Skocz do zawartości

Dołącz do piratów! Plądruj siedem mórz!


Spinwide

Recommended Posts

Wyjrzała za burtę. - Night, wracaj tu! Ten stwór nie chce czarki, on chce nas zabić! - zawołała za smokiem. "Tak trudno to zrozumieć?" pomyślała po chwili. Spojrzała na Pierwszego Oficera. - Tak przy okazji. Ja bym proponowała strzelać prosto w oczy, te stwory mają twarde łuski, szczególnie na łbie. Strzelając między oczy nic mu się nie zrobi... no poza tym, że się go rozwścieczy. - powiedziała, po czym słysząc, że potwór się wynurza, schowała się za jakieś beczki.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 1.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Smok wynurzył się, trzymając coś w zębach. Z jego głowy zeskoczyła smoczka. - Sama jestem smokiem, więc potrafię z nimi gadać! Zgodził się nas zostawić w zamian za wór złota. Zamieniłam mu piach w złoto i zawinęliśmy je w wodorosty. Teraz jedna sprawa. - skoczyła na 1'szego, przewracając go - KIM TY JESTEŚ DO JASNEJ CIASNEJ ?!

Link do komentarza

Przetestowawszy wszystkie znane pozycje w drzemkosutrze Soli postanowił wstać i zrobić coś konstruktywnego. Poza tym, już nic ciekawego mu się nie śniło, tylko jakieś tęcze, zaczarowane koniki, łąki i tego typu rzeczy. Wstał, przeciągnął się, ziewnął, podrapał się po nosie i wyszedł na pokład. Rozejrzał się leniwie szukając czegoś, co pomogłoby mu być produktywnym. Zastanowił się, czy nie warto by było przetrzeć pokładu mokrą szmatą dla lepszego połysku, jednak spora ilość randomowych majtków porozwalanych tu i ówdzie pewnie by strasznie to utrudniała. Następnie skierował swój wzrok na węża morskiego. "Nie no, aż tak mi się nie nudzi, a tak w ogóle jakoś nie mam nastroju do bicia wielkich, morskich bestii, nie, nie dzisiaj, dajcie żyć" - pomyślał, po czym rzucił wzrokiem na pierwszego oficera. Poobserwował go chwilę z ciekawością,. "Chyba muszę zagadać do kapitana, tylko gdziee... A! tam jest" Następnie szybkim krokiem zaczął przemieszczać się w kierunku kapitana, zupełnie ignorując jęczących majtków i plującego wrzątkiem smoka. Zaszedł niczego nie spodziewającego się Spinobrodego od tyłu, klepnął go w ramię i wyszeptał mu do ucha: "Musimy pogadać o tej fikuśnej rękawiczce i jej nieszczęsnym nosicielu, w twojej kajucie, sam na sam, bez odbioru." Po czym jednak postanowił zrobić coś heroicznego. Wyrwał z ręki jednego z randomów szablę i z krzykiem na ustach ruszył na potwora. "NA POHYBEL" - wrzasnął, podbiegł do burty, wykonał 2 salta, 3 fikołki, a następnie wskoczył wężowi na głowę. Bestia zaczęła się szamotać, jednak po kilku ciosach w bok czaszki była ogłuszona na tyle, żeby można było zadać jej jeden mocny cios. Soli podniósł rękę, chcąc to zakończyć, jednak poślizgnął się i z przekleństwem na ustach wpadł do wody. Po czym znów się obudził. "Śniło mi się, że się obudziłem, nienawidzę tego, smerfelebele".

Link do komentarza

- Emm... złoto... dla Węża Morskiego. Co on z nim zrobi? - Zapytała. Spojrzała uważnie na smoka, po czym rzekła. - Spokojnie. To nasz drogi pan pierwszy. Właśnie tak się kończął zabawy czymś, o czym się nie ma zielonego pojęcia. Niepawdasz?- ostatnie słowa skierowała o Pierwszego Oficera ze złośliwym uśmiechem na pysku.

Link do komentarza

Sophie siedziała wycieńczona bolącą nogą. Nawet leki nie pomagały. Była nimi po prostu pełna. Troszkę nie kontaktowała, ale była świadoma wszystkiego. Jeden z majtków już sam musiał ją wspierać gdy leki się zneutralizowały, a noga prawie że nie odpadła z bólu. Wąż morski trochę się uspokoił, gdyż smoczyca prowadziła pertraktacje. Z wielkim trudem poszła do jednej z armat szykując się na następną obronę. *************************** Ten wątek musiał wykrakać moją zgubę kolana. Naciągnęłam je tak na WF że nie potrafię normalnie stać. Ale co mi tam ważne że jestę dalej psychopatę :rainderp:

Link do komentarza

Nie ma mnie jeden dzień i przekupują smoka piaskiem :ming: @Up jak powiesz mi co masz zamiar robić, to możesz się zaciągnąć nawet jako pokładowy chiuaua. Ale ok, dopisałem. @Down. No to pisz, że wąż morski nie smok, myślałem, że ty się zanurzasz xD @Edit Dobra, usunełem :P

Link do komentarza

OK dostosuje się do wersji Night **** Odetchnęła z ulgą gdy wąż powoli się zanurzył. Spojrzała na wszystkich poszkodowanych. Byli strasznie okaleczeni. Potrzebowali pomocy od zaraz. Wstała i poprosiła siedzących majtków aby innych położyć w hamakach i na materacach, pomoc zaraz przybędzie. Poszła do kajuty lekarskiej, obejrzała kolano. Wyglądało to paskudnie. Musiała usztywnić bardzo mocno nogę. Było bardzo mało maści przeciw oparzeniom. Musiała improwizować. Soda oczyszczona choć mało przydatna, bardzo łagodziła ból. Zmieszała ją w dużym garnku, z wodą, resztka maści i innym lekami. Wyszło dość sporo na pewno starczyło na całą załogę. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ @UP Przerobimy go na kowbojki @DOWN przyda się pomoc :

Link do komentarza

Khym Khym... Kapitan podszedł do burty spoglądając na taflę wody, niemal pewien, że potwór zaraz wróci mając ochotę na dalszą zabawę. Widząc, że jednak nie powraca odwrócił się i podszedł do pierwszego oficera spoglądając na niego już nie z gniewem, a ze zwykłą zawiścią. -Nawet nie wiesz, do czego doprowadziłeś głupcze...- warknął minąwszy go po czym wrócił do swojej kajuty, przekonany, że gdy zdobędą resztę fragmentów rękawicy, Red przestanie być Redem...cholerny głupiec...teraz nad nią panuje, lecz gdy duch zyska swoją PRAWDZIWĄ moc, z jego silnej woli zostanie plama...

Link do komentarza

Zastanowiła się chwilkę. - Hmm... może się da to odwrócić, może nie(choć kiedyś tam słyszałam, że się raczej da. Choć zależy... Nie ważne). Na razie mam ważniejsze rzeczy do roboty - spojrzała na przewracających po pokładzie rannych. - Zabierzcie ich ich do lekarzy, czy tam zielarzy i sprzątnijcie pokład - odwróciła się i poszła do swojej kajuty. "Może w końcu się wyśpię" pomyślała. @down. Ja się "zdemonizowanymi" nie zajmuję. Znam po prostu pewnego gościa od demonów itp. :P

Link do komentarza

Sophie chodziła z garnkiem pełnym prowizorycznej maści. Od majtka do majta niestety zatwierdzała dość duże oparzenia. Gdy tak chodziła pomagając majtkom złagodzić ból i cierpienie, zaczepił ją jeden pirat pytając się o swojego brata. Poprosiła go o podanie imienia i wyjście gdyż inni muszą odpoczywać. Niektórzy byli tak skrzywdzeni przez gorącą wodę, że Sophie musiała ich znieczulać. Natrafiła na chłopaka o którego pytał się tamten mężczyzna. Poparzony miał tylko brzuch i plecy. Chłopak nie chciał aby Sophie go otumaniła. Widziała jego ból z powodu czyszczenia i smarowania ran. Po obejrzeniu wszystkich rannych Sophie powiadomiła wcześniejszego mężczyznę, że może pogadać z bratem. *************** Zmęczona, głodna i spragniona Sophie położyła się w swojej tajnej kajucie w magazynie. Odetchnęła z ulgą gdy przyłożyła zimny okład na kolano. Od jutra nie może więcej nic robić niż chodzenie z przerwami po pokładzie. Staw kolanowy coraz to bardziej bolał, a regeneracja takiego narządu długo trwała. Skuliła się na hamaku i zasnęła. Tym razem nic jej się nie śniło...

Link do komentarza

Dziadek łowiący ryby w małej łódce, na środku oceanu. -Jak ja się tu znalazłem... -powiedział do siebie. *** jakiś okręt staranował i rozbił w drzazgi szalupę dziadka. Co za... kto ci dał prawo jazdy! Pokazał duble fuck'a w stronę okrętu. Nie, tak być nie może, i teleportował się na piracki okręt. Na pokładzie pojawił się starzec z długą brodą i w długim szarym płaszczu, wspierał się na białym kosturze na którym widniał napis "Magnum". Był suchy, mimo że przed chwilą był zanurzony w wodzie. -Co za pajac tu dowodzi. -Powiedział gniewnie -rozejrzał się po pokładzie, leżało tam pełno typa. Tak, oczywiście, jazda po pijaku.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...