Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] Igrzyska Śmierci IV Edycja


Elizabeth Eden

Recommended Posts

[Katarina Lore]

//Nie zadbają... Eliza obiecała się nie wtrącać wcale aż nie skończymy. :badass: Mamy tylko nasze zasady ustalone na PW. Wybacz... Taki mój styl. Nie ma przebacz. Zgodziłaś się na wszystko. Źle uwierzyłaś. Większość opcji niesprzyjających zablokowałem wcześniej. Dlatego takie miejsce, a nie inne. Skończyły się miejsca do uciekania.

 

Siedziałam na wyspie, gdzie nie mogło mnie nic dosięgnąć z wymienionych wcześniej powodów ~ odległość, izolacja...Trafić wystrzelona strzała, bo i tak by nie doleciała do samego brzegu rogu, a co dopiero do mnie. Męczył mnie co prawda dym, który sam w większości leciał do góry, ale zapobiegłam temu wchodząc do głębokiej dziury wykopanej jeszcze przez Ronana... Co więcej miałam zrobić po za obserwacją? Nic więcej mi nie pozostało, będąc tą bezpieczniejszą w moim mniemaniu.

Wiatr sam się wzmagał, tak jak jego coraz bardziej niepokojąca melodia, z wtórującym szumem płomieni, wpadająca w coraz bardziej niepokojące zjawisko kominowe.. Temperatura pożaru rosła w niepokojącym tempie, aż zaczęły palić się coraz bardziej niezwykłe rzeczy. Jak na przykład piasek, co szklił się w ciemne, okopcone kryształy. Widziałam to wszystko z pomocą noża o ile nie przysłaniał mi tego siwy dym. Byłam ciekawa co się stanie z osobami nie będącymi na wyspie. Dobrze wiedziałam że byłam tam sama... a w koło zaczęła szaleć burza ogniowa ~ o wiele bardziej zabójcze zjawisko od samego pożaru... Zabijał w niej brak powietrza i temperatura. Nie same płomienie. Nie wierzyłam by ktoś mógł to przeżyć na tak wąskiej plaży, gdy wydawało mi się że jakaś postać właśnie na niej się znajdowała. Tak mi się przynajmniej wydawało...

Z jednej strony pożar, co ścinał białko w sekundę z paru metrów... Z drugiej, możliwość ugotowania się lub rozpuszczenia w cieczy. Nie miałam pojęcia, która opcja wydawała się lepszą dla szybszej i mniej bolesnej śmierci. Ja chciałam przeżyć dlatego nie robiłam nic. Czekałam nasłuchując ostatniego wystrzału szczęścia. Ona miała zginąć. Musiałam pozostać sama. SAMA! Wygrać to dla wszystkich więc oszczędzałam powietrze nie denerwując się. Starałam się być tą spokojną w tym wszystkim chodź chciałam krzyczeć... GIŃ!

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Czas się zbyt mocno przeciąga. Ostrzegałam. Bardzo mi przykro, ale Hoffner wygrywa te Igrzyska walkowerem.

Jaki jest sens w opisywaniu fabuły, jeśli gra nie skończyła się drogą naturalną? Tak więc opisów dotyczących fabuły samej w sobie tu nie doświadczycie.

Mimo wszystko sesja, mimo że bardzo długa, przebiegła naprawdę fajnie, posty były na wysokim poziomie i pełne dobrych historii.

 

Nie pozostaje mi także nic więcej, niż ogłosić, że zwycięzcą IV Edycji Igrzysk Śmierci zostaje Hoffner! (Katarina Lore)


 

Spoiler

 

Miłe statystyki:

Ilość zdobytych punktów na treningach

1. Hoffner(17/19) Clear(17/19)

2. Shatter(16/19)

3. Seluna(13/19)

Ilość postów od początku przy Rogu Obfitości

1. Magus(19)

2. Hoffner(16)

3. Shatter(14)

4. Seluna(8)

5. Branthos(6)

6. Clear/Dean Ambrows/CalevaN(3)

7. Padocholik(0)

Co, bez Padocholika, daje średnią liczbę postów: 9

Statystyki walk

1. Hoffner vs. Clear

2. CalevaN vs. Seluna

3. Dean Ambrows vs. Branthos

4. Hoffner vs. Shatter

5. Seluna vs. Branthos

6. Magus vs. Hoffner

7. Hoffner vs. Seluna

 

Na błędy i potknięcia w systemie walk mogła wpłynąć nagła nieobecność Padocholika

 

 

Dziękuję za wspaniałą grę i pozdrawiam.

 

Do archiwizacji,

Eliza

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...