[Oceń poprzedni utwór] - Muzyka fandomowa

[Śliwa]

A dam 8/10 bo mi sie całkiem spodobał ^ ^

A ja dam remiiiksa Art Of The Dress Archiego... o ile już go tu gdzieś nie ma bo całkiem fajnie mu on wyszedł

[Gość Piter Wan Kenobi]

Niezły remix. Nie był tak mocno nudzący a to ważne, jak na elektronikę to fajnie się słuchało. Masz 6/10.

Tym razem coś znanego:

[Śliwa]

7/10 dam, bo nie nudzi i jest całkiem sensownie zrobione... ale na moją playliste nie trafi bo to nie mój gust.

Hmpf, jak ktoś nie lubi wejść w Club Mixach to od 1:00 zaczyna sie właściwa część utworu

[cAnon]

Całkiem przyjemnie się słuchało, niezbyt wymagająca myślenia, więc pewnie szybko by mi się nie znudziła. Przystępna, jak pewnie większość utworów Archiego. Niestety chyba przestał robić kucykową muzykę. Cóż...

Daję mocne 7/10

[Arpegius]

Hm...utwór nie przypadł mi. Muzyka dobrze skomponowana, rytmiczna, mocna z butem. Wokal natomiast jest okropny, za wysoki, za szybki, nie wiadomo o czym, jak dla mnie nie przenosi emocji. Ogólnie ocenia go jako kiepski 4/10.

Wole spokojniejsze utwory

Historię tą każdy powinien znać.

[cAnon]

Pioseneczka mi się spodobała, aż zagrałem we flashówkę.

Ciekawy, mroczny wokal, bardzo mi się spodobała część od 2:31. Wychodzi trochę z mroku ale dodaje klimatu. Raczej kiepsko zmiksowana, stopa wybija się ponad resztę. Oryginalny utwór, przydało by się takich więcej. 8.5/10

No to dalej lecimy rockowo:

[Arpegius]

No to dalej lecimy rockowo:

Forest Rain? Nowa piosenka? So much want ~!

10/10

On naprawdę robi dobre utwory, ten nie jest wyjątkiem.

Używanie ksylofonu w muzyce rockowej brzmi tak bardzo kucykowo, czyli przede wszystkim radośnie i beztrosko.

Tekst też jest fajny. Będzie idealny na letnie wieczory

Tak długo zwlekałem z oceną ale dwa razy mi się zdarzyło że na androidzie na chromie że mi stronka z jakiś powodów zapomniała co było w textboxie albo sobie przez przypadek w coś kliknąłem, co z powodu tego jak trudno mi się pisze na klawiaturze dotykowej, doprowadzało mnie do stanu totalnej złości.

Wstawię coś losowego chyba też rokowego:

[Gość Piter Wan Kenobi]

Nie znałem tego utworu, jednak to jest świetne *.* Przesłuchałem 3 razy i jeszcze nie wystarczyło xD. Początek jest bardzo spokojny, ładnie się rozpoczyna ogólnie. Wokal tego Pana też jest bardzo dobry, niezbyt mocny i taki łagodny też nie jest. Refren bardzo mi się podoba, gitara chodzi świetnie, perkusja też i wszystko na plus rzecz biorąc. A moment z solówką na gitarze.. Cud, miód i orzeszki 10/10 innej oceny nie można dać.

[Dybson]

Bardzo fajnie zrobione, rytmiczne i łatwo wpadające w ucho. Dam 9/10.

Ale proszę, szersza argumentacja - na przynajmniej dwa zdania.

~Emronn

[Arpegius]

Dobrze skomponowany rytmiczny utwór, miło się go słucha. Jest dużo le przy niż poprzedni ale żeby się skala nie skończyła to dam mocne 8/10 .

Wiecie za co tak naprawdę cenie remiksy Sima? Za to że nie niszczą tego co było dobre w oryginalnym utworze.

Utwory Gretiny są po prostu dobre, tak by pewnie pozostało gdyby nie jego chyba najnowszy remix:

[cAnon]

Fajny wokal, pasuje do utworu. Sim zwykle przypada mi do gustu, tak było i teraz. Nie za mocno, nie za słabo, rytmika w sam raz. Niestety miejscami słychac autotune'a. 7.7/10

mam nadzieję, że tego nie znacie:

[spoiler=]

[Dybson]

Ja nie znam. Bardzo fajny rytmiczny i szybki kawałek. Wokal i muzyka zgrywają się świetnie. Dam 10/10.

[cAnon]

Argh, słuchanie Feather w tym utworze zwyczajnie hinotyzuje. Jak zwykle powaliła na kolana.

Chociaż nie, jednak nie.

Tym razem jeszcze wcisnęła w ziemię...

Jednak instrumental pozostawia wg. mnie wiele do życzenia. Tak jak w poprzedniej opinii napisałem

Sim zwykle przypada mi do gustu' date=' tak było i teraz. [/quote']

to niestety to jest jeden z tych nielicznych razów, kiedy przesadził.

Wokal za cicho, deczko za dużo basów, i oczywiście dosyc mocno irytujący syntezator ze stutterem i fade'em dają o sobie zna przez większośc piosenki... :twilight9: No ale dam 9/10, bo Feather.

Ma już parę miesięcy, ale czeka od jakiegoś czasu w kolejce do wstawienia tutaj z mojej strony. Piszcie co sądzicie!

[Arpegius]

Prosty popowy utwór ale profesjonalnie wykonany kolab. The living Tombstone powinien poprzestać na tworzeniu tak wspaniałej muzyki i trzymać się z daleka od śpiewania. Głos Elie nie powala ale jest znośny. Piosenka jest żywa, energiczna i dlatego głownie przypadła mi do gustu. Tak jak inne dobre kucykowe utwory leci mi to w słuchawkach non stop i jeszcze mi się nie znudziło. 9/10 bo zbyt mało oryginalne i troszkę hałaśliwe jak na mój gust.

---

Z albumu Derp , którego jestem posiadaczem pozostała jeszcze jedna chyba nie oceniana piosenka która chyba najbardziej mnie wkręca.

Sim Gretina - Small wings

Ostatnio widzę na jego kanale że dał sobie trochę odpocząć od kucyków ale to może i dobrze. Wierzę że jeszce zrobi nie jeden dobry kucykowy kawałek

[cAnon]

Dosyć relaksujące, może jedynie przesadził z dynamiką. Myślę, że powinien podkreśli swój wokal, zmiksował to trochę tak, jakby bał się śpiewać. Co prawda, nie dziwię mu się. I trochę mniej vibrato w autotunie, chociaż z drugiej strony patrząc po utworach takich jak Trixie's Trix, to vibrato to jedna z jego cech charakterystycznych. Nie mniej uważam, że mógłby obniżyć... 7.5/10.

Nie wiem nawet co o tym napisać, więc nic nie napiszę.

[Arpegius]

Nie wiem nawet co o tym napisać, więc nic nie napiszę.

A ja wiem, tyle że utwór jest całkiem znośny. Nie wiem z jakich utworów autor czerpał inspiracje, ale odczuwa się to we wszystkich jego utworach.

Tekst ciekawy i dobrze zaśpiewany, NM miała swoich kultystów (ps. bardzo fajny fanfik) więc im piosenka się należy.

Niestety nie wypowiem się tak jak Vunlinur bo nie umiem. Przykładowo nie słyszę basowej w tym utworze, chyba że jest tylko zbyt wysoko i na overdrivie, bo co innego mogło być słychać w 1‘30? Lecz mogę powiedzieć co mi się podoba, jak np gitarowe riffy na końcu utworu i ogólnie rytmika całego utworu.

Ogólnie moja ocena to na 8,5/10.

---

Przeróbka bardzo znanego utworu.

[cAnon]

Po włączeniu utworu moją reakcją był niechcący jeden z memów internetowych, dosłownie odsunąłem się od monitora i wymsknęło mi się "rety". Cover tego to chyba ostatnie czego się spodziewałem w fandomie, chociaż zupełnie nie wiem dlaczego.

Sam utwór świetnie zaaranżowany, rytmika tekstu dobrze dobrana. Jak sobie przypominam oryginał być może żałuję, że nie robił chórków w refrenie, ale tak naprawdę jedyna rzecz jaka mi doskwiera od strony muzycznej to jakiś taki dysonans w mojej psychice następujący, gdy zamiast 'YMCA' do którego na przestrzeni słuchania tego utworu się przyzwyczaiłem wybrzmiewa 'LYRA', co nijak mi nie chce przypasować... Z tego co słyszę, to zwyczajnie wyciął oryginalny wokal i wstawił swój, stąd różnica w jakości.

Gdyby się postarał, zrobił instrumental od nowa etc etc, słuchało by się o wiele przyjemniej. I prawdopodobnie miks byłby lepszy, bo ten nie zachwyca. A tak, przyznam mu ledwie 6/10. Niestety mimo tego, że mi się podobało.

Może trochę za wysokie basy, ale przecież to do przebolenia.

[Arpegius]

oczywiście mam nadzieję, że nie znacie

Hm... W moim wypadku ciężko coś nie znać, co nie jest rapem albo ciężkim dubstepem. W końcu słucham tylko fandomowej muzyki. Prędzej czy później trafi się jak ktoś z ponad 100 zasubskrybowanych autorów zapostuje lub poprostu polubi coś na youtubie.

Wracając do utworu faktycznie zbyt wysokie podbicie niskich tonów. To co mi się podoba to prostota muzyki, wystarczy jedna dobrze nagrana gitara akustyczna i wdzięczny głos. Natomiast Feather pokazała na co ją stać i wyszło bardzo profesjonalnie.

Co do utworu i kompozycji to w sumie ciężko się wypowiedzieć bo jest to przeróbka popularnego utworu, niemniej jednak brakuje mi tu uderzenia mocy emocji tak jak to robią Carranberies czy chociażby REM.

Tekst dość ciekawy i pasuje do muzyki, theEmberDash przyłożył się przerabiając (parodiując) utwór.

Ogólna subiektywna ocena to 7/10.

---

Dzisiaj w autobusie słuchając muzyki wylosował się mi utwór, który nie dawał mi spokoju aż wrzucił em go na loopa, dlatego oceńcie go!

Something fantastic - ElectroKaplosion

PS. Wydaje mi się że to już było ale ciężko to sprawdzić jak nie piszecie co to za utwór do linku. W każdym bądź razie jak ktoś oceniał to powinien pamiętać a przecież mamy więcej osób niż piosenek. Z tego powodu powtarzanie piosenek jest słuszne by każdy mógł ocenić. Miłego słuchania i oceniania.

[cAnon]

Całokształt wydaje się taki trochę nijaki. Dosyć monotonny, bez zmian dynamiki czy nawet głośności. Gdybym mógł ten utwór wziąć do ręki, to pewnie miałby on kształt parówki. Jednak nie powiem, ta parówka była by wcale smaczna. Wokalnie nic do zarzucenia, jedynie ktoś, kto miksował i masterował skiepścił sprawę. Chi-Chi ma wysoki głos, a góry nie ma wcale (mówię o paśmie). Natomiast wokalu Caplosiona nie słucha się źle z obciętą górą. Nie wsłuchiwałem się w tekst, ale miks, a zwłaszcza w. w. obcięte pasmo nie pomaga w zrozumieniu słów. Ot, taki średni utwór do posłuchania od czasu do czasu. Daję 6.55/10, nie bez kozery i całkiem poważnie.

Hm... W moim wypadku ciężko coś nie znać' date=' co nie jest rapem albo ciężkim dubstepem. W końcu słucham tylko fandomowej muzyki. Prędzej czy później trafi się jak ktoś z ponad 100 zasubskrybowanych autorów zapostuje lub poprostu polubi coś na youtubie. [/quote']

Nadal mam nadzieję, że nie znacie.

No dobra, akurat nie tego.

Utwór wykonawcy którego nie słucham. I to dosłownie. Ten utwór jest najbardziej kontrowersyjnym z mojego punktu widzenia spośród wszystkich jakie znam. Rina zaśpiewała naprawdę ładnie, melodia jest świetna, lubię nawet początkowe arpeggio ale nienaw... nie lubię dalszej części.

No ale co ja tu będę własny utwór oceniał, wstawiam, bo jestem ciekaw, co Wy myślicie.

[Arpegius]

Utwór wykonawcy którego nie słucham. I to dosłownie. Ten utwór jest najbardziej kontrowersyjnym z mojego punktu widzenia spośród wszystkich jakie znam. Rina zaśpiewała naprawdę ładnie, melodia jest świetna, lubię nawet początkowe arpeggio ale nienaw... nie lubię dalszej części.

No ale co ja tu będę własny utwór oceniał, wstawiam, bo jestem ciekaw, co Wy myślicie.

No cóż nie znam bo to dubstep.

Do 83 sekundy zastanawiał em się czemu autora mam nie zasubskrybowanego.

Potem stało się jasne. W każdym bądź razie rozumiem dlaczego utwór jest kontrowersyjny. Pomijając fakt hejcenia dubstepu:

Zbyt małe podbicie niskich tonów, w końcu początek podpada pod dance.

Wokal niby wyszedł zbyt cukierkowo (ale do wstawek u skootera mu daleko) mimo to autotune nie przeszkadza aż tak bardzo, znaczy Rina dała radę.

Melodyjka faktycznie fajna.

Utwór czysty dzwięczny i dobrze zmiksowany.

Dam 5/10 za pierwsze półtorej minuty.

PS. 1 link w powiązanych to remix bez dubstepu, ale ocenił bym tak samo(+0,5 za leprze basy).

---

Właściwie to chciałem zmienić gatunek

[cAnon]

Celestio droga, co się właściwie stało!!

Pisałem wczoraj krytykę o tym utworze prawie przez pół godziny, dziś patrzę, nawet nie została wysłana. Jasne. Wszystko od początku.

Po wysłuchaniu coveru HUH nieopatrznie kliknąłem drugi link do YT. Niezarejestrowawszy tego wydarzenia w mózgu pośpiesznie zacząłem szukać karty z kakofonią która mi się musiała nagle włączyć. Znalazłem, nazywała się Equineighbrium. Tutaj dodam, że autora watchuję na dA od dłuższego czasu, i muszę przyznać, że lepiej rysuje niż gra.

Kurczę, nie chciał bym, żeby ta krytyka zabrzmiała jak hate, zwłaszcza, że metal to mój ulubiony gatunek...

Miks leży i kwiczy równo, na gitarze rytmicznej autor z niewiadomych mi powodów nie postawił bramki szumów, przez co otrzymujemy nie rytmiczny riff, tylko spaghetti. Poza tym, dlaczego gitara prowadząca jest na pierwszym planie skoro w tle jest wokal? Nawiązując, niższy growl mi się nawet podoba, ale wyższy jest mniej więcej na poziomie mojego - czytaj - nie chce się słuchać... oprócz tego wprawia w drżenie cały miks, co prawda nie stale.

Kompletny brak efektów na gitarach (no, nie licząc przesteru) podkreśla thrashowe brzmienie, jak mniemam planowany zabieg przez autora. Przechodząc do perkusji, nagrana jest tak żałośnie, że proszę siadać. Chociaż werbel brzmi całkiem ciekawie, to jest odrobinkę za cicho, stopka nie ma filtra dolnoprzepustowego i brzmi jak pukanie w płytę gipsowo kartonową. Talerze to najgorsza część utworu, po uderzeniu w crasha całe górne pasmo chwieje się jak Szymon Słupnik podczas burzy.

Szczerze powiedziawszy, aż mi się przykro robi jak muszę takie rzeczy, mimo, że obiektywne, wypisywać o twórczości kucykowej. Ale cóż, życie. Daję 3/10.

---

A skoro tak bardzo chcesz zmienić gatunek, to proszę bardzo.

Co by tu...

must...

have...

The Album!!

[LungTai]

Świetny kawałek, podoba mi się głos wokalisty, taki lekko schrypnięty. Są to lekko moje klimaty, więc 8/10.

Fajnie została przedstawiona Equestria w tej piosence. 

[cAnon]

Intrumentalnie bez zarzutu, chociaż mógłby byc bardziej skomplikowany, to (wg. mnie przynajmniej) lepiej by się słuchało.

Miks też dobry, chociaż w teorii wokal powinien byc głośniej, może lepiej, że tak nie jest, bo nie ma się za bardzo czym chwalic.

Melodia dosyc monotonna, wokal usypiający, myślę, że lepiej by się tu sprawdził wokal kobiecy (Miu?). Artysta wykonał zabieg, którego nie lubię: śpiewał częściowo tą samą melodię co prowadzące skrzypce.

Ogólnie lubię muzykę symfoniczną, tym bardziej epicką, ale jednak preferuję intrumentale. 5.2/10

 

Coś z...   innej beczki?

[Elizabeth Eden]

10/10 świetne wykonanie Wpada w ucho, jeszcze nie spotkałam się z wersją piosenek MLP granych na gitarze... Oby było takich więcej :3 Wersja rockowa? ciekawe ...

 

Gunialny remix this day aria

[cAnon]

Całkiem fajna wizualizacja. Miejscami autor głos Chrysi spitchował tak mocno, że brzmi podejrzanie, ale i tak miał dobrego softa.

Energiczne smyczki nadają temu trochę eurobeat'owego klimatu, może nawet zbyt energiczne. Miło się słucha, ale wg. mnie powinno posiadac jakąś partię stricte instrumentalną dla urozmaicenia. 7.6/10

 

NIe przypominam sobie, żebym to gdzies tu widział.