Skocz do zawartości

Niklas „Bohater”


Matalos

Recommended Posts

- Pfff... - prycha pegaz, nabiera powietrza i mówi - Przelatywałem nad tym miasteczkiem, gdy nagle coś walnęło mnie w plecy. Obracam się i widzę całą bandę wściekłych pegazów, z kryształami przy uszach. Pokonali mnie, związali i zostawili tutaj. Rozwiąż mnie, po co miałbym się samemu wiązać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 233
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Hmm... Nie, nie zasugerowałeś - odpieram. - Jedynie stwierdziłeś, że możesz się dostać, a my na tej podstawie wywnioskowaliśmy, jak tu wejść... Poza tym, kiedy wchodziliśmy we mgłę, wcale się nie kłóciliśmy, a ty zostałeś za nami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra, spróbuję czegoś jeszcze, ale... bądź w pogotowiu z jakimś zaklęciem... Powiedziawszy to, mówię: - No dobra, powiedzmy, że ci wierzę... Używam przy tym lekkiego zaklęcia rozpraszającego na samym pegazie, na tyle lekkiego, by go nie odczuł, ale na tyle mocnego, by móc zobaczyć ewentualną maskaradę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybiegacie przed ratusz. Widzisz grupę kucyków zmierzającą w waszą stronę, czarna mgła toczy [nie wiedziałem jakiego słowa użyć] się za nimi. Na szczęście droga do biblioteki jest czysta. Rzucacie się galopem w stronę olbrzymiego drzewa. Biegniesz już dłuższą chwilę, zostawiłeś kryształowców za sobą. Nagle potknąłeś się i przeorałeś pyskiem po ziemi. Multi podbiegła do ciebie i pomogła ci wstać. Czujesz, że skręciłeś kopyto, kuśtykasz powoli w stronę drzewa, kryształowce zbliżają się do was. Podlatuje Speedy, chwyta ciebie w pasie i unosi w powietrze, przyspieszacie. Udało wam się dotrzeć do biblioteki, musicie mieć nadzieję, że nikt was nie widział. Wnętrze drzewa przypomina... bibliotekę. Żadnych przedmiotów osobistych, same książki, poukładane równo na półkach. Cienka warstwa kurzu osiadła na podłodze i regałach, widać że dawno nikogo tu nie było.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No... przynajmniej się nam udało tutaj dotrzeć... - stwierdzam, po czym lekko syczę z bólu, czując narastający ból w nodze. - Cholerne Kryształowce... Spoglądam na pomieszczenie. - No to póki co, mamy znaleźć tę księgę - mówię. - O ile pamiętam, będzie czarna i z gwiazdkami... Raczej za wiele takich nie będzie, ale... i tak jest ich od cholery...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynacie przeszukiwać bibliotekę, jednak po chwili musicie przerwać. Czarna mgła, jaka toważyszyła ścigającym was kryształowcom otoczyła bibliotekę. Nastała absolutna ciemność, nic nie widzicie. Słyszysz cichy szept: - Gdzie jesteś? - to Multi, stoi niedaleko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Lepiej go nie używaj... - dodaje Multi. Siedzicie w mroku. Mijają kolejne minuty, kwadrans, nagle zegar zaczyna wybijać pełną godzinę... *BIM*BOM*BIM*BOM*BIM*BOM* Trzecia po południu. Cień znika zza okna, światło słoneczne ponownie wpada do biblioteki. Nigdzie nie widzisz Speedy'ego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magii - przez dwa "i", nie "magi", bo to się kojarzy z przyprawą :P *** - Hmm, być może znajdziemy tę książkę w jakimś schowku - stwierdzam. - Tylko... pytanie, gdzie on może być... Tu jest od cholery dobrych miejsc na takowy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Może ten klucz otwiera drzwi? - spytała ze złośliwością klacz i zbliżyła się do pierwszych zamkniętych drzwi. Włożyła do nich klucz, pogrzebała trochę i... - Volia - powiedziała, gdy otworzyły się z cichym skrzypieniem. - Zobaczmy co jest wewnątrz - spogląda przez próg. - No no no... Ciekawe...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...