Skocz do zawartości

Dżuma

Brony
  • Zawartość

    541
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dżuma

  1. http://deltalix.deviantart.com/art/Rarity-The-Designer-352790592?ga_submit_new=10%253A1360182779 najnowsze ^^ Ładne! Dopisane ~ Cartoon Tiger
  2. Odprowadziłam Mordimera wzrokiem po czym krzyknęłam: - To chodźmy! Nad strumykiem są wielki krzak z wielkimi, słodkimi borówkami. Możemy zrobić zawody. Tylko muszę unikać Mordimera, zabije mnie za to że się ruszyłam. - podniosłam się z lekkim bólem, ale chęć spędzenia czasu na zawodach w jedzeniu borówek była większa - Więc chodźmy. - zmierzyłam nową wilczycę wzrokiem - Chodź... yyy jak masz na imię? - Lejla! Wiesz że jej futro się świeci? Wiesz, wiesz? - Nivvy pojawiła się znikąd koło mnie. - Tak? To super. Chodź Lejla będzie fajnie.
  3. Opanowałam myśli jak i pytania gdy Mordimer powiedział że z Remem wszystko w porządku. Później zobaczyłam Ihnesa z Bellaminą. Spochmurniałam gdy przypomniałam sobie słowa Mordimera, że mam odpoczywać, a co za tym szło nie mogłam się wspinać. - To co może porozmawiamy lub coś porobimy dziewczyny? - zapytałam się 2 wilczyc siedzących koło mnie.
  4. Jako iż nie jestem fanką takich piosenek wypowie się moja uniwersalna strona. Witam jestem uniwersalną stroną Animal. Piosenka jak to piosenka z tego rodzaju daje troszku po uszach. Na początku jest odgłos jakby ktoś grał na tarce, ale później się bardzo ale to bardzo dobrze słucha 9/10 Także tej pani dziękujemy. A oto moja piosenka
  5. http://deltalix.deviantart.com/#/d5ty8wj Jeszcze będą następne Dziękować. Rarity w mokrej grzywie, ładnie ale to tylko moja ocena zobaczymy potem co reszta powie. - Dodaje ~ Cartoon Tiger
  6. Nasza Jakby co to ja ~~~~~~~~~~ Przebudzałam się dość długo. Słyszałam jedynie urywki dźwięków i widziałam kawałki obrazów. Teraz gdy się przebudzałam na dobre pierwsze co zauważyłam to światło słońca. Białe, rażące i nie do zniesienia. - Matko, mój łeb - powiedziałam zasłaniając się łapą - Ostatni raz jem borówki przed straceniem przytomności. Miałam jakieś omamy słuchowe, słyszałam rozmowę o niebieskich poduszkach i włosach. - powiedziałam do siebie jak to zawsze robiłam. Przed próbą wstania do pozycji siedzącej, sprawdziłam czy wszystkie kończyny są na miejscu. Czułam łapy więc nie było końca świata. Jednak grzbiet bolał nie miłosiernie. Usiadłam lekko chwiejąc się. Wyrok miałam zamroczony więc nie widziałam dobrze. Zebrałam myśli. Z tego co pamiętała ostatnim obrazem był atakowany Rem. Atakowany Rem... - O matko... Gdzie jest Rem? Żyje jest ranny? Pokonał tamtego wilka? O nie! Porwali go? Trzeba go uwolnić! Te wilcze dziady zapłacą za to! - złapałam Nivvy, zalewając ją pytaniami, które brzmiały paranoicznie.
  7. Dżuma

    Coś ode mnie,Estherenn.

    Ten ogier ma świetny znaczek I ty się czepiasz że ten temat zdycha, mój w ogóle nie funkcjonuje tylko ja go moim spamem zawalam ;D
  8. Walczyłam z Tracem, gdy zobaczyłam jak Rem udusił jednego z wilków. Zrobiło mi się nie dobrze, gdy 3 z wilków przygwoździł Rem,a chcąc go rozszarpać. Gdy uwolniłam się z uścisku Trace'a, pchnęła wilka, który przestał gryźć Rem'a, ale gdy chciałam wstać poczułam jak znów Trace wgryza mi się w gardło. Na nasze nie szczęście, sturlaliśmy się z górki. Zobaczyłam jak tylko Rem'a uderza z całej siły łapą 3 samiec. Wraz z Tracem zatrzymaliśmy się jednym z drzew. To nas na chwilę rozdzieliło. Stał on nade mną. Ja zbierając się po upadku, ledwo widziałam na oczy. - Pierwszy raz miałem tak zawziętą walkę, podziwiam to. Szczerze mógłbym cię teraz dobić, ale nie zrobię tego. Widzę że pochodzisz ze wschodu, bo stąd nie jesteś. - pochylił się nad Naszą i szepną - Rada przesyła jak najszczersze pozdrowienia. Na koniec ogłuszył mnie i pobiegł w swoją stronę.
  9. - Później nie będzie co odbijać - powiedziałam sprawdzając czucie w jednej z łap - I już to mówiłam póki mam 4 łapy dam radę. Proszę nie wmawiaj że dasz radę pokonać 3 bydlaków. W tym czasie Trace ze swoim kolegą rzucił się na Rem'a. Nasza widząc to instynktownie rzuciła się na Trac'a. Odkąd w swoim stadzie przegrała walkę z samcem, układała zasady walki. 1. Jeśli przy przewróceniu wilka nie dostaniesz się do gardła, wstawaj i szykuj się do następnego ataku. 2. Chroń łapy i ogon. 3. Wykorzystuj swoje zdolności.
  10. Nasza potruchtała za Rem'em. Gdy odwróciła się 3 wilków nie było. Źrenice jej się zwę żyły, gdy kątem oka zobaczyła ruch. Podbiegła do Rema i powiedziała aby pobiegł ostrzec innych, a ona będzie tuż za nim. Nasza kłamała. Gdy Rem pobiegł już daleko, Nasz wycofała się w puszczę zatrzymać samce. ------ Rzuciła się na jednego, odwracając jego uwagę od kierunku biegnącego Rema. Gdy wstała zaczęła uciekać. Miała kilkanaście sekund przewagi. Wykorzystała je na wskoczenie na drzewo. Samiec przebiegł pod nią. Gdy zeskoczyła z drzewa, z bólu przymknęła oczy. Gdy je otworzyła, była przygwożdżona do drzewa ciałem jednego z samców, a Trace patrzył się na nią cwaniackim uśmieszkiem.
  11. Nasz dalej przyglądała się samcom. Ten co wcześniej stał na skraju lasu miał w sobie coś niepokojącego. - Hej Trace ! Mówiłeś, że miała to być jakaś wataha nie? - Właśnie Trace. - Cicho obydwaj - kopnął jednego w bok - Przepraszam jeśli moi towarzysze was zaniepokoili. Niestety za dużo razy ich kopnął jeleń. Jestem Trace. - podszedł i wystawił łapę w kierunku Rem'a i Naszy. Nasza poczuła zapach Aith na nim. Poukładała wszystko do kupy. Był to teraz powód do nie pokoju. - Taa... idziemy już. - odpowiedziała. Trace wiedział co chcieli zrobić, a widząc stan w jakim była Nasza, wiedział że to będzie zbyt łatwe.
  12. Usłyszałam za sobą głos Rem'a, ale byłam zbyt pogrążona w rozmyślaniach. Gdy zdała sobie sprawę, że Rem powiedział że idzie z nią, było za późno. 3 wielkie dorosłe samce szły im na przeciw, rozmawiając. Szepnęła do Rem'a że ma być gotowy do jak najszybszej ucieczki, gdyż nie mają szans w walce. Gdy wilki ich zobaczyły, nagle przerwały swoją rozmowę na temat samic (musiałam ). Nasza \zdezorientowana ich rozmową nie odezwała się.
  13. - Nie nie trzeba - powiedziała - Naprawdę nie trzeba, póki mam 4 łapy dam radę. Gdy inni rozmawiali Nasza poszła w stronę tamtych samców.Musiała po prostu musiała zobaczyć czy mają dobre intencje. Po drodze rozważała drogę ucieczki. Na szczęście ta część lasu była dębowa i łatwo było się wspiąć na drzewo. Truchtała naprzód, rozmyślając nad tym co właśnie robi. Znów wróciła do wcześniejszego stanu, który miał zawsze gdzieś czy Nasza może przeżyć czy nie - była to ciekawość.
  14. - Był - powiedziała - nie dawno,ale... poczekaj. Nasza zauważyła dość rozłożysty dąb. Pomimo bólu w grzbiecie wdrapała się na drzewo. Na jednej z grubszych gałęzi rozglądała się i węszyła. Były pod wiatr więc wszystkie zapachy trafiały na nie. Gdy poczuła już bardzo wyraźny zapach 2 samców. Spojrzała w kierunku zapachy. Widziała 2 szare duże, nawet bardzo duże wilki. Szli w ich stronę. Obserwowała ich jeszcze przez chwilę. Na skraju tego lasu stała jeszcze jeden. Najwidoczniej to on ich tu zawołał. *** Zeskoczyła z drzewa, czując wielki ból na grzbiecie. Pewnie dostanie jej się od Mordimera. - Musimy jak najszybciej stąd iść. - podbiegła do wilczycy.
  15. Gdy wilczyca wstawała Nasza zobaczyła dość dużą ranę na karku wilczycy. - Nie nie wstawaj. Nasi powinni tutaj za lada moment być. Musimy być tylko czujne to nie już nasz teren. Gdy sprawdzała krzaki dookoła poczuła zapach innego wilka, samca. Położyła po sobie uszy gdy pomyślała o tym że to on mógł załatwić wilczycę z watahy, a co za tym szło nie musiał tu też być sam. - Chyba raczej nie wiesz jak tu się znalazłaś co? - spytała się zdezorientowanej wilczycy.
  16. Biegłam tak przez las trzymając głowę nisko. Gdy zapach stał się silniejszy zawyłam i pobiegłam dalej. Po raz trzeci usłyszałam wilczycę i zwiększyłam tempo do najszybszego biegu. Zauważyłam leżącą wilczycę. Przytomną, ale widać że coś jej doskwierało. Zbliżyłam się do niej. Szturchając łapą pytałam się co się stało.
  17. Dżuma

    [Zabawa] X czy Y

    Eeee ... Naruto :T Błękit czy Róż
  18. Jest nowy, lubi Derpy ma pierwszy komentarz na profilu ode mnie. Stwierdzam EDIT bo Swahili Dołączyła 11 listopada 2012
  19. Ma świetną sygnaturę i kocha Lyrę oraz jest jej pełno gdzie robią requesty.
  20. Nasza zbierając boròwki dla Mordimera usłyszała wycie. Wiedziała że był to ktoś z tej watahy. Nie czekając ruszyła w stronę wycia. Gdy po raz drugi usłyszała wycie przyspieszyła do pełnego biegu. Wiedziała że mogło się coś stać. Po pewnym czasie poczuła zapach wilczycy. Nie wyraźny i prowadzący po za teren watahy.
×
×
  • Utwórz nowe...