-
Zawartość
446 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Ihnes
-
Ihnes przyglądał się jak inni wyczekują dotarcia do brzegu. Stanął znów przy sterze i pilnował aby wszystko przebiegało jak należy. Gdy usłyszał o ochotnikach chcących ruszyć na ląd zamyślił się chwilę. Nie wiedział co ma robić. Ostatnim razem prawie poległ. Dodatkowo coś go trzymało na statku. "Nie tym razem..." - Myślę, że dacie sobie radę beze mnie. - Powiedział dość niepewnie, jakby się czegoś obawiał. Nie chcąc wzbudzać żadnych podejrzeń, szybko zmienił ton i rzekł żartobliwie: - I ani myślcie umierać podczas wyprawy!
-
Muszę przyznać, że wybór jest naprawdę trudny... Oby tak dalej albo i lepiej! Za nic nie przypomnę sobie co to była za notatka... Ja chyba sobie przypomniałam. O miksturze wtedy pisałam. A więc Nightmare poprawną notatkę napisała! Dzięki wielkie! O, przyjazna nazwa się trafiła. Szkoda, że ta notatka się zgubiła! Drodzy przyjaciele!, możecie opisać Miłosne Ciernie? Jestem bardzo ciekawy właściwości!
-
Buty są super! Też lubię sklepy. Rzadko się gdzieś wybieram, ale jak już pójdę to mogę chodzić cały czas. Nawet jak nie znajdę nic dla siebie. Chociaż dużo fajniej jest jak coś się jednak znajdzie. ^^
-
Po przekopaniu notatek i map znalazł w końcu niedużą kartkę przypominającą list. Zamyślił się chwilę nad nią po czym schował ją i wyszedł z kajuty, a następnie wrócił do steru. Jakaś myśl go męczyła, nie dawała spokoju. Postanowił przejść się po pokładzie. Widok osób, których nie miał okazji poznać nie robił na nim wrażenia. Coś go dręczyło. W pewnym momencie stanął przy burcie, wyjął list i znowu rozmyślał.
-
- Ice wind! Miło poznać! Nie spotkałem jeszcze wilka z północy! Wee! Po chwili zauważył że Rem i Nivyy postanowili odpocząć. - Ja też idę spać! Ale... Ja chcę w jagodach! Poszedł w stronę krzaków i wypatrzył te, na których były jagody. Nie wiele myśląc położył się w nich i zasnął.
-
Biegnie razem z Raindrops i podobnie jak okna rzuca serię pytań: - Też jesteś nowy? No przecież, że tak! Jak tu trafiłeś? Zostaniesz naszym przyjacielem? Będzie fajnie!
-
-Nowy? Gdzie? Ja też jestem nowy! A ten nowy nowy jest nowszy! Chcę przywitać! Chodźmy do niego! Ihnes zaczął radośnie podskakiwać wyrażając swoją chęć powitania kolejnego wilka.
-
"Zdesperowana Lyra odcina się od świata!"
-
- Jasne, że lubię berka! Berek! - pchnął łapą Raindrops po czym zaczął biegać po całej polanie od czasu do czasu obracając się i wypatrując wilczycy.
-
Ihnes podniósł się z ziemi po przywitaniu przez wilka. - Hej! Cześć! Czekaj! Albo nie... Ja poczekam! Poczekam tutaj! Patrzył jeszcze chwilę w miejsce gdzie wilk zniknął mu z oczu i powiedział: - Lubię go!
-
Nie wiem jak to porównywać. Łatwiej sobie to określać wg. naszego wieku, ale nie wiem czy tak jest poprawnie. xD
-
Gdy Mordimer z nowym wilkiem odeszli do szpitala Ihnes zwrócił się ponownie do Raindrops: - To oni? To te wilki? Ich miałem poznać? Nie mogę sie doczekać aż wrócą! Może polezę tutaj. - kładzie sie na kilka sekund i wstaje - A może pomogę Mordimerowi? Ciekawe co teraz robi? Da sobie radę? Jak myślisz?
-
- Chcę ich poznać! Chcę ich poznać! Chcę ich poznać! A jak właściwie masz zamiar mnie badać panie doktorze? Będzie bolało? Nie lubię jak boli! Ale wiecie co lubię? Biegać! Kto się bawi w berka? Ja się bawię! Kto jeszcze?
-
Z racji, że pogubiłem się we wszystkim - napiszę cokolwiek, żeby nie było, że się od załogi odłączam. Ihnes stojąc za sterem, przypomniał sobie o pewnym wydarzeniu, w którym stał się posiadaczem kamienia. Zamyślił się i wyglądał jakby w ogóle był w innym świecie. Po chwili jednak postanowił znów podejść do swojej kajuty. Tym razem przeglądał różne mapy i notatki.
-
- Jest was więcej?! Suuuper! Chcę ich poznać! Znów zwraca się do Raindrops: - Moje stado? Hmmm... Stado jak stado! Całkiem fajnie mi się tam żyło, ale przyjaciele postanowili zwiedzać świat i ja też chciałem. Po tym spotkałem was! Lubię was! Jesteście fajni! Myślę, że będziemy dobrymi przyjaciółmi! I znów zaczął podskakiwać z radości.
-
Zatrzymuje się i dostrzega kogoś nowego. Podbiega i zaczyna mówić: - Cześć! Nazywają mnie Ihnes! A ty jak sie nazywasz? Co robisz? Jesteś dentystą? A może lekarzem? Widziałem kiedyś wilka, który był lekarzem. Mówił, że mi nie pomoże... Ciekawe, bo ja nie chciałem jego pomocy. Powiedz coś o sobie! Teraz Ihnes zaczął skakać wokół Mordimera.
-
- Jeść ziemię? Ale ziemia jest do chodzenia po niej... albo leżenia... Ewentualnie można z niej coś podnieść albo położyć... Pewnie że jadłem! Ale jagody są fajniejsze! Można je poturlać chociaż nie wiem po co... Lepiej je zjeść!
-
- Leżeć? Jasne! Leżenie jest fajne! Każdy je lubi! Ihnes kładzie się, i spokojnie leży dosłownie kilka sekund, po czym zrywa się i zabiera się za jagody. - No nie powiem... Smaczne! A co myślicie o leżeniu w jagodach? To smaczne leżenie! Weee! Po chwili wstaje. - Ice Wnd? Miło mi cię poznać! - skacze wokół niego - Nazywają mnie Ihnes... W sumie nie wiem czemu akurat tak... Moje stado znajduje się... Nie mam pojęcia gdzie... Wyruszyłem, bo chciałem poznać inne wilki. W swoim stadzie poznałem już wszystkich. - kładzie się na ziemi i patrzy na wilka z uśmiechem na pysku. Up: Jestem ułomny i dopiero do mnie dotarło że to nie było do mnie, mimo że czytałem co się dzieje. xD Uznajmy że mojej wypowiedzi do ciebie nie było. xD
-
Też chcę się bawić! Ok, imię niech będzie Ihnes. (Nie chce mi się wymyślać xD) Wilk nieco nadpobudliwy, prawie zawsze wesoły, sprawia wrażenie nie umiejącego zachować powagi i większość rzeczy niemożliwych jest na porządku dziennym. Wygląd: Mocne, twarde, białe i ostre kły, które częściej są wykorzystywane do głupkowatego szczerzenia się niż do polowania. Jasnoszare futro z ciemnymi uszami i plamą na lewym oku oraz łapami i połową ogona w kolorze białym. Tak... Psychola tutaj nie macie. Ihnes wpada między inne wilki i biega wokół nich. Do każdego podbiega i powtarza: - Cześć! Cześć! Cześć!... Co robicie? Mogę też? Macie jedzenie? Cześć!
-
Hmmm... No ja myślałem, że może trochę więcej. Zależy jaki wiek szacujemy u mane 6 i np. CMC.
-
Wybaczcie, że tyle to trwa, ale dzisiaj powinniście zostać dopisani. Art powyżej jest super. ^^ Btw. Jak myślicie, ile Zecora może mieć lat? Takie pytanie nawet chyba kiedyś tu padło. Ile byście jej dali?
-
"Octavia ma konkurencję! Czy może czuć się zagrożona?"
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Uhuhuhu! Mikstury wychodzą coraz lepiej! Yay! Tak, coraz lepiej ci się udają, choć problemy także się pojawiają. No wiem, wiem... Ale mam zaciesz z tego, że jednak potrafię coś wytworzyć z tych roślin! Z tej radości prawie zapomniałęm o zadanych pytaniach. Zezłościłam się, gdy mój dom mi zdemolowano, a na dodatek o złe rzeczy mnie oskarżano. Na ogół emocje staram się kontrolować, ale nie zawsze potrafię się pohamować. W pierwszym odcinku z Zecorą kucyki zdemolowały jej dom. Taka podpowiedź. ^^ Żadne rzeczy nie mają większej wartości od przyjaźni, dobroci oraz miłości. Pragnę, by harmonia zawsze panowała, wzajemna dobroć nigdy nie ustawała, tolerancja u innych się pojawiła i bym pomóc kucykom też potrafiła. Dobrze, że zasady jakieś panują. Przecież one też wartości budują. Chociaż nigdy kodeksu tego nie czytałam - mam nadzieję, że dobrze się wypowiedziałam... To tyle. Czekamy na Wasze pytania drodzy przyjaciele!
-
Dobra, nie ma się nad czym zastanawiać. xD Opis jest naprawdę świetny, szkoda, że pojawił się tylko jeden. Zaraz go wpiszemy. A tymczasem Zecora Wam poda następną... rzecz... miksturę... roślinę... Nie mam pojęcia. Nie pamiętam czy tekst w notatce był długi. Wiem, że dotyczył on Rubinowej Smugi. Czy to roślina, mikstura, czy owoc? Nie wiemy sami, prosimy o pomoc.