"Nowe Życie" posealor

[Wizio]

- Ehh dobrze. Będę w sadzie jakbyś coś chciała.

[Posealor zwany Pose]

Bez słowa weszłam na górę do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Mój nastrój ani trochę się nie zmienił.

[Wizio]

Spędziłaś kolejne kilka godzin na łóżku w swoim pokoju. Po jakimś czasie wchodzi do ciebie Twilight

- Witaj. Pomyślałam, że zobaczę jak się czujesz.

[Posealor zwany Pose]

Spojrzałam tylko, żeby zobaczyć kto przyszedł, po czym odwróciłam się tyłem do gościa. Nie powiedziałam ani słowa.

[Wizio]

- No nie odrzucaj mnie. To ma związek z Pinkie Pie tak? To, że wiedziała? Przysięgam, że jej nie powiedziałam.

[Posealor zwany Pose]

- Wyjdź... Po prostu wyjdź... Dobrze? Chcę zostać... Sama...

[Wizio]

- Dobrze - powiedziała Twilight wzdychając i opuszczając twój pokój.

***

Leżałaś tam od rana do nocy i nikt do ciebie nie zajrzał. W samotności spędziłaś kolejny dzień.

[Posealor zwany Pose]

Kiedy zaczęło robić się ciemno wstałam, wzięłam torbę i zaczęłam pakować swoje rzeczy.

[Wizio]

Wzięłaś swoją torbę i zaczęłaś pakować wszystko co twoje. W pewnym momencie znalazłaś zdjęcia, które dostałaś na swojej imprezie.

[Posealor zwany Pose]

Przyjrzałam się każdemu z nich po kolei. W końcu odłożyłam je na biurko, pustą stroną do góry, wzięłam swoją torbę i wyszłam.

[Wizio]

Wyszłaś i skierowałaś się w stronę schodów. Otworzyłaś drzwi i zobaczyłaś Applejack, która miała wejść do domu.

- Wybierasz się gdzieś? - zapytała widząc torbę.

[Posealor zwany Pose]

Odwróciłam głowę, żeby na nią nie patrzeć.

- A jeśli tak, to co? Zatrzymasz mnie?

[Wizio]

- Nie mam prawa. Zrobisz to co uważasz za słuszne - Applejack ominęła ciebie i weszła. - Nie zapomnę o tobie - powiedziała po czym weszła na górę. Nic ci nie stanowiło przeszkody do wyjścia.

[Posealor zwany Pose]

Szybko wybiegłam z domu i skierowałam się... Gdziekolwiek, w tej chwili nie obchodziło mnie dokąd.

[Wizio]

Było ciemno, a na twoje nieszczęście wybiegłaś w stronę Lasu Everfree.

[Posealor zwany Pose]

Nadal biegłam przed siebie nie zważając na nic.

[Wizio]

Nie zważając na niebezpieczeństwo wbiegłaś w las. Było tam ciemno, zimno i strasznie. Odgłosy poruszających się liści.

***

Biegłaś jakiś czas, lecz musiałaś w końcu odpocząć.

[Posealor zwany Pose]

Zatrzymałam się i rozejrzałam. Dopiero uświadomiłam sobie gdzie się znalazłam. Nie wiedziałam co zrobić, a co gorsza, nawet nie wiedziałam z której strony przyszłam... Z braku lepszych opcji ruszyłam powoli przed siebie.

[Wizio]

Idąc dalej w las coraz bardziej się bałaś. Było ciemno, dźwięki liści były przerażające. Naglę przed tobą w krzakach coś zaszeleściło.

[Posealor zwany Pose]

Odskoczyłam przerażona do tyłu. Chwyciłam magią jakiś kamień, żeby w razie czego mieć czym się bronić.

[Wizio]

Krzak szeleścił by po chwili wyszła z niego młoda mantycora. Chwilę rozglądała się by po chwili powolnym krokiem ruszyć w twoją stronę.

[Nightmare]

Komentarz: (nie mogę się powstrzymać!!!)

Wizio powtarzasz się. To samo było w sesji "Przyjaźń na zawsze".

Pose... Wiadomość do Mariny: To Bloody Hooves! Czemu nikt nie bierze moich ostrzeżeń na poważnie?! Wiej w prawo! Nie, w lewo! Jesteśmy otoczeni! Eeee... Radzę się do nich nie zbliżać. Czemu się tak na mnie patrzysz? Ugryzł cię? To pa pa! Nie obraź się, ale... RATUNKU!!!

[Wizio]

< Cholera już chciałem napisać Nightmare aby tego nie pisała, lecz nie spodziewałem się, że to też czyta. Zawsze musi pisać w tym samym momencie >

[Posealor zwany Pose]

(Nightmare, Marina nie zrozumiała twojego przekazu. XD )

Zaczęłam powoli się cofać, utrzymując stałą odległość od mantykory. Przygotowałam się, by rzucić kamieniem.

[Wizio]

< O takich godzinach nie da się myśleć o czymś nowym. Mała niedźwiedzica i wilki też odpadają. >

Mantycora się zbliżała i była gotowa do ataku.