec na pysku z powodu zakłopotania i zażenowania. // heh wpadka
  11. Znaczek: szafa ze skrzydłami Zdolność: oczywiście robienie artów, a ich porównanie to: wyciąga co raz to lepsze sposoby i pomysły do swoich obrazków jak ciuchy z szafy ._.
  12. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    Patrzyłam na cały wybuch. Przez tunel wyleciała dość duża ilość odłamków, a sama góra gdzie była krypta zawaliła się. Nie wierzyłam własnym oczom. Mimo iż tam byli ci cali dwunożni były też kucyki. Greg podszedł do mnie aby pomóc mi wstać. Skorzystałam z pomocy, ale po chwili zdzieliłam go kopytem. Nie pasujący komentarz Rainbow do całego wydarzenia, wkurzył mnie na tyle że przestrzeliłam jej kopyto. - Greg coś ty do cholery zrobił! - on jedynie odpowiedział " To tylko bum!" - Wiesz ile było tam kucyków? Ile istnień było?! Wiem byli też dwunożni, ale pamiętasz swój pierwszy cel wyprawy do krypty 7 ? Miałeś do jasnej cholery spotkać swoją ukochaną - Octavię. Ta która o ciebie dbała i próbowała sprowadzić cię na lepszą drogę. Zabiłeś ją! Jak widać nie udało jej się cię zmienić, miałeś szansę... - wszystkie moje dotychczasowe uczucia wypełzły ze mnie, w oczach zbierały się łzy. Pierwszy raz w życiu płakałam. Odeszłam z położonymi po sobie uszami. Czekałam aż zostanę przez Grega zabita, za to że odwróciłam się od niego.
  13. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    Gdy weszliśmy do, jak to nazwałam "nory", poszłam na przód. Lubiłam poznawać nowe miejsca. Zawsze tam mogło być coś przydanego. Stał tam jeden ghoul. Zazwyczaj je ignorowałam i zabijałam gdy chciały mnie zaatakować. Oglądałam dokładnie ściany i ziemię. W razie ucieczki łatwo było by to wszystko zawalić granatem. Ghoul powoli zbliżał się do mnie, ale nie brzmiał jak ghoul. Szczerze nie przejmowałam się tym, gholue wydają różne dźwięki. Ten prawdopodobnie zadławił się własnym językiem. Wycelowałam w niego pistoletem oglądając resztę ścian. Napotkałam zezowaty wzrok, wiedziałam do kogo należy. - WTF?! Pokemona? Co ty do cholery wyprawiasz? - powiedziałam to z nie małym zdziwieniem.
  14. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    Powoli zbliżaliśmy się do ruin dawnego zamku. Można było też rozpoznać to po wychodzących co jakiś czas zagubionych ghouli. Szlam za resztą grupy w ciszy pilnując Dash. Gryfy na szczęście użyczyły pomocnego szpony i sprzedali kajdany. Teraz Greg nie musiał nieść tej klaczy, a ona mogła normalnie iść. Ignorowałam jej jakiekolwiek zaczepki. Przez jej gadaninę z chęcią odcięłabym jej język. Mówiła o Eagla'u, że ma ją uwolnić. Przeplatało to wyklinaniem po kolei każdego z nas. Prowokacja mnie była złym pomysłem, ale potrafiłam się jakoś powstrzymać. Nagle poczułam jak Eagle wchodzi do mojego umysłu. Nie zareagowałam na to , po prostu to ignorowałam. Słuchałam jedynie swojego bicia serca. Inni rozumieli mnie jako egoistę, który dba o swój zad. Może to i prawda, ale było to wynikiem mojego zamiłowania do życia i świata. Nawet takiego jak ten. Wspominałam jak to zdobyłam swój znaczek. Ucieczka z domu i przeżycie nocy w kanionie z ghoul'ami. Gdy rodzice mnie uratowali, dzień po tym po prostu sobie poszłam. Zasmakowałam wolności, podróży i tych wszystkich niebezpieczeństw. Po tym rozmyślaniu nad moim życiem, stwierdziłam, że nie potrafię pokochać. Nawet mojej matki, która mnie urodziła i karmiła. .... tak jestem bez serca. " Eagle widzę że dość długo w moim umyśle siedzisz, śpisz czy co?" - mówiłam w swoim umyśle, ignorując kolejna zaczepkę Dash.
  15. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    // Powiem tyle Master, że takie samowolne ukształtowanie historii postaci Coli było chamskie. Skąd wiesz czy czasem on nie miał innej przeszłości.
  16. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    Przeciągnęłam się na materacu przecierając oczy. - Ughh... jak dobrze się w końcu wyspać. Coś mnie ominęło ? - spytałam się ogarniając trochę siebie i swoje rzeczy. Zobaczyłam zakrwawioną nogę Grega - ... szczerze... nie chcę wiedzieć co się stało... - odparłam krótko, biorąc łyk wody. Owinęłam moją chusta, bandaże na nodze. Założyłam zbroję i juki - Ruszamy ? - spytała zdmuchując pasmo włosów z pyska. // to nie usprawiedliwia cię do robienia z sb drugiej Celestii nawet Jacob mając alicorna nie odstawia takiego czegoś, a wiem lubi robić z sb wszechmogącego mam nadzieję że to przeczytasz Jacob i nie będziesz super hero
  17. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    Doszliśmy do budynku. Był dość zadbany. Przed wojną również znajdował się tu hotel. Weszliśmy do małego holu. Jak zawsze mój dawny kolega, jeśli można było nazwać kogoś kto połamał ci żebra, Dubble, przywitał klientów z uśmiechem. Nie rozpoznał mnie od razu, ale po co mu to było. Ważne dla niego były woreczki które na wejściu wyciągnęłam z juk. Po mniejszych formalnościach jakim było odmawianie bajeczek gryfa, dostaliśmy swój pokój. Mimo iż miał wszelkie luksusy zapewnione, tanio kosztował. Po sprawdzeniu przez nas czy nie ma żadnych bomb, zostawiłam ogiery razem z Dash, aby kupić jedzenie oraz wodę. Wróciłam do pokoju mając przy sobie kilkanaście puszek oraz butelek z wodą. Jak miałam to w zwyczaju, zawsze zdejmowałam z siebie wszystko. Wszelkie pancerze oraz broń ustawiałam na wyciągnięcie kopyta. Po lekkiej kąpieli, która trochę mnie ożywiła, mogłam normalnie funkcjonować. Pochwyciłam puszkę oraz wodę, po drodze do materaca. Zjadłam tyle ile potrzebowałam, po czym wyłożyłam całą zawartość juk na materac. Siedziałam przed nimi, aż nie doszłam do porozumienia rozsądku i pieniędzy. Odłożyłam dość dużą kupkę niepotrzebnych rzeczy. Później bez słowa wyszłam z pokoju wracając ze stimpackami. Położyłam się na materacu, obserwując po kolei każdego kucyka. Sama nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam i zostawiłam wszelkie przeszkody za sobą.
  18. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    Po przejściu przez obóz, zabijając co jakiś czas pegaza ewentualnie ogłuszając go i łamiąc skrzydła, przeszliśmy do bramy. Tam było bardziej gorąco, ale strażnicy po zorientowaniu się że mamy ich szefową, nie strzelali do Greg'a. Dzięki temu ja mogłam odciągnąć ich uwagę a Greg ich powystrzelać jak kaczki. ~~~~~~~~~~ Gdy opuściliśmy osadę, odchodząc od niej dość daleko, w końcu można było schować broń i normalnie iść w stronę dawnej stolicy. - Jeśli chodzi ogólnie o sprawę spania, po drodze jest tak jakby hotel. Nie jest celem bandytów, gdyż nie tykają się gryfów. Za małą opłatą jaką są rogi jednorożców, jest całkowity luksus, porównując z tym co teraz mamy. Pokoje, hamaki, itp. Ale jedyną rzeczą jest to że nie trzeba się bać o napromieniowaną wodę. Te wyrostki jednorożców, po złamaniu dalej mają w sobie magię, która przyciąga promieniowanie. - mówiłam wszystko z małym rozmarzeniem w głosie. Mimo iż nasz świat był zepsuty, lubiłam dbać o siebie. Mała kąpiel na pewno przydała by się każdemu. - To co zatrzymamy się w nim? Warto, mam dość dużo rogów, szczególnie przez to że Pinkamena dała nam uzbrojenie, nie są już mi potrzebne.
  19. - Nazywam się Nasza. Pierwotnie pochodze z watahy wschodniej, ale się przeniosłam. Teraz aktualnie moja wataha ma przeprowadzkę. Zaufaj mi... proszę - widziałam strach wilka - Ehhh... to może inaczej. Wymienię argumenty czemu powinieś się mnie nie bać. 1. Jestem dość słaba w walce oraz wolna. 2. Mój aktualny stan. Jak widzisz brak u mnie ogona, rana na grzbiecie oraz łapie tylnej. Przednia łapa zle wyleczona i raz na jakis czas boli oraz połamane żebra. Więc jak widzisz nie mam szans.
  20. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    " Eagle jeśli mnie słyszysz to ten twój element długo nie pożyje ze mną. W ogóle co to za element lojalności który uciekł od przyjaciół. Ale tak btw. jakbym miała się teraz kierować tymi zasadami przyjaźni, to dawno odstrzeliłabym jej łeb, za takie okrucieństwo" - myślałam dość głośno, aby Eagle usłyszał. Często w czasie podróży czułam go w moim umyśle.
  21. - Chcę ci pomóc... - odparłam kładąc pysk na jednej z łap , a drugą wyciągnęłam do nieznajomego - Nic ci nie zrobię. Widzę że jestes poturbowany, a moja wataha jest nie daleko.
  22. Chciałam podejść do wilk, ale gdy wykonywałam jakiś ruch reagował on odwrotnie cofając się. - Nie bój się... Jestem tą z dobrych... - ale gdy wyciągnęłam do niego łapę ten ze strachem zaczął uciekać. Ja pobiegłam wtedy kątem prostym do celu gdzie nasze drogi miały się skrzyżować. Wilk jak widziałam później nie pobiegł daleko. Jedynie schował się za kilkoma skałami, chowając się między nimi. Przestraszyłam go niestety gdy wyskoczyłam nagle , blokując mu dostępne opcje ucieczki. Położyłam się przed nim, aby nie patrzeć się na niego z góry. - Teraz spokojnie porozmawiamy, a ty mi powiesz kto cię tak załatwił i czemu uciekasz.
  23. Dżuma

    Fallout: Equestria.

    - Raczej powinien ustać na kopytach... ale sprawdźmy ... - zdzieliłam kopytem ledwo przytomnego alicorna. Ale po uderzeniu jego wzrok stał się bardziej obecny, a nawet sam wstał - ... stoi, ale i tak trzeba będzie pilnować aby się nie przewrócił... - powiedziałam podpierając chwiejącego się na kopytach Śmierć. - Gotowa... ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Na szczęście wcześniej zaznaczyliśmy drogę i wyjście z tych korytarzy zajęło nam 15 minut. Na zewnątrz pegazy dalej były w stanie nic nierobienia. Mimo iż takowi strażnicy istnieli strzegli oni jedynie murów i gł. bramy, więc przy wyjściu nikt nam nie utrudnił życia.
×
×
  • Utwórz nowe...