Niklas Napisano Listopad 7, 2012 Share Napisano Listopad 7, 2012 - Zaraz się zorientują, gdzie jesteśmy... - mówię. - Mamy może dwie minuty na ucieczkę... Więc obyś szybko biegała... Ruszam w stronę parteru i ku wyjściu na zewnątrz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 7, 2012 Autor Share Napisano Listopad 7, 2012 Zbiegasz po schodach, ciesząc się że wyciszacz nadal działa i możesz bez problemów zbiec, nie obawiając się wcześniejszego wykrycia. Cadance biegnie tuż za tobą, trzyma się nieźle jak na kogoś więzionego w kamieniu. Zbiegacie na parter. Podbiegasz do drzwi i szybkim ruchem otwierasz je. Wybiegasz pozq młyn, Cadance jest tuż za tobą. Po prawej płynie leniwie rzeka, która kiedyś napędzała twoją kryjówkę. Przed wami rośnie gęsty las. Po lewej masz równinę, porośniętą wysoką trawą. Na horyzoncie maluje się sylwetka Canterlot, od dwóch dni na szczycie wież palą się kolorowe płomienie, symbol Sombry. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 8, 2012 Share Napisano Listopad 8, 2012 Rozglądam się uważnie i myślę, co dalej. Mieliśmy jeszcze chwilę, zanim Kryształowcy zorientują się, że jesteśmy po drugiej stronie. Musiałem więc wybrać drogę ucieczki. Las był taką oczywistością... W końcu był rozległy i gęsty, pełny miejsc do ukrycia... I właśnie dlatego odpadał. Trzeba było tylko ich tam nakierować. - Dobra... teraz pójdziemy tędy. - Wskazuję równinę. - Masz jakiś czas, by ich wysłać w las? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 8, 2012 Autor Share Napisano Listopad 8, 2012 - Co chcesz abym zrobiła? - odpowiada Cadance, idąc tuż za tobą w trawę. Jest ciepło, trawa wyschła i szeleści gdy idziecie przez nią. Zostają też za wami ślady gdy wchodzicie na równinę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 8, 2012 Share Napisano Listopad 8, 2012 - Nie wiem nawet, co umiesz... - odpieram. - Możesz sprawić, że te ślady znikną? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 8, 2012 Autor Share Napisano Listopad 8, 2012 - Głównie umiem sprawiać, że w kucykach na nowo odżywa miłość - odpowiada Cadance. - Ale z tym sobie poradzę. Odwraca się i idąc tyłem usuwa ślady. Przeszliście kilkanaście metrów, gdy nagle poczułeś jak przyciska ciebie kopytem do ziemi. Kładzie się obok ciebie i szepcze: - Wyszli z młyna. Nie widzieli nas, ale musimy być cicho. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 9, 2012 Share Napisano Listopad 9, 2012 Ożywianie miłości było ostatnią rzeczą, która miałaby się do czegokolwiek przydać. No a przynajmniej u mnie. Już dawno się przekonałem, że to tylko pusty slogan i nic więcej. Leżę spokojnie i obserwuje okolice młyna na tyle, na ile pozwalały trawy. Zakładałem, że Kryształowcy jedynie obejrzą okolice i, tknięci przeczuciem, ruszą w las. Ale jeśli nawet nie, miałem jeszcze kilka czarów ze zwojów. Wierzę jednak, że nie będą potrzebne. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 9, 2012 Autor Share Napisano Listopad 9, 2012 Siedzisz w wysokiej trawie, błagając aby Kryształowcy byli na tyle głupi aby pobiec do lasu. Widzisz, jak kucyki wychodzą z młyna, dwa to jednorożce jeden pegaz i jeden kuc ziemny. Widzisz, jak jeden z jednorożców posyła gestem pegaza w niebo. No tak. Twoja biała sierść na pewno będzie kontrastować z złotym kolorem siana. Nie wspominając o różowym kolorze Cadance. Musicie coś zrobić, pegaz za chwilę znajdzie się na wysokości pozwalającej was dojrzeć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 9, 2012 Share Napisano Listopad 9, 2012 - No dobra... mają pegaza - stwierdzam. - Jakieś pomysły? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 9, 2012 Autor Share Napisano Listopad 9, 2012 - Załatwmy go - mówi Cadance. - I tak by nas wykrył. Czujesz jak zbiera magię w rogu. Spoglądasz na pegaza, widzisz błysk fioletu przy jego uchu. Zaraz klacz wypuści zaklęcie, jednak coś jej przerywa. Rozlega się głośny świst i pegaz spada na ziemię trafiony jakimś przez jakiś kształt. Widzisz innego pegaza, unosi się teraz na miejscu poprzedniego. Jest jasnofioletowy, z zieloną grzywą. Ocalił wam skórę, ale czujesz jak jeden z jednorożców kumuluje magię. Na pewno nie chce zrobić nic miłego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 9, 2012 Share Napisano Listopad 9, 2012 Przez chwilę silnie uważałem, by skorzystać z okazji i... po prostu uciec, ale wystarczyło spojrzeć na Cadance, by wiedzieć, że to nie przejdzie... - A... szlag by to... - mruczę do siebie, po czym lekko się podnoszę, by wypatrzeć wrogiego jednorożca. Następnie skupiam swoją magię rozpraszającą i otaczam nią przeciwnika. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 9, 2012 Autor Share Napisano Listopad 9, 2012 Czujesz, jak zaklęcie rozpada się. Widzisz jak zaskoczony jednorożec spogląda na ciebie. W tym momencie obrywa atakiem od Cadance. Pada na ziemię, przelatując kilka metrów w powietrzu. Drugi jednorożec również szykuje się do ataku, ale pegaz szybko trafia w niego, zwalając przeciwnika z nóg. Na polu bitwy pozostał tylko kuc ziemny, unieruchomiony przez Cadance. Pegaz podlatuje do was i mówi: - Jej, dzięki. Dobrze jest wiedzieć, że są jeszcze inni, co walczą z kryształowcami. Na jego szyi jest łańcuszek, z kryształowymi kolczykami. Jest ich około dziesięciu, każdy w innym kolorze. - Jak się nazywacie? I co robimy z nim? - pyta, wskazując na lewitującego kuca ziemnego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 9, 2012 Share Napisano Listopad 9, 2012 Mierzę go wrogim spojrzeniem. - Nie ufam nikomu, kto ma styczność tym kryształowym czymś - mówię, wskazując wzrokiem naszyjnik. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 9, 2012 Autor Share Napisano Listopad 9, 2012 - Spokojnie koleś - odpowiada pegaz. - Noszę to z dumą. Każdy z tych kryształków, to jeden pokonany Kryształowiec. A, właśnie - odlatuje, wyrywa pozostałym dwóm kołczyki i wraca. - Zanim zaczniemy się okładać, postanówmy co z tym - wskazuje na kuca ziemnego, unoszącego się w powietrzu dzięki magii Cadance. Wierci się, krzyczy aby go puścić, ale dalej wisi głową w dół. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 10, 2012 Share Napisano Listopad 10, 2012 Podchodzę do niego bliżej. - Ja to bym go uśmiercił... tak samo jak on by to zrobił ze mną - stwierdzam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 10, 2012 Autor Share Napisano Listopad 10, 2012 Kuc niemal natychmiast zamiera i spogląda na ciebie przerażony. Cadance patrzy się na ciebie z nie mniejszym zdziwieniem w oczach. Pegaz podchodzi do ziemnego i mówi: - Eee, tam. To zwykły ziemniak, nie ma sensu marnować na niego energii. Walnie się raz przez łeb, wrzucimy do jakiejś dziury i pozamiatane - przerywa na chwilę, spogląda na Cadance i pochyla się jej z godnością. - Wasza wysokość - zwraca się do niej. Następnie spogląda na ciebie i mówi: - Ale jak wolisz, eee... Właściwie to jak mam do ciebie mówić? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 10, 2012 Share Napisano Listopad 10, 2012 Rzucam mu krótkie spojrzenie i mówię: - Disperal. Spoglądam następnie na naszą "ofiarę". - A to jest twój bardzo szczęśliwy dzień... - mówię. - Następnym razem nie będzie już tak miło... - szepczę mu do ucha, po czym uderzam go na tyle mocno, by stracił przytomność. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 10, 2012 Autor Share Napisano Listopad 10, 2012 - Coś taki poważny? - pyta się pegaz. - Ja jestem Speedy, miło poznać kogoś kto walczy z kryształowcami. Kuc ziemny, gdy uderzasz go w łeb wiotczeje. Cadance powoli opuszcza go na ziemię a następnie spogląda na was. - Co teraz? - pyta się zmartwiona. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 10, 2012 Share Napisano Listopad 10, 2012 Lekko mnie zdziwiło, że nawet nie drgnął, kiedy zdradziłem mu swoje imię... Było to wręcz niepokojące, bo nie wierzyłem, by ktokolwiek nie dział, kim byłem i co zrobiłem... Dlatego postanowiłem zachować pewną ostrożność. - Teraz... trzeba stąd ruszać - odpieram - i to już. Za kilka minut Sombra się dowie o wszystkim i wyśle tu większy oddział, a tego nikt nie chce. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 10, 2012 Autor Share Napisano Listopad 10, 2012 - Jak chcesz to zapraszam do mnie. Mam kryjówkę w tym lesie, dobrze zamaskowaną, jedzenie starczy, a jakieś dodarkowe łóżka też się znajdą. To jak, idziecie? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 10, 2012 Share Napisano Listopad 10, 2012 Spoglądam na Cadance i wzruszam kopytami. - Wydaje mi się, że nie mamy większego wyboru - stwierdzam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 11, 2012 Autor Share Napisano Listopad 11, 2012 - Dobra, to za mną - odpowiada radośnie pegaz i prowadzi was w las. Idziecie przez stare, potężne drzewa. Wiele z nich jest szerokości kucyka. Są na swój sposób niepokojące i odstraszające. Pegaz prowadzi was tylko sobie znaną ścieżką. Mijają kolejne minuty, wydaje ci się, że krążycie w koło. Jednak nagle pegaz zatrzymuje się iwzlatuje na jakieś olbrzymie, wysokie i szerokie drzewo. Po niemal sekundzie zlatuje do was i mówi: - Dobra, u mnie czysto. Teraz tylko pytanie, jak ciebie wziąć? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 11, 2012 Share Napisano Listopad 11, 2012 WZIĄĆ! Nie "wziąść"! :c *** Spoglądam w górę. - "To" jest twoja baza? - pytam z lekkim niedowierzaniem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 11, 2012 Autor Share Napisano Listopad 11, 2012 - Tak. Sam zbudowałem - wskazuje na koronę drzewa. Jak się uważnie przyjrzysz, dostrzegasz deski i wyrobione drewno, wystające spomiędzy liści. - To jak, teleportujesz się, czy może mam wspomóc ciebie moimi skrzydłami? - macha rzeczonymi kończynami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Listopad 11, 2012 Share Napisano Listopad 11, 2012 - Nie znam teleportacji - mówię. - Więc... raczej będę musiał z tego skorzystać... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts